Skocz do zawartości

Y/F-22

Modelarz
  • Postów

    974
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Y/F-22

  1. Witam. Szukam jakiegoś płatowca w którym mógłbym ulokować wyposażenie z 450-tki a mianowicie są to regiel 40A Turnigy i do tego dodatkowy bec, 3 serwa HXT MG-14 oraz motorek Turnigy Typhoon 450H 2215H 3550 kv i pakiet najprawdopodobniej 3s koło 2200 mAh, śmigło zapewne coś koło 4,5x4. Rozmyślałem nad funjetem ale w sumie bardziej podszedłby mi klasyczny płatowiec, jakiś mały pylonik lub coś klasy Blizzarda tylko mniejsze i żeby cena była ... zwykła (no bo funjeta w sumie można używanego tanio trafić). Jak już miałbym iść w delty/skrzydła to raczej, ze względu minimalizację kosztów, nie brałbym funjeta tylko budżetowo rdzenie z allegro i zalaminował, ma to to zasuwać bo wyposażenie marnuje się w nielatającej 450-tce i nie mogę już na nie patrzeć. Chyba, że znacie jakieś inne i niedrogie modele do których będę mógł wrzucić te graty Jak nic się nie uda namierzyć to zapewne pójdę w stronę budowy skrzydła bądź delty ze styro.
  2. Odbiornika nie zamienisz bo wszystko mieści się zapewne na jednej płytce patrząc po rozmiarach modelu. Zostaje Ci kupno nowego radia.
  3. Lightbridge to chyba fpv, co to ma do sterowania? Zresztą sam się zapętliłeś w pytaniu ... wyjaśnij o co chodzi.
  4. Te regle to chyba mocno przegięte ... aż takie duże? GPS Ci jest konieczny do takiego maluszka? Trochę jak z armatą na mrówkę ... pakiet bym brał tak z 1600-1800 mAh, kontroler to Ci CC3D wystarczy albo cokolwiek bratniego, CC3D jest idealne na początek.
  5. Witam. Otóż mam problem z quadem 250-tką pod CC3D (emaxy, regle abc power 12A). Na radiu FlySky i6 + odbiornik iA6B, przy szybkim (powiedzmy, że normalnym i lekko ponad normę) dodawaniu gazu, silnik zaczynają terkotać jakby wszystkim brakło nagle fazy. Przy powolnym dodawaniu gazu (bardzo) problem ten nie występuje. Quad lata, wisi, da się przelecieć jeśli tylko powoli operuję gazem przy starcie ale problem ten uniemożliwia normalne korzystanie z 250-tki. Radio jest sprawne, po podpięciu zestawu Flash 8 + Optima 9 problem ustąpił jak ręką odjął więc quad jest ok. To samo dzieje się, gdy w OpenPilocie podczas konfiguracji (w momencie ustawiania suwakami minimalnych obrotów silników) ruszam suwakami dość szybko (myszką). Przy podpiętej Optimie 9 (radio wyłączone, podpięty quad do usb + pakiet) mogę przesunąć suwak na maksa najszybciej jak umiem i silnik wchodzi na maksymalne obroty, przy podpiętym iA6B od razu zaczyna terkotać jakby nie miał fazy - problem znika, gdy przesuwam suwak powoli. Nie jest to więc wina radia, jego ustawień ani nawet linku RC bo przecież podczas tych ustawień nadajnik jest wyłączony. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam i nie umiem tego wytłumaczyć. Przerobiłem wszystko, postawiłem od nowa co się postawić i ustawić dało - działa jak trzeba ale nie na iA6B tak jakby po prostu gryzł się on z CC3D i coś krzaczył w całym układzie.
  6. Hubsan, części jest pełno u skośnookich braci po cenie ziarenka ryżu ... zamów sobie zza granicy. Może też coś wltoys ....a tak na serio to nie ma nad czym dywagować bo w każdym siedzi podobny silnik i podobna płytka, Hubsan akurat jest jednym z najpopularniejszych i jest do niego dużo części zamiennych - tym się kieruj przy zakupie.
