Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Potwierdzam co Grzesiek pisze o amorach. W Yeti wymieniłem cały przedni zawias (na jednym kawałek sprężyny brakowało a drugi wylany, wyszło dopiero u gumiarza przy zmianie opon) ale zostawiłem tylne amortyzatory bo wydawały się ok. Niby na badaniu też ok ale czuć, że teraz tył jest gumowy. Cóż, trzeba znów pare stówek sypnąć na nową Kayabe. Jednak nie ma miejsca na półśrodki. 

 

Tak przy okazji to pochwalę się genialnym urządzeniem warsztatowym jakie ostatnio nabyłem. Mianowicie hydrauliczna prasa do McPerson'ów. Re we la cja! 

3409483942e180adf51afe5908a5.thumb.jpg.e5bcdabafbb0fe0f922411df7c9f0e43.jpg

Żywą gotówką 330pln. Przy kilku furach koszt marginalny a komfort pracy bezcenny. Że ja się tyle lat męczyłem ze zwykłymi ściągaczami... Myślałem żeby zrobić coś podobnego albo dorobić przystawkę do mojej prasy 20T ale zawsze wychodził materiał drożej niż gotowiec na alledrogo. I jak tu nie lubić Majfrendów. ;)

Opublikowano

Mój brat samochodziarz zaawansowany to mówi że Imperiale są dobre do upalania bo są tanie i kasy nie szkoda. Do jazdy z rodziną to się nie nadaje. A Chłop ma tych aut z 5 i się zna .. imperiale się dopiero opłacają przy dużych rozmiarach i niskich profilach bo wygrywają cena . 

Opublikowano

Należy założyć, że przy zmianie opon nikt nie zmienił geometri,. uszkodził mc personów, wylał  amorków. Takie rzeczy raczej się nie dzieją. G zawsze będzie G , ale kiedyś zadziała efekt masy jak z każym G chińskim produktem. Dobrym przykładem jest "przemysł" czeskich modeli i osprzętu. Kitajce zeszli z cenami do 100$ za ARF i wykończyli całą europejska (i amerykańską) konkurencję, jeśli nie liczyć modelarzy, dla których wydatek kilku tys. $ to  są drobne. Chińskie silniki podobnie. Początkowo za bezcen, w pewnym momencie w cenie chińskiego skutera :-).

Opublikowano
W dniu 27.08.2025 o 16:20, Granacik napisał:

 

No popatrz, też jeździłem właśnie Omegą z jedynie słusznym V6 na Dębicach Frigo i Frigo 2 i nic się nie działo strasznego na śniegu, lodzie i wodzie. Za to jak słoneczko przygrzało ponad 20stC w kwietniu to pojechałem w pole jak na łyżwach. Nie były wybitne ale przewidywalne w niskich temperaturach. Było czuć kiedy przyczepność zaczyna się kończyć. Ale na ciepło zachowywały się jakby świeczką ktoś je nasmarował. Lepsze od Dębic były Kormorany które miałem w pierwszych latach jak ją kupiłem 2002r. Potem zmienili bieżnik i już mi się nie podobały. Dla tego wziąłem Dębice.

 

No właśnie. Pełna geometria obu osi a nie tyko zbieżność przodu. Omesią zawsze przed zimą jeździłem na kontrolę i miałem święty spokój, że nie jeżdżę czterośladem. Przedni napęd pięknie maskuje problemy z geometrią. Tylny uwydatnia.

2.0i też bardzo dobry silnik. Moją Omegę oddałem na złom w wieku 25 lat bo już blacharka poległa ale silnik do samego końca igła i to ostatnie 8 lat w gazie.

Zawieszenie w Omedze słabe ! Co roku trzeba było coś robić.

Opublikowano
2 godziny temu, Atomizer napisał:

Zawieszenie w Omedze słabe ! Co roku trzeba było coś robić.

 

Bzdura. Na dobrych komponentach nie było problemu. Sam własnoręcznie robiłem w dwóch Omegach to wiem. Amory Kayaba wytrzymywały po 100k km bez problemu. Omijam szerokim łukiem Sachs'a i Monroe'a. Tuleje gumowo-metalowe dociągane pod obciążeniem a nie jak luźno zawias zwisa na podnośniku to się wtedy nie zrywają zaraz po wyjeździe z warsztatu. Sumarycznie obiema zrobiłem blisko 400k km. Naprawdę chciałbym aby kolejne samochody były tak bezawaryjne i bezproblemowe mechanicznie jak moje Omegi. Tylko ta ruda szmata niestety psuje cały efekt.

  • Haha 1
Opublikowano
11 minut temu, Granacik napisał:

 

Bzdura. Na dobrych komponentach nie było problemu. Sam własnoręcznie robiłem w dwóch Omegach to wiem. Amory Kayaba wytrzymywały po 100k km bez problemu. Omijam szerokim łukiem Sachs'a i Monroe'a. Tuleje gumowo-metalowe dociągane pod obciążeniem a nie jak luźno zawias zwisa na podnośniku to się wtedy nie zrywają zaraz po wyjeździe z warsztatu. Sumarycznie obiema zrobiłem blisko 400k km. Naprawdę chciałbym aby kolejne samochody były tak bezawaryjne i bezproblemowe mechanicznie jak moje Omegi. Tylko ta ruda szmata niestety psuje cały efekt.

U mnie amory to wpadły do bagażnika ! Zawieszenie w Omedze słabe ! Ale za to miękka na dziurach i w trasie.

A najlepsze to to co działo się jak dałem do naprawy te amory !

 

Facet uszkodził mi drzwi tłumacząc się, że dał praktykantowi wjeżdżać na warsztat 🤣

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.