bzik4

andrzej_t, ale to jest Webra a nie skośnooki wynalazek :wink: Też mam Webrę 20 i OS 15 FP Jeśli chodzi o odpalanie to Austriak jest 100 razy łatwiejszy w użyciu niż OS. Może dlatego że Webra jest zrobiona na doskonałych łożyskach a OS na panewce i po prostu ciężej mu "wystartować" ma jednak tę zaletę że wyregulowany gaśnie dopiero jak mu się paliwo skończy

i kocyk :mrgreen:

tytan12, szkoda że tak daleko mieszkasz bo moglibyśmy coś pokombinować Używanie nieprofesjonalnej samoróbki daje złudne poczucie bezpieczeństwa. W ubiegłym roku podczas odśnieżania dachów jeden z robotników poślizgnął się i spadł z wysokości 15m, był w uprzęży i zabezpieczony liną, niestety zginął bo zerwana lina była kupiona w sklepie "Sznurki i postronki" a nie w sklepie BHP czy alpinistycznym. Ten człowiek czuł się pewnie wiedząc że jakby coś, to lina go uratuje, niestety tak się nie stało. Poza tym jest coś takiego jak współczynnik odpadnięcia, nawet stosując liny wspinaczkowe dynamiczne czy statyczne w pewnych warunkach może się okazać że zawiśnięcie na linie po odpadnięciu wcale nie zagwarantuje nam że wyjdziemy z tego bez szwanku. I jeszcze jedno jak już zawiśniemy to musimy mieć plan jak sobie z tym poradzić bo na drzewie będziemy sami. A najlepszy plan to 998 :!:

raczej bezpieczna to chyba nie najlepszy pomysł :cry: Z mojego doświadczenia z linkami: lina wspinaczkowa atestowana (wytrzymałość na węźle minimum 1500kg) to wydatek raptem ok 5pln za metr, uprząż wspinaczkowa to ok 100pln trochę repsznura na prusiki, dwa karabinki po 30pln, odrobina doświadczenia i jesteśmy bezpieczni. Na drzewie jest tylko model a upadek z 2 metrów może skończyć się złamaniem kręgosłupa - czy warto, każdy sam sobie niech odpowie. Ale pomysł z łukiem do przerzucenia liny bardzo dobry.

a bo ja wiem działa i już :mrgreen: oświeć mnie, po co to robisz?

a ja zrobiłem sobie takie coś http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=33272 i świetnie działa, ale używam tylko wtedy gdy grzałkę mam rozładowaną, jest to moje zapasowe źródełko :wink:

faktycznie :oops: tak to jest jak zamiast czytać ogląda się obrazki

na pojemności wcale nie musiał stracić a na rezystancji to ewentualnie zyskał :wink: Jest tu na forum wątek pisany między innymi przez Sławekmod na temat Nixx-ów, ich ładowania i rozładowywania warto go odszukać i przeczytać, ale z mojego doświadczenia wynika że w zależności oczywiście od jakości akumulatorków rozładowanie do "zera" wcale nie oznacza konieczności ich utylizacji. A skoro masz ładowarkę z procesorem to powiedz jak wygląda pojemność po wyładowaniu pakietu? Znaczy ile mAh można wyciągnąć z akumulatorka a jaka jest jego oryginalna pojemność.

No niestety Kwazio, tak ma, nie należy się tym przejmować jasne ale na bardzo krótko mam wrażenie że przewraca się w grobie

wiem coś o tym doskonały pomysł

no właśnie o co chodzi, wczoraj rozkręciłem armaturę w zbiorniku i okazało się że rurki mosiężne zwyczajnie się rozpadły :roll: czy to wpływ nitrometanu?

możesz kupić w motoryzacyjnym ale zrobione z tworzywa sztucznego, które niestety po pewnym czasie twardnieje, jednak na "chwilę" śmiało możesz zastosować :wink:

ja bym poszukał innego regulatora :roll:

To może wrzuć jakieś zdjęcia, co i jak podłączasz w tym silniku

bubu2, ja podejrzewam że Krzysiek dobrze nawinął ten silnik zwłaszcza że korzystał ze strony Alex'a tylko nie bardzo mu wyszedł opis tego co zrobił. A ja celowo zapytałem o regulator z HK bo mam dokładnie taka samą sytuację, przewinąłem silnik e-max 2805 chyba po 5-7 zwoi i regulator milczy tak jakby stwierdzał zwarcie na silniku. Podłączony do podobnego silnika tylko nawiniętego cieńszym drutem z większą ilością zwoi odgrywa swoją melodyjkę i działa normalnie.

A czy to jest regulator HK?

Faktycznie, niezły pomysł z tymi pokrowcami zwłaszcza że na modelu nie jest poliestrowa folia modelarska tylko coś "samprzylepnego-foliopodobnego" u mnie w Speed Air-40 przy lądowaniu dziury porobiły się od.. kwiatków rosnących na łące, miały dosyć duże pączki które zawijały się na krawędzi natarcia i z impetem wbijały się między żeberka. Wymieniłem poszycie na Oracover i nie straszne mu żadne kwiatki :wink:

Riku odpisało że za 1,5 miesiąca, zobaczymy co odpowie ModeleMax

Bardzo się cieszę że delty 120' nadal są budowane i że wywołują uśmiech na twarzy budowniczych-oblatywaczy

Prawdę mówiąc wcale mnie nie zaskoczyłeś zgodnie z twierdzeniem "ładne, ładnie lata" nie mogło być inaczej Gratuluję udanego oblotu i zastanawiam się czy ja kiedykolwiek nauczę się choć w połowie tak dobrze strugać patyczki.

Tak, właśnie pomierzyłem i faktycznie są zamienne, jedyny problem to znaleźć je w kraju, napisałem do Riku, zobaczymy co odpowiedzą

Mam dwa silniki ASP w których przez przypadek połamałem blaszki blokujące iglicę wysokich obrotów (jedną chciałem podgiąć żeby mocniej dociskała a druga to kret) Uploaded with ImageShack.us Samej blaszki nie znalazłem jako części zamiennej więc wymyśliłem że można ją zastąpić kawałkiem wężyka silikonowego, niestety okazało się że to strasznie mało precyzyjne rozwiązanie. Ma ktoś pomysł co z tym zrobić?

Mówię oczywiście o rozpuszczalniku. Tak sobie posiedziałem i pomyślałem (miałem czas to myślałem bo jakbym nie miał to bym tylko siedział :rotfl: ) i przypomniało mi się że jak miałem lat kilka to ojciec żeby usunąć nagar z komór spalania w silniku Fiata 125p 1300 wlewał do cylindrów... naftę. Był to taki indiański sposób - czy skuteczny, nie mam pojęcia ale może warto sprawdzić :wink:

jak bym poszukał to pewnie bym znalazł ale trudno ją wycisnąć z ziemi okrzemkowej :mrgreen: Jutro zrobię zdjęcia swoich starych silniczków które czyściłem właśnie nitrem, już gdzieś to pisałem ale powtórzę, silnik wkładam do torebki strunowej i wlewam rozpuszczalnik nitro, po kilku godzinach otwieram torebkę i trzymając silnik cały czas w środku czyszczę go twardym pędzelkiem. Z Sokoła zeszła nawet 30-letnia farba

Nic poważnego, rozpuszczalnik Nitro załatwi sprawę ale uważaj na plastiki i uszczelki, bo z nimi tez sobie poradzi :wink: