Skocz do zawartości

Pierwsza spalina


Paweł R.

Rekomendowane odpowiedzi

silniki 2T mocowane do dołu najłatwiej odpalać na boku. Stawia się model na skrzydle (na jakiejś powiedzmy szmacie albo na bucie) jedną ręką się trzyma za drugie skrzydło lub kadłub a drugą odpala.

Ale przykładowo OS 25FX pali nawet w odwróconej pozycji i mówimy tu o nowym niedotartym niewyregulowanym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja konczac ten temat pochwale sie zakupem modelu Phoenix Model - Canary 40.

Wyglada... okazale przy Minimagu Multiplexu:)

Swieta troche trwaly, wiec prace juz na ukonczeniu:)

Mam tylko jeden problem, a co za tym idzie pytanie:

silnik jaki mam do tego modelu to ASP 46; jest na tyle maly, ze istnieje mozliwosc przesuwania go w lozu po ok 2 cm. do przodu lub do tylu pozostawiajac miejsce na wyjscie przewodow paliwowych; czy na tym etapie powinienem juz pracowac nad srodkiem ciezkosci, czy mocowac w miare jak najblizej firewalla a SC robi sie pozniej?

I pytanie pomocnicze: czy loze w spalinowkach tez jest kilka stopni w prawo, bo u mnie tak jest i nie wiem, czy to marne wykonanie czy wlasnie dbalosc o detale:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zestawach - zwłaszcza w ARF podane miejsce SC jest z reguły we właściwym miejscu. Gdy model będziesz miał całkowicie złożony i wyposażony wtedy sprawdzasz SC(bez paliwa). Silnik oczywiście możesz mieć lużno "związany " z łożem, a dopiero po sprawdzeniu SC mocować na stałę lub przesuwać. Czy bliżej firewall'a? To juz nie jest takie istotne na wibracje bo pewnie pod tym kątem pytasz. kończę model, w którym musiałem odsunąć silnik OS 46 LA jak najdalej na łożu (czyli do przodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dzieki wielkie. Czyli dobrym zwyczajem bedzie montaz silnika na samym koncu z uwzglednieniem wstepnego sprawdzenia SC - dzieki tym 2 cm bede mogl juz wstepnie ustawic SC w prawidlowym miejscu i uniknac badowania olowiu:)

 

I jeszcze jedno pytanko - czemu bez paliwa?? - czy producent wczesniej zaklada, ze zbiornik z kompletu bedzie przesuwal SC do przodu i juz na etapie pisania instrukcji bierze to pod uwage??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiornik jest zawsze na stałe mocowany - tzn bez możliwości ruchu w czasie lotu. Jest też zasadą by był on jak najbliżej silnika. Zawsze lepiej dla tego typu modeli by SC było "przednie" niż "tylne" od krawędzi natarcia. Gdybyś SC ustalił z paliwem to podczas lotu SC "przesuwało" by się do tyłu w miarę spalania paliwa. Natomiast gdy z paliwem jest cięższy na przód to w miare spalania SC "wędruje" do wyznaczonego punktu. :D Tak chyba najprościej można to wyjasnić.

Kiedyś w innym modelu miałem do wyboru - dodać 200g na nos czy przesunąć silnik o 2cm do przodu. Przesunąłem silnik, wykonałem przedłuzenie kadłuba. To przedłużenie w sumie ważyło równo ...200g :rotfl: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś SC ustalił z paliwem to podczas lotu SC "przesuwało" by się do tyłu w miarę spalania paliwa. Natomiast gdy z paliwem jest cięższy na przód to w miare spalania SC "wędruje" do wyznaczonego punktu.

 

No i gdzie ja mam mozg :D:D I masz racje - prosciej sie nie da :D

Z ta wiedza mysle, ze dzisiaj ukoncze skladanie a jutro przyjdzie czas na docieranie silnika :)

Ps. Znacie jakis dobry klej do gumy i plastiku, a konkretniej to chce w kilku miejscach okleic zbiornik paliwa rozkrojona gumowa rurka - chyba, ze macie inne patenty na ochrone zbiorniczka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Znacie jakis dobry klej do gumy i plastiku, a konkretniej to chce w kilku miejscach okleic zbiornik paliwa rozkrojona gumowa rurka - chyba, ze macie inne patenty na ochrone zbiorniczka?

Ja nie używam kleju wszystko upycham w kadłubie na ścisk żeby nie miało prawa sie ruszyć. Albo przyklejam na taśmę dwustronną. Najważniejsze żeby się nie ruszał wewnątrz kadłuba, nie drgał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również staram się nie używać gąbki przy zbiorniku. Tak jak KRUUPi wielu innych upycham na ścisk lub stabilizuję wklejonymi listewkami. Zdarzało się, że dzięki twardszemu lądowaniu uszkodził się przewód paliwowy. Wyciekające paliwo wchłaniała gąbka, gdyby jej nie było to pewnie uciekałoby jakas szczeliną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.