Skocz do zawartości

DarekRG

Modelarz
  • Postów

    1 094
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez DarekRG

  1. Pojemność jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest wydajność prądowa pakietu, bo jak napięcie spadnie to mamy po modelu. Ja natomiast w spalinach używam do zasilania pakietów li-pol 2S i UBEC Turnigy 8-15A i jestem zadowolony. Pierw miałem obawy że coś nawali i będzie po modelu, ale sprawdziło się :(

    A tak to wygląda:

    Dołączona grafika

    U mnie zasila to 5 mocnych serw typu standard wraz z odbiornikiem. Wybrałem ten bo na power box mnie najprościej mówiąc nie stać.

  2. Odradzam. Ręczne ucelowanie końca ładowania czyli minimalnego spadku napięcia na ogniwie jest niemożliwe do wykonania, chyba że ktoś chce spędzić kilka godzin z bardzo dokładnym multimetrem śledząc sekunda pe sekundzie napięcie na ogniwie. Jednym słowem, daj se spokój. Poza tym ładowanie ładowarką procesorową jest bezpieczniejsze i daje gwarancję dłuższej żywotności ogniw.

  3. Jeśli masz fundusze bierz Saito. No a jeśli chcesz przyoszczędzić to i dobry będzie ASP 4T. W przeciwieństwie do 2T tej marki kultura pracy jest o niebo wyższa. Mam silnik tej marki troszkę większej pojemności i chodzi ładnie, nie gaśnie jak 2T tej firmy. Ale wszytko tez zależny jak się utrafi. Dla tego jak masz kolego pieniądze i zamierzasz ten silnik włożyć do kolejnych modeli to kupuj Saito bo jest pewność na 99% że silniczek spełni oczekiwania i będzie cieszył. Decyzja w przypadku 4T jest bardziej uzależniona od funduszy jakimi gospodarujemy. A dźwiękiem każdy 4T bije 2T :)

    Jeśli chodzi o pojemność do tego modelu to się nie wypowiadam bo Piperka nie miałem :)

    Ale jak byś miał brać ASP to .61 przy zbliżonej wadze dysponował by większym zapasem mocy. Właśnie takowy posiadam.

  4. Siedzę w branży która między innymi umożliwia prywatne gromadzenie kapitału na emeryturę i w dalszym ciągu połowa polaków wierzy w to że do emerytury nie dożyje i szkoda cokolwiek odkładać, twierdząc że jak już dożyją to wtedy będą się martwić. Filmik super :lol2: choć z drugiej strony nie ma do śmiechu.

  5. Mi raz paczka przyszła po 3 miesiącach, ale ważne że przyszła bo już myślałem że szlak ja trafił po drodze. I na żadnym trakingu jej nie było mimo że rejestrowana. Czasami dopiero po tygodniu można paczkę znaleźć w śledzeniu i to zagranicznego operatora pocztowego. Róznie to bywa. Ale zazwyczaj 3-4 tygodnie to idzie, leci czy tam płynie :D Choć lepiej niech nie płynie bo tygodnie zamieniają się na miesiące :?

     

    Ale dobre, kolega chciał mieć paczkę po 2-3 dniach. Czasami 2 dni to przelew idzie z banku do banku u nas w kraju :D

  6. A ja bym się nie spodziewał że tak się potoczy dyskusja, choć było to do przewidzenia :lol:

    Mi się furka podoba, mimo że i tak jej nigdy nie będę miał.

     

    Ciekawe jaka by cenę osiągnęła gdyby wystawić kilka egzemplarzy na allegro lub e-bay-u?

  7. Niestety moje dwa pakiety Pelikana po roku rzadkiego używania także się odchudziły pojemnościowo. Jedyne co zauważyłem to ten częściej używany mniej stracił na pojemności. Cyklowanie na ładowarce nie pozwoliło uzyskać pożądanego efektu. Wniosek jest taki, że ogniwa od Pelikana muszą być ciągle eksploatowane, bo inaczej szybko zdechną bezpowrotnie podobnie jak Ni-Cd :(

  8. Ja miałem tak że mi listonosz przychodził i zostawiał awizo mimo że byłem w domu. Kilka razy czekałem na paczkę w domu a gdy w końcu się nie doczekałem to się okazało że jest awizo w skrzynce. Więc przy okazji spaceru na pocztę sprawę nagłośniłem a gdy to nie pomogło wybrałem się na pocztę główną. Sprawa się załatwiła bo od następnego miesiąca kto inny chodził po moim rejonie z listami. Nie wnikam, czy tamtemu listonoszowi zmienili rejon, czy go zwolnili.

