Skocz do zawartości

Katastrofa Smoleńska - Raport MAK.


marcin133

Rekomendowane odpowiedzi

Zwolennicy teorii spiskowych wszędzie znajdą coś dla siebie ..

Nagle każdy politykier zna się na lotnictwie , nawigowaniu nawet wiedzą jak był zbudowany feralny samolot ! Gdy jest katastrofa w górnictwie to wszyscy są specami od górnictwa , zatonie statek to mamy tylu inżynierów z zakresu budowy statków że cała Europa nam zazdrości :wink:

 

Mają politykierzy też to do siebie że im większa tragedia tym chętniej rozdzielają NASZE pieniądze i hojnie rozdają dożywotnie renty .

A co z setkami "bezimiennych"ludzi którzy giną każdego dnia w wypadkach na drogach czy w pracy ? To juz nie jest informacja medialna i na tym sie nie robi kariery politycznej wiec się to rządowi "nie opyla" . I nie ważne z której strony sceny politycznej jest rząd - wszyscy i tak dmuchają w tęsamą trąbę jak się dorwą już do koryta.

 

A katastrofa- cóż . Najłatwiej zwalić winę na pilotów bo oni juz nie mogą się bronić .Nie ma co tego porównywać do latania cywilnego bo samolot był prowadzony przez pilotów wojskowych . Nie ma co na siłę szukać winnych bo tak by nam pasowało z racji przekonań politycznych czy wyznaniowych .

Przy takiej ilości ofiar raczej wypadało by zachować milczenie - tak normalnie po ludzku ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Najłatwiej zwalić winę na pilotów bo oni juz nie mogą się bronić

Zwróć uwagę że w tego typu przypadkach (katastrofy lotnicze - szczególnie samolotów cywilnych bo tylko te są transparentne) dochodzenie komisji badającej wypadek a nawet później prokuratury nigdy nie kończy się na stwierdzeniu "pilot popełnił błąd". Tu równie ważne jest dlaczego ów pilot czy ktoś z inny z załogi popełnił ten błąd.

 

Więc twierdzenie że najłatwiej jest zwalić winę na pilota bo ten nie może się bronić, jednocześnie uznając iż jest to najlepsza strona obrony dla tych odpowiedzialnych którzy żyją - jest kompletnie błędne. Te owe "zwalanie winy na pilota" rzuca także uwagę śledczych na tych którzy tego pilota szkolili, na tych którzy decydowali o jego programie szkoleń i tak dalej.

 

Ponadto tak jest to skonstruowane że nad tego typu katastrofami się nie milczy, te katastrofy się bada i wyciąga z nich wnioski dla dobra tych którzy żyją - to jest podstawą i to powinno być podstawą, szkoda że wyraźnie niektórym nie o to kompletnie chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin - od wyciągania wniosków są stosowne komisje a nie burki w rządowych limuzynach granatem od pługa dopiero co oderwani.

 

Nie mam żadnego kontaktu z lotnictwem by posiadać jakąś tam sensowną wiedzę do dyskusji -ale nie zazdroszczę pracy takiej komisji - nie dość że wszyscy wieszają na nich psy i presja z każdej strony to jeszcze widok miejsca katastrofy ..

 

Wielokrotnie wyławiałem ofiary utonięć - przynajmniej ciała były w jednym kawałku a tam- strach pomyśleć . .

 

Czego by nie napisano , jakie by nie były wyniki to i tak będzie niezadowolenie .

Przez historię , rany z przeszłości, wizje polityków...

bardzo bym chciał by wreszcie przestano marnotrawić podatki na gadanie o niczym ,debaty o tym jak zgodnie z normą unijną puszczać bąki , wskrzeszaniem Olewnika itd

 

Człowiek wieczorem chciałby w spokoju wypić piwo czy coś mocniejszego odprężyć się a tu masz - włączam TV i znowu jakiś trup wypada a potem debata.. albo Kevin sam w domu :wink:

Normalnie dzień świstaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakże chetnie posłuchałbym ostatniej rozmowy Wodza, z tym, który wykonał Zadanie...i poległ w pełnej chwale za Katyń i Polskę co to jest najważniejsza.

