malinn Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Moja propozycja; -szybowiec, - by nauczyć się latać -elektroszybowiec, - by nauczyć się latać -esa -epp -airkombat - by nauczyć się akrobacji, Każdy zbudowany model samemu da ci frajdę - gdy poleci. Nie nauczysz się od razu latać akrobatem - tylko wyrzucisz pieniążki w błoto. Początki są trudne i każdy bije krety ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach34 Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Trochę zboczę z tematu Początki, hmm.. pamiętam , focusa z tamtego roku Też biłem krety, aż trzeba było po prostu kadłub zmienić skrzydła i stateczniki (wszystko :!: ) . Teraz latam EGP , wydawał mi się dobry na wszystko(termika , ogólne latanko) za rozsądne pieniąse.Jednak jest to model do nauki.. to był strzał w... 7 nie dziesiątke. Komuś kto umie już latać to nie da max frajdy :| . Budowałem go długo z braku czasu , aż bałem się że zaponę jak sie steruje. Jednak - ze sterowaniem to jak z jazdą na rowerze - nigdy nie zapominasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Teraz latam EGP , wydawał mi się dobry na wszystko(termika , ogólne latanko) za rozsądne pieniąse.Jednak jest to model do nauki.. to był strzał w... 7 nie dziesiątke. Komuś kto umie już latać to nie da max frajdy :| . Trzeba umieć wykorzystać ten model. Termikę łapie idealnie, stateczny, jak się chce to można ostrzej polatać jak nie to dla relaksu. Pionowe z chodzenie ze 150metrów i przelot koło siebie... Gwizd bezcenny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgadzam sie z Malkim Znajomy moj zaczynal szybowcowanie od EG (wczesniej latal strykerem, acromasterem, i jakimis wynalazkami) - pozniej wsiadl na bezogonowce (latamy glownie na zboczach) - po dobrym roku nabyl z powrotem EG - jak stwierdzil, moze nie jest ani szybki ani zwrotny, ani tez akrobacji nie kreci - ale latanie nim daje jakas taka frajde. I ja mam podobnie - tez lubie czasami wyciagnac swojego polamanego kilkukrotnie EG i polatac. Jak sie dobrze ustawi to mozna odlozyc radio - nalac herbatki z termosu, papieroska skrecic, w krzaczki za potrzeba mozna pobiec jak juz innego wyjscia nie ma - po chwili radio w raczki, a easy dalej tam gdzie go ostatni raz widziales spokojnie sobie krazy :faja: Caly "pic" polega na tym, aby nauczyc sie odpowiednio easy'emu - PRZESZKADZAC w lataniu - wtedy pokazuje swoje ciemne oblicze mocy :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Licząc materiały na model pokrycie kleje i całą resztę tatałajstwa potrzebną do zrobienia modelu i czas który trzeba poświęcić na zbudowanie modelu od zera i szansę osiągnięcia podobnego efektu lotnego do EGP muszę poradzić zakup EGP. Powody: -czas budowy -koszty -odporność na krety -dostępność częsci zamiennych -łatwość napraw -własności lotne Nie ma sensu budować modelu do nauki EGP i po robocie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach34 Opublikowano 25 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2009 Jak sie dobrze ustawi to mozna odlozyc radio - nalac herbatki z termosu, papieroska skrecic, w krzaczki za potrzeba mozna pobiec jak juz innego wyjscia nie ma - po chwili radio w raczki, a easy dalej tam gdzie go ostatni raz widziales spokojnie sobie krazy :faja: Popieram :!: Tylko w bez wietrzną pogode . Ustawiłem swojego EGP i latałem sobie wczoraj na szczycie góry . Nawet nie wiało tylko czasem coś go podbiło z jednej strony (na 100% nie komin) . Gdyby nie to to latał by sam długo. I tak bardzo stateczny bo po takim podbiciu tylko trochę skręcał , no ale potem już trzeba poprawić. Latałem tak aż zaczęło się zimno robić (wieczór) . No to trzeba wracać . Nie zdejmowałem go tylko puściłem i niech leci a ja sobie schodzę z góry mając go na oku cały czas. Wylądowałem szybująco pod domem Nie trzeba było dzwigać 1 kg Jeszcze nie miałem okazji śmigać nim w kominie termicznym , takim przyzwoitym . Mam nadzieję że bierze termikę jak pisze Malki , bo budowałem go