Peter Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 :crazy: Ja to moze hurtowo umieszcze kilka fotek. Te dwa trupy to poczatek-ofiary stabilizacji i zaniku wizji...z ubieglego tygodnia Nie zrazony tymi niepowodzeniami,mysle sobie dam rade i uszykowalem sobie na dzis pieknego trenerka z wyregulowanym juz calym ukladem stabilizacji. Uprzedzajac pytanie (to na goleniach to gumy-zakladam je tak-nie gubia sie w trasporcie) Niestety spalina nie chciala leciec sama i w dodatku prosto-pocieszajacy jest fakt ze tylko przez chwile zmienil sie tor lotu,no ale to wystarczylo. Silniczek zniknal gdzies w domu kreta,chcial go zwedzic chyba,bo juz malo co go widac... Juz mialem sobie dzis dac spokoj,za duzy wiatr.starty na rotorze,ale... Ale podjalem meska decyzje,naucze latac na autopilocie Easy Glidera. Co prawda on i bez tego lata sam (byle mu nie przeszkadzac) ale lepsze jest wrogiem dobrego.Mialbym czas na kawke,i zapalic mozna by bylo spokojnie,a model poleci tam gdzie mu wczesniej przykazalem-tu rzad cyferek na pc. Lubilem ten model.... Tu bylo znacznie lepiej,do pierwszego (samodzielnego) zakretu..... No teraz sie juz troche zdenerwilem,ale majac perspektywe latanka,moimi ulubionymi szybowcami Pomyslalem ,ze jakos przezyje ten dzien dzisiejszy. Na starcie pojawil sie Cularis A po 10 s wygladal juz tak Z powodu niemania dobrej pogody,w dniu dzisiejszym zakonczylem loty. Dla zobrazowania jak wyglada latanie na rotorze,spojrzcie na rekaw w chwili gdy po prwej stronie drzewa sie uginaja , ok 8 ms predkosc wiatru Takiego udanego dnia to jescze nie mialem. Chyba kupie jednak Easy Stara :lol2: .pracuje nad decyzja :oops:
Tomek Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 O .... Jezu jak masakra!!! :shock: To wszystko ubiłeś w jeden dzień ? :shock: :shock: :shock: A co ze szczątkami ?
Peter Opublikowano 13 Lipca 2007 Autor Opublikowano 13 Lipca 2007 No niestety udalo mi sie to zrobic ok 4 godziny wstecz-dzisiaj. Zly dzien na latanie Edit. Szczatki-spalina trener kosz,elapor sprobuje zreanimowac. Jeden odbiornik zlom i dwa serwa.
czhomik Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 jak dla mnie to za dużo kretów jak na jeden dzień NORMALNIE MASAKRA !!to teraz normę kretów to masz chyba na rok już zaliczona , hmm może dadzą ci już spokój :mrgreen: :mrgreen:
meteor Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 no ale Panowie zobaczcie na kalendarz :devil: normalnie piątek 13 :? a tak poważnie to szkoda modeli takie były ładne
Marcin Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 peter, wez do swoich eksperymentow cos tanszego bo to naprawde zal patrzec na te mase kasy wywalonej w ... pizdu
Peter Opublikowano 13 Lipca 2007 Autor Opublikowano 13 Lipca 2007 jak dla mnie to za dużo kretów jak na jeden dzień wJak zamontujesz stabilizacje i autopilota w modelu ktorym nigdy nie leciales (chociaz to trenerek) zobaczysz jaki bedziesz mial % zabitych.