Byc może bedzie Tobie i nam wszystkim to dane... Coś przebąkują dziś w mediach o służbach wywiadowczych co to mogą nagrac wszystko - oj mogą! Nawet trudno uwierzyc ile mogą! Nam natomiast pozostanie niespelniona wiara w to ze byc może sie dowiemy co jeden drugiemu przez satelite kw..., mówił pare minut przed końcem. Ja bym sie nie łudził ze ktos powie jak to bylo bo to by potwierdziło teorie , i co niektórzy musieli by sie wycofac ze spuszczonym dziobem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MareX - o polityce nie miało być chodź sam poważny problem z jakąkolwiek kategoryzacją myśli związanych z katastrofą wypowiadanych przez tą grupę polityczną (polityka czy kompletna głupota). Wcześniej naprawdę sądziłem że oni wiedzą co mówią że tak naprawdę co najwyżej dla własnych celów wykorzystują naiwność i łatwowierność własnego elektoratu. Ale jeśli ich przywódca w wywiadzie publicznym i to jeszcze w stacji TVN kategorycznie stwierdza iż podjęte działania ze strony załogi nie noszą żadnych znamion JAKIEGOKOLWIEK ryzyka i niebezpieczeństwa..... to jak wyglądałaby reakcja jego, jego współpracowników gdyby jednak tego 10 kwietnia znalazł się ten jeden - który powiedziałby to co dziś dla wszystkich (prawie) jest oczywiste, jedną z najsłuszniejszych decyzji tamtego dnia - NIE PODCHODZIMY - LECIMY NA ZAPASOWE??????

 

Wszyscy szukają tej osoby która powinna i mogła to zrobić, a tak naprawdę jedyną osobą w tamtym dniu która mogłaby to powiedzieć bez żadnych konsekwencji dla siebie jednocześnie była to osoba decyzyjna i była zorientowana w sytuacji to L. Kaczyński. To już teraz chyba też jeden z faktów???

 

Normalnie dzień świstaka

Nic dodać, nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie o polityce Marcinie, a o nowych fragmentach rozmów odczytanych z "pomarańczowych" skrzynek. Czy to czytałeś? Ja i owszem i to jest autentycznie "powalająca wiedza". Nawet tego cudzysłowu nie powinienem pisać. Stąd właśnie moja wielka ochota na poznanie rozmowy braci, przed tradycyjnym brakiem decyzji Brata, na którą to bezskutecznie czekali piloci. Zresztą wnioski wyciągajcie sami. Każdy myśli na własny rachunek i własne wyciąga wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzies w wiadomosciach wlasnie dzis uslyszalem, ze piloci zwlekali do ostatniej chwili z decyzja o ladowaniu w Smolensku/odlocie na zapasowe lotnisko i (o ile dobrze zrozumialem) decydujace zdanie mial niezyjacy juz Prezydent Kaczynski. Informacja ta mnie wrecz porazila-co prawda pilotem nie jestem, ale sadze, ze chocby nie wiem kto siedzial na pokladzie samolotu-decydujace zdanie o bezpiecznym ladowaniu ma pilot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie o polityce Marcinie, a o nowych fragmentach rozmów odczytanych z "pomarańczowych" skrzynek. Czy to czytałeś?

Czytałem.

 

Oczywiście można przyjąć a nawet powiązać ze sobą treść tych fragmentów z obecną postawą prezesa - wbrew wszystkiemu i wszystkim wybielanie pilotów, brak jakichkolwiek krytycznych wniosków na temat działania załogi, niesamowita chęć zwalenia winy na stronę Rosyjską nie ważne czy winę świadomą (zamach) czy też nie, obwinianie - wręcz zakrzykiwanie przeciwników politycznych i wiele innych kompletnie bezprecedensowych sytuacji z jego udziałem.

