Skocz do zawartości

idfx

Modelarz
  • Postów

    5 367
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez idfx

  1. dzięki, no zachodu to było najwięcej jak tu sobie przypomnieć krok po kroku co Andrzej przy grillu uczył i na drugi dzień zabrać się za robotę
  2. Przytoczyłem w odpowiedzi część relacji by wszystko trzymało się kupy, gdyż powstał mały OT Faktycznie o magnesie mogę zapomnieć, teraz mam już wyobrażenie jak to wygląda. Montaż podzieliłem na dwa etapy - zająłem się silnikiem i wręgą oraz zbiornikiem paliwa i na koniec połączeniem wszystkiego do kupy by miało ręce i nogi. Na początek zająłem się samym kadłubem. Zabezpieczyłem ścianki kadłuba oraz półkę przed wpływem paliwa. Ścianki pomalowałem żywicą L285 (z utwardzaczem). Na półkę wyłożyłem grubą tkaninę w dwóch warstwach i przesączyłem żywicą tam gdzie są otwory. Tam gdzie nie ma pomalowałem by tkanina stanowiła ze sklejką jednolitą powierzchnię. Po wstępnych przymiarkach wyciąłem również otwór na iglicę oraz obrobiłem nieco ściankę kadłuba by zamontować wydech (z luzem około 5 - 7 mm) tak by temperatura nie przypaliła sklejki lub nie wpłynęła negatywnie na folię. W wyciętej i przypiłowanej na wymiar nowej wrędze zacząłem organizować położenie silnika. Patrząc na front wręgi przypasowałem łoże silnika z silnikiem (bez skręcania a tak orientacyjnie) i wypozycjonowałem łoże do wręgi tak, by po ustaleniu skłonu i wykłonu silnika jego oś znajdowała się w centralnej osi kadłuba. Zabieg ten wymagał przesunięcie łoża o około 2 - 3 mm w górę oraz w prawo. Wstępnie przykręciłem łoże na jedną śrubę. Ustaliłem pozycję końcową łoża i nawierciłem lekko pozostałe otwory. Otwory ostatecznie nawierciłem na wymiar zewnętrznej średnicy nakrętek kłowych, które potem wcisnąłem / docisnąłem i zabezpieczyłem klejem CA. Na tym etapie mogłem dokręcić łoże (ale nie ostatecznie) tak by powoli wszystko pasować. Musiałem myśleć nad każdym krokiem dwa razy, gdyż jakiekolwiek zmiany wiązały się z każdorazowym odkręcaniem silnika od łoża. Nie miałem możliwości je odkręcić od wręgi z założonym silnikiem, gdyż nie miałem dostępu do czwartej śruby zasłoniętej iglicą silnika. Zająłem się etapem montażu silnika do łoża. W tym celu dosunąłem silnik do końca, dzięki czemu mogłem zaznaczyć cztery otwory, w które po nawierceniu wejdą wkręty mocujące ostatecznie silnik do łoża. Otwory nawierciłem mniejsze niż śruby i przegwintowałem je śrubami (wkrętami, które były w zestawie z łożem). Zabrałem się za przymierzenie zbiornika paliwa do wręgi. Kierowałem się zasadą, by górny poziom paliwa zatankowanego zbiornika znajdował się nieco ponad wlotem paliwa do gaźnika. Na wrędze zaznaczyłem otwory rureczek z korka zbiornika, tak by ten mógł być potem prawidłowo