lukasto

I obiecane zdjęcia (niestety zrobione telefonem więc jakość nie jest najlepsza)

Mierzę zwykłą taśmą mierniczą. Nie mam od kogo pożyczyć czujnika zegarowego

Też sobie z tym radzi Zrobiłem przed momentem testy dokładności po przyklejeniu śruby do łożysk przy "kalibracji fabrycznej" 200 kroków czyli przy założeniu, że śruba i nakrętka mają gwint "idealny" oraz nigdzie nie ma luzów: odległość 10cm - błąd -0,3mm odległość 20cm - błąd -0,3mm odległość 30cm - błąd -0,3mm odległość 40cm - błąd -0,1mm odległość 50cm - błąd +0,1mm odległość 55cm - błąd +0,2mm Luzów faktycznie obecnie już nigdzie nie ma prawa być. Te błędy które są wydaje mi się, że wynikają z niedokładności gwintów śruby i/lub nakrętki. Dla mnie są już do przyjęcia, ale jeśli macie jakiś pomysł jak jeszcze bardziej je zmniejszyć t będę wdzięczny za uwagi. Max mierzona odległość jest mniejsza od przewidywanego pola roboczego ze względu na łatwiejsze "przyłożenie" przymiaru (nie muszę kombinować z ułamkami w głowie ). Dokładnie jeszcze nie mierzyłem pola roboczego ale zakładam, że będę miał w osi X 60 cm. Poprawię dziś mocowanie osi Y (muszę przywrócić kąty proste) i może uda mi się zacząć robić napęd osi Y. Po poprawkach zrobię obiecane zdjęcia.

To fakt. Uważam to zresztą za duże ułatwienie. Jutro zrobię ostatnią kontrolę dokładności osi X. Rano będzie już 2 doby jak schnie klej (teoretycznie pełna twardość ba po 24 h) - przyklejają się łożyska do śruby trapezowej . Jeśli dalej pozostanie te "-0.5mm" w wąskim obszarze pola roboczego to już chyba nic więcej z tym nie dam razy zrobić.

sterownik sobie radzi a i program jest dość czytelny. Orientujesz się może czy Macha 3 zadziała z tym sterownikiem? Pytam z ciekawości bo widzę, że ma sporo większe mozliwości.

Nie pamiętam już kto mi go doradzał (musiałbym poszukać we wcześniejszych wpisach) - było kilka propozycji Wybrałem w każdym razie sterownik na USB (taka propozycja była tylko jedna) Ten sterownik był najdroższy ze wszystkich proponowanych ale jak na razie nie żałuję tego wyboru

Kupiłem dziś sprzęgła kłowe bezluzowe Niestety nie obyło się bez kombinacji. Jak kupowałem silniki to powiedziałem go ściowi, że ośki maja mieć 8mm i byłem pewny, że takie dostałem (sprzęgło mam na oś 8mm). Po zamontowaniu okazało się, że oś silnika ma 7mm i trzeba było trochę pokombinować, ale wygląda na to, że się udało. Problemy z dokładnością które były wcześniej prawie znikły. Obeznie przy kalibracji na odcinku 55cm mam bezbłędny przejazd przy dł 50, 40 i 30cm, na odcinkach 20 i 10 cm mam błąd -0,5mm - powiedzmy, że ujdzie . Myślę, że jak przykleję śrubę gtrapezową do łożysk to nawet ten obecny błąd zniknie. Włączyłem na próbę "symulację frezowania" jakiś elementów samolotu. Najszybrze odcinki były frezowane z prędkością 1000, najwolniejsze ok 100, całość trwała ok 20 min i frezarka wróciła idealnie do punktu wyjścia Myślę, że zaczyna to naprawdę dobrze wyglądać. Zostaje mi poprawienie wózków osi Y (brakuje w niektórych miejscach kątów prostych co spowoduje problemy z montażem napędu, więc tym muszę się zająć w najbliższym czasie. Następnie idzą do robienia napędy osi Y i Z a w dalszej kolejności zrobienie stołu i będzie można śmigać Od dawna obiecuję zdjęcia ale jakoś ciągle nie mogę się zebrać, żeby frezarkę zanieśc do mieszkania i zrobić jakieś sensowne fotki, ale obiecuję, że już niedługo jakieś się pojawią