Peter Opublikowano 13 Lipca 2007 Autor Opublikowano 13 Lipca 2007 nawet mi nie mow.... Ambicjonalnie podszedlem do tematu.Wiatr,starty na rotorze (zawietrzna) , nowe uklady-autopilot i stabilizacja-pomocy zadnej !!! Zobacz-kilkdziesiat hektarow dla jednegokonia i moje modele (trupy :devil: ) teraz wszystko co E. EASY STAR Easy Glider BO PANIE,LATAC TO TRZA UMIC :rotfl:----NAJPIERW
Tomek Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 A może zamiast uśmiercać kolejne modele zamontuj wszystko do jakiegoś samoloto-podobnego układu . Trzymając w ręku , przespaceruj się z nim po okolicznych pagórkach, symulując zachowanie się ruchomego modelu, poddawanego siłom natury. Będziesz dokładnie widział co nie tak dział (bo model cały czas w ręku ) no i nauka dużo tańsza.
klaps6 Opublikowano 13 Lipca 2007 Opublikowano 13 Lipca 2007 W ogóle to te testy jakieś mało sensowne, co w końcu wynikło, stwierdzenie że zwyczajnie nie działa lub nie działa poprawnie to o wiele za mało jak na taki pogrom. A dlaczego cularis tak ucierpiał? (to na goleniach to gumy-zakladam je tak-nie gubia sie w trasporcie) Oczywiście żeby tylko gumy nie poginęły, co tam o model. :?
Peter Opublikowano 13 Lipca 2007 Autor Opublikowano 13 Lipca 2007 Siedze i dumam. Mam trzy opcje-kazda zla :twisted: Strawic urlop na rozmyslaniu Kupic nowy (e) modele-kasy brak Lepic do kupy Jest i czwarty wariant-dac sobie luz......... Testy,spacerki z modelem,wszystko dzialalo.Widac nie przewidzieli takich turbulencji w pierwszym dniu mojego urlopu.Zona (w odwiedzinach) stwierdzila tylko-narescie ! Zajmiesz sie corka,a i mnie poswiecisz wiecej czasu :* edit Nawet silnki ucierpial. Czym,tzn na jaki klej przykleic magnesy. Czy one musza byc przyklejone? Same tez sie trzymaja,dosc mocno.
Way Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 O żesz kufa jego mać !!! :shock: :shock: :shock: Może po prostu zaczniesz latać bez tego całego sprzętu? Ot tak na luzie. Niebierzesz drygu to potem mozesz kombinować z kamerkami itp itd. Bo jak tak dalej pójdzie to się popłaczę gdy będziesz wklejał następne fotki dokumentnie rozbitych modeli...
hubert_tata Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 BO PANIE,LATAC TO TRZA UMIC ----NAJPIERW Moim zdaniem to jest właśnie Twój problem. Nie mam pojęcia co do tych modeli pakujesz, ale chyba decydujące zdanie w chwili opresji zostawiasz jeszcze sobie To właśnie TY i to TWOJE umiejętności powinny pomagać tej całej elektronice, gdy jej się coś popierniczy Nie załamuj się, każdy na początku ma jakieś problemy. Tomek rozwalał Madmana (przynajmniej ten model często widziałem) kilkanaście razy w jednym sezonie; a często model wyglądał jeszcze gorzej od tych twoich. Naprawiał, latał, rozwalał jeszcze mocniej (brawura), naprawiał ponownie i latał. Po prostu nie poddawał się i nabierał doświadczenia To normalka że na początku może się nie udawać. Ja też rozwalałem się dziesiątki razy i oczywiście nadal się to zdarza. Jednak proporcja lotów udanych do kraks z czasem się odwraca. Na początek udaje się jeden lot na kilka, a później zdarza się jedna kraksa na kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt udanych lotów. Tak więc głowa do góry. Powodzenia
Peter Opublikowano 14 Lipca 2007 Autor Opublikowano 14 Lipca 2007 Nie mam pojęcia co do tych modeli pakujesz, ale chyba decydujące zdanie w chwili opresji zostawiasz jeszcze sobie Niestety,kropka nad i nie zalezala juz ode mnie.Po zaprogramowaniu fail safe (sprawdzone-lot po prostej) niedoskonalosc systemu stabilizacji zabija trenerka. Tam gdzie mialem mozliwosc korekty-szybowce (lot w goglach) dochodzi jeszcze aspekt nowyc/innych bodzcow percepcji -nie widac przestrzennie tylko 2D-czyli plaski niemy screen To właśnie TY i to TWOJE umiejętności powinny pomagać tej całej elektronice, gdy jej się coś popierniczy A ja juz naiwnie myslalem ze powinno byc odwrotnie
Ładziak Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 Jest taki zespół, Furry in the Slaughterhouse. Nie lubię go, ale nazwa świetnie oddaje zawartość fotek. Można też je zatytuować historycznie "Rzeź niewiniątek". Peter, zdradź mi jedną tajemnicę, bo nie doczytałem. Po co chcesz latać w goglach, a zwłaszcza po co ci takie autonomiczne systemy latające? :shock: U nas na lotnisku jeden z modelarzy pracuje nad czymś takim, ale robi to w celach zawodowych. Wpadają też doktoranci z MELu - ci grzebią się w tym w celach naukowych...
