freekamil

Fajnie się oglądało.

Melduję swoją obecność.

Można tak powiedzieć hehe. Działki mam prawie 1ha dom stoi trochę z boku więc mam dużo wolnego trawnika do startów i lądowań a latam głównie nad polami z tyłu działki. Nie ukrywam, że z tego powodu jestem happy.

Oleju są niewielkie ilości, lecz jak się trochę nagromadzi to nie problem bo w odstojniku jest zaworek od dołu do spuszczania.

Pochwalę się swoim lodówkowcem, zrobionym z butli po gazie R134a.

Kabriolin po kraksie znowu w pełni sprawny. http://youtu.be/EB_PEKQ0zMY

Brzozy nie było, myślę, że gdyby lot był w pełni poziomy (przechył nastąpił chwilę przed trzciną) to by się przebił.

Niczego oprócz ziemi nie było, uderzył z dużą prędkością i kadłub pękł.

Może dlatego niedostępne bo świeżo dodane. Jak wpiszecie na youtube kabriolin-wypadek to będzie.

Jak co weekend latanie. Kilka lotów już odbyłem i ten miał być ostatni, więc przyszedł mi głupi pomysł, żeby polecieć nisko tuż nad trzcinami które rosną na końcu mojej działki gdzie jest rów z wodą. Pech chciał, że byłem za nisko i model musiał chyba się wplątać w trzcinę bo nagle pociągnęło go w dół, a że prędkość już spora i wysokość myślę, że około 2m to zanim się zorientowałem to już było za późno. Naprawy ruszyły pełną parą, model już w jednej całości jeszcze kilka wzmocnień ,oklejanie folią i znowu w górę. Link z felernego lotu

Jasne że lata i pewnie jeszcze dużo czasu spędzi w powietrzu. A drzew się nie boi pomimo, że dwa już zaliczył lecz na szczęście bez większych strat.

W spalinie ciężko bez wibratora.

http://youtu.be/598awqvdvXs

Tutaj masz kolego numer aukcji z Ebaya. 381168150989, sprzedający ma nawet 5 sztuk oraz inne części do tego silniczka w fajnych cenach, warto zrobić czasami zapas.

Jak ktoś ma ochotę obejrzeć... https://www.youtube.com/watch?v=ZyPOxjLQ7CI https://www.youtube.com/watch?v=TQcvMmB1Lhg

W niedzielę postanowiłem trochę polatać. Było bardzo mglisto lecz na tyle dobra widoczność, że jakoś się dało. Postanowiłem, że nie będę szedł tam gdzie zawsze czyli na pole lecz wygodniej mi będzie startować i lądować na trawniku którego mam bardzo dużo koło domu. Również koło domu mam też kilka ogromnych drzew, które będę omijał. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, zabawa fajna no i oczywiście ostatni lot był pechowy. Jak każdy wie, że odległości z daleka nie da się dobrze ocenić, tak też było i w tym przypadku. Lecąc "obok" drzew nagle usłyszałem uderzenie i model gwałtownie zaczął przechylać się na jedną stronę. Wiedziałem, że uderzyłem w gałąź lecz nie miałem pojęcia jakie są straty. Na moje szczęście model dało się utrzymać w powietrzu i po nawrotce wylądowałem bez większych problemów i co najważniejsze dodatkowych strat. Na zdjęciach widać uszkodzenia które myślę naprawić do przyszłego weekendu.

Sprawdzę tak jak mówisz, gdyż pęknięta rurka przy ostrzejszym manewrze wyginając się ciągnie lewe powietrze a zapomniałem dodać że problem powstał w jednej chwili.

Od nowości posiadam ten silnik, dotarty prawidłowo wylatał około 10L. Silnik przed lotem pracuje prawidłowo w każdym zakresie obrotów, łatwo się go reguluje, zdaje się zero problemów. Przy starcie kiedy model leci jak po sznurku w górę też jest ok, do czasu jak wykonam gwałtowniejszy ruch, szczególnie nagłe poderwanie w górę, wtedy silnik zaczyna się krztusić i czasami potrafi nawet zgasnąć. I tu jest pytanie. Co mu dolega, skoro przed lotem jest niby ok.

Może sobota 25.10 też zapowiada się ładnie.

Dzisiaj troszkę sobie polatałem, pogoda super wiatr dość mocny co lubię. Lot przebiegał spokojnie tylko lądowanie troszkę mnie zaskoczyło. Na ostatniej prostej jak zawsze wyłączam silnik, delikatnie szybuję i widzę, że wiatr spycha model w moim kierunku. Gdy do ziemi zostało 2,5m model już leci bardzo wolno, przelatuje obok mnie i delikatnie "spada" do swojego "pit stopu". Aż sam się zdziwiłem, że udało mi się tak precyzyjnie wylądować.

Witam, może jest ktoś zainteresowany polatać w weekend w Chełmie, zapowiada się ładna pogoda,dzień do dogadania.

Antena rozłożona.

Mam mały problem i zarazem pytanie. Ostatnio przeprowadzałem test zasięgu(35mhz). No właśnie - czy zrobiłem to prawidłowo. Model z włączoną elektroniką ustawiłem na wysokości 2m na ziemią a z nadajnikiem zacząłem odchodzić coraz dalej. po przejściu około 400m serwa zaczęły delikatnie "tańczyć" ale aparatura się komunikowała bez problemu. Moje kolejne pytanie - czy to naturalny objaw jeżeli test przeprowadza się na ziemi, bo wiadomo że w powietrzu jest lepiej. Jeszcze dodam że przy modelu zostawiłem tel. kom. połączony z moim i dzięki temu podsłuchiwałem serwa.

Zacznę od zrobienia testu zasięgu posprawdzam wszelkie luzy i w zasadzie to by było na tyle. Od dawna latam cały czas w tym samym miejscu i nigdy nie było problemów. Tydzień temu latałem na odległościach znacznie większych i nie odczułem takich anomalii. Zobaczymy jak będzie za tydzień, jeżeli problemy ustaną to winę zgonię na pogodę a jeżeli nie to będę szukal dalej przyczyn.

Nie miałem problemu z zasięgiem tzn. pomimo dziwnego zachowania cały czas miałem model pod kontrolą. Wszystkie zawiasy są wporządku. Wiadomo, że zasięg w powietrzu jest większy niż na ziemi, zdarzyło mi się raz wylądować dość daleko i gdy zaszedłem po model nie było tzw "trzepotania serw" więc mogę stwierdzić że z aparaturą jest ok. (multiplex 35MHZ). Tak jak pisałem nie miałem problemów z lądowaniem, można by powiedzieć że im bliżej ziemi problem jakby się zmniejszał lub ustawał. Chyba zamontuję kamerkę skierowaną na ster kierunku, jeżeli będzie sytucja że model skręca a ster stoi w mniejscu to śmiem twierdzić że to prądy powietrzne a jeżeli stery będą chodziły cały czas to będą to zakłócenia i chyba trzeba będzie przejść na 2.4 ghz.