Skocz do zawartości

niziel

Modelarz
  • Postów

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez niziel

  1. Czytając Twoje uwagi i sugestie, kształtuje mi się w głowie obraz kadłuba, bo na razie na nim się koncentruje. Ponieważ tak do końca nie będę wiedział jak ciężką balsę bym kupił, zdecydowałem że poszycie będzie jednak z listewek sosnowych 4 x 2, pokład sklejka 0,8mm ( 1mm mam w ręku i jest za gruba), wygląd drewna ma tu też znaczenie. Za to, położę lżejszy laminat. Przekonałem się do Twojego pomysłu z podwyższoną podłogi kokpitu, przyjrzałem się rysunkom i faktycznie omega ma bardzo małe zanurzenie, więc nie wiele trzeba aby podłoga znalazła się powyżej KLW. Ale natychmiast nasuwa mi się pytanie, jak wysokie są elementy sterowania, serwa, zasilanie i odbiornik??? Najwyższy z nich określi wysokość podłogi. Zamknięcie i uszczelnienie części dziobowej i achterpiku to nie problem, można to fajnie zrobić, bez szkody dla wyglądu (oryginału), a kokpit będzie mniejszy w powstałe w ten sposób komory wypornościowe, zabezpieczą łódkę przed zatopieniem. To są sensowne rozwiązania. Przeglądam Twój wątek GRINO 1 i patrząc na olinowanie, wyjście szotów przez pokład przy rufie, pewnie musiałoby zostać przesunięte bliżej kokpitu (chyba będzie można?) bo z rogatnicy nie chciałbym rezygnować, a sterowanie sterem chyba można będzie wyprowadzić przez pawęż, cięgnem Bowdena. Zobaczyłem również że i RWD zrobiłeś, bardzo ładny model, czy go ulotniłeś, jak się sprawował w powietrzu? Ja nie dawno skończyłem RWD, ale to był kit firmy Model Partner (2,04 . rozp), ale jeszcze nie wniósł się w powietrze, muszę go jeszcze wyważyć. Pozdrawiam Paweł
  2. Naprowadzasz mnie na właściwe tory, rozumiem że taki kadłub musi mieć „wsparcie” laminatu. Zatem która opcja będzie wagowo lepsza dla kadłuba? Czy balsa i mocniejszy laminat (80-100 g/m2), czy sosna i cieńszy laminat (20-50g/m2) ?, w której opcji kadłub byłby lżejszy?, widzę na Twoim zdjęciu, że faktycznie drewno pod laminatem jest dobrze widoczne, no i na to lakier koloryzujący, mahoń, czy orzech, kolor który przycieni kadłub. Czyli skrzynia mieczowa może zachować swoje wymiary, tylko powiedz jakiej grubości byłaby płetwa mieczowa, jaką szerokość otworu skrzynki założyć? A co sądzisz o pomyśle przykrycia kokpitu, widziałem regatówki z pokrowcami na kokpicie, może coś w tym rodzaju, na czas pływania oczywiście. Może udałoby się w ten sposób uniknąć kombinacji z wysoką podłogą, uszczelnieniem kokpitu i robieniem odpływów. ?? Pozdrawiam Paweł
  3. Słusznie zwróciłeś mi uwagę, nie powinienem krytykować czyjejś łódki, nie było to eleganckie z mojej strony, przepraszam Cię Stefan. Był czas, że taka kabinówka to było marzenie nie jednego żeglarza, zmieniała wygodę turystyki na żaglach. A o pływaniu omegi , myślę ale nie śmiało…. po Twoich opisanych ostatnio uwagach, widzę mimo wszystko światełko w tunelu. Stawiając sobie określone warunki, w miarę dokładna replika, drewniany kadłub (słomka), troska o detale, skala 1:7, nie sprzyja to dobremu pływaniu takiego modelu, ale może się uda, spróbuję. Piszesz o listwach sosnowych i dodatkowym ich laminowaniu, czy ten laminat jest niezbędny, czy bez