Skocz do zawartości

Czy coś z tego będzie


TOMEK.CEKALA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszedłem w posiadanie modelu który musiał przeżyć nie jednego kreta,model jest dwu kanałowy jest w nim regulator zintegrowany z odbiornikiem j jednym serwem,wszystko działa na nadajniku z zestawu lecz po jakiś 30m gubi zasięg.Czy da się odzyskać ze starej elektroniki sam regulator i podłączyć go pod odbiornik czy dać się na spokój i po prostu kupić nowy regulator z silnikiem.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mi szkoda wydać na elektryka jakiekolwiek pieniądze.Ten model dostałem za darmo a miałem już elektryka z gotowego zestawu którym uczyłem się latać był to model używany i miał bardzo słaby akumulator szczerze powiem że wkurzało mnie pięciominutowe latanie i do domu ładowanie trzy godz i na lotnisko,jeden nie udany start i znów do domu bo na drugie podejście nie starczało już mocy wówczas myślałem że te modele tyle żrą prądu i zmieniłem elektryka na spalinę i zakochałem się w modelach spalinowych ale po przeczytaniu kilkunastu postów i jeszcze kolega zaproponował mi te coś za darmo stwierdziłem że dobrze by było mieć choć jednego na taki szybki wypad na lotnisko.Ten model latał mu całkiem nie zle choć był dwu kanałowy i nie miał steru wysokości tylko gaz i skręt lewo prawo przez to był dość trudny w pilotażu ja chcę to zmienić i zastosować tradycyjne usterzenie czyli ster wysokości i ster kierunku no i morze lotki i nie wiem jeszcze czy spodobają mi się elektryki więc nie uśmiecha mi się wydać kilku stówek na model który zalegnie na półce lub sprzedać go za niższą cenę a silnik,regulator zawsze będę mógł sprzedać z trochę mniejszą stratą.Może mój tok myślenia jest zły w końcu macie więcej doświadczenia od takiego laika jak ja ale jak to mówią MĄDRY POLAK PO SZKODZIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOMEK.CEKALA napisał (fragment):

...i nie wiem jeszcze czy spodobają mi się elektryki więc nie uśmiecha mi się wydać kilku stówek na model który zalegnie na półce lub sprzedać go za niższą cenę...

Kolego Tomku i... dalej nie będziesz wiedział dopóki nie spróbujesz latać na dobrym/przyzwoitym sprzęcie tj. model, wyposażenie plus sensowna aparatura.

Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia ale z tego jakie już nabyłem, radzę kupić model "goły" bez wyposażenia i później lub równolegle samodzielnie go doposażyć (korzystając z koleżeńskiej pomocy tego Forum).

 

Ja w zeszłym roku popełniłem ten błąd, że kupiłem do nauki latania tzw. "gotowca" i praktycznie co lot, to coś mam w nim do poprawienia...

...cud, że go jeszcze kompletnie nie rozbiłem - właśnie dzisiaj wymieniam w nim wszystkie mocowania bowdenów i pocieszam się faktem, że te przykre doświadczenia z tym modelem pomogą mi prawidłowo doposażyć następne (tj. te, które czekają na swoją kolej w "pudełku").

 

Pozdr. i życzę udanych zakupów/lotów.

Tex/Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mi szkoda wydać na elektryka jakiekolwiek pieniądze.Ten model dostałem za darmo a miałem już elektryka z gotowego zestawu którym uczyłem się latać był to model używany i miał bardzo słaby akumulator szczerze powiem że wkurzało mnie pięciominutowe latanie i do domu ładowanie trzy godz i na lotnisko,jeden nie udany start i znów do domu bo na drugie podejście nie starczało już mocy ... MĄDRY POLAK PO SZKODZIE.

Primo - kropki, przecinki i inne znaki interpunkcyjne nie są fanaberią masonów tylko istotnym elementem języka pisanego. Przyjemnie rozmawiałoby ci się z kimś, kto gada z szybkością karabinu maszynowego tak, że nie idzie go zrozumieć, pluje ci w twarz i nie daje dojść do słowa?

 

Secundo - Oparłeś swoje doświadczenia na czymś, czego nikt nie odważyłby się nazwać "modelem". To zabawka udająca model.

Nie nic wspólnego z prawdziwym lataniem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić lub zbudować sobie pełnoprawny model z napędem elektrycznym. Dobrze wykonany nie będzie wcale gorszy od spaliny, za to prostszy w eksploatacji.

 

Ale nie zrobisz porządnego modelu z koszmaru aerodynamicznego. To chiński szmelc i takim zostanie, choćbyś go oddał do NASA na remont kapitalny.

 

Jak nie chcesz wydawać pieniędzy, to sobie model zbuduj. Depronowiec to koszt kilkudziesięciu złotych + wyposażenie. Masz na forum dziesiątki postów o takich prostych i latających konstrukcjach.

 

Jak na razie szkodę poniosłeś, ale coś tej mądrości nie widać. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku wszystkiego nie wyrzuciłem rurki węglowe to jak dla mnie cenny materiał więc zostawiłem kabinka też została a cała reszta w śmietniku,trochę mi żal bo strasznie nie lubię jak niszczy się modele choćby te najgorsze,ale jakoś to przeżyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.