Skocz do zawartości

ADMIRAL kiedyś - prawie Lamborghini jutro.


Rekomendowane odpowiedzi

Btg mówiąc o trymowaniu miałeś na myśli te dodatkowe stabilizatory przy rufie?

 

Nic nie mówiłem o trymowaniu :) . Wspominałem o kącie trymu, kącie który tworzy kadłub w warunkach dynamicznych do płaszczyzny tafli wody. Trymery rufowe (czy niech tam będzie stabilizatory...) działają w ten sposób, że wywołują dodatkowy moment nad którym sternik może kontrolować zmieniając ich kąt natarcia a tym samym kontrolując kąt trymu całego kadłuba. W ,,dorosłych" jachtach trymery są również stosowane żeby nie wytwarzać fali w porcie, kanale, czy gdzie tam fali być nie powinno... :)

 

Generalnie trymery wywołują dodatkowy moment, który trzeba wrzucić do ogólnego równania, powodujący przy prawidłowym ich ustawieniu, wyzerowanie wszystkich momentów.

 

Co do ,,kilów" na trymerach, uważam, że skoro nie ma żadnej innej powierzchni utrzymującej łódkę na kursie (bo to od śruby to takie jakieś bardzo maluśkie...) to można tam dać małe finy, ale na pewno 1/4 powierzchni obecnie proponowanych na fotografiach...

Przy czym ja bym je ustawił w podobny sposób do tych w deskach do wake'a : http://static.realbuzz.com/images/articles/main/wakeboarding_kit_1.jpg czyli mało smukłe finy zastosować: to zapewni, że nawet w ciasnym zakręcie woda nie oderwie się od finów i model ciaśniej go weźmie.

 

 

Co do śruby półzanurzeniowej to powinna ona latać w takim ustawieniu ja na tym renderingu: http://www.cd-adapco.com/press_room/dynamics/20/images/prop1.jpg .

 

pozdrawiam,

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTG, powinna być jeszcze wyżej , ta siedzi zdecydowanie za głęboko w wodzie. Trymowanie modeli z napędem półzanurzonym jest bardzo trudne, skala problemu powiększa się gdy model ma zap... przez te 6 minut ( klasy mono) bez wywrotek i strat prądu. W rezultacie moje modele wożą ołów praktycznie wszędzie co dla wielu laików jest bez sensem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTG, powinna być jeszcze wyżej , ta siedzi zdecydowanie za głęboko w wodzie.

Czy zdecydowanie to bym polemizował... moim zdaniem cały jeden płat powinien być zanurzony w warunkach statycznych, czyli oś wału w naszym przypadku powinna być jakieś 2,5- 3,5 mm ponad lustrem wody.

 

A to z tym ołowiem to nie jest oczywiście bezsensowne :). Ciekawym rozwiązaniem jest zamocowanie balastu ołowianego na podłużnych szynach utrzymującego środek ciężkości w pożądanym miejscu w zależności od zużywanego paliwa (czytaj: traconej masy i co za tym idzie przesunięciu SC...) wystarczy jeden kanał, długi orczyk, kawałek dyneemy do przywiązania balastu z orczykiem. Taką ołówianą oliwkę można położyć na dnie na szynach tworzących równię pochyłą (aby balast był na przykład wyciągany na lince tylko w stronę dziobu, zaś w stronę rufy opadał na luzowanej lince od orczyka grawitacyjnie).

 

pozdrawiam,

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z modeli przygotowanych na tegoroczne mistrzostwa świata mam balast ruchomy z brązu, ruszany serwem w zakresie 3 cm do przodu i 3cm do tyłu. W innym modelu mam klape w redanie tez ruchomą. Te innowacje na naszych zawodach budzą często śmiech. Pamietaj, że modele mono ( bynajmniej moje) pływają juz 80km/h i tam wszystko jest pancerne i ciężkie. Model położony na wodę jest pod nią prawie cały.

