Slawomir Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Witam. Szykuje się do pokrywania mojej P11 tkaniną SIG KOVERALL. Instrukcja jest lakoniczna. ''Idealna tkanina do modeli krytych w orginale płótnem !!! DO układania stosujemy nitrocellon, a po oklejeniu naciągamy tkaninę opalarką elektryczną, po czym cellonujemy całość. UŻYWAJĄC TKANINY KOVERALL NIE WYSTĘPUJE PROBLEM SKRAPLANIA SIĘ CELLONU NA WEWNĘTRZNEJ POWIERZCHNI TAKNINY." Jak przyklejamy - przykładamy tkanine i pędzlem przez nią smarujemy żeberka, listwy ? czy inne sposoby. Wszelkie uwagi odnośnie użycia mile widziane. Z góry dziekuje za rade. Pozdrawiam Sławomir Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Nie kładłem tej tkaniny - mówię od razu Pomijając próbe. Przyłożył bym tkanine, pędzlem przyklejał do konstrukcji cellonem, tak jak z japonką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Ja robiłem inaczej malowałem cienko klejem AK a następnie pędzelek i ropuszczalnik nitro.Na cellon też kleiłem.Sławomir rób tak jak piszesz i ważne najpierw opalarka a póżniej cellon Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milo Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 To że producent pisze o braku efektu przesiąkania to jedno, a praktyka to drugie. Pokrywałem tą tkaniną jeden ze swoich modeli. Robiłem dokładnie tak jak piszą w instrukcji. Przykładałem tkaninę do konstrukcji i rzadkim cellonem przesączałem pokrycie, tylko na krawędziach zewnętrznych. Po wyschnięciu opalarka na 1-szym biegu z odległości ok 25 cm, delikatnie i z wyczuciem, podobnie jak z folią. Efekt zadziwiająco dobry, tylko uwaga na odkształcenia od naciągania! Później celon dwa może trzy razy no i farba , ja osobiście malowałem lakierami nitro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Pokryłem tym mojego Vicomta II. Uwagi na przykładzie skrzydła; przyklej tkanine nitrocellonem tylko na krawędziach czyli natarcie, spływ, wewnętrzne żebro i zewnętrzne. W ten sposób powestanie coś ala zamknięta rama. Lakier nanosiłem pędzelkiem kilkukrotnie by mieć pewnosc, że trzyma dobrze. Teraz opalarką - suszarka do włosów nie dawała tyle ciepła ( inni stosują podobno żelazko) ogrzewaz całą powierzchnię - zauwazysz jak fala ciepła przechodzac po materiale naciąga go. Gdy już jest naciągnięty smarujesz cała pow. nitrocellonem - w ten sposób żeberka samoczynie sie przykleją. Próby smarowania każdego żeberka osobno przyniosły mi efekt rozczarowujący. Fakt - nie podają ile razy należy pokryć cellonem - ja po każdym pokryciu lekko matowiłem bardzo drobnym papierem ściernym - ale w ten sposób można niechcąco usunąć warstwe lakieru jesli było jej za mało. Tego nie widać od razu chyba że nitki materiału są bardzo postrzepione. Widac to dopiero gdy naniosłem natryskiem emalię, w miejscu zbyt mocnego przetarcia dosłownie widac było i czuć pod palcami nitki materiału. Ze skraplaniem sielakieru to też tak do końca nie było, że nie zachodzi zjawisko - u mnie zaszło moze robiłem coś nie tak ale w sumie efekt jest zadowalający ale też nie do końca. W miejscach uderzonych lub zbyt mocno ściśniętych lakier pęka na pokryciu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
winiol8 Opublikowano 25 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 Sposób Fokkera z klejeniem spływu, natarcia i końcowych żeber jest bardzo dobry, gdyż koverall jest w paczce złożony "w kostkę" i wyprostowanie materiału podczas klejenia jest dość trudne, ale możliwe. Ja cellonowałem pięć razy bardzo rzadkim cellonem. Wagowo prawie nie ma różnicy czy malujesz dwa czy pięć razy (skrzydło 1,7m). A z doświadczenia wiem, że lakier (kolor) lepiej wygląda na dobrze zagruntowanej powierzchni. Z tym skraplaniem to ściema, w kilku miejscach cellon przeszedł do wewnątrz i wcale to nie zależało od ilości nałożonego lakieru, może w tym miejscu materiał był bardziej lub mniej naprężony. Tego nie stwierdziłem. Edit: Przed pokrywaniem całą konstrukcję też cellonowałem 2x (cellonowanie, szlifowanie drobnym papierkiem i na to cellonik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Opublikowano 10 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2012 Witam Chciałbym odkurzyć wątek koveralla. Proszę o poradę. Zużycie folii na modelu Zlin 50 zmusiło mnie do wymiany pokrycia. Zdecydowałem się na pokrycie koverallem. Ponieważ od czasu kiedy okleiłem ostatni model japonką minęło kilkanaście lat chciałbym dopytać zanim coś zepsuję: 1. Japonką oklejałem model w ten sposób, że nadmiar materiału wystawał poza krawędź spływu a po pierwszym cellonowaniu był "odcinany" papierem ściernym na klocku. Przecierało się krawędź spływu i nadmiar odpadał. Czy w koverallu używa się tej metody? 2. Czy po cellonowaniu skrzydło trzeba na jakiś czas unieruchomić na desce montażowej? Konstrukcja skrzydła jest dość sztywna (keson od natarcia do dźwigara górą i dołem) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 11 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2012 Oczywiście materia.l przycinasz z pewnym naddatkiem, ktory po przyklejeniu do natarcia, spływu itp. odcinasz. nanosisz pare razy lakier i szlifujesz za każdym razem. W ten sposób nawet na łukach uzyskasz idealną gładź. Koverall napręża się od temperatury, nie od cellonu więc do cellonowania nie musisz mocować skrzydła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 11 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2012 Nie przyklejaj Cellonem tylko zwykłym lakierem nitro albo rozcieńczonym AK20. To samo z impregnowaniem poszycia. Cellon jest dobry do materiałów, które wymagają naprężania w ten sposób, a Koveral tego nie wymaga. Zwykły lakier nitro lepiej penetruje od Cellonu. Tak jak pisał Irek, Koveral napręża się żelazkiem więc użycie Cellonu jest niecelowe. Po pomalowaniu i wstępnym przeschnięciu, dobrze jest jednak wysezonować do odparowania rozpuszczalnika - czyli doba powinna wystarczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.