  7. A ja jestem zwolennikiem teorii, że pierwszy model ma być maksymalnie prosty w budowie (bez użycia kosmicznych technologii, powinno się go dać zbudować jednym rodzajem kleju i nożem do tapet) a najlepiej pusher ... depronowe konstrukcje na ogół są słabsze od pełnych EPO-owych kadłubów pomijając już, że po przywaleniu Easy Starem w glebę raczej nie ma co się martwić a w przypadku RWD'ziaka (chyba, że jest bardzo dobrze powzmacniany w tym także i taśmą) silnik przy krecie, oprócz samego siebie, może skasować i pół kadłuba. Jak powszechnie się przyjęło prawdopodobieństwo skretowania z winy pilota jest największe na początku przygody i tutaj warto sobie zadać pytanie czy kolega pragnie bardziej latać czy bardziej budować? Bo są początkujący, którzy naprawdę mają talent oraz cierpliwość i umieją wyprodukować super pierwszy model (relacje na forum) tyle, że często po pierwszym krecie, który może bardzo szybko nastąpić, nie ma co zbierać ... a chyba po to model się buduje aby nim polatać. Dlatego zalecam samemu przewertowanie sobie internetu zgodnie z wytycznymi powyżej (na moje w tym poście też możesz zerknąć) i podrzucenie nam linków a my Ci pomożemy z tego wybrać i wytłumaczyć dlaczego ten a nie inny. Jak widzisz w każdym poście każdy linkuje coś innego dlatego zalecam takie działanie. Baaardzo prosty model do wykonania w dosłownie jeden dzień, nawet planów nie potrzeba bo idzie go na oko zrobić. Kadłub z kawałka styropianu albo z innej pianki - możesz okleić papierem, taśmą. Listewka na belkę, stateczniki depronowe ... w sumie za bardzo nie ma co tutaj kleić, więcej wycinania niż sklejania. http://www.stenulson.net/rcflight/dancer2.htm http://newtonairlines.blogspot.com/2014/04/pusher-trainer-and-test-body.html
  8. Jeden łatwiej wymienić w razie awarii i mamy też dowolną możliwość rozmieszczenia (choć to względna kwestia). Wady to zazwyczaj większa waga i trochę więcej kabelkologii. 4in1 są zazwyczaj lżejsze i mają już powyprowadzane co trzeba jeśli chodzi o zasilanie - nie trzeba się bawić w płytki zasilające bo wyłażą tylko dwa przewody do zasilania oraz często jest gniazdo za pomocą którego łączymy sobie ESC z odbiornikiem (jedna wtyczka do ESC rozdziela się na kilka, które wpina się w miejsca ESC w kontrolerze). Ładniej wtedy można ogarnąć sobie przewody, jest ich mniej, estetyczniej to wygląda no i taki regulator można centralnie zabudować w ramie (tylko właśnie musimy sobie znaleźć na niego miejsce, oddzielne regle na ramionach wystarczy przypiąć trytkami i po sprawie a i chłodzenie mają lepsze).
  9. No i super! Wielkie dzięki Bartku, właśnie o to mi chodziło tzn. aby poznać zasadę, umieć to wykreślić a potem za pomocą wzoru policzyć. Teraz śmiało, dla własnej satysfakcji i sprawdzenia wyniku programu, mogę to ogarnąć na papierze. Dziękuję!