 

Pozdrawiam Michał

4 miejsce mistrzostwa świata 2008 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy są jakieś szczegółowe zasady wyważania modeli, np. katamaran inaczej? Kiedyś słyszałem, że SC powinien być w 1/3 długości kadłuba. Czy tak mogę wyważyć mój model?

 

Moim zdaniem jest to kwestia indywidualna dla każdej jednostki... nie ma tutaj reguł ,, jedna trzecia długości" czy tam ,,jedna czwarta".

 

Chcesz wyważyć model po to żeby pływał dobrze. Model pływa dobrze kiedy te przebrzydłe momenty o których wcześniej wspominałem się nawzajem niwelują. Do ich obliczania (upraszczając siła * ramię jej działania) używa się między innymi odległości e, czyli odległości pomiędzy punktem przyłożenia wypadkowej siły hydrodynamicznej a środkiem ciężkości. W sumie! wychodzi na to, że ważniejsze od położenia wzdłużnego SC, które powinno być przed środkiem wyporu hydr-dyn. (czyli odległość e) jest wysokość na jakiej znajduje się środek ciężkości. Reszta ramion w modelu na warunki równowagi pływania w ślizgu są to odległości pionowe liczone od środka ciężkości. Na wysokość środka ciężkości też zatem warto zwrócić uwagę.

 

Wracając do pytania: Ja na twoim miejscu bym to po prostu obliczył :jupi: . O każdym jachcie trzeba myśleć jak o pewnej całości. W każdym aspekcie. Nie można projektować tego parametru w oderwaniu od reszty danych (prędkość? masa? nachylenie wału? itd. itd.). Co z tego, że napiszę Ci abyś przyjął powiedzmy 40 % Lwl, jak okaże się, że wtedy model będzie źle pływał? Pozostaje metoda prób i błędów...

 

pozdrawiam,

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy gwintowaniu wału narzynką M4 gwint zrobił sie taki minimalnie Esowaty. Wydaje mi się, że może powodawać bicia gdy uruchomię silnik. Stąd pytanie - z czego robicie wały? Mogę kupić pręt fi 5mm w modelarskim - hartowany ale nie nierdzewny lub nierdzewny ale miękki. Ten, który mam też jest raczej miękki - da sie gwintować bez problemu. Czy po przycięciu na odp. odcinek pret jakoś precyzyjnie prostuje się? Chodzi oczywiście o minimalne wielkości ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak gwitowane jak mówisz bedzie walić a nie bić.

No bez przesady. Esowatosć była na dług. ok 3mm. Odci.ąłem 3,5mm i teraz wydaje się, że wszystko jest OK. Nawet próbowałem "odpalac" silnik na sucho poprzez rozrusznik - w obracającym się "gwincie" już nie widac bicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zgadzam się z tym ale u mnie nie weżmie aż tylu amper :rotfl: Teraz to tylko rozrusznikiem moggłem sprawdzić jak to sie kręci, a że to spalina to raczej nie ma szans nawet bez właściwego odpalania by kręcił sie bezgłośnie. Spróbuję jednak nakręcić film może wtedy coś wyjdzie co mnie teraz umyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Qrcz, prawie rok... :oops:

Dziś próbowałem odpalić silnik ASP 46M oczywiście wszystko zamontowane w łodzi. Niestety to nie takie proste; bardzo niewygodne jest jedną ręką trzymanie kadłuba a drugą rozrusznika i naciąganie paska klinowego, pasek ślizga się, w w końcu urwał się, ale urwał... :mrgreen: W związku z tym mam pytanie - czy mogę poluzować świece w czasie odpalania tak by zmniejszyć opory kompresji? Macie jakieś sposoby na zwiększenie tarcia na pasku klinowym? Zerwany to taki z ząbkami wygląda jak gumowy ale po rozerwaniu widać , że w środku wzmacniany. Mam jaszcze jeden ale skórzany już w kształcie klina tylko na nim tarcie było jeszcze mniejsze...

 

EDIT : literówka :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.