mirolek Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Z opalarką nie próbowałem :rotfl: Z żelazkiem jest tak, że temperaturę trzeba wypróbowac na kawałku EPP jak jest za wysoka to materiał znika (jak pisze Marek "żelazko podżera") jak masz zbyt niską to efektu żadnego. Spróbuj i sam zobaczysz, że to najlepszy sposób na profilowanie epp. Przy budowie Albatrosa nie miałem papieru ściernego w ręce, tylko skalpel i żelazko. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 9 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Przy budowie Albatrosa nie miałem papieru ściernego w ręce, tylko skalpel i żelazko. Tak, tak, Albatros klasa. Ja nie mam takiej wprawy w obrabianiu pewnych materiałów jak Wy. Ale próbuję. EDIT: Parę zdjęć przed wygładzaniem i malowaniem: Niestety szlifowanie papierem spowodowało kilka wyrw w piance, które musiałem uzupełnić łatami. Ogon chyba trochę za wąski, ale.. może być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Niestety szlifowanie papierem spowodowało kilka wyrw w piance, Nie chcę byc złośliwy ..... "a nie mówiłem" ...... lepsze żelazko żony i ewentulane ciche dni :rotfl: Potem żona dostanie nowe żelazko i będzie ok a Tobie zostanie pożyteczne narzędzie :lol2: ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 10 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Żelazko, żelazkiem, jeszcze będzie przepiękne, jeszcze będzie wspaniałe, jak je w końcu potraktuję ciepłym ale nic tak słowem o efekcie Żarty na bok, siedzę i dumam czy nie poszerzyć ogona i jak zrobić mocowanie silnika dzwonka TP 2408-21, ale odwróconego. Oś mam z tyłu i dzwonek jest za "firewallem", nie przed. Mogę go schowac w kadłub, ale nie bardzo wiem jak przymocować płytkę pod silnik. Nie mam do czego przykleić tak mało jest "mięsa" na samym nosie. Myślałem o prętach węglowych wklejonych w kadłub i do nich płytka. Długie wkręty wpuszczone w kadłub. Nie wiem. A mam piękny kołpaczek aluminiowy idalnie pasujący i nie chciałbym aby silnik na wierzchu psuł linię. Chłodzenie jest przewidziane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Nie bardzo moge pomóc bo nie wyświetlają mi się Twoje ostatnie zdjecia :-( Spróbuję na innym sprzęcie wieczorem. Dzwonek możesz wprowadzić do wnętrza kadłuba i wkleić wręgę z EPP wzmocnioną sklejką. Od tyłu wręgi na krzyż po dwa pręty węglowe przebite przez ściany kadłuba i będzie trzymać. Jak wkleisz na CA wręgę z epp o grubości 1 cm to samo będzie dobrze trzymać a pręty zabezpieczą przed ewentualnym przebiciem (wepchnięciem silnika) przy kretowaniu. Jeżeli wręga będzie gruba ( 1 - 1,5 - 2cm cm) to pręty możesz przebić przez kadłub i przez wręgę, w takiej sytuacji nagrzałbym drut stalowy fi o,5 mm lub 1 mm i zrobił otwory na wylot przez kadłub i wręgę, można też przewiercić - potem na klej wprowadź pręty węglowe - na CA lub żywicę. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 10 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Model wygłądzony żelazkiem. Znalazłem jakieś stare i działa. Narazie nie mam w tym wprawy, ale się da Mirolek, mi chodzi o takie mocowanie silnika. Taki naprędce zrobiony rysunek, ale oddaje sedno sprawy: Te pręty to mój pomysł, ale nie wiem jak to będzie z wytrzymałością, z kretobiciem, itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 A nie lepiej zastosowac silnk z tylnym mocowniem? Prety weglowe, pewnie pomoga ale wrega w tak wiotkim miejscu bedzie skutkowac klejenie po wiekszosci "mało precyzyjnych lądowan"... Modelik miodzio, toż to rzeżbiarz panie jakis zrobił :mrgreen: Super! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Obejrzałem zdjęcia - model super! Wygląda jak makieta a nie jak model do walki ESA - gratuluję. Nieco inaczej sobie wyobrażałem mocowanie silnika ale trzeba wybrnąć z tej sytuacji, zostawiłeś bardzo mało miejsca :-( DJ ma rację .... Twój pomysł jest raczej jednorazowy. Proponuję: - wykonać dwie wręgi - kwadratowe! - pierwszą wkleić w głąb kadłuba i ewentualnnie przebijając wzmocnić prętem węglowym - do drugiej mocować od tyłu silnik (konieczne będzie pogrubienie wręgi aby zgubić grubość główek śrub) - potem łączyć (skręcać) wręgę do wręgi od zewnątrz w narożach kwadratu Możliwe, że konieczne będzie poszerzenie otworu na silnik aby zmieścić śrubkokręt do wkręcenia śrub. Najlepiej zmienić silnik i mocowac na krzyżak choć to się sprowadzi do tego co napisałem powyżej - śruby mocujące w kwadracie kręcone od przodu. Mało wygodne ale trwałe. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 11 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Wniosek - zmienić silnik. Chciałem dać TP 2408-21 odwrócony, chyba wrócę z nim do typowego ustawienia i dam wręgę z 3mm sklejki (aby wpuścić w głąb śrubki) a wręgę przykręcaną na cztery śruby po robach do EPP. Mam akurat takie 50mm długie do drewna. Wystarczą? Czy dac 80mm te czarne samowkręcające? Te mają większe pióro gwintu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Przygotowałem taki rysunek mocowania dzwonka TP 2408-21 to typowy silnik do kombatów. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=4292 Śruby skręcające wręgi wystarczą fi 3mm lub 3,5 mm dług 35 mm ale 50 mm też jest ok - dłuższych nie trzeba. Głebsze wkręcenie w EPP nie ma sensu, nie ma w czym trzymać. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TooM Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Możesz przebić ośkę silnika na drugą stronę a potem zakleić loctaitem.Tak robi się np. graupnerami. Sposób mirolka ma jeszcze jedną zaletę. model po kretach zwykle się wykrzywia a mając pośrednią wręgę możesz podkładkami korygować kierunek osi silnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Mocowanie silnika zrobiłem jak polecił mirolek. No prawie Najpierw sklejka 3mm przyklejona do kadłuba i w niej wybrany środek na łby śrubek. Do silnika przykręciłem wręgę pośrednią ze sklejki 1,5mm. Ta wręga jest przykręcana do wręgi wklejonej w kadłub. Myślę nad malowanie i.. mam mnóstwo pytań o farby. Wzór malowania: Jaką powierzchnię można pomalować farbką 10ml aerografem? Lub ile takich farbek trzeba by pomalować spód modelu jednym kolorem? Nigdzie nie znalazłem takiej informacji. Szukam też większych pojemników np. 60ml. Parma ma takie ale mało kolorów. Wcześniej malowałem Motip'ami , ale efekt mizerny. Słabo kryją. Zrobiłem jeszcze coś takiego: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Zrobiłem jeszcze coś takiego: Piekne rury wydechowe! Takie miały być w moim KI, ale z lenistwa - nie zrobiłem :oops: , a może po 21.03.2010 już nie bedzie to potrzebne :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Zaur ja maluję Pactrami i na spód modelu idzie mi jakieś 3szt i jest ładnie pokryte a co ważne nie przebija Epp. Co do góry to podobnie jakieś 4szt / 10ml-jedno opakowanie/. No chyba że robisz jakieś CIAPKI to musisz już sobie ORIENTACYJNIE podzielić te ilości. Przy tych farbach masz zawsze pewność że jak przyjdzie Ci coś poprawić czy domalować to kolor będzie identyczny . Możesz malować pędzelkami lub aerografem . Aerografem szybko się wyciera kolor dlatego ja maluję pędzelkiem metodą na "krzyż" aby dobrze pokryło . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 a może po 21.03.2010 już nie bedzie to potrzebne Więcej wiary Dj. Świetny model to i pilot świetny. Poza tym podobno EPP jest niezniszczalne na spód modelu idzie mi jakieś 3szt i jest ładnie pokryte a co ważne nie przebija Epp. Co do góry to podobnie jakieś 4szt O właśnie taką informację mi chodziło. Dzięki. Byłem dziś w sklepie modelarskim i rozmawiałem ze sprzedawcą o farbach. Powiedział, że 10ml starcza mu na 3 czołgi :roll: . Ale jak to się ma do powierzchni? Ale teraz już wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Zaur a może takie malowanko P-62 . To oczywiście jest wizja tego DOBREGO co mogło by być ale zawsze to coś tylko resztę kamuflażu musisz sobie DOPOWIEDZIEĆ . Jeżeli byś się już skusił to bym się wzorował jeżeli chodzi o kształt ŁATEK na Spitfire lub Dewoitine D-520 bo widać że te podziały są podobne i wygląd modelu będzie bardzo efektowny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 18 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 Malowanie podglądam z modelu kartonowego PModel, czy jakoś tak. Specjalnie kupiłem. Skrzydło wczoraj pomalowałem Moitp'ami. Później pokaże zdjęcia. Też ma fajny kamuflarz. Do tego trzy rodzaje oznaczeń. Muszę poszukać w necie jakie dywizje, szwadrony, itp. w tamtych czasach latały i jakie oznaczenia miały. Tak, żebym wiedział czym latam:) Niestety malowanie Motip'ami to porażka. Obawiam się, że już coś spartoliłem Ale jestem dobrej myśli. Te modele ESA to świetna wprawka do poźniejszego wykończenia Lamparta. W końcu za którymś razem wyjdzie dobrze. PS. Swoją drogą, piekna wizja innych losów wojny. EDIT: Te malowanie PModel jest bardzo podobne do malowania modelu plastikowego z firmy Choroszy. Moje skany: Zdjęcie modelu znalezione w sieci: I malowanie Choroszego: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 18 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 Ale ten model super wygląda .... nawet ze schematem kamuflażu - gratulacje. lub Dewoitine D-520 bo widać że te podziały są podobneZacji silnych związków z wojskowym przemysłem międzywojennej Francji może kamuflaż również był wzorowany. Obojetnie jaka wersja kamuflażu zostanie wybrana, model wygląda imponująco. Wrzuć zdjecia po malowaniu. Bardzo chciałbym go zobaczyć w locie.... kiedy oblot? ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 18 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 Co do zdjęć Po wstawieniu zdjęć zorientowałem się, że narobiłem bigosu. Pomyliłem kolory. Malnąłem odwrotnie. To co miało być zielone jest brązowe a brązowe jest zielone. Lipa. Źle zaznaczyłem schemat, a potem już w piwnicy poszło. Chcę kupić farby i pomalować jak Bóg przykazał Pactrami. Tylko czy zakryją to co jest albo czy da się zmyć motip? Oto jest pytanie. Oblot myślę, jak tylko znajdę nowe lotnisko łąki podeschną. Straszne błoto teraz. Mam zamiar pojawić się na ESA w wawie w kwietniu. Mam miesiąc. P-62 będzie już latał. A może i Wilka zdążę. Chociaż Wilka to chcę z bajerami zrobić to kto wie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 18 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 Niczym nie zmywaj tylko te ciemne łaty pomaluj na raz białą Pactrą a potem jak dobrze wyschnie to możesz spokojnie malować takimi kolorami jakie mają być . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.