głównie pod tym względem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Panowie nadal swoje a lech-j chce po prostu zbudowac model którym nauczy się latac. Dlatego też nie kupi gotowego EG czy czegoś podobnego. Poza tym widziałem EG w locie i dobrze zrobiony Pelikan bije go na głowę właściwościami lotnymi! Nie ma sensu budować modelu do nauki EGP i po robocie. Czyli wszyscy powinni kupowac gotowe modele i uczyc się latac na kupnych gotowych/prawie gotowych modelach. A potem się dziwic czemu poziom budowanych modeli jest tak niski. Bo po prostu ludzie nie chcą budowac. A jak już coś zbudują to nie wygląda to najlepiej... I ich kolejny model będzie z zestawu "bo ładniejszy" A na lotnisku trafi się jakiś burak który widząc dobrze zbudowany model skrytykuje go że brzydki, że źle wykonany... A sam nigdy nie zrobił nic poza wklejeniem serw i wręgi z silnikiem. Żałosne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Popieram TEQ. EGP jest fajnym modelem ale ktoś kto zaczyna modelarstwo i myśli o tym poważnie powinien coś sam zbudować. Nie ma w tym nic trudnego. Kupić KIT z balsy i poskładać model spokojnie w domu. Pelikan z Krosna jest dobry do nauki, łatwo się składa, ładnie lata i nie różnie się znacząco od EGP szybkością lotu i możliwościami. Poza tym latanie EPP mi osobiście nie podchodzi. EGP jest drogi na początek, a Pelikan masz za 100 zł + robota i folia i tylko 2 serwa. Kto co lubi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Ja natomiast dla odmiany zgodzę się z Pawłem. Sam zaczynałem od szybowca (pamięta jeszcze taki wynalazek "Szybowiec 3-Dniowy"?) i do nauki to jest naprawdę genialne. O ile ktoś chce zaczynać od modelu silnikowego, to jak najbardziej jestem za jakimś EPP, to w przypadku szybowca polecił bym już drewniaka, sterowanego kierunkiem i wysokością. Dlaczego tak? Bo szybowcem lata się wysoko (start z holu i szukamy termiki), więc jeśli nie wiadomo co to ręce precz od drążków i szybowiec sam o siebie zadba. Efekt jest taki, że szybowcem spokojnie latając nie tłucze się kretów tak jak silnikówką (mój pierwszy kret szybowcem był po dobrych dwóch miesiącach) i konstrukcja balsowa żyje wtedy bardzo długo (najlepszy przykład: kolega ma Młodzika z MM. Uczył się nim latać 3, albo 4 lata temu, a model wciąż żyje. Do tego wcale rzadko nim nie glebił, a model po prostu odrzucał uszy i nosek i po sklejeniu na CA można latać dalej). Co więcej? Jak się ma drewno to się je bardziej szanuje, a więc szanuje się bardziej wyposażenie. Ja bym polecał jakiegoś drewniaka jednak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Pawle. Jastrząb ma tylko sterowanie SK i SW. Dodatkowo by zrobić jastrzębia trzeba mu poświęcić czas i pieniądze. W EGP kupujesz piankę w 1 dzień składasz i uczysz się latać z pełnym sterowaniem. I jeszcze jeden ważny aspekt. Budując model samemu niejako związujesz się z nim i jeśli będzie odpicowany to można bać się nim latać żeby go nie uszkodzić. A latając pianką nie ma takiego problemu. I jak myślisz czemu tyle ludzi poleca EGP? bo to sprawdzony wybór na początek i wielu nauczyło sie w ten sposób latać i to w szybkim tępię. A w Twoim wypadku po jastrzębiu trzeba kupić inny model z lotkami by się nim pouczyć latać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Pelikan z Krosna jest dobry do nauki, łatwo się składa, ładnie lata i nie różnie się znacząco od EGP szybkością lotu i możliwościami. Ja akurat mówiłem o Pelikanie z Krakowa, ma on 2m rozpiętości. Pelikan z Krosna podobny jest raczej do Jastrzębia. I jak myślisz czemu tyle ludzi poleca EGP? bo to sprawdzony wybór na początek i wielu nauczyło sie w ten sposób latać i to w szybkim tępię. A w Twoim wypadku po jastrzębiu trzeba kupić inny model z lotkami by się nim pouczyć latać. Widzisz Rafale. 