niego taki kadłub (sosna) nie będzie wystarczająco sztywny? Dojdą nam przecież pokładniki, denniki, żebra, pokład, poprzeczki przy skrzyni mieczowej, jest sporo elementów, które jeszcze usztywnią cały kadłub. Wcześniej myślałem o zastosowaniu listew balsowych 4X3, przy szlifowaniu powierzchni wyszłaby i tak grubość koło 2mm, ale może faktycznie sosna choć cięższa, to da większą sztywność niż balsa. A jeśli już laminować, czy nie „przysłoni” to drewna, chciałbym uzyskać ciemniejszy kolor łodzi, +/- jak na zdjęciu. Kolejna sprawa na którą zwróciłeś uwagę, to podniesienie podłogi i zrobienie odpływów, jakoś tego nie widzę. Podniesienie podłogi ponad KLW, ok, ale jak wtedy szybko odprowadzić wodę z kokpitu? Potrzeba otwartej rufy, a to już nie omega… Zastanawiając się nad tym, pomyślałem że można by zrobić zakładane na czas pływania, z plastiku, czy innego miękkiego materiału, szczelne przykrycie kokpitu równo z pokładem, tylko co wtedy ze sterowaniem grota? Jak uważasz, czy byłaby możliwość w takim układzie wyprowadzenia sterowania grotem w jakiś sposób? Szukam rozwiązań, które pozwolą zachować w miarę możliwości wierność omegi. Dziękuję że zwróciłeś mi uwagę na wielkość miecza i steru, jak bardzo musiałaby się zwiększyć skrzynia mieczowa i jak gruby byłby taki miecz? Myślę o szerokości otworu skrzyni i o jej wymiarach w przybliżeniu. Plany w skali 1:7 już mam przygotowane, w poniedziałek idę je wydrukować, pierwszy krok będzie poczyniony, a w między czasie zaczynam przygotowywać zestawienie potrzebnych materiałów na kadłub. Myślę użyć listewek o szer 4mm, tylko zakładałem balsę, ale jeżeli nie da ona odpowiedniej sztywności, to zastosuję sosnę (4 x 2 mm), tylko ten laminat, jest on naprawdę konieczny? Bardzo Ci dziękuję za cenne wskazówki. Pozdrawiam Paweł
  4. Stefan no proszę Cię, jak ta łajba wygląda, brzydka jak noc listopadowa moim zdaniem oczywiście ?, no i przede wszystkim do omegi już nie podobna. Ten pomysł nie wchodzi w rachubę. Powiem Wam szczerze, że już mnóstwo razy przeczytałem Wasze posty, i mam już niezły mętlik w głowie. Nie sposób odmówić racji Andrzejowi, jego chłodnemu i bardzo realnemu podejściu to tego pomysłu, a z drugiej strony Mirek, który „podpuszcza” i podchodzi bardziej optymistycznie do tematu. Dyskusja z Wami pokazała mi, że jest to wyzwanie i już teraz jedno wiem na pewno, że ta omega powstanie, a czy będzie pływała czy nie, to okaże się w trakcie budowy. A założenia mam takie: długość poniżej metra czyli skala 1:7 lub 1:8, dążę do jak najmniejszej masy, czyli poszycie, żebra z listew balsowych, z sosny wzdłużniki burtowe, stępka, pokładniki, denniki, a skrzynia mieczowa i pokład ze sklejki, może również balsowej, maszt drewniany klejony. Kadłub będzie lakierowany, musi być widoczne drewno, no i detale (okucia) muszą być wykonane dokładnie, będę dążył do dość wiernej repliki. Po zakończeniu kadłuba, okaże się jaką wagę uzyskam i wtedy zobaczymy, czy będzie realna szansa na przystosowanie jej do pływania (miecz z bulbą), jeśli nie to wyląduje na półce, a i tak będzie cieszyć oko. Skala 1:8 to ok 88 cm długości, jak uważacie, startować z taką długością, da to choć cień szansy na sukces (pływanie)? Zbieram już wszelkie materiały, które pomogą mi w budowie, więc jeśli macie może jakieś zdjęcia ukazujące szczegóły, to będę wdzięczny za udostępnienie. Panowie, czy mogę liczyć na Wasze wsparcie w budowie tej łódki? Wasze doświadczenie i wiedza tematu, byłoby dla mnie bardzo pomocne. Mirek, mam jeszcze przekroje i opis. kadłub.bmp
