![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
4 556 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Odpowiedzi opublikowane przez jarek996
-
-
52 minuty temu, Patryk Sokol napisał:
ja wolę podjeżdżać
Ja tez ! .Bo wiem , ze po wjezdie bedzie ZJAZD ?
"odbija mi się czkawką od 12 lat, zawsze gdy muszę po coś do góry sięgnąć"
Ja juz mam do konca niedaleko , wiec sobie po prostu na starosc wszystko NIZEJ poukladam ?
-
Godzinę temu, Granacik napisał:
Jak już znalazłeś się na poboczu to nie można było wyhamować, poczekać jak reszta pedalarzy przeleci i potem bezpiecznie wrócić na drogę?
Wlasnie ; dlaczego TEGO nie zrobilem ? Jestem prawie pewien , ze tak jak ja postapiloby 99% z nas ( TZN moich kolegow z klubu ) ?
Trudno to logicznie wytlumaczyc , tym bardziej , ze wystarczyloby krzyknac - ZWOLNIJCIE i oni by na mnie poczekali.
Caly czas widze ten "kancik" ? .
Zabic ? Jasne , mozna niechcacy , ale to sie jednak rzadko zdarza . Mlodemu potrzebne sa "szlify". Niech sie hartuje do PRAWDZIWEOI kolarstwa , gdzie po takich glebach dostaje sie nowy rower i JAZDA ( pierwsze 10 km jedziesz w takim szoku , ze nie wiesz co i po co to robisz ) ?
Placze sie dopiero w hotelu ? Kolarze to twarde skurwiele ! Tra po asfaltach praktycznie bez ubran , a po wypadkach wsadzaja ich na sile na rowery zeby kontynuowali jazde. Popatrz na "pilkarzykow" . Placzki niesamowite . No ale JAK na rowerze symulowac ( i PO co ) ? ?
9 godzin temu, mr.jaro napisał:Trzymam kciuki, by u lekarza nie okazalo sie, ze moglbys miec jakies powazniejsze obrazenia.
Lekarzem BEDZIE moj szwgier ( tez kolarz , jest ortopeda ) . Mam juz czas na wtorek ( dzisiaj nie mogl ) .
Mysle , ze NIE bedzie mnie straszyl , bo JA go zepchne na pobocze przy najblizszej okazji ?
Jutro kontaktuje sie z moim serwisem , a oni dalej z moja ubezpieczalnia . Trzeba szykowac rower , zeby forma nie "uciekla" !!!
No i przede wszystkim mysle , ze to na razie OSTATNIA gleba ! Przez 13 lat ANI jednej ( mowie o szosie , bo na MTB to gleby regularne , ale w sumie niegrozne ) , w zeszlym roku 3 i teraz , wiec moze czas na
koniec tej paskudnej serii.
P.S dzisiaj ( po praniu i wyschnieciu ) widze , ze podarlem prawie nowa kurtke ( kupilem jesienia ) i porysowalem okulary .
Beda NOWE rzeczy !!!
-
Jako ze rowery ( jak kazde inne "pojazdy" ) potrafia miec wypadki , wiec niestety mnie przydazyl sie takowy DZISIAJ ! Cisniemy grupa 37 na godzine , dosyc nerwowo , boczny wiatr , rzuca nami troche w lewo i prawo i nagle ktos spycha mnie lekko na pobocze. W takiej sytuacji bylo sie wielokrotnie, wiec jeszcze nie bylo paniki . Bedac na poboczu nalezy szukac miejsca , gdzie "wskoczy" sie z powrotem na asfalt i to TUTAJ zaczyna sie problem ! Jak jest za wysoki "rant" miedzy poboczem , a asfaltem , to problem urasta do MEGAPROBLEMU ( a dodaje , ze obok mnie pedzi grupa prawie 40 km/ h , a ja NIE tracac pozycji z nimi , by najchetniej wskoczyc do "swojej" pary) . Dzisiaj niestety znlazlem ZLE miejsce na powrot na asfalt i stalo sie . Zahaczam o kant asfaltu i wale sie na lewo. Podswiadomie probuje "wyrownac" , ale to niestety powoduje jak zawsze ( teraz to czuje tak , ze nie moge chodzic ) naciagniecie miesni w pachwinie. Niestety robi sie to zawsze PODSWIADOMIE , wiec nie ma rozwijac tematu. Kierownice trzymam mocno , jednak kolo idzie bokiem i wykreca sie z widelcem o jakies 45 stopni , a wtedy slysze tylko trzask kasku . Lubie jak kask peka , bo wiem wtedy ze DZIALA i kazde wydane na niego EUR ratuje mi zycie ? . Syn kolegi ktory jest za mna ( ale po lewej stronie ) wpada mi na plecy i leci przeze mnie . Slychac trzask i krzyk. Ja leze juz na asfalcie ( TZN szuram z rowerem po asfalcie ) , a wtedy kolejny koles , wali mnie butem w glowe
( od tylu pod kaskiem ) , ale nie upada !!! Zbieramy sie , bol , adrenalina . Pobliski rolnik zaprasza nas do domu ( klub odjezdza ) . Dostaje herbaty , adrenalina , zimne drzeszce , slowem : KLASYKA. Dzwonimy po kolege zeby nas zabtral autem ( zostal ze mna Tomek , ten co mnie butem zdzielil ). Dojezdzamy do domu ( 25 km , a stalo sie to po 60 przejechanych ) . Wchodze , kapiel , wychodze , ale na dole juz NIE moge sam chodzic. Wszystkie rany "poupadkowe" dzialaja dobrze ( bol , otarcia ) , ale pachwina nie pozwala na uniesienie lewej nogi . Podpieram sie mopem i suwam po domu. Prawdziwy bol przyjdzie w nocy ! Jutro ide przeswietlic obojczyk ( nie jest raczej zlamany ) , ale nie chcialbym miec zadnych odpryskow . Udo spuchlo tez potwornie , ale to klasyka .
Jak na takie je......cie , to rower jakos mocno nie ucierpial. Odpadly obie manetki , nie ma zadnych rys ( nie wypialem sie i ochronilem go niechcacy SOBA ).
Zrobi sie na ubezpieczenie domowe , wiec nie ma strat , a bedzie moze "apgrejd" , bo od kilku dni siedze i mysle JAK polepszyc moj rower ? Klania sie stare przyslowie : "Nie ma tego zlego , co by na dobre nie wyszlo"
Kask popekal w kilku miejscach i mozliwe ze uratowal moja glowe . Zamowilem juz nowy ( taki sam ) i ani przez sekunde nie zaluje ze kosztuje 230 EUR ( choc dzisiaj znalazlem przeceniony na 169 ? )
Jak widac na kompie ( moim Garminie ) , tuz przed gleba szlo okolo 37 km/h i niestety nagle zgaslo do zera ?
P.S. ; zdjecie kasu ODWROCONE , pekla LEWA czesc ( tam gdzie przywalilem w asfalt )
-
Jak kazda krowa TAK wyglada w srodku , to juz wiadomo skad problem gazow cieplarnianych ?
-
W dniu 10.01.2021 o 19:18, Viper napisał:
No to w połowie wierne malowanie
Na tej zasadzie , to mozna Bf 110 zrobic z jednym silnikiem . Bedzie w POLOWIE prawidlowa ilosc silnikow ?
-
I pizze mozna wrzucic miedzy "wypalaniami" ..........
-
3 godziny temu, TADEK_Kraków napisał:
co pozwala w przyszłosci na współprace na modelach jakie mi się docelowo podobają.
Z tym to roznie bywa. Jak rozwalisz 5 kolejny model ( a moze sie to zdarzyc i jest to nawet dosyc prawdopodobne ) , to moze bedziesz sie chcial pozbyc w cholere tego wszystkiego co zakupisz , a na drozszych rzeczach wiecej sie traci ?
-
1 godzinę temu, Paweł Praus napisał:
A już myślałem że się nie doczekam ?
Ze CZEGO sie nie doczekasz ?
-
8 godzin temu, mr.jaro napisał:
i ciagle jej za malo.
7 godzin temu, Andrzej Klos napisał:intruktorka ma pupcie jak dwa bocheneczki chleba i chetnie wykonuje jej polecenia ? .