 

Cały kłopot polega na tym iż na tą chwilę wyłącznie są to tylko przeczucia. Dlatego też wielu chciałoby usłyszeć rozmowę satelitarną chodź równie całkiem możliwe jest że w tej rozmowie nic szczególnego w tym temacie nie ma i osobiście wcale by mnie to nie zdziwiło. Natomiast bardzo dziwi mnie że nikt z obecnych tam w tamtej chwili decydentów, organizatorów kompletnie nie brał na poważnie żadnych sytuacji "awaryjnych" na żadnym etapie przygotowawczym ani już podczas realizacji. Można nawet rzec że i nawet samego prezydenta postawiono w trudnej sytuacji bo raczej nie on o tych sprawach powinien myśleć, scenariusz (realny a nie papierkowe "odhaczykowanie") powinien być przygotowany na taką okoliczność wcześniej wówczas decyzja o odejściu byłaby zdecydowanie łatwiejsza do podjęcia. Jeśli taki "realny" scenariusz nie był przygotowany to tak jak pisałem wcześniej - bez konsekwencji decyzję mógł podjąć jedynie L. Kaczyński.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku - dawno przestałem śledzić politykę .. wole Animal Planet- o wiele ciekawsze to jest

Ja także, jest jeszcze Discovery.Czasem jednak pokazują migawki i własnie na taką trafiłem co ubawilo mnie po pachy :D Od razu pomyslałem sobie o pewnym poscie na pfm :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To nie o polityce Marcinie, a o nowych fragmentach rozmów odczytanych z "pomarańczowych" skrzynek. Czy to czytałeś? Ja i owszem i to jest autentycznie "powalająca wiedza". Nawet tego cudzysłowu nie powinienem pisać. Stąd właśnie moja wielka ochota na poznanie rozmowy braci, przed tradycyjnym brakiem decyzji Brata, na którą to bezskutecznie czekali piloci. Zresztą wnioski wyciągajcie sami. Każdy myśli na własny rachunek i własne wyciąga wnioski.

 

Cały kłopot polega na tym iż na tą chwilę wyłącznie są to tylko przeczucia. Dlatego też wielu chciałoby usłyszeć rozmowę satelitarną chodź równie całkiem możliwe jest że w tej rozmowie nic szczególnego w tym temacie nie ma i osobiście wcale by mnie to nie zdziwiło. Natomiast bardzo dziwi mnie że nikt z obecnych tam w tamtej chwili decydentów, organizatorów kompletnie nie brał na poważnie żadnych sytuacji "awaryjnych" na żadnym etapie przygotowawczym ani już podczas realizacji. Można nawet rzec że i nawet samego prezydenta postawiono w trudnej sytuacji bo raczej nie on o tych sprawach powinien myśleć, scenariusz (realny a nie papierkowe "odhaczykowanie") powinien być przygotowany na taką okoliczność wcześniej wówczas decyzja o odejściu byłaby zdecydowanie łatwiejsza do podjęcia. Jeśli taki "realny" scenariusz nie był przygotowany to tak jak pisałem wcześniej - bez konsekwencji decyzję mógł podjąć jedynie L. Kaczyński.

 

 

 

