mario70

Zawiasy mam sztywne, wklejone równo w osi. Linka jest z zestawu ale faktycznie jest dość elastyczna. Co do snapów, to są bardzo spasowane na kulce i w momencie jak były przykręcone tak że nie było luzu na śrubie to było jeszcze gorzej. Jak poluzowałem śruby aby kulka mogła się na nich obracać to była poprawa. Generanie poluzowałem jeszcze bardziej linki ale przyniosło to mizerny skutek. Albo zastosuję inne, mniej elastyczne linki lub wręcz bowdeny.

W moim Jaku-55 (1,5m) ster kierunku napędzany jest serwem cyfrowym HS-5625MG. Linki stalowe zakończone na orczykach snapami kulowymi. Po wychyleniu steru, bez znaczenia w którą stronę, nie wraca on do neutrum. Brakuje może z 2 mm. Muszę wykonać delikatny ruch w przeciwną stronę aby wycentrować ster. Serwo na pewno centruje dobrze. Linki wydają się dobrze naprężone - jednak ponieważ jest to mój pierwszy tego rodzaju napęd to nie jestem pewny czy są naprężone za mocno czy za słabo. Co poprawić?

Model w wielkości umożliwiającej przewożenie w całości w bagażniku. Kilka fotek zestawu i wyposażenia: Akumulator w wielkości 4S. Na lotki pójdą serwa Savox-0245 a na wysokość i kierunek Savox-0255MG

Powoli ale do przodu. Generalnie pokrycie folią wymagało dużej ilości ciepłego powietrza aby wyglądało jak trzeba. Waga jednego kompletnego skrzydła to 280g. Wymieniłem śruby mocujące skrzydło na M6 bo oryginalne mnie nie przekonywały

Stosuje się diody prostownicze (spadek napięcia ok. 0,7V). Ja takiego rozwiązania używam dla zasilania serwa S9257 na ogonie śmigłowca. Jednak to jest tylko jedno serwo. Dla zasilania odbiornika wraz z kompletem serw nie odważyłbym się użyć tego "patentu". Ilość ciepła wydzielana na diodzie może się skończyć nieprzewidywalnie. Zawsze stosuję UBEC.

Dzięki za wszelkie uwagi dot. napędu ale ja jak na razie pozostanę przy motorku spalinowym. Fajnie, że do tematu podłączył się kol. Krzysiek KK, który wybrał napęd elektro więc będzie porównanie i na bieżąco będzie można wymieniać uwagi i doświadczenia z obu wersji.

Moje nanotech mają jakieś 30cykli a ładowane były prądem 1,5C, rozładowywane w 7-8 min. Były lekko ciepłe ale nie bardziej niż Rhino.

Mógłbyś rozwinąć ten temat - ja latałem zarówno na Rhino jak i nanotech i nie wiem skąd ta zła opinia. Za niedługi czas będę kupował pakiety 4S i właśnie byłem zdecydowany na nanotech. Uważasz, że lepiej wybrać inne - typu Rhino lub flightmax?

Model będę przygotowywał na nowy sezon, na razie tylko na szybko zrobione fotki po dostawie i weryfikacji czy wszystko jest OK - model zakupiony w sklepie eF3M . Wykonanie modelu na dobrym poziomie, dokładne pokrycie folią, komplet osprzętu. Do napędu modelu użyję silnik OS MAX 55AX - i to jest jak na razie jedyny pewniak co do wyposażenia. Reszta na etapie ustalania za i przeciw. Serwa przewiduję następujące: lotki - HITEC HS 5485HB DIGITAL - montowane w skrzydłach kierunek - HITEC HS 5625MG DIGITAL - napęd typu pull - pull wysokość - producent zaleca serwo "mini" - HITEC HS 5245MG DIGITAL lub HITEC HS 225MG - zastosować takie czy może jednak wielkość "standard" (serwo jest montowane na ogonie) ? gaz - HITEC HS 225BB czy może także wielkość "standard" np. HITEC HS 485HB Zasilanie serw i odbiornika - wstępnie pakiet NiMH 6V. Czy to wystarczy czy może jednak zainwestować w układ typu regulator napięcia / power box , który umożliwi zasilanie z dwóch tego typu pakietów?

