Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Dzięki Adam za zdjęcia - pełna profeska Spadek mocy jest nieodwracalny kiedy zostaną przegrzane magnesy neodymowe. Tracą one wtedy częściowo swoje właściwości. Jak masz silnik dobrany z dużym nadmiarem to jeszcze bólu nie ma, ale jeżeli nie ? Ciepło wędruje od uzwojeń przez łożyska na wirnik a drugą drogą bezpośrednio na wirnik poprzez rozgrzane powietrze. Tak jest w silnikach outrunner. Jeżeli na silniku znajdziemy ślady smaru z łożysk, może być to również sygnałem przegrzania łożyska. W konstrukcji inrunner-a jest trochę lepiej bo stojan z uzwojeniem jest na zewnątrz silnika i łatwiej oddaje ciepło poprzez metalowy płaszcz wprost do otoczenia. Można wtedy zaprojektować lub założyć dodatkowy radiator.
  2. "Popylacz" w Kraśniku na corocznym pikniku modelarskim: Zdecydowanie przeważały duże akrobaty 3D Model cieszył się zainteresowaniem dzieci i nie tylko Ten mały Chłopczyk w czapeczce z Mamą okazał się prawdziwym fanem Dusty. W małej rączce ściskał swój własny modelik Dusty, którego użyczył mi na chwilę do zdjęcia a Mama musiała wracać do mojego modelu parę razy. Oczywiście poleciałem modelem
  3. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    W Futabie 2.4 GHz bindujesz przy zakładaniu nowego modelu tylko raz i koniec.
  4. Jak "Popylacz" wyparł mojego myśliwca Czasami na lotnisku pytam Kolegów z przekory jak się podoba im Popylacz. Otrzymałem nawet ciekawą odpowiedź, że jeżeli chodzi o Dusty to tak a inne sylwetki to tak sobie. Z gustami się nie dyskutuje. Faktycznie model jest niepodobny do innych, choć to jakaś pól makieta bez historycznego wzorca i dla "kopistów" jest to jakiś problem z jego kwalifikacją. Ale mnie bardziej w tym modelu interesuje jego latanie. Każdy z nas przeżywał lub przeżywa fascynację myśliwcami, gdzie Spitfire jest na ogół wzorcem nr. 1. Eksploatowałem już kilka myśliwców z różnym skutkiem końcowym, ale to co mnie najbardziej mnie w nich wkurzało to fakt, że nawet niewielki błąd przy lądowaniu skutkował koniecznością reperacji składanego podwozia (doginanie drutów, reperacja mocowania itd) . Z czasem staję się niestety bardziej leniwy i wolę bardziej latać niż naprawiać. "Popylacz" ze skrzydłami Akro zachowuje się w powietrzu jak duży rasowy myśliwiec. Jest szybki, zwrotny i wymagający przy lądowaniu. Jeżeli wykonamy za ciasny manewr może zerwać strugi - czyli pełna adrenalina jak w myśliwcu. Ma jednocześnie ważną dla mnie zaletę - stałe i odporne podwozie, więc nawet nie udane lądowanie nie prowadzi do szkód. Choć nie jest zielony i nie jest makietą jakiegoś znanego myśliwca, to emocje w locie są porównywalne. Poniewież okres fascynacji typowymi modelami, które można spotkać na naszych lotniskach mam już za sobą, postanowiłem "Popylaczowi" Akro nadać mój wewnętrzny status "myśliwca" i nie oblatywać w związku z tym mojego nowego modelu BH Sea Fury 1,7 m którego składałem przez zimę. Tak więc mam model o rozpiętości 2,18 m, ekonomiczny w locie, który "robi" mi obecnie też i za myśliwca. Jest jeszcze jeden powód takiej decyzji - ostatnio polatałem trochę modelami FPV, fajnie się tym lata i bezstresowo, ale jak wróciłem ponownie do Popylacza, musiałem "wypalić" najpierw parę pakietów zanim znowu poczułem ten model. Za dużo rożnych modeli też nie dobrze, bo potem trudno latać każdym z jednakową wprawą. film powtórzony
  5. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Może po prostu masz czystą okolicę.