  10. Nie jest problemem użycie kalkulatora ... przerobiłem chyba wszystkie ... jednak właśnie chciałem nauczyć się liczyć to ręcznie, samemu, z użyciem wzorów i rysunków. Bo np. w Darkwingu nie miałem pojęcia czy do rozpiętości przy liczeniu SC zaliczać winglety odchylone od pionu około powiedzmy 45* ... nie wiedziałem też czy brać pod uwagę kadłub i jak go liczyć ale teraz po prostu liczyłem względem przecięcia się linii krawędzi natarcia i spływu. SC podawane przez instrukcję, którą udało się namierzyć, to 121 mm. Ktoś na forum rcgroups podawał 3 razy dalej ... program policzył te 188 mm i to wydaje się najbardziej sensowne (szczególnie teraz gdy rozjaśniliście sprawę). Użyłem tego, wymiary są zaokrąglone ze względów wymienionych wyżej (właśnie gdybym znał teorię i zasady liczenia to umiałbym zrobić to poprawniej - stąd ten temat). http://rcwingcog.a0001.net/V3_testing/?ckattempt=1 http://www.speedyshare.com/Hmp8A/darkwing-cg.csv Oczywiście, że skorzystałem! I jak najbardziej proszę Cię Bartku o przedstawienie tego sposobu - mało jest na polskich forach podobnych tematów (no nie bez powodu został założony ten) i być może wielu osobom się to rozjaśni w tym mi. Tak przy okazji - czy w skrzydle z profilem samostatecznym (chyba o to chodzi, mocno uniesiona krawędź spływu ku górze) wymagane jest trymowanie w górę tak jak w większości zwykłych latających skrzydeł choćby piankowych? Na logikę sądzę, że nie ale żadną teorią tego poprzeć nie mogę a latających skrzydeł miałem może z 6 więc praktyka też znikoma.
  11. Witam. Ostatnio próbuję zgłębić tajniki liczenia środka ciężkości modeli latających i o ile w miarę ogarnąłem, dzięki paru pdf'om po Polsku, jak to policzyć w samolocie o "konwencjonalnym" układzie tak nie mam pojęcia, ani nie mogę namierzyć nic w naszym języku (pewnie po ang. jest tego sporo ale ciężko mi będzie zrozumieć w języku naukowym) jak wykonać takie obliczenia w latającym skrzydle. Bawiłem się wieloma programami, które uwzględniały parę danych i na ich podstawie były w stanie policzyć mi SC w miarę poprawnie choć bez szału więc liczę, że z odrobiną teorii i przy zastosowaniu dokładniejszych danych modelu a nie tylko paru wymiarów będę w stanie zaspokoić swoją ambicję na policzenie SC pewnego latającego skrzydła do którego Ryżowi Bracia nie dorzucili instrukcji Ale akurat ten model (Darkwing) wymusił na mnie chęć zgłębienia wiedzy odnośnie liczenia SC. Użyłem chyba już 5-ciu programów lecz chciałbym przejść na manualne liczenie a i przy okazji nauczyć się czegoś. Ktoś mógłby przybliżyć mi ten temat lub podesłać jakieś namiary na choćby książki, pdf'y, obrazki odnośnie mojego problemu?
  12. Kombinowałbym coś w stronę pokroju Skywalkera a gimbal umieścił wewnątrz kadłuba + pod nim kopułka. Do tego autopilot i możesz skupić się wtedy na nagrywaniu tylko zastanawia mnie co tu nagrywać na wysokości powiedzmy 500-1000 metrów? Bo na takich odległościach nie lata się raczej nisko. Tyle, że autopilot itp. to już niestety spore koszta. Ewentualnie stabilizator lotu aby móc przez chwilę skupić się na obsłudze gimbala. Nie można mieć wszystkiego, szczególnie w tej cenie, a takie odległości to już większe przedsięwzięcie i wymaga porządnego sprzętu, który kosztuje. Na początek zmontuj sobie może skrzydło z kamerą na dziobie, gopro, którą będziesz mógł odchylać w dół aby ponagrywać coś pod sobą ale wypadałoby zastosować jakikolwiek stabilizator lotu aby to miało sens.
  13. Jak zależy Ci mocno na znalezieniu właściciela to wejdź na grupę na facebooku związaną z giełdą (kupię-sprzedam Kraków) i tam napisz. Najbardziej prawdopodobne, że tam go ktoś dostrzeże.
  14. Y/F-22

    PZL 37 w 3D

    A nie myślałaś aby te modele "ufizycznić" i ulotnić w taki sposób aby mogły trafić do symulatorów jak np. Microsoft Flight Simulator X? Siedzę tylko w Blenderze i nikłe mam pojęcie o reszcie bardziej zaawansowanych zagadnień ale gdyby tak gotowy model przesłać komuś, kto się tym zajmuje (a są tacy ludzie i po prostu robią modele do symulatorów jako dodatki) i dogadać się to nie dość, że zrobiłabyś model to w dodatku samo dzieło można by wykorzystać i trafiłoby zapewne do wielu tysięcy osób. Te modele są chyba na tyle dobre (ba, na pewno są), że wystarczyłoby je teraz przyszykować pod symulator (kokpit, stery, mechanika itp.) i po sprawie. Nie wiem tylko czy tak wykonuje się modele, które mają latać ... może do tego jest inne oprogramowanie. Podsuwam tylko pomysł.
