zzradek

O jakiej dokładnie Coronie myślisz, bo ja robiłem testy z 8-kanałową Coroną z syntezą. Zasięg nie był imponujący, ale do zwykłego latania (w zasięgu wzroku) starczało.

Ja trochę inaczej rozumiem postawione pytanie. LisArturowi chodziło chyba o to, czy budując nowiutki model zastanawiamy się nad tym, że i tak, wcześniej czy później skończy on w koszu lub w ognisku. Zupełnie pomijając przyczyny kraksy. Ponura perspektywa, prawda? Otóż ja się nie zgodzę. Chociaż jakiś czas temu, jak moje kraksy były bardziej przypadkowe i "niewyjaśnione", to miałem takie przemyślenia. Może i dobrze, bo sprawiałem sobie modele za połowę ceny, na jaką mnie było stać, żeby w razie "bęc" kupić sobie drugi. W pewnym momencie jednak, modele przestały się rozbijać i widzę że prędzej mi się model znudzi niż rozbije.

Czym mniejszy tym ładowarka lepiej zbalansuje ogniwa (bo będzie miała więcej czasu). Maksymalnie 1C, tak jak przy ładowaniu. I jeszcze jedno. Dobrze by było, żeby pakiety, przed potraktowaniem ich funkcją STORAGE były albo rozładowane albo naładowane. A to dlatego, że ładowarka nie zbalansuje ogniw, z których jedno będzie naładowane, a drugie rozładowane. Ładowarka w tej funkcji albo ładuje do połowy, albo rozładowuje do połowy. Nie robi jednego i drugiego jednocześnie.

Darek, przede wszystkim chylę czoła, że poruszyłeś temat i znalazłeś czas żeby się spotkać, a nie jak większość z nas, czekałeś że jakoś się samo ułoży - czyli że "ktoś" się zajmie. Chciałbym też w tym miejscu podziękować Kubie, który przez kilka sezonów (właściwie to odkąd pamiętam) dbał o to, żeby trawka była równo przycięta i prowadził "księgowość" :* Zgłaszam akces, Niestety w sobotę będę nieobecny, bo udaję się na wakacje w miejsce, gdzie akurat nie ma Pory Deszczowej , ale będziemy w kontakcie.

500g ciągu raczej nie uzyskasz. Używałem takiego silnika w modelu, który ważył 500g i dawało radę (ciąg statyczny oceniałem na mniej niż 400g). Przekładnia oczywiście konieczna, a śmigło będzie zależało od przełożenia (ok 8 cali) Ale też nie polecam bawienia się z silnikiem szczotkowym. Chyba że wszystko masz i nic nie inwestujesz.

No właśnie. Używanie prostownika jako zasilacza to nie najlepszy pomysł. Można ostatecznie podłączyć do wyjść duży kondensator, tylko trzeba się później upewnić co do napięcia. Stawiam że będzie 16V

Ja notuję. Był już taki temat w zeszłym roku bodajże - jeśli chcesz robić zestawienie to warto by było odnaleźć. Swoją drogą, w przypadku pakietów wytrzymujących ze 2 sezony, nie kupujesz już takich samych po zużyciu starych. A to model się "zużyje", a to już takich nie sprzedają, a to technologia poszła do przodu. U mnie tak to wygląda: uznaję że pakiet jest zużyty, jeśli straci powyżej 20% pojemności, ładuję w większości prądem 0.5C. RC-System 1800mAh ok 90 cykli Zippy H 4000mAh ok 120cykli Rhino bardzo różnie. Jeden po 100 cyklach i poważnym wypadku nie wykazuje zużycia, a inny wytrzymał 10 cykli (jedna z cel była słaba od nowości) FlightMax 2200mAh ok 40 cykli, a nawet 20 cykli, jeśli używa się maksymalnych prądów (20C)

Nie mam. Kupowałem z drugiej ręki, a pierwszy właściciel kupił ją osobiście poza granicami Polski.

Używam MX24s od dwóch sezonów, ale nie mam porównania z JR czy Futabą, dlatego chętnie odpowiem, ale na konkretne pytania. Jedyne co wiem w porównaniu do JR, to że nie pasuje ten sam moduł nadawczy. Ważne przy ewentualnej przeróbce na 2.4GHz

Różnie, bo mam pracę "jeżdżącą". Na zasadzie: jak mam chwilę, to latam tam gdzie stoję. A jakiś model wożę zawsze ze sobą Koczargi, Pałacowa, Celulozy (dawno nie byłem), Chobot, i jak mnie ktoś zaprosi to czasami na lotnisku Babice. W tych miejscach mnie można zobaczyć. Chętnie się spotkam, pisz na PW

Co się dokładnie stało z tą obudową? Może łatwiej/taniej jest naprawić?