Można prosić o rozszerzenie tematu. Czym to jest spowodowane? Ja jak do tej pory wstawiałem standardowe serwa na gaz (np. HS-325HB) i nic się nie działo. Teraz planuję HS-81 do silnika OS46LA - zły pomysł?

Modelik bardzo ładny - jednak aby taki pozostał jedna rzecz. Było o tym już na forum a także mogę to potwierdzić na podstawie kilku takich modeli latających w mojej okolicy - jak najszybciej zmień sposób mocowania podwozia. Ten oryginalny przy trawiastym lotnisku i trochę mocniejszym przyziemieniu powoduje wyrywanie sporej części płata. Ja w swoim trochę większym modelu też z BH wstawiłem plastikowe śruby plus wzmocnienia. Już dwa razy zdarzyło mi się niezbyt udane lądowanie - efekt to do wymiany tylko 4 plastikowe śruby i można latać dalej

Takie małe pytanie - czy jest możliwość aby ten model przystosować do silnika żarowego (jakiś czterosuw)?

Raczej nie bardzo - tak jak pisałem, na Sharku było ok i tylko zmiana ładowarki spowodowała opisany efekt. No i co najważniejsze, po naładowaniu "na raty" aku trzyma całkiem nieźle i używam go w skrzynce (rozrusznik, grzałka świecy i pompka paliwa) spokojnie przez ładnych kilkanaście lotów.

Posiadam aku żelowy 12V 7Ah. Swego czasu posiadałem ładowarkę Shark 20 i ładowałem nią ten aku prądem 0,7A. Wszytsko było cacy. Teraz używam ładowarki Raytronic C30 i ładowanie tego samego aku jest dla mnie nielogiczne. Przy ustawieniu prądu ładowania na 700mA, ładowarka po ok. 2h sygnalizuje zakończenie ładowania, co jest bzdurą bo aku nie daje rady przekręcić rozrusznikiem silnika 9cm3. Robiłem kilka prób zmniejszając prąd ładowania i dopiero przy 200mA ładuje "normalnie" - ok 10h i wchodzi 1000mAh. Ale co ciekawe, jak zmniejszę następnie ten prąd do 100mA to ładuje jeszcze z 3h i wejdzie kolejne 500mAh. W opcjach ładowarki nie ma nic szczególnego dla aku Pb. Macie jakieś doświadczenia / pomysły co z tym fantem począć?

Dzięki. Jakiś konkretny czy pierwszy z brzegu lakier będzie ok?

Czy w sklepach typu castorama można nabyć jakąś farbę do zabezpieczania firewalla przed skutkami paliwa do silników żarowych? Możecie podać ewentualnie jakiś konkretny przykład? Mam już firewall zalaminowany ale chciałbym jeszcze całą komorę silnika pomalować.

Tylko UHU Por - szybki, elastyczny, sprawdzony.

Mam układ z trzecią rurką przeznaczoną tylko do tankowania.

Zbiornik jest z zestawu modelu firmy Black Horse i rurki są z tworzywa ale jest jeszcze wężyk i ssak. Akurat ja raczej nigdy nie wylatuję paliwa do "zera" i dlatego pytam.

Akurat w tym przypadku mam rurki z tworzywa ale pewnie i tak to nic nie zmienia. Mówiąc o "dłuższym przetrzymywaniu" miałem na myśli powiedzmy sezon w którym latamy czyli ok. 5-6 miesięcy. Oczywiście na okres zimowy zbiornik opróżniam na 100%

Do tej pory zawsze po skończonych lotach opróżniałem zbiornik paliwa w modelu. Jednak w tej chwili mam model z dość mocno zabudowanym silnikiem i mam problem ze ściąganiem wężyków a co za tym idzie ze ściąganiem paliwa po lotach (paliwo tankuję przez zawór). I dlatego też mam pytanie - czy można i ewentualnie jak długo pozostawiać paliwo w zbiorniku w modelu ? Czy mieszanka metanolu z nitro przy dłuższym kontakcie z instalacją paliwową ma na nią ujemny wpływ?

Te dwa silniki mają różne krzyżaki mocujące do modelu. Czy orientuje się ktoś jaki mają (te krzyżaki) rozstaw otworów mocujących do wręgi?

Jak wychylają Ci się lotki na długości? Ja w modelu Pitts tej samej firmy mam problem tego rodzaju, że końcówki lotek wychylają się mniej niż w miejscu mocowania dźwigni - wynika to ze sztywności pianki.