Witajcie
Nasz ostatni temat odszedł wraz z jego założycielem, jako że natura nie znosi próżni to postanowiłem odświeżyć trochę tematy motocyklowe, tym bardziej że dzisiaj w Lublinie ponad 10 stopni, czuć zbliżający się sezon.
Jak u Was wyglądają przygotowania do sezonu? Chyba że ktoś z Was ma sezon na okrągło jak ja, zmieniając tylko otoczenie z szosy na teren.
U mnie w chorobie motocyklowej bez zmian, enduro zmieniło tylko kolor na pomarańczowy, a ze staroci przybyło jeszcze kilka gruzów z PRL do których powoli zbieram części (btw jak u kogoś leżą jakieś graty do polskich motocykli to chętnie zainteresuję się tematem ).
Lwg!