Dzień jak każdy inny, nic nie wskazywało na to, że coś się tego dnia wydarzy.
Kilka spokojnych lotów szybowcem.
Po krótkiej przerwie podłączam świeży akumulator i przygotowanie do startu.
Pakiet Turnigy 2200mAh 3S 20C (niebieski) prawie nowy po kilku cyklach lot-ładowanie.
Pakiet nie doświadczył żadnego kreta. (Akumulatorów nigdy nie ładuję prądem większym jak 1C)
Chwilę po podłączeniu w modelu dochodzi do pożaru (wielkie ilości czarnego dymu i wysoka temperatura).
Nie ma czasu na myślenie, lub biegnięcie po gaśnicę. Szybko zorientowałem się, że że kable od akumulatora „chyba” nie są gorące (bardziej chyba),
więc wyrywam za te kable wszystkie elektroniczne flaki z kadłuba. Pożar ustaje lecz wszystko jeszcze jest gorące.
Z niebieskiej izolacji pakietu zostało tylko tyle
Ocena zniszczeń i strat:
Wszystko co w środku kadłuba zakopcone na czarno, kadłub podsmażony, akumulator pozbył się jednej celi
(eksplodowała i oderwała się od reszty pakietu),
ale reszta, czyli regulator, cała elektronika i silnik działa.
Sekcja zwłok czyli akumulatora wykazała:
Wewnętrzne zwarcie jednej celi, pakietu (babol produkcyjny).
Cała przyczyna, to niechlujstwo podczas produkcji pakietu (luźna cyna pozostawiona na samoprzylepnej izolacji między ogniwami)
Wniosek - do zwarcia mogło dojść w każdej chwili, a ja miałem szczęście, że nie zostałem poparzony
Więc Uwaga!: Przed użyciem li-pola zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą,
gdyż każdy li-polek nawet właściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu