neon Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 Czy ktoś z Was skleja/sklejał do niedawna modele kartonowe? No bo przecież to też modele Jeśli tak, to proponuje tutaj wszystkim zainteresowanym pytać się starszych o rady.Ja chyba będe najczęściej korzystał z tego tematu bo prawie nic na ten temat nie wiem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 Modele kartonowe to podstawa. Swego czasu skleilem ich ze setke. Swietnie lataly z wysmarowanym hermolem ogonem i za poswiata od ognia z 8 pietra Tylko cisza nie rozglasniac bo sie sosiedzi dowiedza ze to moje bomby zapalajace spadaly na ich balkony . Teraz to brzmi zabawnie ale wtedy nie bylo im do smiechu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 14, 2006 Author Share Posted October 14, 2006 Tak , śłyszałem o paleniu modeli akle nie widziałem osobiście.....ale przecież to straszne :shock: to to samo co spalić modelRC :shock: P.S.Ja sie teraz za karasia z MM zabieram Link to comment Share on other sites More sharing options...
ertman_176 Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 A porąbać siekierką model redukcji 1.5 m okrętu ?? BO niebyło opału i miejsca na nowy model ?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 14, 2006 Author Share Posted October 14, 2006 To może założymy temat: "jak zabiłem model....." ja to tak nie moge, chociaż ja swoje modele też niszcze daje sie nimi bawić mojej 3 letniej siostrzenicy(ma geny po mnie, kocha samoloty) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diakon Posted October 15, 2006 Share Posted October 15, 2006 Od kilku lat robię kartonowce, ale coraz mniej. Ostatnio powoli sobie dokańczam Essexa. Na końcie mam nieco ponad 40, w tym wiele nie dokończonych. Mój największy? To chyba Admiral Graf Spee - jakieś 90cm długi. Najładniejszy? Hmm... Może Ju-87 G-2. Najlepsze chyba wydawnictwo to MM. Pytaj Neon... Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 15, 2006 Author Share Posted October 15, 2006 Essex stoi na regale , tzn.jego sklejony szkielet :Dnie chce mi sie go dokańczać Mój najładniejszy model to spitfire mk |X największySKLEJONY to tomcat f-14 z MM NAjdokładniejszy to chyba corsair, tylko że jeszcze musze mu 1 skr\zydło wkleić, a najdokładniejszy , bo ma całą kabine zrobioną Link to comment Share on other sites More sharing options...
ertman_176 Posted October 15, 2006 Share Posted October 15, 2006 Nie jestem specem od kartonówek ale fotki twojego najlepszego modelu mogły by nam wiele powiedzieć To naprawde widac już na kartonówce czy ktoś już coś umie czy nie Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 15, 2006 Author Share Posted October 15, 2006 Może c oś wykombinuje Moge powiedzieć tyle ze jest to model bez podwozia, bo mi nie wyszło jedyny ślad kleju , to ślad na owiewce kabiny pilota :oops: :oops: Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotr Posted October 15, 2006 Share Posted October 15, 2006 bo reszta została sklejona na ślinę Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 15, 2006 Author Share Posted October 15, 2006 Jasne Co do klejenia, pamiętam jak sklejałem pierwszy model też spitfire. Model został sklejony klejem szkolnym, bez podklejenia wręg na tekture, poszycie kadłuba było sklejone taśmą na zewnętrznej stronie :oops: model po sklejeniu poleciał do kosza Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diakon Posted October 16, 2006 Share Posted October 16, 2006 W moim pierwszym modelu kartonowym, a był to Fw-56 nie robiłem szkieletu skrzydła 8) (nie wiedziałem wówcza po co i jak), nie czytałem opisu budowy... Niestety już go nie mam. Essex (ale to nowe wydanie) jest wg mnie troszkę nieciekawie zaprojektowany, opis budowy ubogi, a rysunki pomocnicze mało czytalne. Przez to właśnie skaszaniłem mu dziób. Ale z racji, że straciłem trochę tektury na podklejanie szkieletu, no i czasu przede wszystkim, to postanowaiłem go dokończyć. No i robię mozolnie mu teraz pomosty działek p-lot. Tomcata nie robiłęm, bo nie lubię tego typu samolotów. Zrobiłem kuzynowi Su-27... I drugi raz bym go nie robił, momi że wygląda na koniec efektownie. Itd., itp.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 16, 2006 Author Share Posted October 16, 2006 Z essexem to taka sama sytuacja jak u mnie, też dziób zwaliłem ale już go nie kończe Teraz jestem w trakcie sklejania Karasia, już podlkeiłem 5 wręg na tekturke, zaraz będe oklejał poczycie, ale nie moge znaleźć 1 wręgi :evil: :evil: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diakon Posted October 16, 2006 Share Posted October 16, 2006 Nowych kartonowców już nie kupuje, bo i tak mam kilka nie zaczętych. Może kiedyś je zrobię... Osobiście uważam, że najlepsze kartonowce to były te nie-komputerowe za wyjątkiem opracowań Pawła Mistewicza. Dokładność elementów dokładnością, ale jak ktoś miał nieco wprawy i to i "ręcznie" rozrysowany model można przecież było ładnie wykonac. A elementy gubią mi się dość często - zazwyczaj odnajdują się "gdzieś pod nogami" lub świetnie ukryte wśród powycinanych arkuszy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 16, 2006 Author Share Posted October 16, 2006 problem polega na tym że ta wrega nie jest przedstawiona na rysunkach poglądowych i nie wiem czego mam szukać na arkuszu a w numerkach sie gubie bo arkusze są prawie nie wycięte, a pod nogami nic nie mam Link to comment Share on other sites More sharing options...
neon Posted October 16, 2006 Author Share Posted October 16, 2006 uff... okazało sie że takiej wręg nie ma na arkuszadch wydrukowanej, i wszystko trzeba robić bez niej , no i jeszcze w jednej wrędze podwójnej są niesymetrycznie ułożone wycięcia ale to też bezproblemowo da sie zrobić Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diakon Posted October 18, 2006 Share Posted October 18, 2006 Wprawdzie Essex nie wychodzi jakościowo jak powinien, ale powoli go dokańczam, i mam nadzieję, że nadrobi w pewien sposób to "efektownością". I mała foteczka jego: Zaznaczę, że zdjęcie najnowsze nie jest, i obecnie mam zrobione burty oraz pokład startowy. No a teraz robię pomościki dla oerlikonów . Link to comment Share on other sites More sharing options...
TEQ Posted October 18, 2006 Share Posted October 18, 2006 U mnie w rodzinie nie tylko ja się zajmóje modelarstwem. Kuzyn-35 lat ma modele RC. Mój brat rówinież jest pasjonatem tego hobby. Ale w troszeczke innym wydaniu. On woli modeliki kartonowe. I za jego zgodą zamieszczam link do działu w którym opisuje swój najnowszy projekt - Yamato. Niestety teraz zajęty jest pracą ,więc nie poświęca tyle czasu dla modelu -na szczęście. Link: http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=8677&postdays=0&postorder=asc&start=0 Pozdrawiam TEQ Link to comment Share on other sites More sharing options...
ertman_176 Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 My wiemy jak wyglada orginał - nas interesuje jakość twojej pracy - zdjecia z blizszej odległości prosimy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diakon Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 Bardzo ładny Yamato . Hej, Ertman, o cóż chodzi? O zdjęcie Essexa? Tak na marginesie, przypomnę, że zdjęcie najnowsze nie jest. A dodam to, że jest to skan zwykłego zdjęcia. A obecnie FED jest bez filmu. Mam inne wydatki . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.