Eryk

Takim spawem na pewno wyszłyby ostre krawędzie i dość odporne mechanicznie. Nie wiem tylko jak z obróbką tego, nie miałem przyjemności z tym pracować. Jeżeli masz możliwość zrobić tym próby, to warto sprawdzić, może dać zadowalający efekt

Jak robiłem formę pod kadłub, również na wiórówce, miałem dość poszarpane krawędzie(zerwana okleina), żeby szpachla miała się też do czego przyczepić, starałem się możliwie zwiększyć powierzchnię styku, żeby nie stało się właśnie coś takiego jak u Ciebie. Żywice 5min są zwykle dość gumowate i obróbka jest niemożliwa, dodanie talku wiele jej nie pomoże.

To jak nawet kit się nie trzyma, to nie wiem. Co to w ogóle za płyta?

szpachla NOVOL, dostępna w każdym praktikerze/castoramie

Zastanów się czy aby na pewno nie chcesz robić łączenia góra-dół. Rozwiążesz w prosty sposób problem siodła, a i z dopasowaniem płyty podziału nie będzie takich problemów

samochód zabawka + silnik spalinowy = pewna katastrofa(w ruchu lądowym) Rama w takiej zabawce nie została zaprojektowana żeby przenosić takie obciążenia jak silnik spalinowy podczas pracy. Elektronika w czymś takim jest niskiej jakości i nie gwarantuje niezawodności. Mechaniczne połączenie silnika z kołami i późniejsze przeniesienie momentu na podłoże raczej też będzie graniczyło z cudem. Polecam podpatrzeć fabryczne konstrukcje takich producentów jak Team Associated, HPI, Tamiya, Team Lossi, itp. i wyciągnąć wnioski na temat konstrukcji samochodów RC, z naciskiem na konstrukcje spalinowe. Jeżeli już mowa o dużych silnikach, to polecam spojrzeć na model Baja 5b od HPI bo to kawał samochodu z troszkę mniejszym motorem

Przydałoby się go trochę dociążyć, albo wzmocnić papierem na wikol, nie bałby się tak wiatru

Kolega założył że ma to być model do rekreacji Ciekawa idea, niestety jako model rekreacyjny musi być low budget, a przy takiej technologii i przeznaczeniu na ciężkie warunki zbocza - może być ciężko

Cud że wahaczy nie połamałeś przy tych skokach W opony by się przydało kolców nawbijać, żeby się lepiej trzymał na tym śniegu btw. co masz w nim za elektrownię?

To może być dla regulatorów które działają pod 1s i nie mają BECa. Uważaj na na elementy smd na tej taśmie. Razu pewnego przez nieuwagę odkleiłem jednego z taśmą klejącą. Są bardzo słabo przylutowane. Jeżeli używasz go z telemetrią, to nie sugeruj się napięciem w odbiorniku, aż do rozładowania akumulatora i rozłączenia układu będzie podawał 5.0V

Czynności da się zapamiętać, bez przesady : D

Dobra taśma izolacyjna(najlepiej szeroka hydrauliczna szara) i nic się nie wysunie.

zdecydowanie nie jest, prosty przykład: jeśli na całej długości skrzydła zmienia nam się profil(cięciwa, grubość, cokolwiek) jednakowa wartość wychylenia lotki o jednakowej szerokości na całym skrzydle powoduje różne zmiany. Skręcane w jakim znaczeniu? Widziany kiedyś na forum model Crobe miał ciekawie rozwiązane sterowanie, gdzie cała połówka skrzydła obracała się wokół pewnej osi, zmieniając równocześnie kąt natarcia, wykonując żądany manewr. Nie wiem tylko czy jest to podobne rozwiązanie do tego z wing dinga. Jednak w tym wypadku nie mówimy już i lotce czy klapie, ale o zmianie kąta natarcia, zmianie profilu, ugięcia całej skorupy.