  6. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Na całe szczęście te Radawieckie zakłócenia mojej Futaby jeszcze nie ruszają, ale inne radia zdarzało się. A Ty Tomku jeszcze nie na pikniku w Kraśniku ? Ponieważ latam teraz trochę na FPV, widzę jak następuje utrata zasięgu w mojej aparaturze. Mój odbiornik nie ma sygnału RSSI, ale sam Autopilot "Pitlab&Zbig" rozpoznaje docierające do niego wadliwe ramki sygnałowe. Zaczyna w tedy komunikować sygnałem dźwiękowym stopniową utratę zasięgu. Jest jeszcze wtedy czas zawrócić model a jeżeli tego nie zrobimy po paru sekundach włączy się F/S i model sam zawróci do pozycji Home. Tak jest kiedy następuje stopniowa utrata zasięgu spowodowana wzrostem odległości od nadajnika. Ale zdarzały się mi przypadki nagłej i chwilowej utraty zasięgu na jego granicach, kiedy model od razu łapał F/S bez ostrzeżenia. I myślę, że taką sytuacje powodowały radiowe zakłócenia komunikacyjne. Z jednej strony słaby już sygnał z nadajnika a z drugiej przykrycie jego zakłóceniem.
  7. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    A jednak jak piszesz miejsce ma znaczenie - czyli poziom zakłóceń Typów odbiorników Futaby można by jeszcze dołożyć podzieliłem z je grubsza a i tak jest w czym wybierać. Ja i tak używam Full Range bo wtedy mam możliwość łatwej przekładki między modelami. Myślę, że Roman lata w miejscu o silnych zakłóceniach radiowych i tu zmiana aparatury niewiele pomoże bo silny komunikacyjny sygnał "przykryje" każdy nadajnik RC 2.4 GHz. U nas w Radawcu jest taka magiczna godzina ok 18, kiedy zdarzają się problemy z modelami. Myśleliśmy nad tym z Kolegami i w końcu doszliśmy do wniosku, że to Bank Spółdzielczy położony niedaleko od lotniska wykonuje o tej porze transmisje radiową swoich danych do centrali. W weekendy jest spokój.
  8. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Odbiornik ma 2 anteny jak każdy z Futaba Fast pełno-zasięgowy. Ułożenie anteny w nadajniku nie ma znaczącego wpływu na zasięg, sprawdzałem to praktycznie a dane mam z OSD. Zresztą pisałem wcześniej, że to radio jest raczej nudne bo nic się nie dzieje. Nie wiem jak to w innych firmach, ale odbiorniki w Futabie są podzielone na kategorie: do latania w halach zasięg do 500 m do latania w parku zasięg do 1000 m i pełno-zasięgowe do 3000 m więc dobrze jest używać odbiorników zgodnie z przeznaczeniem modelu W dalszym ciągu stawiam na to że masz wyjątkowo zaśmiecony radiowo teren. Ciekawy jestem czy zupełnie w innym miejscu też "kicha" ?
  9. Ja bym takiego filmu nie pokazywał publicznie - tak myślę.
  10. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Moja Futaba 14SG ma sprawdzony zasięg 1600 m na wysokości 100 m. F/S włącza się przy 1800m. Pomiar prowadzony poprzez koronę drzew. Ustawienie anteny nadajnika nie ma zauważalnego wpływu na ten zasięg.
