Skocz do zawartości

Jak zacząć z spalinką ?


Drako_27

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegów.

Jestem posiadaczem ASW-24 i Extrimka stajni artex i zacząłem budować cesne artexu i zastanawiam się czy nielepiej zamontować do niej silnik spalinowy i tu moje pytanie do was co bedzie mi potrzebne jakie elementy jaki silnik nie mam doświadczenia z spalinkami czy trudno będzie mi go ustawić jak z czym podłaczyc itd. czy znajde jakiś artukuł w którym bedzie to opisane niestety w mojej miejscowości nie znam nikogo kto się zajmuje wogóle modelarstwem także licze na waszą pomoc .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silnik mam do cesny jak by co tylko zastanawiam się czy spalinka nie dała by mi więcej adrenalinki zresztą w planach mam budowe większych modeli bo spodobało mi się to na maksa i nie chce wydawać dużo kasy na elektryka w większym modelu bo zauważyłem że spalinka wyjdzie mnie taniej tylko nie mam pojęcia jak ruszyć z spalinką co i jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilga niech dostanie elektryka a poluj na allegro na model trenera 40 [ok. 1.6m] z silnikiem 0.46 [7.5cm3], czesto spotyka sie tam takie modele. Możesz też kupić cały zestaw nowy, model 300zl, silnik 300zl, 4-5 serw std 150-250zł, osprzet [żarka, paliwo, akumulator, rozrusznik, pompka, klucz do świecy, jakaś skrzynka] 300-500zł.

 

Oczywiście bez cześci osprzętu można się obejść ale dużo ułatwia ...

 

Pożyczę zdjecie Pawła na którym widać ile tego osprzetu potrzeba

 

sn853943.jpg

 

Do tego jeszcze płyn do mycia szyb i kawałek szmatki bo brudnego modelu do samochodu nie włożysz :wink:

 

W porównaniu do podłaczenia jednej czy dwóch wtyczek, jakiś podstawowych narzedzi jak śrubokręt i kombinerki, dodatkowo zapasowe pakiety i jestesmy gotowi.

 

Z drugiej strony do spaliniaka lejesz i latasz ...

 

Dalej sie nie rozpisuje bo mnie zaraz zlinczują :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elektryk czy salina ?? sam właśnie wychodzę z elektryków. Dlaczego ?? bo na lotnisko mam 45 min z buta (jeszcze, brak prawa jazdy) w jedną strone !! a zdecydowałem się na spalinę żeby móc polatać dłużej niż 25 min (2 pakiety Li-poli) wiec uważam że to Twoje zdanie się liczy !! Jeżeli sądzisz że poradzisz sobie na spalinie to na co czekać ?? Takie jest moje zdanie.... nie musi być słuszne !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spalinki są bardzo wdzięczne o ile się od nich nie wymaga, przykładowo trenerek - odpalasz i latasz. Ale jeśli chcesz żeby lot był powtarzalny, a silnik miał ciąg taki sam przy każdym ustawieniu drążka gazu, to już zaczynają się schody. Niektórych silników nie idzie wyregulować w wilgotną pogodę, każdy silnik wymaga też dość długiego docierania.

Ale zapach spalin zwłaszcza na oleju rycynowym - bezcenne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec co panowie proponujęcie z waszego doświadczenia zostać przy elektrykach czy pobawić się w spaline

 

To zdecydować musisz samodzielnie. Nie ma sensu pytać się o radę bowiem każdy ma indywidualne priorytety. Słuchać za i przeciw nie ma sensu bo napęd spalinowy to nie elektryczny i na odwrót - taka prawda :)

 

Osobiście zdecydowanie preferuję napędy spalinowe, nawet w małych modelach a powód? Bo ja lubię jak pierdzi, hałasuje i dymi :mrgreen: a mogę wskazać osoby z tego forum które z pewnością powiedzą że to ewidentna wada spalinówek.... takie gusty... poza tym nauczyłem się obsługiwać swoje napędy, nie notuję poważniejszych problemów z obsługą, posiadam silniki które służą od początku mojej zabawy w modeliki, latają do dziś i żadnego dotychczas nie ubiłem czego nie udało się żadnemu silnikowi elektrycznemu i żadnemu akumulatorowi napędowemu, zasilającemu odbiornik czy nadajnik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ertman już Ci podał, co jest potrzebne. Możesz też zacząć od zestawu minimalistycznego:

Silnik. Tu wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. Cena zależy od marki i pojemności. (Np. ASP S46AII 260pln, ale O.S. 46AX to już wydatek ponad 500pln) + śmigło (kilkanaście pln)

Kilka świec (około 20pln/szt)

Paliwo. Skład, a co za tym idzie i cena, zależy od silnika. (~50pnl-150pln/5L)

Jedna cela NiMh (około 2000mAh) + klips do żarzenia świecy. ( klips możesz zrobić ze spinacza do bielizny)

Duża strzykawka lub butelka do tankowania.

Skórzana rękawica robocza do odpalania silnika.

 

Bierzesz paliwo w dużą butelkę do tankowania w łapkę, do kieszeni wsadzasz żarkę i rękawicę, nadajnik na szyję, model pod pachę i idziesz latać.