No to fajnie macie Panowie ; jednego zonie ciagle malo , a drugiego instruktorka - domina ma dwa bochenki zamiast posladkow ?
-
1
-
-
2 godziny temu, mr.jaro napisał:
proponujesz Andrzejowi zamontowanie czegos takiego do roweru?
Jarek , nalezaloby koniecznie dodac : DO TEGO roweru ?
-
-
3 godziny temu, Grzesiek napisał:
Jarek Ty jesteś kamikaze.?
To byl zjazd na "tepym" MTB i grubych oponach. Na szosowce w Alpach to sa zjazdy !
Czesto jest chwilowo ( na dluzszych prostych pomiedzy serpentynami ) 100km/h + !!!
Zaden ze mnie KAMIKAZE , po prostu dobre "planowanie" zjazdu + wiara w dobra niemiecka opieke medyczna ?
-
9 godzin temu, Andrzej Klos napisał:
Halas ostrzega przechodniow i nie musze uzywac dzwonka, no moze prawie
Dzwonka ? Trzeba gwizdac !!!
Popatrz jak to sie robi ?
-
Andrzej ; sorry , ale nie bede komentowal tego , co zrobiles ze swojego roweru, bo nie znam tak ordynarnych slow ktore by to opisaly ?
W pewien sposob jednak Cie rozumiem , bo opisywales swoje problemy z kregoslupem. Dla mnie Twoj rower to bardziej wozek inwalidzki na dwoch kolach ?
Jak nie mozesz jezdzic , bo Cie najmniejsze ziarenko piasku trzesie , to po prostu tego NIE rob . Znajdz inne hobby .
Nic w zyciu na sile .
Pawel ; TUTAJ kiedys pojedziemy !
Bylem juz 3 razy ( przy okazji jezdze tez po okolicy ) , ale te sciezki sa BARDZO fajne !!!
https://www.youtube.com/watch?v=WNqkHP5BrLE
-
12 godzin temu, Paweł Praus napisał:
U mnie dziś 16 stopni i ok 40 na MTB?
No gdybym mial 16 stopni , to byloby 250 km ?
12 godzin temu, tytan12 napisał:Podziwko,dużo zdrowia?.
Dzieki , na razie forma dopisuje. Po Covidzie czuje sia jakis mocniejszy. NIGDY pedalowanie nie szlo mi tak lekko.
-
Bylo 9 stopni i 113 km !!!
-
Dzisiaj w koncu temperatura wskoczyla na spory + ( o 14.00 bylo 6 stopni ! ) , wiec zrobilem sobie mila rundke. 81 km ,w 3 godz. i 10 minut .
Jak konczylem bylo juz tylko ZERO stopni ! Jutro pierwszy trening z klubem i bedzie pewnie okolo 100 km i ma byc 7 stopni !!!
-
2 godziny temu, modevil napisał:
Nawet "wkurw" nie pomoże jak licytujesz przeciwko profesjonalistom ?
Dla mnie "wkurw", to polozyc od razu taka cene , ze tylko jakis kamikaze mnie przebije. Ja sie nie bawie w licytacje na zywo ?
-
8 godzin temu, modevil napisał:
głupio robić sobie konkurencje ?
Alez konkurencja to zdrowa rzecz !!! ?
Z drugiej strony to badz pewny , ze jak MI na czyms zalezy , to bedzie to MOJE , niezaleznie od konkurencji ?
Przesuwam wtedy granice rozsadku , na granice "wkurwu" i przeplacam ?
Jak ja tam "walcze" , to jestem ( w 90 % przypadkow ) najemnikiem Pawla. Dla siebie to ew. w innych dzialach ( ksiazki ITP )
-
-
7 minut temu, d9Jacek napisał:
ale Szwecja pod tym względem jest wyjątkowo tania
nie są prestiżowe...?...szpanu na lotnisku nie zadasz
to trochę jak stary SAAB 96...kto zna ten wie
No i juz tak nie blyszcza , jak nowe ASP , czy MAGNUM ....
35 letnia patyna je zdobi ( stety lub niestety ) .
-
Jacek , ENYA to faktycznie raczej TYLKO dotarta ( czyli uzywka ? ) .