Oś Z zamontowana, oś Y prawie - brakuje "poprzeczki" ściskającej łożyska (może jutro uda mi się ją dołożyć ). Będzie trochę "kombinacji alpejskich" przy montaży napędu osi Z (trochę jest tu ciasno). Z napędem dla osi Y nie powinno być problemów (wszędzie mam bardzo dobry dostęp)

Ta prędkość to jeszcze bez zamontowanej osi Y i Z, bez wrzeciona i bez frezowania. Wszystko czego brakuje spowoduje zwiększenie wagi i oporów dla silnika zatem przypuszczam, że prędkość niestety jeszcze spadnie Zdjęć dziś nie zrobiłem, jestem w trakcie montowania osi Y i Z (zabrakło mi śrub - muszę jutro dokupić). Dokończenie montażu obydwu osi to pewnie jeden wieczór. Zostanie zamontowanie napędu tych osi, więc przy dobrych wiatrach może do końca tygodnia skończę

Nowy napęd zamontowany. Zrobiony na śrubie trapezowej z nakrętką poliamidową. Śruba podparta jest na początku na łożysku 2-rzędowym a na końcu na "normalnym". Łożyska są przykręcone do ramy tak aby była możliwość ich regulacji (ustawienia w osi ze śrubą). Błędy są mniejsze ale nadal są. Po ok 5 godzinach kombinowania i mierzenia zauważyłem, że przyczyną błędów które są obecnie jest najprawdopodobniej "sprzęgło" (rurka zaciśnięta opaskami). Problem polega na tym, że jest plastyczna nie tylko na skręcanie (tak ma być) ale również na rozciąganie, co powoduje zatrzymywanie się bramy w "różnych" miejscach - im dalej od "punktu 0" tym mniejszy błąd. Rurka przy starcie silnika się rozciąga i potrzebuje czasu, żeby "wrócić" do swojej "pozycji spoczynkowej" co powoduje przesuwanie się śruby w łożyskach (jeszcze nie jest przyklejona) a w związku z tym również bramy. Na chwilę obecną największy błąd mam 2mm (jak dla mnie to grubo za dużo - jestem w stanie tolerować max 0,5mm). Na razie tak zostawiam. Po wypłacie kupię sprzęgła kłowe i przykleję śrubę do łożysk (teoretycznie w ten sposób zniweluję ten błąd - a przynajmniej zminimalizuję ). Obecnie sterownik ustawiony na 1/2 kroku. Szybkość frezowania 500, szybkość przejazdów 1000. Na tych ustawieniach działa prawidłowo podczas kalibracji i symulacji frezowania koła, bardziej skomplikowanych kształtów jeszcze nie symulowałem. Zacząłem robić wózek dla wrzeciona. Jutro zrobię jakieś zdjęcia

Łożyska, śruby i nakrętki trapezowe dojechały a dodatkowe profile aluminiowe zakupione. Jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś zabieram się za przerobienie napędu . Mam nadzieje do jura skończyć i przetestować.

Jednak drobna zmiana planów Wycofałem zamówienie bo się zorientowałem, że zamówiłem złe łożyska. Nie biorę jednak sprzęgieł. Jeśli nie będę toczył końcówek pręta to i tak będę miał problem z przykręceniem sprzęgła więc zrobię taki sam "patent" jak mam obecie ale zacisnę wężyk jakąś obejmą stalową.

Dokładnie, kupiłem 2m pręta gwintowanego gwintem trapezowym TR10x2 ze stali Ck45, sam potne go sobie na odpowiednie długości (wszystkie 3 osie), nie chcę już toczyc końcówek i dorabiac inny gwint. Pręt "bez ruszankia gwintu" mam zamiar wsunąć w łozysko i zamocować je trwale. Jeśli miałbyś takie nakrętki to chętnie je "przygarnę" . Potrzebuję ich po 2 na każde łożysko - czyli 12 szt nakrętek.