  15. Z tego co czytałem to są to "drony" bardziej wojskowe i tam mają być stosowane i idąc za ciosem chodzi chyba właśnie o to ażeby części było jak najmniej a ulotnienie polegało na rozłożeniu skrzydeł, stateczników ... kliknie zatrzask i lecimy. Gdzieś podczas manewrów głupio byłoby nie polecieć bo poliamidowa śrubka zaginęła. Najwidoczniej Victor chciał przenieść tę wizję i ideę na model typowo dla nas modelarzy. Najlepiej to byłoby wymyślić v-taila, który dałoby się ładnie składać w przód. Nie jest to problem ale trzeba by zaprojektować mechanizm, który złoży w przód cały, sterowany V-tail.
  16. Pomierzysz czasy lotów? Tzn. od momentu wystartowania, jakieś tam zwykłe latanie bez szaleństw (w sensie miarodajne, ani nie wiszenie w miejscu ani nie latanie cały czas ma pełnym gazie), do wylądowania. Ciekawi mnie to bo sam się przymierzam do malucha.
  17. A nie pomyśleliście, że się po prostu wystraszył po przeczytaniu tego wątku i teraz cicho siedzi? Jakoś mnie nie oszukał więc nie można jednoznacznie powiedzieć, że jest oszustem i to staram się Wam uzmysłowić (a nie jakieś docinki w moim kierunku) bo może po prostu TAK WYSZŁO i chłopak boi się to naprostować. Może potrafiłby się przyznać do błędu tylko tak go zjechaliście, że się boi w ogóle cokolwiek napisać i liczy, że cicho siedząc sprawa się sama zamknie, że zapomnisz albo odpuścisz sobie i tyle. Może te pieniądze poszły już na coś i nie ma z czego oddać więc nic zrobić nie może albo serio boi się odezwać jakkolwiek w tym temacie (a pieniądze nadal ma). Albo ja miałem wyjątkowe szczęście, że nie zostałem oszukany albo Ty wyjątkowego pecha (he, fajny absurd). Coś Ci się wgl. udało załatwić? Bo tak pierdzielimy a nic nie wiadomo. Odpisuje na wiadomości, jakiś kontakt z nim jest? Już nie mam jak wygrzebać ze śmieci nalepki adresowej ale sprawdzałeś chociaż w internecie czy po wpisaniu adresu nadawcy da się znaleźć np. numer domowy? Przedzwoniłbyś, zapytałbyś ... a tak sprawa stoi w miejscu, jak ruszysz cokolwiek z otrzymanych przedmiotów to już nie będzie podstawy do zwrotu (bo wtedy może Ci go nie przyjąć). Musiałbyś zobaczyć moja rozmowę na privie z nim. Możliwie, że zbytnie bycie miłym było spowodowane tym, że już Ty wtedy otrzymałeś trefną paczkę i był świadomy, że się coś nabroiło ale zasadniczo nawet zostałem przeproszony, że nie zdąży dzisiaj wysłać ... zdjęcie nawet dostałem jak paczka jest zapakowana, potem także otrzymałem pytanie czy już dotarła więc lepiej się transakcji przeprowadzić nie da w moim przypadku. Albo coś z tym zrobisz bo totalnie bezsilny nie jesteś albo pokażesz, że sobie pozwalasz na robienie w balona bo danych na temat kolegi Ci chyba nie brakuje? Prywatnych wiadomości, jego z Tobą, udostępnić publicznie nie możesz z tego co wiem więc zostaje nam teraz czekać aż kolega się odezwie do Ciebie lub w tym temacie chyba, że sam ruszysz sprawę wcześniej. Na forum nie był od 2 dni niestety.