  5. Zaważywszy, że myślałem o skali 1:10, wszelkie argumenty Andrzeja sprowadzają mnie na ziemię, i faktycznie nie ma co się porywać na pływanie taką łódką, tym bardziej że chciałbym zrobić makietę, drewniane listwy poszycia itp., co nie przysporzy jej lekkości. Widzę że Mirek poradziłby sobie z tym problemem błyskawicznie i zbudowałby „giganta” 1:5 i po problemie, a i byłyby większe szanse na pływanie taką łódką. Mój pomysł był taki, aby zbudować ładna replikę, i myślałem że przy okazji będzie można ją w jakiś sposób przystosować i do pływania, ale nie był to warunek. Jak pisałem, szukam „zajęcia dla rąk” na zimę, więc zbudowanie ładnej repliki, kadłuba słomki, z okuciami, olinowaniem i żaglami z płótna będzie ciekawym zajęciem na zimowe wieczory. Muszę się jeszcze przespać z tym tematem, ale w głowie układa mi się już plan budowy tej łódki. Znalazłem już w sieci kilka rysunków okuć, którymi się podzielę. Mirek, dziękuję za przesłanie planów, przydadzą się. Zeszłej zimy zrobiłem model RWD-5 (2,04m rozp.), niedawno skończyłem malowanie oznakowań. Model jeszcze nie oblatany, tak szczerze mówiąc, nie spieszę się z tym zbytnio, bo ładnie wygląda i muszę się jeszcze na niego napatrzyć, bo jak poleci, to już różnie może być….. A teraz po głowie zaczęła chodzić omega…. Bardzo Wam dziękuję za opinie i porady, które pozwoliły mi realnie spojrzeć i zweryfikować moje pomysły. Na pewno wrócę jeszcze do Was z pytaniami, może już bardziej technicznymi przy samym montażu. Już myślę o kleju, jaki by tu użyć do kadłuba, zważywszy że ma być on bejcowany i lakierowany, żeby „przyswoił” bejcę? Pozdrawiam
  6. Mirek, ładny mi model, 2 metry długości, to już można dzieciaka wsadzić do środka i będzie pływał... ładna robota. Ale zamieszałeś mi w głowie i zacząłem kombinować. Sprowdźcie mnie na ziemię, jeżeli głupoty piszę. Można przecież zbudować ładny drewniany kadłub z mieczem obrotowym, a w przypadku chęci pływania, możnaby wyjąć miecz i w skrzynkę mieczową wsunąć inny miecz z balastem bryłowym, który zapewni stateczność łódki. Łódka mogłaby cieszyć oko jako model, a i mogłaby również pływać. Tylko z drugiej strony patrząc, taka drewniana łódka ważyć będzie więcej niż z laminatu i dodatkowy balast (bulba) da dość dużą masą całej łódki, czy nie za dużą i czy ten balast 200-250g, jak pisze Andrzej, zapewni wystarczającą stateczność łódki? Czy z Waszego doświadczenia miałoby to sens? No i oczywiście na czas pływania, jak wspomniałeś, można wymyśleć jakieś sprytne przykrycie kokpitu. Ja jednak chciałbym porwać się na zrobienie kadłuba z listewek, bez laminatów, tylko bez planów nie dam rady stworzyć kształtu kadłuba.... Pozdrawiam