attyla Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 Peter a moze do nauki odruchów wystarczyłoby zamontowac caly system na jakims samochodziku zdalnie sterowanym ? , mógłbys cwiczyc bez start a za udany test uznalibysmy gdybys samochodem przywióz kawę z automatu na dystancie np 50 metrów ?
Peter Opublikowano 14 Lipca 2007 Autor Opublikowano 14 Lipca 2007 Peter, zdradź mi jedną tajemnicę, bo nie doczytałem. Po co chcesz latać w goglach, a zwłaszcza po co ci takie autonomiczne systemy latające? Jak to po co,do Polski go wysle na misje...zobacze czy ladnie latasz,podaj tylko koordynaty. Tak na powaznie,latanie ,bedac przywiazany do jednego miejsca (max 500m-widocznosc) to takie banalne.Takie latanie-w zasiegu-to jak z latawcem-sznurek jest zasiegiem radia.Nie polecisz dalej ! Prawdziwa wolnosc latania daje wlasnie mobilnosc-lecisz naprawde tm gdzie chcesz-a jesli sie zgubisz (popelniajac blad-utrata orientacji) model powinien sam wrocic do domu.Jest to proste,tyle ze malo popularne-jeszcze. O sterowaniu z pozycji pilota nie wspomne,bo na samoloty w gorze - w locie , to moge popatrzec sobie codzienie,nie wydajac nawet jednego $
karlem Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 ...wróciłem z pracy i co ja widzę Cholera mać, Peter, ale masz przerób :shock: Hurtownik :wink:
Peter Opublikowano 14 Lipca 2007 Autor Opublikowano 14 Lipca 2007 Peter a moze do nauki odruchów wystarczyłoby zamontowac caly system na jakims samochodziku zdalnie sterowanym ? , mógłbys cwiczyc bez start a za udany test uznalibysmy gdybys samochodem przywióz kawę z automatu na dystancie np 50 metrów ? to akurat jest proste,tylko dwa wektory. Na Pac manie daje rade,bo to w gruncie rzeczy to samo.Zabawa sie zaczyna gdy masz np.kierunek po skosie w gore w prawa strone,lecac do przodu z bocznym trawersem-wiatr,lecz widzisz tylko w w 2D. Musze sie skupic raczej na innym modelu Te juz pochowalem z honorami. Czyli zabawa od poczatku :? na razie nie placze i nie gloduje,ale fundusz juz nie pozwala na dalszy rozwoj (wypadkow)
hubert_tata Opublikowano 14 Lipca 2007 Opublikowano 14 Lipca 2007 latanie ,bedac przywiazany do jednego miejsca (max 500m-widocznosc) to takie banalne No jak masz takie ogromne lotnisko, nad głową niograniczone niebo, po horyzont trawa jak dywan - to jasne, że szybko Ci się nudzi: Gdybym miał takie coś do dyspozycji wchodziłbym w odrzutowce, albo jakieś makietowe giganty No ale nie mam nawet tyle co krowa wygryzie trawy przez tydzień, więc muszę kombinować po swojemu - czyli banał Peter powodzenia, uparty jesteś, na pewno osiągniesz to o czym marzysz
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.