  18. Właśnie tak było w moim przypadku kupując u niego. Gdybym kupił u niego na allegro to wszystkie oceny byłyby na "5" a komentarz mega pozytywny. Dlaczego wywalić z forum? Jeśli sytuacja się nie sprostuje to wystarczy ograniczenie dostępu do giełdy o ile forum na to pozwala + ostatnie ostrzeżenie, że jak będzie jakiś spamowy wybryk albo pisanie głupot to ban. Tak jak na allegro, ludzie wystawiają setki rzeczy i na te setki pozytywnych komentarzy zawsze jest "zostałem oszukany odradzam bo sprzedawca to złodziej nie kupujcie u niego zero odzewu nie dostałem pieniedzy itp." co nie znaczy, że tenże komentarz można odnieść wtedy do całej, do całokształtu, działalności sprzedawcy. Nie bronię go ale staram się mieć trzeźwe podejście do sprawy ... na nalepce adresowej masz adres nadawcy, może znajdziesz telefon domowy po tymże adresie lub skontaktujesz się z osobą dorosłą w inny sposób. O ile w ogóle zależy Ci nadal na zwrocie pieniędzy bo jeśli coś zacząłeś kombinować z otrzymanymi rzeczami to o zwrocie chyba możesz zapomnieć i automatycznie sam tym zakańczasz sprawę. Akurat w jego przypadku pieniądze za kupioną ładowarkę musiałem przelać na konto chyba, jak pamiętam, ojca więc jeśli serio nie dogaduje się z rodzicami itp. a kasa jest na ich koncie to może stąd bierze się problem lub ewentualnie pieniądze zostały przeznaczone na coś i nie ma Ci z czego zwrócić. Wszystko strasznie upraszczacie a przecież problem nie wziął się znikąd ... ja jakoś paczkę dostałem jak trzeba i w dodatku bardzo korzystnie na tym wyszedłem. Jakby był oszustem i chciał okradać ludzi to raczej okradłby nie jedną a kilka osób tak jak to niektórzy na allegro kiedyś robili (stare ale głośne sprawy, cegły w paczce itp.)
  19. Nie porównuję tylko chodzi mi o przedstawienie zarysu postępowania w stylu "A zrobię tak to się gość nie połapie, tutaj podmalujemy, tutaj się podklei i naprostuje a typ się i tak nie zorientuje bo ciemniak pewnie." Jakby to nie był Paweł/d2f i to radio trafiłoby do przykładowo totalnie nieobeznanej osoby (ktoś, kto tanio coś kupi i liczy, że łatwo to naprawi) to zawsze mógłby powiedzieć "a wie Pan no ja się tam na tym nie znam, coś tam strzeliło to podkleiłem bo tyle tylko mogłem zrobić, no spaliła się i tyle, nie wiem co tam się stało". Nie przeszło by? Myślę, że by przeszło bo to częsty typ gadki w przypadku problemów choćby na allegro. Akurat tutaj aparatura podróżowała pomiędzy dwiema obeznanymi osobami. "Dostał Pan regulator 20A? Paaanie, przecież to lepszy, mocniejszy, co się Pan mnie czepiasz jak w tej samej cenie dostał Pan droższy i jeszcze mnie Pan straszysz odsyłaniem." Ja mam ten sam problem ale w drugą stronę tzn. gdy sprzedaję coś dobrego/nowego/używanego totalnemu laikowi. Lubię takim osobom pomagać (ostatnio miałem okazję, chyba z 3h łącznie przez telefon) ale miałem wiele sytuacji, że dowalali się do mnie "panie przecież to tutaj nie pasuje, podpinam i nie świeci, puściłem i nie leci, rozwalił się i żądam zwrotu" i potem trzeba łopatologicznie tłumaczyć co i jak ... telefony z problemami i z czepianiem się a wszystko z powodu nieobeznania ze sprzętem (tacy ludzie też potem przychodzą do sklepów modelarskich aby oddać na reklamację totalnie rozwalony model). Ale to wszystko tak nawiasem i nic nie wnosi do tematu także kończmy pierdolamento. Albo on totalnie nie wiedział co posiada bo sam to odkupił od kogoś za grosze i miał chęć zarobienia albo po prostu liczył, że ta zagrywka przejdzie i nikt się nie dowali ... ale jednak problem wyszedł na jaw. Akurat ja jestem mega zadowolony z zakupu więc liczę, że kolega się tutaj wypowie i sprawę naprostuje.
