"Teraz dzieciaki wola komputery albo wola zapłacić zeby się nie przepracowac zamiast uruchomić mózg i cos prostego zbudować." - niestety nie tylko dzieciaki, ale i młodzież, studenci, dorośli...
W szkole, na studiach, w pracy. Najlepiej, gdyby coś zrobić na zasadzie Ctrl+C -> Ctrl+V. Liczy się efekt, skutek, wydajność, efektywność... Więc po co się męczyć - ciąć, giąć, kleić, śmierdzieć, hałasować (tylko się domownicy złoszczą). Szkoda czasu. Szkoda pieniędzy. Lepiej kupić gotowy model i się bawić.
A przez to postrzega się modelarzy nie jako konstruktorów, majsterkowiczów, ludzi, którzy posiadają wiedzę techniczną (niejednokrotnie nie małą) i praktyczne umiejętności manualne, tylko jako dużych chłopców bawiących się drogimi zabawkami.
A potem w mediach mówią o incydentach "dronów" w ruchu lotniczym.
Z jednej strony mamy lepiej - kolosalna dostępność do materiałów, części, wyposażenia, z drugiej - "z kształtowaniem zainteresowań technicznych" i wiedzą jest coraz gorzej...
Kończę mój mało merytoryczny, zgorzkniały wywód.
P.S.
Sam gdzieś u rodziców domu na półce leży "Lubię majsterkować" A.Słodowego.