Skocz do zawartości

Fokker D.VIII


Irek M

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hubert - o ile SC znane jest od początku o tyle doważenie dopiero na końcu. Powinieneś doskonale o tym wiedzieć. Co do innych sposobów uzyskania oszczędności nie pisałem o tym bo nie jestem jakimś nowicjuszem by o byle głupocie pisać :devil: Zanim zdecydowalem się na doważenie zrobiłem pierścień umożliwiający jak najdalsze przesunięcie silnika do przodu. W sumie o pare cm więc przy masie silnika OS FS 91 to niezły wynik. Niestety po pomiarach wyzło, że i tak muszę dodać 300g. Sam pierścień waży 120g ( aż się zdziwiłem bo to sklejka 7mm x 3 szt), lecz jest za silnikiem więc zwiększyłem masę nie wiele oddalając ją od SC.

Nie powiedziałbym by owe 4 lata zostaly zmarnowane - zabierając się za projekt nie wiedziałem ile powinien ważyć i jakie powinien uzyskać parametry techniczne.

Jedno może trochę skopałem - rdzeniowe skrzydło - jest naprawdę ciężkie. Konstrukcyjne - myślę że byłoby lżejsze co najmniej o te 400g.

Jak będzie empirycznie to dowiemy się już baaardzo wkrótce :rotfl:

  • Odpowiedzi 241
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano
...nie pisałem o tym bo nie jestem jakimś nowicjuszem by o byle głupocie pisać

Z takich "głupot" składa się cały samolot.

W tych z IWW bywa kłopot z krótkim dzióbkiem i trzeba uważać na lekie wykonanie ogona.

A gdzie masz pakiecik i dlaczego nie przed wręgą silnikową?

 

Powodzenia w oblocie.

 

PS Jestem wrogiem balastu w samolocie, a nie Twojego sposobu wykonania modelu :D:D

Opublikowano

Hubert - brakowałoby jeszcze tego by byli tu wrogowie :rotfl: Pakiet a nawet dwa są tuż ale za ścianą silnika. Dwa może nie ale jesem zmieści się przed ale wierz mi, że to malo daje. Ratuje mnie bardzo pojemna i długa maska silnika na której po wewnętrznej można sporo umieścić. Myślałem nawet nad tym by oba serwa ;gazu i wysokości umieścić wlaśnie pod maską na wysięgniku - jest miejsce i wcale nie wchodzi tam paliwo - przynajmniej w czasie docierania. Nie mniej może okazać się , że teraz tak jak jest nie jest tragicznie w końcu to model "parasol". Te mają najlepsze właściwości lotne.

Opublikowano

Powiem tylko tyle Irku - powodzenia w oblocie i jeśli tylko Ty czegoś nie spieprzysz, to zobaczysz, że modelik będzie latał super. Ja też myślałem, że w Bristolku wystarczy sam silnik i już będzie doważony. Grubo się myliłem! Jak to dobrze, że pierwszy, niechciany w sumie lot, skończył się tylko tak niewielkim uszkodzeniem. Niedoważony model sam - dosłownie - wyrwał w powietrze i problemem było wylądowanie. Teraz Bristolek ma 300g /sic!!!/ dodatkowego ołowiu pod maską i lata jak prawdziwy myśliwiec z I WW. Też się martwiłem tym obciążeniem powierzchni, ale wygląda na to, że on sobie nic nie robi z tej dodatkowej masy i wreszcie lata poprawnie. A nast. model zrobię z samego założenia lżejszy i wtedy może trochę mniej ołowiu będę mu musiał na dziób dołożyć... :wink: , co takżę nie jest wielkim problemem, bo wędkarskie obciążniki są w sumie b. tanie :D

Opublikowano

No co zrobić po tylu latach muszę być już tylko dobrej myśli :devil:

Co do umiejętność Marku - jestem w tej komfortowej sytuacji, że pod ręką mam doświadczonego pilota i organizatora kolejnego Aero Show modeli latających w Starogardzie Gd.

U mnie dociążenie własnie z tych ciężarków zrobione;

maskadocienieimocowaniesy8.jpg

 

maskadocienieimocowaniews5.jpg

 

To ile teraz Bristol waży do lotu i jakie ma obciążenie?

 

EDIT: policzyłem sobie i wyszło mi , że Twój waży do lotu 3,4kg góra!!! Trafiłem? :devil: Jeśli tak to przy tej wadze obciążenie to ok 53g/dm. Mój najlżejszy model ma większe :rotfl:

Opublikowano

Pisałeś, że zmieści się najwyżej jeden pakiet.