  11. R7003SB dedykowany jest raczej do systemów z autopilotem (komputerem pokładowym) . Autopilot odczytuje stan kanałów po SBUS i sam jako taki nie obciąża odbiornika. Moc na serwa idzie z Autopilota a wszystkie serwa pracują tradycyjnie w PWM. Użyłeś tego odbiornika dla serw SBUS Futaba i wtedy ważne jest żeby nie pomylić połączeń i serw SBUS1 z SBUS2 - która jest magistralą dwukierunkową. Programowanie serwa SBUS1/2 Futaba jest dość zawiłe i ten system dedykowany raczej do modeli gigantów, czyli tam gdzie występują długie kable i spora ich ilość. Dla mniejszych modeli myślę, że R7008SB jest bardziej praktyczny tym bardziej, że w razie potrzeby można go rozbudować o następne 4 lub 8 kanałów. Nie mam doświadczeń o których napisałeś, bo nie przyszło mi do głowy ażeby inwestować tak mocno w serwa Futaba SBUS, dlatego do swoich modeli używam R7008SB. Ale dobrze że to opisałeś.
  12. "Popylacz" też się wybiera i może jakiś opis z imprezy w Modelarzu się znajdzie ? Pioterek
  13. Wiem że Suchocki zbudował wersję PZL P-8, na filmie wygląda wielkością podobnie.
  14. Jasne że sprawdzę, to jest narazie pomysł choć nie nowy. Wszystkie silniki 3 fazowe "dorosłe" mają zabudowane wiatraki chłodzące. Również silniki modelarskie np. do samochodów posiadają często wbudowane wentylatory. Taki wiatrak nie większy niż 60 mm nawet jak pociągnie 1A więcej to jest nic, bo sam prąd jałowy silnika jest dużo większy. Ja opisuję specyficzny przypadek półmakieta, duży zabudowany silnik ze sporym zatykającym wlot kołpakiem.
  15. Używam silników Robbe i EFlite i na lepsze mnie nie stać. A mógłbyś dać linka do swoich konstrukcji czy doświadczeń, chętnie uzupełnię swoją wiedzę a i może inni też skorzystają.
  16. Wylot powietrza z silnika. I tu też dobrym przykładem może okazać się moja pierwsza konstrukcja PZL P.24 z mocnym silnikiem. Silnik przytwierdzony jest do płaskiej ścianki domku dostarczonego w zestawie. Powietrze od takiej ścianki się odbija zamiast przepłynąć poza nią. Silnik na zdjęciu ma otwory na boki więc nie jest to takie krytyczne, ale już silnik E Flite 90 z p.#667 ma otwory skierowane na wprost i takie zjawisko wystąpi. Dlatego w następnych modelach zacząłem stosować konstrukcje mocowania silnika na dystansowych słupkach. Słupki dają możliwość lepszej wentylacji a dodatkowo umożliwiają na wolnej osi silnika zastosowanie małej dmuchawy wymuszającej odciąg lub nadmuch powietrza w uzwojenie - jeżeli kołpak koniecznie musi być pełny. Przy okazji zdradziłem jak będzie wyglądał lifting napędu PZL P.24
  17. Jakiś opływ powietrza w silniku zawsze jest. Tylko w lecie w zamkniętej i nagrzanej masce to to całe chłodzenie jest marniutkie a moc rozpraszana na ciepło jak pisałem spora. W silniku elektrycznym nagrzewa się uzwojenie, więc powietrze powinno być kierowane na nie w szczeliny miedzy stojanem a wirnikiem tak jak na zdjęciu - jest wtedy to najskuteczniejsze chłodzenie. Pełny kołpak to uniemożliwia. Nie mam zamiaru na siłę Ciebie przekonywać do swoich doświadczeń praktycznych. Jak to zawsze bywa zdania będą podzielone. Staram się tylko przekazać Kolegom zagrożenia, które kiedy już się zdarzą skutkują w konsekwencji niepotrzebnym wydatkiem kilkuset złotych na nowy silnik. (mówimy cały czas oczywiście o silnikach z tego działu)
  18. Więc wskazany przepływ powietrza (w lewo lub prawo) ) przez silnik elektryczny powinien wyglądać jak na zdjęciu: Wlot powietrza z przodu można zapewnić kołpakiem drążonym tzw. Turbo to z przodu, a jak zapewnić swobodny wylot powietrza z tyłu silnika ?