  20. A ja właśnie kupiłem od niego ładowarkę Redox Alpha dokładnie z tego samego tematu (też mnie dziwiło, że nie mogłem tego tematu znaleźć na giełdzie bo chciałem sprawdzić opis jej i co dokładnie sprzedaje). Zasadniczo paczka przyszła maks szybko a zapakowana tak, że się nieźle naklnąłem bo chyba mi z 5 minut zeszło zanim się dokopałem do ładowarki (zero ironii, można było po tym czołgiem przejechać) . Wszystko tip top, ładowarka działa itp. Kable wyglądają na nieużywane a sama ładowarka jest w praktycznie idealnym stanie. Śrubki nietknięte a plomba z modele.sklep jak trzeba, jest jeszcze na gwarancji ... a pomijam, że cena była bardzo korzystna. Także przestańcie wytaczać teorie spiskowe i dajcie się chłopakowi wypowiedzieć bo póki co to produkujecie się i oceniacie na podstawie wypowiedzi tylko jednej strony! W sumie może akurat w Twoim przypadku tak się niefortunnie sprawy poskładały. Trochę jak z samochodem, nigdy nie jest tak, że używany samochód jest w pełni w stanie zadeklarowanym przez sprzedawcę i zawsze coś ktoś ominie, przemilczy ... może liczył, że się nie dopatrzysz a jeśli zbiera na kurs szybowcowy to gdyby opisał sprawę jasno w stylu "spaliłem radio, pakiet mi spadł z 2-go piętra do kałuży" to nawet by 100 zł nie dostał za ten zestaw. Liczę, że sprawa zakończy się na zwrocie kasy i odesłaniu przedmiotu (tak, w takiej kolejności) więc pakietu na razie nie tykaj.
  21. Zasadniczo to, co oglądam, wybieram sam. Jak szukam programu popularnonaukowego, dokumentalnego to odpalam jakąś serię Discovery znalezioną na youtube czy cokolwiek, jak byłem młodszy to robiłem tak w sumie codziennie z racji zbytniej ciekawości świata. W internecie to JA szukam tych informacji, które w telewizji są podane na talerzu a za ich obszerniejszą wersję trzeba zapłacić kupując pakiet (za internet też się płaci ale płacić i tak trzeba niezależnie od tego co się w nim robi) ... w internecie człowiek o odpowiednich zainteresowaniach będzie wertował tematy związane bezpośrednio z nimi. A jakbyś miał np. nie mieć telewizji i te programy, które Cię ciekawią musiałbyś wyszukać sam tj. serię, odcinek i obejrzeć na komputerze? No właśnie to jest ta różnica, że telewizja jest wygodniejsza bo zawsze daje jakiś wybór, większy lub mniejszy, i zazwyczaj dopasowuje się jako tako do człowieka co jest bardzo wyręczające. Te same programy są tutaj jak i w TV więc jedyny debilizm jaki występuje to ten, który powstaje poprzez tworzenie zawartości przez przypadkowych ludzi w niekontrolowany sposób przez co łatwo się natknąć na zawartość o kretyńskim poziomie. Zasadniczo chodzi o marnowanie czasu czyli oglądanie programów, których normalnie bym nie obejrzał. Jakby teraz stał tutaj telewizor to na pewno oglądałbym katastrofę w przestworzach czy inne takie ... a jakoś mogę bez tego przeżyć co daje mi zaoszczędzone X czasu w porównaniu do okresu w którym przesiadywałem przed TV. Komputera w to nie wliczam bo swoje nad nim trzeba odbębnić zawsze a jak widać danego programu wcale nie muszę obejrzeć i moje życie nie zmieniło się z tego powodu. Nie krytykuję telewizji i programów bo przecież sam oglądałem i nadal bym oglądał ale tylko przedstawiam opinię nt. podejścia do tego.
