camkey Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Potrzebuje przyciac probowke fi 24mm z 100mm na 65mm - ma ktos pomysl jak to zrobic w warunkach domowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 owiń jeden zwój jutowym sznurkiem nasączonym w denaturacie, podpal i po kilku sekundach wsadź do zimnej wody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Czy kiedykolwiek próbowałeś tej metody? To jeden z krążących w literaturze mitów. Kiedyś z kolegami próbowaliśmy, nie uda się, albo popęka cała. Dotyczy butelek. Z probówką-szkło hartowane będzie jeszcze gorzej. Najlepiej zrobić rysę pilikiem iglaczkiem, lekko opukać rysę czymś metalowym, by nastapiły mikropękniecia, i kombinować dalej. Po drugiej próbie, bedzie się udawało za każdym razem. Po ucieciu krawędź obcięcia szlifujemy pod wodą kawałkiem kamienia szlifierskigo, papierem ściernym lub osełką do ostrzenia. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 niedokońca ......... jeśli ta probówka to czyste szlo laboratoryjne- wtedy pęknie tak jak będzie chciała. kiedyś próbowałem uciąć tak menzurkę.. trzy zniszczyłem aż znajomy szklarz obejrzał i stwierdził że to jest szkło hartowane z 2 ostatnich uciął szlifierką do szkła jedną druga mu pękła edit to nie do końca tyczyło się wypowiedzi motyla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Kiedyś z kolegami próbowaliśmy, nie uda się, albo popęka cała. Dotyczy butelek. W dawnych czasach, gdy potrzebny był jakiś lejek, z butelką szklaną udawało się prawie za każdym razem (sznurek lub pakuły i denaturat). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiQ27 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Kiedyś wszystko było lepsze, butelki pekały równo dookoła, a zachody słońca były czarno-białe. Czasy się zmieniły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Wiesz, coś w tym jest :cry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Ale butelka szklana to nie menzurka czy próbówka bo to zupełnie inne materiały . Podobno piwo "tuskie" tez nie jest z czystego szkła tylko już jakiś mix - wytrzymuje upadek z większej wysokości niż inne i się nie tłucze tak wiec nie wszystko złoto co się świeci i nie każdy chłop z widłami to posejdon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tom999 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Wystarczy kupić tarczkę diamentową do dremel. Ja takiej urzywam do cięcia rurek kwarcowych,probówki też są z takiego szkła. Wszystkie inne sposoby kończą się na pękaniu tego szkła. Jeżeli nie masz dremelki,wiertarką możesz spróbować. http://www.allegro.pl/item664430086_tarcza_diamentowa_do_dremel_trzpien_22mm.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 A nie masz w pobliżu jakiegoś zakładu szklarskiego lub szkoły chemicznej? Jak jeszcze pracowałem na uczelni (wydział chemii) to mieliśmy tam super szklarzy, którzy z tego materiału potrafili zrobić dosłownie wszystko. Sam również próbowałem swoich sił i poczynając od zatapiania kapilar giąłem sobie bagietki szklane (robiłem z nich mieszadła) rurki (do łączenia aparatury) itp. w miarę potrzeby. Niezła zabawa i wystarczał do tego zwykły palnik Bunsena ... Mam nawet gdzieś latarkę do nurkowania wykonaną z podobnej rury, o jakiej piszesz, gdzie bańkę zatopił mi szklarz na wymiar. (jak znajdę foto to wrzucę) Wracając do Twojego pytania jeśli masz więcej takich próbówek to próbuj sam jeśli masz tylko jedną idź z tym lepiej do fachowca. Co do opinii kilku kolegów to szkło laboratoryjne nie jest hartowane, bo nie ma takiej potrzeby...A będąc poddawane wysokim temperaturom od palników itp. odhartowało by się w mig. Jest natomiast odpusczane w piecu w celu likwidacji wewnętrznych napięć po wytworzeniu (dmuchanie, gięcie i takie tam).... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Tom999, Nie widziałem jeszcze probówek ze szkła kwarcowego. Bo i po co. Są one wykonywane (jako jednarazowe) z najtańszych gatunków szkieł. Stąd ich cena. Nie mówię o jakichś specjanych. Faktycznie, teraz przypominam zatapianie probówek palnikiem. Jak pisze Paweł. A co do ciecia sznurkiem i denaturatem i ogniem, to podtrzymuję. Jeśli ktoś to potrafi, to proszę o filmik. Tak jak z modelem. Nie działają także metody z tarciem i sznurkiem (między skórzanymi paskami), z drutem oporowym nawiniętym na butelkę itp, itp. Nie mówię o pękaniu. Mówię o cięciu. Tarczki diamentowe, szlifierki-oczywiście tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camkey Opublikowano 25 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 A nie masz w pobliżu jakiegoś zakładu szklarskiego lub szkoły chemicznej? Niestety nie. Niezła zabawa i wystarczał do tego zwykły palnik Bunsena ... Sam, dziesiatki lat temu w ten sposob robilem grzalki do akwarium (na elektrodach z baterii i solance). Ale tamten material byl jakis fajniejszy. To szklo kture teraz mam jest z probowek do centryfugi - strasznie oporne. Mam nawet gdzieś latarkę do nurkowania wykonaną z podobnej rury... No to juz wiesz po co ciac Tarczki diamentowe, szlifierki-oczywiście tak. Caly czas kombinuje jak sobie oszczedzic robienie mocowania do dremelka / probowki zeby rowno bylo - i chyba jednak to zrobie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Jak potrzebujesz to mogę ci jedną taką bańkę podesłać, bo zamówiłem ich przy okazji wizyty u szkalrzy kilka, mając na myśli produkcję większej ilości takich latarek...która jak do tej pory nie została (poza egzemplarzem prototypowym - nawet dość udanym później wrzucę foto) rozpoczęta...i chyba prędko się do tego nie zabiorę. oto obiecane fotki: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camkey Opublikowano 25 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Jak potrzebujesz to mogę ci jedną taką bańkę podesłać Chetnie skorzystam. Przez przypadek, w nastepny weekend bede w okolicach Katowic, wiec moze wyminimy banke na browara? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcelizor Opublikowano 25 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2010 Witam. Podejrzewam, że już uciąłeś tą probówkę, bo od twojego zapytania minęło trochę czasu,jednak mimo wszystko pozwolę sobie wyjaśnić jak ja to robię bez dremelka. Może ktoś inny "walczy" z tym tematem. Otóż sprawa jest wbrew pozorom całkiem prosta. Najpierw nacinam lekko iglakiem dookoła w miejscu, w którym ma pęknąć probówka. Teraz trzeba nagrzać szkło w miejscu nacięcia. Ja robię pierścień z drutu miedzianego o średnicy ok 3 mm (musi ciasno wchodzić na probówkę), rozgrzewam go do czerwoności i nakładam na probówkę w miejscu nacięcia (nakłada się lekko, ponieważ miedź rozszerza się pod wpływem temperatury) i po ok 10 sekundach wkładam całość pod bierzącą zimną wodę. Szkło pęka idealnie w miejscu nacięcia. Miejsce pęknięcia można oszlifować osełką na mokro. Metoda sprawdzona na probówkach o średnicy od 16 do 22 mm, ale myślę, że z grubszymi nie będzie problemu. Miłej zabawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 26 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2010 "Ja robię pierścień z drutu miedzianego o średnicy ok 3 mm (musi ciasno wchodzić na probówkę), rozgrzewam go do czerwoności" Trochę to dziwne ale nie widziałem rozgrzanego drutu niedzianego "do czerwoności" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 26 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2010 To rozgrzej, miedź też może świecić. A co do szkła, Dremel i tarczka z diamentowym nasypem, ewentualnie frezik, dobrze jest chłodzić naftą. Otwory w szkle można zrobić zaszlifowanym na ostro wiertłem widiowym (są też takie gotowe do szkła), dookoła miejsca gdzie ma być otwór przylepia się wałek z plasteliny i wlewa naftę do chłodzenia szkła i wiertła. Otwory wychodzą idealne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Trochę to dziwne ale nie widziałem rozgrzanego drutu niedzianego "do czerwoności No to warto w końcu zobaczyć! Do czerwoności możesz rozgrzać nawet cynę i ołów (zob. "promieniowanie ciała doskonale czarnego").Inna sprawa, że będą wtedy w fazie ciekłej (cyna i ołów, miedź jeszcze nie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Koledzy teoretycy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 27 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Rozrzaża się tak samo dobrze jak stalowy. Również cienki drut na lutownicy transformatorowej. Łatwo sprawdzić. Kawałek drutu i gaz w domu wystarczy. A teoria też się przydaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.