To o czym słynni bracia rozmawiali przed katastrofą miało tyle na nią wpływu, co i to, o czym opowiada teraz jeden z nich - żadnego. A patrząc na ten tragiczny lot, jako na zbiór procedur, które musieli wykonać piloci - tym bardziej żadnego. Ale czego tu się spodziewać, skoro zarówno politycy, jak i nasza własna "komisyja" plączą i mieszają gadając przy tym okrutne bzdury. Wiadomo przynajmniej w jakim celu... Niestety tamta tragedia ukazała jeszcze większą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie - Kirby! Jaka to nasza "komisyja" miesza i plącze gadając przy tym bzdury okrutne? Może precyzyjnie nam wszystkim to objaśnisz, bo ja zupełnie nie wiem co masz na myśli. Nic mi nie wiadomo, aby jakaś nasza "komisyja" jakiś oficjalny raport opublikowała. Może przeoczyłem... No i najważniejsze - zupełnie nie wiem w jakim CELU ta "komisyja" tak nam wszystkim w głowach miesza. Może też rozwiniesz ten wątek i wszystkich nas oświecisz, w jakim to celu, tak nam w głowach ta "komisyja" miesza? Bo przecież jakiś konkretny cel mieć musi i Ty zapewne znasz go z "pierwszej ręki", więc go też nam przedstaw. No , okropnie mnie podnieciłeś, wprost usiedzieć na miejscu nie mogę i z najwiekszą niecierpliwością czekam na Twoje wyjaśnienia. A tak na marginesie zupełnie, to stawiam kilo gruszek na ogryzek, że tych fragmentów, o których pozwoliłem sobie napisać, do tej chwili nie przeczytałeś. A jeśli nawet, to chyba było to napisane w zupełnie nie znanym Ci języku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest iż wiele osób patrzy na temat katastrofy z pozycji przekonań politycznych a te jak wiadomo są podzielone dość dosadnie. Powstało wiele artykułów prasowych na ten temat gdzie wartość merytoryczna sięga dna rowu oceanicznego ale to się sprzedaje (jedna z takich pras głosi ponad 170% wzrost sprzedaży). Patrząc w taki sposób na temat katastrofy i wierząc w wybrane doniesienia medialne nie powinny dziwić tak rozbieżne zdania w tej sprawie.

 

Zwracam też uwagę na fakt iż zaczęły się negocjacje odszkodowawcze co w zasadzie przesądza chyba o stronie winnej katastrofie. (Polska - Rosja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest iż wiele osób patrzy na temat katastrofy z pozycji przekonań politycznych a te jak wiadomo są podzielone dość dosadnie. Powstało wiele artykułów prasowych na ten temat gdzie wartość merytoryczna sięga dna rowu oceanicznego ale to się sprzedaje (jedna z takich pras głosi ponad 170% wzrost sprzedaży). Patrząc w taki sposób na temat katastrofy i wierząc w wybrane doniesienia medialne nie powinny dziwić tak rozbieżne zdania w tej sprawie.

 

 

Dokładnie, przez stawanie po którejś ze stron opcji politycznej narzucamy sobie właściwy dla niej sposób myślenia i postrzegania sytuacji. Stajemy po którejś ze stron głupoty (bez urazy dla miłośników partii, ale nasuwają mi sie znacznie gorsze sformułowania, po tym co ostatnio widzę), bo wtedy zaczyna się walka między podziałami, a nie o sprawę. Od czasu kiedy Otto von Bismarck - a trochę już tego czasu minęło - powiedział swoje słynne zdanie na temat Polaków, nie zmieniło się nic w tej kwestii. Dla tego nie dziwię się ludziom, którzy stając po którejś ze stron przystępują do walki z wiatrakami. Nie dziwie, się tez postawom ludzi, u których ta cała sytuacja związana z katastrofą powoduje odruch wsteczny, często też tak mam, ale to czego nie dowiem się teraz, może kiedyś mnie jeszcze bardziej zadziwić - a tego wolałbym sobie zaoszczędzić.