    Sprawy takie trzeba załatwiać tak jak pisze utopia.

  9. Oto co nam może dać ACTA:

    Sprawa się tyczy Serwisu Mega MegaUpload ...... - warto przeczytać do końca. Za zamknięciem serwisu stoją te same pobudki co za wciskaniem do podpisania ACTA lub na odwrót jak kto woli!

     

    Tekst pochodzi z serwisu dobre programy.pl

    Associated Press poinformował, że dane przechowywane na serwerach MegaUpload mogą być skasowane. Amerykańska prokuratora odcięła dostęp do serwerów usługi i jeszcze w tym tygodniu wszystkie dane przechowywane na niektórych mogą zostać skasowane.

     

    Przewiduje się, że dane użytkowników MegaUpload mogą zostać skasowane już w czwartek. MegaUpload korzystał z usług zewnętrznych firm, od których wynajmował przestrzeń dyskową do przechowywania plików użytkowników. Niestety aresztowaniu zarządu i zamknięciu serwisu towarzyszyło zamrożenie kont MegaUpload, więc nieopłaceni podwykonawcy nie mają żadnego powodu, aby dalej opiekować się danymi. Amerykańskie firmy wynajmowane przez MegaUpload, Carpathia Hosting i Cogent Communications Group, nie skomentowały sytuacji, ale prawdopodobnie prokuratura będzie próbowała nawiązać z nimi współpracę w kwestii zabezpieczenia przyszłości danych. Na pozostawieniu plików zależy nie tylko ponad 50 milionom użytkowników usługi, których dane znajdują się na dyskach akurat tych dwóch firm, ale również prawnikom. Pliki mogą być materiałem dowodowym, który może oczyścić z zarzutów zarząd MegaUpload.

     

    Sytuacja osób, które powierzyły MegaUploadowi swoje prywatne zdjęcia lub firmowe dokumenty, nie budzi zazdrości. Jednocześnie nasuwa się pytanie, czy w takim przypadku możemy ufać firmom oferującym przechowywanie danych w chmurze? Owszem, serwerownie rozsiane na wielu kontynentach dają nam gwarancję, że nawet jeśli Ameryka zatonie, nasze zdjęcia z wakacji wciąż będzie można pobrać z serwera w Azji. Ale jak pokazuje praktyka, ten plan nie bierze pod uwagę ryzyka, jakie niesie za sobą największy możliwy kataklizm — kasujące wszystko, co spotka na swojej drodze, prawo antypirackie. Materiały nielegalne powinny oczywiście być usuwane, ale gdyby ktoś skasował mi zdjęcia mojego psa, za przechowywanie których zapłaciłam, wierząc, że nigdy nie zaginą, byłabym bardzo, bardzo… niepocieszona.

     

    Osobną kwestią jest skala zjawiska, jakim jest piractwo w Internecie. Stosowane obecnie licencje po prostu nie sprawdzają się w dzisiejszym świecie. Obecnie na świecie ściga się nastolatków, którzy pobrali kilka piosenek albo film, a przecież jest sporo sposobów żeby zarobić na materiale udostępnionym za darmo w Internecie. Najbardziej oczywistym są choćby reklamy i umieszczanie produktów w scenach (co zresztą ma miejsce już teraz i często ma fantastyczne efekty — wystarczy przypomnieć sobie buty Umy Thurman w „Kill Bill” albo Nokię 8110 w „Matriksie”). W ten sposób materiały dotrą do nawet większego grona odbiorców, a jeśli dystrybutor będzie miał kontrolę nad pobieraniem (co nie jest przecież niewykonalne), może dość precyzyjnie rozliczać się z potencjalnymi reklamodawcami i inwestorami. Dodatkowo można pójść śladem wydawców gier i zaplanować edycje kolekcjonerskie. Możliwości na pewno jest więcej, trzeba tylko wyjść poza szablon, w którym każdy pobierający filmy z Sieci jest piratem. No i jeszcze trzeba przestać być chciwym.