Chyba jednak zrobię to na kleju, nakrętki trochę zaduzo by kosztowały (jakieś 130 zł) klej do osadzania łożysk moge mieć za 10% tej kwoty

Dzięki, nie zdawałem sobie z tego sprawy. Dokupie zatem jeszcze 3 łozyska lub jesli jeszcze się da to zamienie na dwurzędowe. Śruby przykręcę nakrętkami do łozysk. Nie chcę przy tej maszynie stosowac kleju bo gdyby była w przyszłosci potrzeba wymiany czegokolwiek to pojawią się problemy.

Analogicznie jak mam obecnie (z tąd nowe łozyska z wiekszą średnica wewnętrzną). Rozwiązanie znacznie tańsze niż gotowe bloki łożysk na początek i koniec śruby a równiez się sprawdza. Generalnie "patent" troche podobny to tego co zrobił kolega TKC, z ta róznicą, ze u niego łozysko jest przyklejone a umnie da się je wypozycjonować w osi śruby. Zastanawiam się tylko czy jeszcze tego pomysłu nie rozbudowac poprzez dołożenie przekładek gumowych które umozliwią poruszanie sie łożyska w pewnym zakresie w trakcie pracy frezarki. Jak zmienię śrubę to zrobię zdjęcia.

No to raz się żyje Kupiłem pręty trapezowe TR10x2, nakrętki trapezowe, sprzęgła bezluzowe (pasujące do pręta i ośki silnika) i nowe (z większą średnica wewnętrzną) łożyska do zamocowania pręta. Całość z przesyłką nie całe 200 zł (ta frezarka zaczyna mnie kosztować znacznie więcej niż pierwotnie zakładałem, ale mam już za dożo zainwestowane, żeby się wycofać) Pręty i nakrętki to nie majątek, prawie połowę tej kwoty zeżarły sprzęgła Jaka prędkość posuwu i prędkość obrotów freza jest zalecana do np sklejki czy balsy?

Wiem, że nie wiele i trochę mnie to martwi. Nie rozumiem tylko dlaczego piszesz, że będzie ciężko dobrać obroty freza. Przy małej prędkości posuwu, frez na pewno "zdąży usunąć materiał" zatem nie powinno być oporów dla silnika przy posuwie - no chyba, że jest jakiś błąd w moim rozumowaniu Tak patent jest bardzo podobny, różnica jest tylko taka, że ja niczym dodatkowo nie ściskałem rurki. Wchodziła na tyle ciasno (szczególnie na pręta), że nie było takiej potrzeby. Przez kilka godzin kombinacji przy kalibracji nie miała ani jednego poślizgu. Co więcej, na początku prób jak miałem źle ustawione zero zdarzyło się, że brama trafiła na silny opór (oparła się o koniec ramy) i nawet wtedy rurka się nie pośliznęła tylko "ukręciła"

Silniki są na 24V i 2,5A. Sterownik może dać 2,25A a następne ustawienie jest 3,5. Ustawiłem zatem 2,25A. Pracuję w firmie gdzie od niedana mam dostęp (za sensowne pieniądze) do prętów gwintowanych w wysokiej jakości. Kupie zatem może na próbę jeden w najwyższej dostępnej klasie. Jak dalej będą takie rozbieżności to przejdę na śruby trapezowe - chciałbym tego uniknąć bo wymusi to konieczność przerabiania całego mocowania napędu (mam obecne całość dostosowaną do pręta M8 a najcieńsza śruba trapezowa jaką znalazłem ma 10mm), do tego dojdzie konieczność przerobienia sprzęgła (obecnie mam oś silnika 8mm czyli mogłem zastosować rurkę bo wchodziła z dużym oporem, jak będzie śruba 10mm a oś 8mm to rurka może już tego nie "złapać" nawet z opaskami zaciskającymi). Obecnie mam mikro-krok ustawiony na 1/8 metodą prób i błędów doszedłem do prędkości 150 (przy niej na żadnej próbie nie zgubił mi silnik kroków). Udawało mi się czasem osiągnąć prędkość nawet 1200 bez gubienia kroków "w jednym przebiegu" przez całą długość.

