Skocz do zawartości

piła spalinowa - która wybrać???


ali1983

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mój ojciec 2 lata temu kupił małego Stihla (modelu niestety teraz nie podam) w jakiejś promocji. Potrzebował jej do przecinki lasu. Piła zwróciła się już ze 3 razy. Teraz ojciec częściej tnie sąsiadom niż sobie.

Opublikowano

Przerabiałem zakup pilarki jakiś rok temu. Podstawowe pytanie co chcesz tą pilarką robić albo gdzie ? Problem jest tego typu że jak będziesz chciał pociąć klocki dębowe powiedzmy o średnicy 20-30 cm to tanią pilarką (czytaj słabą ) niestety zajedziesz siebie i pilarkę na śmierć.

Opublikowano

Tata ostatnio też kupował pilarkę. Wybrał NAC'a z Casto i działa już któryś miesiąc i wszystko jest jak należy. Poza tym, jest sporo serwisów (w tym jeden w moim mieście) a gwarancja obejmuje 2 lata użytkowania. Poza pilarką mamy także kosę NAC'a i nie można narzekac.

:):)

Opublikowano

Zadzwoniłem do staruszka żeby sprawdził model swojej-ma większą siostrę tej z podanego przez Ciebie linka.

 

MS 180

 

Ma troszkę większy i mocniejszy silnik a reszta z pewnością ta sama. Prowadnice można zmieniać na większe ale przy tych niewielkich mocach niema to sensu

Opublikowano

Moim zdaniem najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, do czego taka piła ma służyć, tzn. jak często i w jakich warunkach będzie pracowała. Moje prace piłą określiłem jako minimalne i dlatego też świadomie kupiłem najtańszą "chińszczyznę" w "Liroju" za całe 280 zł. Tnę nią już trzeci rok z bardzo dobrym skutkem, w tym "metraki" brzozowe i dębowe do kominka i jak się zepsuje, bez żadnego żalu ją wyrzucę. A jeśli silnik będzie nadal sprawny, to będzie służył za studium przydatności do jakiegoś "modela"... :wink:

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Moje prace piłą określiłem jako minimalne i dlatego też świadomie kupiłem najtańszą "chińszczyznę" w "Liroju" za całe 280 zł.

Marek pił chińskich jest prawie tyle samo co chińczyków :D

Pamiętasz może jak ta twoja się dokładnie nazywa ?

Za 280 mogę zaryzykować, tym bardziej, że mam już dosyć ciągania kabla po działce, za elektryczną.

PP

Opublikowano

Jeśli tnie się sporo drzewa w sezonie to warto zainwestować w Husqvarnę lub Shtila,pilarki Husqvarny o ile tylko leje się olej do paliwa są naprawdę bardzo trudne do zabicia,szczególnie polecam husqvarnę 142,silnik dysponuje wystarczającą moca nawet na grubsze belki,a nie jak to się często zdarza,że pilarka zabuczy i trzeba się cofać z łańcuchem.Jeśli mało się tnie warto zainwestować w chińskiego NAC-a,znam wiele uosób posiadających ta piłe,chodzi bardzo przyzwoicie,ma 2 lata gwarancji i mimo wszystko jest solidnie wykonana,jedna taką piłe miałem nawet okazję po raz pierwszy uruchamiać i docierać,sama eksploatacja też w porządku,oczywiście nie do "wyczynowych" zadań,ale na działke starczy.,cena na poziomie 400-500zł,wystepuje kilka wersji różniących się mocą.

Opublikowano

Nieco z innej beczki, a włściwie kosiarki, aby nie zakładać osobnego wątku.

W tym sezonie stałem się posiadaczem i KIEROWCĄ kosiarki spalinowej Makita. Spotkałem się z opinią, iż na zimę trzeba zlewać z kosiarki olej (silnik B&S, czterosuw). Tak się zastanawiam dlaczego ? Czy zatem lepiej pozostawić olej i przed następnym sezonem wymienić na nowy (używam orlenowskiego Trawolu), czy zostawić kosiarkę bez oleju ?

PP

Opublikowano

Na taką kosiarkę , jak ta Twoja nie mam uprawnień i "wiedzy", jak ją na zimę zabezpieczać, ale nie słyszałem, żeby była konieczność spuszczania oleju z miski na zimę w jakimkolwiek silniku 4T. Ale to może jedynie dlatego, że słuch już mam nie ten, co niegdyś... Co do piły spalinowej to moje "cudo" tak się uroczo prezentuje:

 

Dołączona grafika

 

Nazwę, producenta i typ chyba można odczytać. Jak wcześniej napisałem - służy mi doskonale, a jak się zepsuje nieodwołalnie, to ją przerobię na silnik do "modela". :wink:

Opublikowano

Nieco z innej beczki, a włściwie kosiarki, aby nie zakładać osobnego wątku.

W tym sezonie stałem się posiadaczem i KIEROWCĄ kosiarki spalinowej Makita. Spotkałem się z opinią, iż na zimę trzeba zlewać z kosiarki olej (silnik B&S, czterosuw). Tak się zastanawiam dlaczego ? Czy zatem lepiej pozostawić olej i przed następnym sezonem wymienić na nowy (używam orlenowskiego Trawolu), czy zostawić kosiarkę bez oleju ?

PP

Pierwsze słyszę - mam kosiarkę na silniku B&S 159ccm i jedyne co robię to na wiosnę wymieniam olej na nowy.
Opublikowano

w instrukcji mojego stihla (co prawda 2T) jest napisane aby w razie dłuższego przechowywania zlać paliwo, ale olej wlać do pełna i tak zostawić.

Opublikowano

Spotkałem się z opinią, iż na zimę trzeba zlewać z kosiarki olej (silnik B&S, czterosuw).

W żadnym wypadku. Na wiosnę pierwsze odpalenie na starym oleju, spuszczać rozgrzany.
Gość Jerzy Markiton
Opublikowano

Ktoś słyszał, że należy zlewać. Nie dosłyszał tylko co...

Mieszankę w dwusuwie - jak najbardziej, potrafi się zrobić ładna galaretka i zaklajstrować gaźnik. Zwłaszcza na "eko" olejach. Przerabiałem osobiście.

Czterosuwa - najlepiej w zimie trochę przekręcić, nawet bez zapalania.

Pozdrowienia - Jurek

Opublikowano

piła spalinowa do ciecia drewna to kwestia trudna. Wg mnie lepiej kupic droga piłe - powiedzmy nawet za 1500 zł i miec ja na lata - moj tata posiada husquarna 540XP i wierzcie lub nie ale pracuje nia codziennie od 14 lat - piła do tej pory tylko z 1 remontem kapitalnym - po 12 latach - po kapitalce chodzi jak nowa. I teraz pytanie kupic piłe za 600zł na 3 gora 5 lat czy kupic za 1500zł przy uzytkowaniu amatorskim na całe zycie.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.