 

Marku (MareX), zakładam, że czytałeś choć pokrótce raport końcowy MAKu, lub jego streszczenie i zapoznałeś się z treścią odnośnie przyczyn katastrofy. Jeżeli nie, to przeczytaj, poznasz je:

 

http://cdnp.gazeta.pl/bi.gazeta.pl/mak/raport.pdf

 

Teraz o naszej komisji. Owszem, raportu jeszcze nie ma, ale wnioski z pracy naszej komisji są. Była nawet w tej sprawie konferencja:

 

http://www.youtube.com/watch?v=wW7JdmS0kMM

 

A dlaczego owa komisja ma interes w tym, aby wygadywać bzdury i krążyć wokół drugorzędnych przyczyn katastrofy ? - bo są po części sędziami we własnej sprawie, tak jak i ekipa polityków. Stąd to całe kąsanie MAKu. Dla tego to pokazywanie palcem na Ruskich i odwracanie uwagi od siebie. Wina jest nasza. Więcej - obraz Państwa, który odkryła ta katastrofa, jest znacznie bardziej tragiczny. Zresztą na pewno czytałeś dużo wcześniej listy gen. Petelickiego, na pewno znasz sprawę gen. Skrzypczaka i ludzi mu podobnych....

 

Zapoznaj się też z wypowiedziami szefa PKBWL Edmunda Klicha, który był polskim akredytowanym przy MAK. Wiele wnoszą do oceny sytuacji.

 

Tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego owa komisja ma interes w tym, aby wygadywać bzdury i krążyć wokół drugorzędnych przyczyn katastrofy ?

......

 

Zapoznaj się też z wypowiedziami szefa PKBWL Edmunda Klicha, który był polskim akredytowanym przy MAK.

Naturalnie polska prezentacja była strzałem do samego siebie. Zwróć uwagę jednak na sposób interpretacji niektórych zdarzeń przed konferencją i po niej na przykład przez E. Klicha a nawet Millera. Zdecydowanie widać różnicę. Dlaczego tak postąpili? Moje zdanie przedstawiłem wcześniej w tym wątku ale czy to rzeczywiście był cel? Szkoda tylko że dostarczyli pożywki dla ludzi którzy znają przyczyny lecz brakuje im nadal tylko dowodów.

 

Tak dla ciekawości podam skromny przykład wręcz chorobliwej manipulacji faktami wywodzącymi się między innymi z naszej prezentacji (w zasadzie nadal dyskusja na temat raportu MAK):

podkreślił, że samolot wystartował mając błędne informacje o pogodzie, nie został ostrzeżony, lotnisko nie zostało zamknięte. – Schodzenie do wysokości decyzyjnej jest normalną procedurą, przy sprawnym samolocie i sprawnej obsłudze lotniska nie jest to związane z ryzykiem. Tyle tylko, że dziś wiem, że załoga lotniska była niesprawna - powtarzam, to jest łagodne określenie - a z drugiej strony nie mamy pewności, czy sprawny był samolot. Załoga lotniska wprowadziła w błąd załogę samolotu i to że w ogóle sprowadzała (maszynę – red.) było wynikiem decyzji w Moskwie

Między innymi zarzuty stawiane stronie Rosyjskiej: - nie zamknięcie lotniska, sprowadzanie samolotu w wyniku KOGOŚ decyzji. Przy jednoczesnym stwierdzeniu że to normalna procedura nie związana z ryzykiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i trzeba pamiętać o tym, że ostatni komunikat wieży "na kursie , na ścieżce " był przy wysokości lotu 120 metrów powyżej ścieżki. Czyli z punktu widzenia wieży wysokości bezpiecznej. Do głowy im nie przyszło, że ten samolot będzie lądował i do tego tak stromym torem. Gdyby pilot trafił w pas, to i tak zapewne połamałby podwozie...Skutek byłby podobny.

Zwraca też uwagę "górka" na wysokości kilkuset metrów, która wygląda jak wyrównanie lotu przez pilota który zastąpił kogoś na tym fotelu.

Polska załoga popełniła samobójstwo w momencie przestawienia wysokościomierza barometrycznego o +168 m i zapomnieniu o tym. Przyczynił się też zielony nawigator , który pomimo wyposażenia go w nowoczesne urządzenia nie wiedział o tym, że do krańca pasa jeszcze ok 1000 metrów.

I to jest niestety cała prawda o tym locie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.