Tu zmieściłoby się ich z 10 :lol:

Może by tak przerobić bestię na elektryka :devil:

Żartowałem :wink:

 

Dwa pakiety to ze 250g, silnik z mocowaniem kolejne 700g i przemieszczając go do przodu na pewno możesz uniknąć balastu.

To w końcu nie makieta i nikt Ci dziobu nie zmierzy :lol:

 

Na pewno będzie latał i nie zapomnij zrobić zdjęć i filmów :!:

Opublikowano

Hubert - silnik przesunąłem kilka cm i wyszło tak jak bez przesunięcia ale z balastem - aż sie zdziwiłem ale dodana wręga ważyła aż 120g. Do tego trzeba by robić zupełnie nowe mocowanie osłony silnika , a na to nie mam już ochoty. Mogę jeszcze oba serwa dać z przodu jak pisalismy już ale narazie zostawiam jak jest . Po oblocie zobaczymy czy warto , czy zostaje jak jest.

Opublikowano

modele starych samolotów z silnikiem gwiazdowym sa zawsze ciezkie do wywazenia, bo tam w orginale silnik stanowil 50-60% masy calosci

wiec Irku mysle ze wszystko jest OK tyle ze masz za lekki silnik :D

Opublikowano

Twoje zapytanie Irku o wagę Bristolka gotowego do lotu po tym doważeniu, to nic innego jak szpryca mobilizacyjna do zakupu wreszcie porządnej :wink: , chińskiej wagi, jak to już było kiedyś sygnalizowane ze wskazaniem na Biedronkę czy innego Lidla. Wstyd i szkoda gadać, aby "modelarz" nie miał porządnej wagi i posługiwał się taką "rybacką" o dokładności +- 1 kg. Wkrótce się to zmieni i podam jego wagę. Sam jestem jej bardzo ciekaw. A i obciążenie pow. sobie wtedy obliczę i zobaczymy czy będzie tak, jak Ty to policzyłeś. Czekam na relację z oblotu i wreszcie , choinka, na te Twoje wyliczanki w złotówkach liczone...Bardzo nie lubię mieć nierozliczonych zobowiązań i chyba w tym mnie także rozumiesz. :D

Opublikowano

Z tych rozliczeń to chyba było 245zł na dwóch. Piszę chyba bo nie wiem jak wejść w te dawne przelewy... :oops:

 

Co powiesz Marku o He-51 ? :wink: Nie wiem co się stało ale od kilku dni chodzi mi on po głowie. Jest na stronie , z której już ściągaliśmy.

Opublikowano

No to przeróbka dokończona;

 

maskadocienieimocowanietc1.jpg

 

Ponieważ dźwignia serwa gazu jest pod kątem i bardzo blisko krzywki dźwigni gazu silnika to okazało się, że ta ostatnia krzywka jwst za mało sztywna i wygina się. Zaraz zastąpię ją ebonitowym tworem .

Opublikowano

No i stało się znienacka... 1:0 dla Fokkera. Oczywiście fokkera pliota :rotfl: .

Zgodnie z zapowiedziami i wsparty idealną pogodą przystąpołem do oblotu Fokkera. Zanim do tego doszło dość długo trwała regulacja silnika. Okazało się, że przyczyną gasnięcia silnika było...paliwo Arctic ...... Gdy już wszystko było OK a reporterzy już zajęli stanowiska chcialem najpierw pokołować trochę by obyć sie z modelem. Pierwsze kołowanie zakończyło się kapotażem. Drugiego kołowania niestety już nie było... po dodaniu gazu i rozpędzeniu model sam wzbił się w powietrze.

 

Wrażenia:

model lata na połowie i mniej wychylonego drążka gazu, trochę za mało po wytrymowaniu ster wysokości wychyla sie w górę, przy skrętach lotkami ogon trochę majta się - fachowcy orzekli że trochę za mały stst pionowy.

SC ustalilem na 1/3 cięciwy nie było z tym zwiazanych żadnych problemów, choć na większym gazie model wyrywał w górę. Może to wlasnie SC za tylne lub za mały skłon silnika.

 

I najgorsze: lądowanie to horror!!!, po zdjęciu całkowicie gazu model leci dalej nie zniżając lotu - pewnie to te moje 95g/dm obciążenie pow. :jupi: dwa razy podrywałem tuż nad ziemią. Vicomtem to lądawałem na 1/3 odległości lotniska teraz to pewnie przelecę całe,

gdy model dotknął już ziemi kołami tracąc prędkość - nastąpil kapotaż. Model cały i zdrowy.

W sumie lot nim to bajka, nie było walki o utrzymanie lotu. Niestety na 7 fotografujących nikt nie kręcil filmu :cry: ja nie mogłem bo mi się zamek zaciął. Będą za to fotki gdy napłyną do mnie. moje przedstawiają model po wylądowaniu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.