spasowany i zamontowany do wręgi. Należy tu również zadbać by nic nie kolidowało z łożem i nie trzeba było się w nie wwiercać. Trzecią dziurkę w korku nagwintowałem M4, będzie ona służyła do przymocowania zbiornika do wręgi z czym wiąże się nawiercienie trzecieć dziurki we wrędze. OTWÓR NAGWINTOWANY JEST NA GŁĘBOKOŚĆ PLASTIKU I NIE MOŻE PRZECHODZIĆ PRZEZ GUMĘ KORKA !! Przyszła kolej na sam zbiornik i jego uszczelnienie. W pierwszej kolejności przystąpiłem do przycięcia wężyka silikonowego ssącego paliwo ze zbiornika. Przyciąłem go na taką długość, by smok znajdował się kilka milimetrów od dna zbiornika w pozycji pionowej. tutaj zdjęcie poglądowe przed przycięciem: Po umieszczeniu korka w zbiorniku dokręciłem mosiężną śrubę kontrowaną nakrętką z wewnętrznej strony, Dzięki temu guma w korku pęcznieje i zaczyna uszczelniać zbiornik. Sprawdziłem szczelność. Na mosiężne rureczki założyłem długie wężyki silikonowe, umieściłem zbiornik w garnku z wodą i dmuchając z całej siły w wężyki obserwowałem czy w garnku nie wydostają się pęcherzyki powietrza. Do korka przyłapałem delikatnie na CA gumowy oring i zabrałem się za montaż zbiornika we wrędze. Zbiornik przykręciłem śrubką M4 przyciętą na odpowiednią długość, tak by nie wchodziła w gumową część korka. Nie miałem pojęcia jakie długości wężyków mi będą potrzebne więc na tym etapie podłączyłem długie by potem je odpowiednio przyciąć. Przyszła kolej na montaż silnika. W celu ustanowienia odpowiedniego skłonu / wykłonu zdecydowałem się na wariant podkładki w prawym górnym rogu montażu łoża patrząc od frontu. Musiałem się tu jednak wykazać rozsądkiem i szukać kompromisu. Po dokręceniu łoża okazało się, że jest ono dosyć elastyczne i po podłożeniu podkładki zaczyna się giąć na swoje strony "repozycjonując" położenie silnika. Na szczęście po dokręceniu silnika wszystko się naprostowało, ale nie jestem zadowolony z takiej opcji i następnym razem będę kombinował inaczej. Przy okazaji mogłem dociąć wężyki ze zbiornika na odpowiednią długość. Nie wiedziałem za bardzo jak przepuścić dźwignię gazu przez wręgę. Popychacz mi tak wyszedł, że musiałby przechodzić przez łoże silnika. Kombinowałem tak : ... ale ostatecznie zdecydowałem się na snap kulowy : i puściłem to tak : Na koniec wszystko spasowałem na wrędze : Wiem, że nie powinienem trzymać za zbiornik ... ... i wkleiłem do modelu zwracając uwagę na zachowanie skłonu / wykłonu. W tym przypadku nie wymagało to zabiegów a jedynie wklejenie wręgi z całym setupem pod kątem prostym do półki i ścianek kadłuba. tak wiem .. brud za paznokciami, ale jak jestem w żywiole to martwię sie o to po robocie :) Za dwa tygodnie dalszy ciąg relacji - montaż serwa gazu, odpalenie silnika i jak się odważę pierwszy lot
  3. idfx