Widzę, ze te pręty są znacznie tańsze niż sądziłem, myślę, że wymiana na trapezowe nie powinna mnie kosztować więcej niż 50 zł (łącznie z nakrętkami). Problem w tym, że nie mogę znaleźć pręta ze średnicą 8mm (najcieńsze widzę 10mm), a to powoduje, że muszę dużo przerobić w mocowaniu napędu.

Ten pręt też mi chodził po głowie Pokombinowałem troche z ustawieniami i udało mi się uzyskać powtarzalność na różnych długościach, ale puściłem na próbę kilka plików do "frezowania", szybkość silnika była za duża i silnik piszczał, jednocześnie nie obracając śruby. Po kilku takich próbach włączyłem ponownie kalibrację i okazało się, że wszystko się rozjechało Jutro pobawię się znowu z ustawieniami, jak mi się nie uda to chyba przeboleję te 250 zł na śrubę trapezową.

Podłączyłem oś X do komputera - działa, problem w tym, że nie do końca tak jak powinna Od kilku godzin nie mogę jej skalibrować. Jak skalibruję ją na odcinku 20cm (odległość wychodzi powtarzalna) ale jak jej zadaję odległość 10 cm to przejeżdża 9,9cm a jak zadam 30cm to przejedzie 30,1cm Macie pomysł co jest nie tak ??? Próbowałem już zmienić mikro-krok z 1/8 na 1/16 ale nic to nie dało (myślałem, że brakuje mu precyzji ale okazało się, że nie) Jak skalibrowałem ją na odległości 30cm to zamiast 10cm miałem 9,8cm a zamiast 60 było 60,4cm Luzów nigdzie nie ma. Zalazłem jeszcze w ustawieniach softu opcję "luz" - spróbuję się tym pobawić bo już mi się pomysły kończą

Wracając do podstawowego tematu, mam już zrobione mocowanie śruby napędowej (pręta gwintowanego). Zostało zamontowanie śruby w zrobionych "uchwytach", zamontowanie silnika i połączenie go ze śrubą. Przy odrobinie szczęści powinno się dziś udać

Jak widać metod jest wiele, są tańsze i pracochłonne które nie koniecznie dadzą zadowalający efekt i są droższe dzięki którym efekt est taki jak trzeba. Ja to wiertło kupiłem za nie wielkie pieniądze ale po jego użyciu jestem pewny, że jest warte ceny przynajmniej 50 zł. Wiertło weszło w wałek i przeszło przez niego jak przez masło. Zero poślizgów na boki (ma na to wpływ kąt główki i kształt "szpica" - nie pamiętam fachowej nazwy ). Idealnie okrągłu otwór i zero "trocin" na końcu otworu (tu również ma na to wpływ kształt "główki"). Jednym słowem idealne, szybkie, czyste i bez stresu zrobienie dokładnie takiego otworu jak chciałem

Z wiertłem bez "pilota" możesz mieć problem nawet ze statywem. Za wiertło które ci podałem zapłacisz ok 20-30 zł jeśli dobrze pamiętam a te w marketach nawet najdroższe nie są nawet w połowie tak dobre jak te które możesz kupić od Bernera. Prawdę mówiąc gdyby to wiertło było sprzedawane w marketach to kosztowało by pewnie ok 100 zł za 1 szt (problem w tym, że w markecie nikt tyle by nie zapłacił) Oczywiście pamiętaj również o smarowaniu/chłodzeniu wiertła. W tej stali przegrzać wiertło jest bardzo łatwo (nawet to najlepsze)