  7. Witam, Dziękuję Ci za odpowiedź, dzięki której muszę przyznać, zrozumiałem że mój pomysł był nie do końca szczęśliwy. Omega jest łódką, która bardzo mi się podoba, szkoliłem się i robiłem patent na takiej, jeszcze drewnianej, więc chyba stąd sentyment do niej. No ale faktycznie na model pływający się ona nie nadaje, jeśli chciałoby się ją zrobić taką jaka była, z mieczem obrotowym, bez balastu. Cóż, pozostaje zdecydować, czy zrobić ją ładnie z poszyciem drewnianym, ale jako model "na półkę", czy pomysł ten wogóle porzucić, i pójść w inny model, który będzie pływał, będę musiał przemyśleć. Idzie zima, więc szukam "zajęcia dla rąk" i przyszła mi do głowy właśnie omega, i chciałem ją zrobić właśnie drewnianą.... Dziękuję Ci raz jeszcze za merytoryczną odpowiedź, i cytując "klasyka": "mądrego to i warto posluchać" ? Pozdrawiam Paweł
  8. Witam. Powiedzcie proszę, czy może są gdzieś dostępne plany żagłówki omega, lub podobnej klasycznej otwartej żaglówki. Chciałbym spróbować zrobić model takiej łódki pływającej. Szukałem w internecie, mże niezbyt skutecznie, ale nic nie zanalazłem. pozdrawiam
  9. niziel

    RWD-5 KIT ELJOT 1/4

  10. Czyli jest z czego wybierać, ale dobrze wiedzieć których unikać. Bardzo dziękuję za informację. Pozdrawiam
  11. Witam wszystkich. Chciałem prosić Was o poradę. Buduję RWD-5 z firmy Eljot (rozp 2,04m) z silnikiem OS MAX 46AX, i zbliżam się powolutku do końca, więc stoję przed wyborem odbiornika i pakietu. Mam zamontowane serwa (5szt) Hitec HS-322HD i zdecydowałem się na zakup aparatury Radiomaster TX 16S. Zanim zabiorę się za wyważanie modelu, chciałbym to wszystko zamontować. Doradzicie mi proszę, jaki odbiornik i pakiet byłby odpowiedni do tego modelu i tego nadajnika? Dziękuję i pozdrawiam Paweł
  12. Witam wszystkich. Chciałem prosić Was o poradę. Buduję RWD-5 z firmy Eljot (rozp 2,04m) z silnikiem OS MAX 46AX, i zbliżam się powolutku do końca, więc stoję przed wyborem odbiornika i pakietu. Mam zamontowane serwa (5szt) Hitec HS-322HD i zdecydowałem się na zakup aparatury Radiomaster TX 16S. Zanim zabiorę się za wyważanie modelu, chciałbym to wszystko zamontować. Doradzicie mi jaki odbiornik i pakiet byłby odpowiedni do tego modelu? Dziękuję i pozdrawiam Paweł
  13. Witam, Nester-alu kolego Rafale, mam do Ciebie pytanie. Widzę, że robisz różne "cuda" z kolektorami wydechowymi, więc zapytam czy zrobiłbyś adapter do tłumika silnika OS max 46AX ? Chcę skierować tłumik do dołu o 90st. jak widać na zdjęciu. Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam Paweł
  14. Na imię mam Paweł (lat 57) i chcę powitać szanowne grono forumowiczów. Już od dłuższego czasu śledzę Wasze forum, korzystając z kopalni wiedzy doświadczonych modelarzy, szczególnie śledząc wątki „relacje z budowy”, w których znajduję wiele podpowiedzi na moje wątpliwości dotyczące budowy modelu. Dawno temu budowałem wiele modeli redukcyjnych samolotów oraz latające szybowce, kupowane jeszcze w Składniach harcerskich. Nawet wyciąłem wszystkie elementy dla RWD 5 z książki Miniaturowe lotnictwo, ale koleje losu nie pozwoliły na ukończenie modelu, a z czasem wszystko przepadło. Po latach wróciłem do tematu i aktualnie zabrałem się ponownie za budowę modelu RWD 5 z Model Partner i nie wykluczone, że wrócę się do Was jak będę miał jakieś wątpliwości. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.