Nie wiem, czy to jest bardziej skomplikowane od wzięcia kilu pakietów w kieszeń.

Jeśli chodzi o czystość modelu, to ja zabieram kilka chusteczek nawilżanych i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spalinki są bardzo wdzięczne o ile się od nich nie wymaga, przykładowo trenerek - odpalasz i latasz. Ale jeśli chcesz żeby lot był powtarzalny, a silnik miał ciąg taki sam przy każdym ustawieniu drążka gazu, to już zaczynają się schody. Niektórych silników nie idzie wyregulować w wilgotną pogodę, każdy silnik wymaga też dość długiego docierania.

Ale zapach spalin zwłaszcza na oleju rycynowym - bezcenne

Bardzo ciekawie piszesz.Ja to jeszcze idę do wróżki,czytam horoskop i pilnuję by czarny kot nie przebiegł mi drogi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cisza

 

Drako [niestety nie masz imienia w podpisie] może w skrócie:

 

Wilga może dostać napęd albo spalinowy albo elektryczny, jest to model dosyć mały i kwalifikuje sie do przeróbki na silnik elektryczny gdyż koszt jest równy lub nawet mniejszy od wariantu spalinowego.

 

Decyzje musisz podjąć sam, zwróć uwage na posiadany czas i checi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam dzisiaj wenę do pisania i spróbuję zebrać zalety obu typów napędu:

O wadach nie będe pisał, wszak nasze hobby nie ma wad ;)

 

Zalety elektrycznego:

Czysty model po locie.

Cicha praca (choć są wyjątki, a poza tym to nie zawsze jest zaleta)

Możliwość wyłączenia i włączenia w locie

Nie gaśnie z niewyjaśnionych powodów.

Nie trzeba przeprowadzać regulacji.

Szybciej i bardziej niezawodnie reaguje na drążek gazu.

Koniec zasilania jest zwykle najpierw sygnalizowany spadkiem mocy

Przesuwając pakiet łatwo jest wyważyć model

Krótki czas przygotowania modelu przed lotem i obsługi po locie (odpada tankowanie, rozruch, roztankowywanie, czyszczenie)

Mniej koniecznego osprzętu

Kosztowna aparatura nie jest upaćkana od tłustych rąk.

 

Zalety spalinowego:

Wychodzi zwykle taniej, szczególnie dla większych modeli (nie wim, czy się nie wkopałem, było już kiedyś kilka stron ostrej dyskusji nt co jest tańsze)

Zwykle dla takich większych modeli wyjdzie też lżej

Napęd bardziej odporny na kraksy. Żeby zgiąć np wał w silniku to trzeba by chyba przywalić w beton.

Nie trzeba dbać o chłodzenie regulatora i pakietu.

Łatwiej dobrać śmigło

Jak weźmiemy piątkę paliwa na lotnisko, to można latać i latać, prędzej zmrok nas zastanie.

A nawet pojedynczy lot może być dużo dłuższy, niż w elektryku. (po prostu łatwiej to uzyskać)

Łatwiej zrozumieć działanie elektroniki (przecież nie wszyscy muszą się na tym znać)

To samo paliwo do kilku modeli

 

O zaletach typu ładniejszy dźwięk, czy zapach rycyny piszę na końcu, bo to już zależy od upodobań.

 

Widać które wolę? Bo mam i jedne i drugie

A może ktoś uzupełni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam coś od siebie:

Napęd bardziej odporny na kraksy. Żeby zgiąć np wał w silniku to trzeba by chyba przywalić w beton.

Gorzej, jak zaryjesz w ziemie. Elektryka wystarczy "przedmuchać" z piasku i można latać dalej, spalinowego z piachem w środku wolałbym nie odpalać. Wlot gaźnika jest chyba specjalnie ustawiony tak, żeby jak najlepiej chwytać piach przy kraksie :wink:

Nie można też pominąć ceny paliwa. 5l to ponad 100zł, mam za to dwie lub trzy baterie li-po, które wystarczą mi na rok lub dwa(na elektryka nie ma sezonu) latania, na tych 5l trochę mniej.

Poza tym czas- więcej latania mniej tankowania, odpalania, roztankowywania, czyszczenia.

Co do hałasu, brudu itd, to zależy od gustu, a o gustach się nie dyskutuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już porównywać koszty to należy to robić w przypadku silników tej samej mocy.

 

Co to za sens porównywać koszty eksploatacji "dzwonka" do silnika żarowego powiedzmy 6,5ccm??

 

Wszędobylskie już tanie silniki, regulatory i pakiety nie są tak nie zawodne jak wydawać by się mogło. Wystarczy poczytać to forum aby dojść do wniosku że "dziwne" awarie tych elementów czy też przedwczesne zużycie to normalna sprawa, baaa... nikt specjalnie się już nawet tym nie dziwi :) Czy ktoś to liczy? Raczej nie... kupuje kolejny silnik, regulator czy pakiet....

 

Poza tym czas- więcej latania mniej tankowania, odpalania, roztankowywania, czyszczenia.

 

No czas rzeczywiście - do wyboru - tankowanie i odpalenie lub ładowanie baterii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.