W sieci jest MASA pieknych , uzytkowych (czyli TZW popularnych ) starych-nowych ( lub jak kto woli , to nowych-starych ) silnikow i tylko chyba , jak ktos bardzo NIE CHCE , to ich nie znajdzie .
Tym bardziej , ze kolega chce ten silnik do TRENERKA !!!
Te stare silniki ENYA sa bardzo nudne. One chodza i chodza i nic ( poza konserwacja ) z nimi robic nie trzeba .
-
Enya 40 za 25 EUR i ENYA 30 za "trzeba zapytac" , oraz stary - nowy OSik za 30 EUR . Silniki ktore przezyja wiekszosc Twoich modeli
( czego nie dokona zaden ASP ).
Uwazam ( Marcin MASK pewnie tez ? ) , ze ten ostatni OS jest DUUUUZO lepszy , jak jakies tam ostatnie ich wypusty. MA moze lekko "antyczny" wyglad , ale w trenerku NIE bedzie razil w oczy . To stara , "prawdziwa" ( do tego prawdopodobnie japonska ) produkcja.
No i sorry , ale te wszystkie ruskie wynalazki ktore Ci tutaj co niektorzy polecaja , to sa fajne , ale na polke ( nie obraz sie Grzesiu ? )
Sam napisales : Potrzebuję silnika żarowego do trenera 1,4m najlepiej coś 25-32.
Po pierwsze trenerek to nie model . Trenerek to TRENEREK !!! Jego rola jest roz..........ic sie ( predzej , czy pozniej ) w malutkie drzazgi , aby popchnac Cie do zbudowania nastepnego , ale juz prawdziwego MODELU . Nie wiem JAK i ILE latasz , ale porzadne silniki bedziesz ladowal w porzadne modele. W trenerku ma niezawodnie DZIALAC i wcale nie trzeba tam ladowac nowego silnika.
No i pamietaj ; rozwalisz i trenerka i ten porzadny . Takie jest nasze ( modelarzy ) zycie ?
To jest oczywiscie moje zdanie i nie pogniewam sie , jak koledzy ( lub Ty ) bedziecie mieli inne. Osobiscie kupiolbym uzywke ( tez sie przy niej wiele nauczysz ) , a wygladal juz nowego ( ale czterosuwika ) do jakiegos "prawdziwego" modelu ?
I pamietaj ; RAZ LAPY W METANOLU , NA ZAWSZE LAPY W METANOLU !!!
No chyba ze sie BARDZO upierasz na nowy , to masz tutaj za 100 EUR :
-
8 minut temu, yarun napisał:
haha kolego granaciku pomysł taki już przeszedł przez moją glowę jednak pytanie czy będą odbiorcy takiego motorka? bo robić dla idei to nie ma sensu
a myślałem o pojemności 3,5ccm aby wykorzystać go w łodzi fsr standard bo regulamin nie zabrania użycia silnika wankla a jak dobrze wiemy uzyskuje on dużo większa moc od tłokowego dwusówa ale ma również mankamenty jak uszczelnienia
No to zrob "boxera" WANKLA - 2 x 1,75 cm3 do Twoich lodzi ?
-
1
-
Nasze Pedałowanie ...
w Hyde Park
Opublikowano
No to u nas przynajmniej kierowcy czujni jak WAZKI , na wszelkich skrzyzowaniach ze sciezkami rowerowymi . W Malmö rower to podstawa komunikacji i sciezek sa setki kilometrow . Wiekszosc bezkolizyjna , ale jednak troche sie z drogami krzyzuje. Kierowcy WIEDZA o tych tysiacach cyklistow i maja oczy dookola glowy . Dlatego wypadkow raczej niewiele ( przynajmniej takich jak opisujesz ).
U nas czesciej rowerzysci wjezdzaja w samochody ?
Ligi kobiece maja jedna wade . Poziom maja taki , ze najlepsza reprezentacje swiata , rozwala srednia druzyna mlodziezowa chlopcow . Natury nie oszukasz ?
Co do zadziornosci pan , to sie calkowicie zgadzam .
Faggin chromovelato - CUDO !!!!