Wojtek I

Mirek, tak zrobię jak myślisz, kable schowam w zastrzałach (są dość grube). Miały byś w stojaku, ale tak będzie łatwiej.

Skrzydełko pokryte, popychacze gotowe, kolorki na natarciu też zrobione, brak tylko literek.

Może i tak, ale głównie dla tego że pewne konstrukcje powstawały dla ludzi którzy musieli latać w ekstremalnie trudnych warunkach i samolot musiał być ich sprzymierzeńcem.

Taki samolocik jak An2 (taki Beaver z naszego podwórka) jest przykładem na to co napisałem wyżej, latałem na nim parę ładnych lat i wiem, że jak mu nie przeszkadzać to "sam dowiezie cię do domu".

Witaj

Lata bardzo dobrze - ten samolot był tak projektowany aby latał sam więc i model robi to samo, jak wszystkie makiety ma problem z utrzymaniem kierunku przy małej prędkości (dla utrzymania wyglądu ma zbyt mały ster kierunku jak dla modelu).

Jak masz zamiar mieć Beaver'a to znalazłem fajne plany http://www.mkbardejo...an_dhc-2_beaver

w ostatniej zakładce o nazwie Súbory na stiahnutie (pliki do pobrania)w prawym dolnym rogu

Pozdrawiam

Serwka wstawione i wszystko gotowe do oklejania skrzydła.

No i kolejny mały kroczek zrobiony - malowanie Kani 3 już widać na stateczniku poziomym.

I jeszcze mała przymiarka - wymiary stojaka prawidłowe, bardzo ładnie widoczny środek kabiny - warto inwestować czas w jej zabudowę.

Dokończyłem środkową część skrzydła z drutami zbrojenia stojaka, jeszcze troszkę szpachli i jest OK.

Adamie, to jest prototyp (egz. nr 1) i jak widzę na fotce trochę dopracowany (na pierwszych fotkach w tym temacie jest pokazany poczas oblotu w Krośnie), ja robię egz. nr 2 z pewnymi zmianami, ale jest to ten zestaw.

Jak dokończę mój i wprowadzone zostaną zmiany to będzie już normalnie do kupienia jako zestaw do samodzielnej budowy.

Zima za pasem więc zabrałem się za Kanię. Oklejam powoli sterki i ładnie wyszła pierwsza przymiarka, a jednocześnie walczę z podłużnicami w kabinie i wygląda na to że wykrój pierwszej kabiny jest zbyt płytki.

I jeszcze dostał wydech.

Wkleiłem wręgi, serwa do wysokości i kierunku ładnie zmieszczą się pod tylny fotel. Podłoga gotowa i częściowo ściany kabiny.

Zaopatrzyłem Bobra w nowe koła :

I siatkę bagażową w kabinie.

No i wraca temat Kani, dopasowałem sterki, i listwy zawiasowe, a dzisiaj wykonałem wręgi kabiny.

Może jutro zacznę ich montaż.

Doskonała robota

No i wreszcie pilot wsiadła za stery.

Wyposażenie do tego modelu jest takie http://www.e-fliterc.com/Products/Default.aspx?ProdID=EFL4537 ale nie jest to coś co może satysfakcjonować.

No i już nie marznie w uszy. jeszcze dłonie i może wskakiwać za stery.

Panowie spoko, to nie magia, to szycie bez nici (czyli klejowe)

OK, szpilki wyjęte (łaszek skończony) i dodane stopy.

Jednak projekt jest cały czas na tapecie, dostałem od wnuczki na urodziny popiersie pilota i trzeba go przygotować do latania Bobrem, a tak mi to wychodzi:

cdn za kilka dni.

Rano prognoza meteo się nie sprawdziła i udało się oblatać Bobra.

Marku, one są srebrne tylko na fotkach tego nie widać, a mam nadzieję, ze szybko zostaną wymienione na pływaki.

Odlej kulkę z wosku, pomaluj kilkoma warstwami szybkiej żywicy, ładnie oszlifuj, zrób otworek i lekko podgrzej, a wosk sam wypłynie.

A jednak nie skończyłem, zdecydowałem się na zmianę kołpaka.