Tylko czemu miałby w zasadzie służyć? Jeżeli ta klapolotka miałaby być na tyle elastyczna, żeby w różnych partiach spełniać różne role, zatem nie mogła by przenosić obciążeń, stąd brak zalet w tej warstwie. Wpłynęłoby znacząco na opływ skrzydła, płynną zmianę momentów w trakcie wychyleń- ten aspekt jest w sumie pomijalny, w całym lotnictwie(a widoczne najbardziej w dużych szybowcach z klapami i lotkami - Nimbus?) klapy i lotki "urywa" się, są gwałtownie zakończone, nie ma na tyle udziwnionych konstrukcji. Jedna rzecz, podobna do tej o której wspomniał @kojani to zakończenie lotek w niektórych szybowcach(w takowych się z tym spotkałem), gdzie dodatkowo z lotką sprzęgnięty jest trójkątny kawałek skrzydła, również na zawiasie. Efekt co najwyżej estetyczny. Chyba że @kojani widzi to inaczej, toteż czekam na opis jego myśli.

Tutaj komentarz jest akurat zbędny. Najgorsze jest to, że współcześni mieszkańcy muszą ponosić konsekwencje tej propagandy.

a zawsze można wstawić jeszcze kilka diod, osobny aku i mamy zabawkę do śmigania wieczorową porą, kiedy to w większości przypadków NIE WIEJE(za mocno) Świetna alternatywa dla dużego i kosztownego quada

http://redhotchilicustoms.com/nasze-motocykle takie cuś znalazłem, odnośnie tego typu motocykli

przyjmując cięciwę skrzydła ok. 1,5m(takie mam wrażenie oglądając filmik), wychodzi obciążenie rzędu 16 g/dm2. Tutaj na prędkość wpływa już znacząco charakterystyka profilu

Czyli minimum silnik E. Producentem silników w Polsce jest jeszcze P. Piotr Tendera z Rybnika. Ostatnio robił ciekawe silniki do makiet, więc może i coś do takiego promu by dało radę zrobić Moduł rakiety wynoszącej model na pułap jak najbardziej realny, nieco trudniejszy do wykonania i do startów niż sam model z silnikiem.

To już jednak musi być porządny silnik... Można zastosować silniki od P. Sornowskiego, jak napisał kolega wyżej, tu zależy od masy modelu, slilnik D lub E. Można użyć zastosowanego w filmiku Aerotecha, ale koszt sprowadzenia będzie troszkę większy. No i trzeba mieć kogoś w USA, bo ze sklepu nie wyślą do PL. Taki prom to świetna zabawka na loty pokazowe, bo z natury ma własności lotne pralki

Znam żywy przykład prostowanych SKRZYDEŁ z formy, które latają teraz prościutko. Mimo wszystko warto spróbować. Nie przesadzać z punktowym podgrzewaniem, tylko powoli równomiernie doprowadzić statecznik do takiej temperatury, żeby zaczęło się robić plastycznie i wtedy doginać w drugą stronę

Po czym to stwierdzasz?

Ze skrzydłami wszystko w porządku? Na RCG widziałem relację, w której skrzydła uległy zniszczeniu przez owe słabe pakowanie.. Możesz spróbować to zrobić na mokro, ale nie masz pewności że wyprostujesz idealnie balsę. Prościej będzie dorobić taki statecznik z prostej deski.

Może dorób do tego jeszcze jakąś aerodynamiczną obudowę, będzie bardziej cieszyło oko W tym momencie najlepiej byłoby przewiercić oś płozy i w środek wpuścić pręt, który spełniłby funkcję orczyka jak w serwie. Zawsze możesz jeszcze pozbyć się silnika i zmontować doń jakiś żagiel, wspaniały bojer by z tego wyszedł, tym bardziej, że masz dostęb do zamarzającego zbiornika.

Czy nikt oprócz mnie nie sądzi, że centrum miasta, to niekoniecznie najlepsze miejsce do latania?