90% ludzi z którymi latam uczyło się budowy i latania na Jastrzębiach i Pelikanach. Jeżeli znudzi się latanie SK i SW można dorobic własne skrzydło z lotkami- dodatkowa nauka. I latania i budowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 To napisz ze te 90% to ludzie z modelarni a te 10% to Ci co są na lotnisku. Jeśli Lech nie ma nikogo w okolicy, żadnego przynajmniej 150 metrowego pola to pelikan jastrząb się nie sprawdza. Dodatkowo sam start z gumy też nie jest łatwy jak się nie umie latać. No i do gumy trzeba kawał pola tak by zawsze startować pod wiatr. Dlatego EGP ma dużą przewagę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lech-j Opublikowano 27 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Myślę że kożdy z kolegów ma rację i każdy z was ma większe doświadczenie niż ja,ale nie zmienia to faktu że porostu lubię składać modele , a taki model EGP to praktycznie gotowiec. Może do nauki latania lepszy bo wytrzymały ale za to dość drogi w porównaniu z modelem Jastrząb czy nawet Pelikanem z Art-model. Napewno jak zacznę naukę latania to czy to będzie model z pianki czy klasyczna kostrukcja to npewno będę kretował i trzeba będzie naprawiać a myślę że koszty naprawy są podobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Koszty naprawy EGP są małe i dość bezproblemowe w stosunku do modelu drewnianego. W to kolejny plus EGP. Moim zdaniem jeśli nie masz, znajomych modelarzy gdzieś blisko siebie i dużej łąki do latania to najlepszy będzie EGP. Ucząc się nim latać możesz w tzw międzyczasie budować już coś lepszego takie 2w1. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach34 Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Swoją drogą - też bym chciał sklecić jakeigoś fajnego szybowca tylko nie wiem jak.. Tak od zeraz powycinać z balsy czy innego materiału .. Tylko jak to zrobić ??? Ostatnio czytałem o jastrzębiu i ponoć super model Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Nikt z was nie bierze pod uwagę że model budowany samodzielnie trzeba wyregulować wyważyć oblatać i jeszcze go poprawnie zbudować. Ludzie zniechęcają sie do modelarstwa właśnie tym że budują coś przez kilka miesięcy a następnie w kilka sekund mogą to pozbierać do reklamówki. EGP nie jest może szczytem techniki ale lata poprawnie i mozna sie na nim nauczyć latać. Co do budowania modeli to Świat idzie w kierunku gotowców. Zobacz jakie modele latają w F3B F3J itd. Zawody wygrywaja nie ci co budują tylko ci co latają ...To samo z nauka zamiast ma budować przez wakację i zabraknie mu czasu na latanie lepiej zrobi jak kupi gotowca EGP i spędzi lato na lataniu i jego naucze i szlifowaniu. budowal będzie zima na następnyt sezon... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kr3cik Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 A mnie się wydawało, że modelarstwo właśnie polega na budowaniu czegoś przez kilka lub kilkanaście miesięcy i cieszeniu się z tego jak model wygląda(redukcyjne) lub jak lata. Co innego pilot modeli, ale czy to nadal modelarz? :twisted: :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 przestańcie dzielić ludzi na modelarzy i pilotów bo nie tędy droga znam wielu co budowali przez wiele miesięcy model i zniechęcili się po pierwszym krecie niech każdy obiera taką drogę jaka mu pasuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 No właśnie schemat 1. buduję ,buduję ,buduję - lecę ,sru- buduję buduję...... 2 kupuję -lecę -sru- jadę do sklepu. Na budowę modelu, może sobie pozwolić doświadczony modelarz i jednocześnie pilot. Na początek jednak polecałbym jakiś idioto i kreto odporny model lub pomoc doświadczonego modelarza.W drugim przypadku portfel musi być gruby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Na budowę modelu, może sobie pozwolić doświadczony modelarz i jednocześnie pilot. Jeżeli ma być tak jak mówi instruktor- to człowiek nigdy nie nauczy się robić modeli. A to tylko dlatego że jeszcze nie zdobył doświadczenia Ciągle wracacie Panowie do tematu drążąc go a założyciel dyskusji już i tak zdecydował i jego zdanie jest oczywiste i raczej niezmienne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.