Skocz do zawartości

VI Małopolski Piknik Lotniczy w Krakowie


Patryx

Rekomendowane odpowiedzi

Artemis3, niby piszesz, że nie chcesz nikogo oczerniać czy oskarżać, a z drugiej rzucasz jakąś plotkę z "dobrych źródeł". Jeżeli masz dowody, że było jak gdybasz.. to masz obowiązek powiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ale jak to zwykle bywa.. coś się zasłyszało, coś dopowiedziało.

 

Jak już koledzy napisali bez sensu są jakiekolwiek gdybania. Jest tyle materiału foto + video, że komisja na pewno nie będzie miała problemów z ustaleniem przyczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

więc wczoraj po powrocie z innego pikniku około 1:00 wyczytałem ta informacje o wypadku, napisałem posta ale do godziny 7:00 w to nie wierzyłem !!

 

niestety moje przypuszczenia się potwierdziły to byli jednak oni - moi koledzy :(

 

Znałem ich wszystkich,zostało tylko dwóch :(

 

Robert - jak pisał MareX, niezwykle wesoły człowiek podobnie jak jego brat Maciek który żyje i mam nadzieje się to nie zmieni :(

 

Marcin - cóż pisać :( młody człowiek który miał brać ślub prawie na dniach:(

 

Sebastian - Dla mnie wielki bohater, poszedł w ogień za przyjaciółmi w dosłownym słowa znaczeniu, z tego co wiem nie może sie pogodzić że nie zdołał pomóc Robertowi, wcale się nie dziwie.

 

 

Z Maćkiem Sebastianem i Robertem byłem kilku krotnie na dorszach, to są nie zapomniane wyprawy i jest co wspominać. Pamiętam rozmowę z Robertem gdy sterowaliśmy sobie wspólnie łajbą NEREIDA, o naszych zamiłowaniach czyli lataniu. Stwierdził "na szmatolota nie wsiądę" opowiadał jak jest na tych duży i twardych skrzydłach , nawet się zmawialiśmy kiedyś na wspólny lot teraz już pozostaną tylko wspomnienia te złe i te dobra ale tylko wspomnienia.

 

 

Nie chcę wnikać czy byli "uśmiechnięci" jak to ktoś tu napisał, to jest teraz już nieważne, ważne że całe życie byli uśmiechnięci bez żadnych cudzysłowów i podtekstów.

 

Ni mi wnikać co było przyczyną bynajmniej nie teraz, Sebastian nie wiem czy sam do końca jest pewny tego co mówi, albo to media przekręcają fakty osobiście z drugich ust słyszałem słowa Sebastiana które są zupełnie inne niż te jego w mediach, poczekajmy na raport PKBWLu.

 

Teraz najważniejsze jest żebym znów mógł spotkać się z Maćkiem i Sebastianem najlepiej na bałtyku z kijem w ręku, tak jak jeszcze w marcu z Robertem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie. Ja tam byłem i wiem co wdziałem i wiem co słyszałem. Moje prawodpodobnie i chyba nie wynika z tego, że sobie wymyślam, aby podkęcić atmosfere i robić sensacje, tylko nie chce, żeby właśnie mnie ktoś potem ciągnął za słowa.

 

Niemniej jest to wielki ból po stracie. A cessna rozbiła się 500m od mojego bloku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I okazało się, że mam racje w połowie. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, okazało sie, że przyczyną wypadku był zablokowany(ale nie zepsuty) wolant w ceśnie. Tu komentarz jest zbędny...

 

Widać musisz być bardzo dumny z Siebie. I nadal twierdzisz ze to skutki imprezy która ponoć była?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to może w ogóle nie będe sie odzywał... Niestety literki i cyferki na ekranie nie oddają tonu głosu jakim wypowiedziałbym daną kwestie, ale uwierz mi nie jestem dumny.

A myślę iż błąd pilota polegał na tym, że to on poprzez nieuwagę nie odbiezpieczył wolantu... I ten błąd kosztował zycie 2 osoby. A w to czemu go nieodbezpieczył wnikać nie musimy, ale po porstu coś mi tu nie pasuje, że doświadczony 46letni pilot nie wykonał tak podstawowej czynności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w to czemu go nieodbezpieczył wnikać nie musimy, ale po porstu coś mi tu nie pasuje, że doświadczony 46letni pilot nie wykonał tak podstawowej czynności...

 

to poprostu nazywa się rutyna !!

 

tak wygląda zabezpieczenie wolantu

 

http://www.cessna150.net/Preflight/inside_html_files/controllock.html

http://www.weekendcfii.com/photos/c172preflt/C172_gust_lock.jpg

 

Zawleczka nie była poprawnie założona według PKBWL, więc prawdopodobnie przełozona tylko przez pręt wolantu a nie przez tulejkę w kokpicie. Takie zabezpieczenie dało efekt taki ze wszystkie stery działały, ale wysokość tylko w jedną stronę :(

 

Rutyna nic więcej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam tylko od siebie jeszcze jeden fakt.

 

Robert do końca zachował zimną krew, ani wieży, ani pasażerom do samego końca nie powiedział że ma problemy z maszyną, robił co mógł, a zrobił to co mu się jedynie udało.

 

Jak pisał MareX, dajmy im spokój niech spoczywają w naszej pamięci, nie próbujmy ustalać przyczyn, szczegółów i szukać sensacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.