  19. Nie mam nic do tego filmu jest ok - chodziło mi tylko o argumentację - kojarzenie latania na silnym wietrze modelem PZL-a. Ale wspomnienia -rozumiem
  20. Żaden współczesny samolot komunikacyjny czy wojskowy bez takiej elektronicznej protezy już nie poleci. A film trochę nie z tej kategorii, PZL to raczej nie szybowiec chyba. PZL jest wrażliwy na "podwianie" o czym Kolega się przekonał. Więc starty i lądowania jak najbliżej osi wiatru. klatka z filmu model szedł równo do lądowania, aż trafił na taki "podwiew"
  21. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Kolega klubowy wymienił jakiś czas temu w swojej aparaturze moduł na 2,4 GHz. Po tej wymianie zostały zwalone na ziemie 3 jego modele. Po trzecim modelu okazało się, że to tylko antena w nadajniku nie miała pewnego kontaktu.
  22. Przegrzanie silnika skutkuje tylko tym, że masz z czasem słabszy silnik, spada jego sprawność i czujesz to na drążku gazu. Wysuniecie magnesu to już blokowanie mechaniczne, silnik coraz ciężej się kręci i nie da się dalej lecieć. Magnes wysuwa się dlatego, że klej którym jest przyklejony nie wytrzymuje temperatury - puszcza najsłabszy lub najsłabsze. Ja miałem takie przypadki w małych silnikach na początku swojej drogi modelarskiej, kiedy jeszcze nie kontrolowałem max prądów - nie miałem wtedy miernika cęgowego. Teraz każdy mój napęd jest sprawdzany a prąd max. korygowany wielkością śmigła. Z pozostałej elektroniki to najbardziej zagrożony jest regulator. W moim Robbe są dwa układy zabezpieczające: przed ponadnormatywnym prądem i nadmiernym nagrzaniem struktury regulatora - regulator powinien się wyłączyć, więc nic nie powinno się stać. A w innych regulatorach nie wiem, jak się nie wyłączy to się spali końcówka mocy (nie myślę o ogniu) bo pakiet będzie pewnie silniejszy. Oczywiście w moich modelach z tego działu odbiornik RC i napęd mają osobne pakiety. RC wprost z 5xNiMh 2200 x 2 połączonych równolegle i LiPol dla "motura". Piszę o moich doświadczeniach z dużymi silnikami i w nich nie miałem wysunięcia magnesu. Ale jeden duży silnik niestety przegrzałem i wymieniłem - zabolało po kieszeni. Przemyśleć zawczasu dobrze chłodzenie i nie ma się co martwić.
  23. Pioterek

    2,4 GHz kicha.

    Moje latanie jest bardzo nudne i bez niespodzianek. Na FPV na granicy zasięgu też. Futaba Fasst Ale nie wykluczone że może masz wredną okolicę z dużą ilością nadajników komunikacyjnych.
  24. Ażeby zapewnić strugę powietrza chłodzącego uzwojenia silnika najlepszym rozwiązaniem wydaje się latanie bez kołpaka z kołpakiem szczątkowym lub jeżeli wymaga tego sylwetka modelu z kołpakiem drążonym. Mój silnik w "Popylaczu" ma moc 1,7 KW i jeżeli lata ze sprawnością 85% to na ciepło zamienia przy maksymalnej mocy 255 W. Silnik obudowany, w upalny dzień bez przewietrzania .. aż strach pomyśleć co pod maską się dzieje. Mały kołpak w modelu i dobre chłodzenie napędu drążony kołpak "Popylacza" i inne fabrycznie drążone kołpaki: kołpak tzw. turbo do składanych śmigieł Kołpak w moim PZL P.24 - silnik schowany za dużym kołpakiem. Mino dużego napływu powietrza i jego odpływu warunki chłodzenia napędu złe. Przy planowanym liftingu modelu do poprawy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.