    FrSky TARANIS

    Ja kleję na cienkie paski rzepa do wewnętrznej ścianki kadłuba.
  4. a nie pomyślałem o tym, może tu jest pies pogrzebany .. Trzeba sprawdzić.
  5. tak i pozostale stery dzialaly. Rafale spalina w 99 procentach gotowa. Pochwalilem sie w relacji o Michasiu. Jeszcze obsadze serwo i gotowa do lotu, ale to juz przy kolejnym urlopie bo sie nie wyrobilem.
  6. Spalinę odpalasz zza śmigła ? tam też przepustnica może być wysterowana na max. mimo, że drążek na minimum ustawiony w wyniku jakiegoś (podobnego ?) problemu.
  7. Nie tyle pozostawiony co gotowy do lotu. Kolega czekał aż i ja będę gotowy (przedział czasu od "pozostawienia" około minuta) i razem wystartujemy.
  8. samolot na pewno nie, ale model z napędem elektrycznym
  9. Aurora, sprzęt w modelu na odpowiednim poziomie.
  10. Złapał aparaturę dał gaz na max. (mimo, że silnik był na max. obrotach) i wystartował, ale dzięki temu, że model poszedł ukosem po wale wiślanym. Inaczej była by kraksa na 100%. To był odruch w ułamku sekundy i obaj go za to podziwiamy. Przecież nie złapał za śmigło by ratować model
  11. Witam ! W ostatni weekend w trakcie wspólnego latania przytrafiła nam się dziwna, wręcz niebezpieczna sytuacja, której się nikt nie spodziewał. Wyglądało to mniej więcej tak : Jeden z kolegów miał model włączony i gotowy do lotu. Aparatura załączona (2.4Ghz). Drugi z kolegów juz latał - aparatura 35Mhz lub coś koło tego. Ja przygotowywałem model, włączyłem swoją aparaturę i ustawiałem D/Ry Expo i inne pierdoły. Za moimi plecami stał kolega gotowy do lotu, około 3 metry od Swojego modelu. Nagle bez żadnej przyczyny Jego model dostał maxymalnych obrotów i zaczął rwać przed siebie. Obie aparatury na 2.4 miały gaz na minimum. Nie wiem jak to się stało i chwała koledze za szybką reakcję, ale w ułamku sekundy skoczył jak zając i złapał Swoją aparaturę by ogarnąć sytuację. Najpierw była kupa śmiechu a potem wszyscy staliśmy z otwartą gebą i zszokowani zastanawialiśmy się co się w zasadzie wydarzyło. Nie mam pojęcia, czy zakłócenie, jednak sygnał steryjący ma konkretną ramkę a nie, że od razu jakiś bzdet wysteruje odbiornik. Regulator sam w sobie odcina gaz przy zaniku zasięgu itp. Czy mieliście podobny przypadek ? Póki co nasuwa mi się jeden wniosek - nigdy nie ustawiać modelu na wprost kogoś / czegoś nawet jak ma jeszcze nie latać. Sprawa raczej dotyczy elektryków, ale jeśli spalinę odpalimy w momencie takich cyrków też może być ciekawie jak na pełnym gazie wyrwie nam w klatę ..
  12. Gotowe Wiem, że nie jest godny pochwały .. lot za plecy, nad auta, ale co tam ... zrobiliśmy sobie dzień dziecka Wciąż się uczę, wiatr był straszny i jeszcze trymowałem w locie bo to pierwszy start od budowy. Nie chcę wkładać kija w mrowisko, ale jakby to niektórzy powiedzieli ... "co komu do tego, przecież mam ubezpieczenie .." he he. Staram się i coraz lepiej wychodzi mi latanie wyłącznie przed sobą, ale wolniejszymi modelami i bez takiego "huraganu". Miałem sporo frajdy. Na nagraniu wyświetlany jest czas - około 15:04:20 pierwsza próba i od około 15:05:23 ścięcie tasiemki :) film w HD
  13. Witam Mirku, fajnie że się odezwałeś Nie sprawdziłem jeszcze i jeden z modeli (ten pierwszy) wciąż czeka na oklejenie. Z tym jak widzisz postępy poszły do przodu i jest w zasadzie gotowy do lotu, ale pozostało mi jeszcze wklejenie serwa do sterowania gaźnika. Niestety urlop się kończy, zajęć było co niemiara i się nie wyrobiłem. Jutro wracam do UK. Będę za 2 tygodnie to będę dalej działał i jak się odważę to może i polecę. Oczywiście sprawdzę wagę / środek ciężkości a w między czasie będę uzupełniał relację o obecnie zrobione zdjęcia z montowania silnika spalinowego.
  14. hehe, dzięki to nijak się ma do Twojego Corsaira precyzyjnego w każdym szczególe, zdjęcie pamiątkowe z modelem z naszego "pikniku" chyba sobie ustawię na tapetę w laptopie :)
  15. Zaprezentuję efekt końcowy Trochę od d... strony, ale w końcu jestem na urlopie. Relację uzupełnię wstecz ze zdjęciami i opisami po weekendzie.
  16. Witamy ! Z racji imienia, zawsze dzieci wołały na mnie kapsel
  17. Powiem szczerze, że nie wiem co mam Ci napisać bo wykazujesz się wyjątkową ignorancją ...
  18. Powoli staram się ogarnąć, ale nie jest łatwo Tym bardziej, że nie mam żadnego doświadczenia w budowie modelu spalinowego i w zasadzie w relacji napiszę jak ja to robię w oparciu o dostępne w internecie źródła i pomoc Andrzeja (andrzej_t). W przerwie prac miałem okazję obejrzeć nowe dzieło Andrzeja i zobaczyć jak ładnie to śmiga. Jak dla mnie posłuszna latająca bomba !! Latania było od groma przez weekend i tym bardziej decyduję się na przejście na spaliny. Wkrótce plany budowy kombata Dla zainteresowanych zaprezentuję model Andrzeja : http://pfmrc.eu/uploads/monthly_06_2014/msg-11729-0-49145600-1401712353.jpg http://pfmrc.eu/uploads/monthly_05_2014/msg-3199-0-59973400-1401376951.jpg a tu Andrzeja stronka i coś więcej o modelu : http://www.modelarz.one.pl/aircombat/porady/mitsubishi-j2m3-raiden-jack-aircombat-rc-cz-1/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.