  22. Przeprowadziłem się na studia, nie mam dostępu do telewizji (głównie do telewizora choć w sumie jakiś trup jest w szafie tylko trzeba by kupić dekoder ... ale po co?) i zasadniczo zapomniałem, że ona w ogóle istnieje. Gdy z niego w przeszłości korzystałem to były to raczej bezproduktywne przesiadywania dla zabicia nudy ... teraz zero dostępu do informacji, nie przeglądam ani onetu ani innych takowych bo zasadniczo nie mam potrzeby. Zastanawiam się tylko czy lepiej nie wiedzieć o czymś (nie miałem pojęcia o zamachach w Paryżu czy o podobnych dość głośnych sprawach) i być postrzeganym jako niedorozwinięty debil "jak to nie wiesz jak o tym trąbią co Ty telewizora nie masz?" czy jednak oglądać i dać sobie wpajać zmanipulowane informacje a potem się tym fascynować. W sumie teraz mam taki naturalny filtr bo rzeczy naprawdę ważne do mnie dotrą zawsze, telewizja coś tam nagnie, podkoloryzuje a od znajomych dowiaduję się konkretów "nie słyszałeś, że były zamachy w Paryżu?" a jakbym miał oglądać cały ten chłam tylko dla jednego naprawdę ważnego faktu to bym oci... no Dla mnie telewizja to hobby dla ludzi bez hobby, trzeba czymś zapełnił łeb gdy się nudzi ... nie mówię o naprawdę ciekawych programach, które oglądamy planowo ale o takim bezcelowym jej oglądaniu. Nie mam potrzeby znać jakichkolwiek informacji, które przekazują na którejkolwiek stacji ... ani tam o matematyce ani o promocjach na hobbykingu. A jak już naprawdę jakiś temat mnie zainteresuje to wolę sam poszukać informacji niż iść na łatwiznę i dać sobie włożyć do łba niepewne informacje z danej stacji. To tylko tak ode mnie jak mi się żyję bez TV ... bardzo fajnie Choć oglądanie telewizji jest wciągające ... bo to pójście na łatwiznę i wygoda. Jakby przeciętny Kowalski sam miał określić co lubi (np. wybrać film jaki obejrzą z rodziną danego dnia) i sam szukać o tym np. w internecie to dostałby pier.... a tak telewizja wybiera za niego. Wystarczy usiąść po niedzielnym obiadku na kanapie i nie trzeba się niczym martwić.
  23. DA SIĘ! Znalazłem film z trajką w której jest użyty dokładnie taki sam latawiec komorowy jaki posiadam. Koncepcja identyczna z moją zakładaną (czyli nie sterujemy sterówkami a pochylamy skrzydło). Czyli nie dość, że to lata (i to bardzo ładnie) to jeszcze mam podane wyposażenie jakie zostało użyte (odpada większość pracy, liczenia, testowania!). Teraz tylko poskładać wózek na podobnym wyposażeniu a dalej bawić się z ustawieniem linek. Napisać tylko do gościa odnośnie przeróbki latawca lub znaleźć jakieś info. odnośnie projektu. Sprawa chyba załatwiona, jak już poskładam wózek to będzie można podczepić skrzydło i bawić się z linkami ale da się przeżyć - i tak odpada masa roboty z szukaniem wyposażenia itp. bo gość wymienił całą specyfikację.
  24. Zwykły Boscam 5,8 gHz 400 mW Ci wystarczy ... poszukaj na banggood. Do czego Ci to FPV jest potrzebne?
  25. Już jeden temat założyłeś. Jaką masz dopałkę w radiu, że potrzebujesz aż 1200 mW FPV? No to fajnie bo ja 2-2,5 km trzaskałem na Boscamie 200 mW 5,8 gHz ... Albo to jest straszna lipa i przepłacisz bo 2 razy większe dystanse spokojnie uzyskasz na 400-600 mW albo jest to coś solidnego i te 10 km rzeczywiście osiągniesz tak jak podają w paru miejscach ... tyle, że zasięg radia skończy się pewnie po 2 km. Po co Ci takie krówsko do Phantoma?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.