     

    Swoją drogą, wieść gminna niesie, że MegaUpload wcale nie został zamknięty w ramach walki z piractwem. Kim Dotcom podobno przygotowywał grunt pod usługę innego typu — platformę umożliwiającą muzykom udostępnianie i sprzedaż swoich utworów z pominięciem wydawców, organizacji kontrolujących rynek w różnych krajach (RIAA, MPAA, ZAiKS i podobne). Oczywiście koncerny płytowe nie miały ochoty pozwolić na coś takiego, więc ruszyła ofensywa na MegaUpload. Szkoda, bo artyści niezwiązani z wytwórniami płytowymi dzięki takiej platformie otrzymywaliby do 90% przychodów ze sprzedaży piosenek i nie musieliby się tym z żadną organizacją dzielić. Zyski przyniesione przez dzieła miałyby być proporcjonalne do ich popularności, nawet jeśli ich utwory byłyby dostępne za darmo. Podobno w planach była również platforma umożliwiająca sprzedaż filmów z pominięciem dystrybutorów i podobnym systemem finansowania twórców. Wielcy biznesu nie lubią nowego, więc całkiem możliwe, że to właśnie dlatego Dotcom i jego współpracownicy są teraz za kratkami, a artyści nadal głodują.

  10. Ja używając paliwa MECCAMO zauważywszy że że z tłumika wydobywa się mniej syfu, który osiada na modelu i go konserwuje :) Przede wszystkim paliwa z olejem rycynowym maja to do siebie że wydziela się nagar przy ich spalaniu. Ja tam zawsze zabieram ze sobą ręcznik jednorazowy i płyn do mycia garów rozcieńczony w butelce ze zraszaczem po płynie do okien. Kombinowałem z wyprowadzeniem wydechu pod model, ale silnik trochę traci na mocy gdy się do tłumika rurę dołoży.

  11. No niestety, hub jest niezbędny. Siedziałem chwilę dłuższą przy tym i jest teoretycznie możliwość podpięcia bez huba, ale trzeba samemu wykonać urzadzonko pośredniczące, co przerasta moje zdolności bo aż tak dobrze na elektronice się nie znam. Patrzyłem też jak sroka w kość próbując wyczytać ze specyfikacji czym różnią się obie wersje softu pod kątem współpracy z czujnikami ale jakoś nic nie wypatrzyłem oprócz tego że układ menu jest inny.

    Heh, może trzeba zasiąść do tego w innej porze niż po północy :?

     

    Edit:

    na HK w zakładce dyskusji o produkcie, otrzymałem odpowiedź na temat sensora poziomu paliwa oraz fotkę poglądową

    Dołączona grafika

    http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=19973&pb=1

  12. A czy ja dobrze rozumiem?

    http://www.frsky-rc.com/ShowProducts.asp?id=85

    plus

    http://www.frsky-rc.com/ShowProducts.asp?id=104

    równa się:

    http://www.frsky-rc.com/ShowProducts.asp?id=93

    :?:

     

    Więc jaka różnica oprócz sposobu montażu?

    Czy w DHT-U trzeba robić po zakupie upgrade softu bo jest stary?

    Który wariant lepszy i zy DHT-U ma taki sam zasięg jak DHT?

    Z tego co zrozumiem to DHT + wyświetlacz jest dodatkowo kompatybilny z odbiornikami bez telemetrii w przeciwieństwie do DHT-U? Czy oprócz tego systemy maja takie same możliwości?

    Proszę jak krowie na miedzy :)

  13. Witam

    No ja mam odbiornik D8R-II i też się zastanawiam czy można sensory telemetryczne bezpośrednio do niego podpiąć? Ktoś już skompletował wszystkie graty do telemetrii testował jak działa FrSKY?

    W moim przypadku to by się mi przydał wskaźnik ilości paliwa w spalinach a w szybowcach właśnie wariometr. Nie wspomnę o GPS-ie który przydał by się prawie wszędzie ;)

     

    Co do pomiaru napięcia na pakiecie tu jest wszytko:

    http://www.frsky-rc.com/uploadfile/201008/20100809105257591.pdf

  14. Jeżeli masz możliwość ustawienia prześwitu między zebątkami to zrób tak:

    Poluzuj ile się da, włoż między nie kartke A4 od drukarki, ścisnij tak mocno jak sie da i zakręć nastepnie obrotami zębatek wyciągnij kartke.

    Dokładnie to samo miałem napisać. Najlepiej taka z zeszytu nie za twardą, żeby się dobrze wpasowała. Po jej usunięciu będzie minimalny luz, a zębatki nie będą się uszkadzać. Ale wolałem zobaczyć to, zanim dam jakieś rady ;)
  15. Tu może mieć wpływ zbyt ciasne spasowanie zębatek. Jeśli możesz zrób zdjęcie części która ulega uszkodzeniu i zamieść ją tutaj bo nie jestem pewny czy dobrze rozumiem co się Ci psuje.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.