qba Opublikowano 28 Lutego 2006 Opublikowano 28 Lutego 2006 Witam Kto juz robil prawko i za ktorym razem zdal?? Ja dopiero zaczynam kurs ale juz widze ze lekko mi zdwanie nie pójdzie
de_szaa Opublikowano 28 Lutego 2006 Opublikowano 28 Lutego 2006 Ja zdawalem 2 lata temu jak byla manewrowka co do centymetra itp, teraz masz lajtowo!!! Zdalem za 1 razem.
motyl Opublikowano 5 Marca 2006 Opublikowano 5 Marca 2006 Ja zdawałem A w 96roku B w 97 E+B w 98 C w 2002 a E+C jeszc enie mam czsu na egzamin sie umówić od 2002roku AB za pierwszym. E+B za 3, C za drugim a E+C to się okaże. Ale fakt faktem teraz to lajcik zdać C mogłem za pierwszym zdać tylko że nie chciało mi się siłować z zardzewiałym lusterkiem prawym
Diakon Opublikowano 16 Października 2006 Opublikowano 16 Października 2006 Mam pytanie: czy ktoś z Was zdawał prawko kat. A ? Wiecie może, jak to teraz z tym jest? Jakie ceny i inne takie... Powoli zaczynam myśleć właśnie nad tym... Może jak będzie dobrze, to marzec/ kwiecień i spróbuję zacząć kurs
piotr Opublikowano 17 Października 2006 Opublikowano 17 Października 2006 ja zdawałem na A w tym roku w kwietniu, ale tak naprawdę to wysłali mnie z roboty żebym zdawał bo samemu to by mi się nie chciało, mieszkam na podlasiu, a wysłali mnie aż do Koszalina na cały miesiąc- firma sponsorowała wszystko
MareX Opublikowano 17 Października 2006 Opublikowano 17 Października 2006 Nie ma to Piotrze, jak służbom mundurowym Np. nie ma to jak w straży: ognia nie ma, w d... parzy! Ja A i B zrobiłem w prehistorii , bo w 1967, kiedy to miałem 17 lat, a mogłem wcześniej, ale miałem jakąś "gałę" w którymś semestrze w 3-ciej licealnej i "staruszki" kasę na którąś ratę kursu wstrzymali. Oczywiście inne to było zupełnie zdawanie, a jazd to miałem na Żuku może dwie, bo nie chwaląc się, ale jeżdziłem samochodem od 5 /sic!/ roku życia i to nie jako pasażer, a własnym autem i nie na pedały, a z silnikiem spalinowym! Mogę to bez problemu udowodnić fotami, co przwda czarno-białymi, ale mam takowe. Tato pracował w WSK Mielec, był tam kierownikiem wydziału i zrobił trzy takie auta: dwa dla synków dyrektorów - na pedały, a trzeci dla mnie, tak, że po wyjściu auta poza teren tego strategicznego, tajnego zakładu, w piwnicy bloku, gdzie mieszkaliśmy, zamontował do niego silnik 50 cm od jakiegoś motoroweru i było OK. Chyba 2 albo 3 razy w pochodach 1 Maja otwierałem tym swoim pojazdem tzw. "kolumnę zmotoryzowaną", w której jechali motocykliści, /wszystkich ze 20-tu, jacy byli w mieście/, jakieś auta osobowe i ciężąrówki z transparentami. Też mam foty. Poza tym, z siostrzycą jechaliśmy sobie na wycieczkę, a staruszkowie za nami na rowerach. Na "placu centralnym" Mielca woziłem w koło panienki i wiecie , jakie miałem "branie"? Zupełnie nie to, co teraz :wink: Tak więc fajnie było! W 1957 ojciec na preferencyjnych warunkach/ ale za to co miesiac musiał pisać szczegółowy raport o sprawowaniu się auta/ kupił jadnego z pierwszych "Mikrusów", które zaczęli w tym zakładzie robić i podsadzając mi poduchy " pod koniec pleców", uczył mnie jeżdzić już "prawdziwym autem". W 1959 r kupił Fiata 1100 z taką charakterystyczną maską i drzwiami otwieranymi , jak w szafie/bez słupka między drzwiami/, a 1962 była "nówka" Syrena 102. Wszystkimi tymi pojazdami oczywiscie jeżdziłem, a Syrenkę to nawet "podbierałem" bez wiedzy ojca :oops: i woziłem kumpli i koleżanki z liceum Oczywiście bez "prawka". Kat.C zrobiłem już w 90-tym, a BE i CE w 91, ale nigdy zawodowo jako kierowca na posadzie, nie jeżdziłem. Tak więc młodzieńcy nie myślcie przypadkiem, że zawsze byłem taki grzeczniusi, na jakiego wyglądam... :wink:
Way Opublikowano 17 Października 2006 Opublikowano 17 Października 2006 Ja zdawałem A w 96rokuB w 97 E+B w 98 C w 2002 a E+C jeszc enie mam czsu na egzamin sie umówić od 2002roku AB za pierwszym. E+B za 3, C za drugim a E+C to się okaże. Ale fakt faktem teraz to lajcik zdać C mogłem za pierwszym zdać tylko że nie chciało mi się siłować z zardzewiałym lusterkiem prawym Brakuje Ci jeszcze na tramwaje i motorówki Ja zdalem za pierwszym podejściem w roku 97.
qba Opublikowano 17 Października 2006 Autor Opublikowano 17 Października 2006 Heh troche zapomianlem o tym Oczywiście 11 lipca zdalem A i B za pierwszym razem :wink: Co do prawka na A to w moim przypadku to bylo tylko kupienie ukonczonego kursu :wink:
Diakon Opublikowano 17 Października 2006 Opublikowano 17 Października 2006 A czy orientuje się ktoś z Was, ile to teraz kosztuje... Wprawdize zanim się najwcześniej za to zabiore, to minie jeszcze z pół roku i wiele się pozmienia... Ale coś tam wiedzieć zawsze wypada . No i warto o czymś "na start" pomyśleć... Może jakach wuecha... :wink:
piotr Opublikowano 18 Października 2006 Opublikowano 18 Października 2006 około 1200 zł tak płacili za nas w kwietniu
qba Opublikowano 18 Października 2006 Autor Opublikowano 18 Października 2006 w Lublinie ceny za B od 850 do okolo 1100 a z A 450 - 600
Diakon Opublikowano 22 Marca 2007 Opublikowano 22 Marca 2007 A ja siem żem zapisoł normalnie tej na kurs. Kategoria A oraz B. Cena - powalająca (nie bedę pisał ze względu na słabe nerwy niektórych osób ). Boję sie jazdy po Poznaniu... 8)
motyl Opublikowano 22 Marca 2007 Opublikowano 22 Marca 2007 a ja w sobote lece poganiać troche MANa z przyczepką i trza by się po 5 latach na egzamin umówić
Diakon Opublikowano 10 Maja 2007 Opublikowano 10 Maja 2007 No dobra - dziś mam pierwszą jazdę :jupi: . Ze względów pogodowych autkiem. Wczoraj na ostatnich godzinach teorii puścili nam filmik... Zawierający niesmaczne zdjęcia typu widok kogoś z przejechaną głową. No cóż - do czego prowadzi nadmierna prędkośc i brawura, zdjecia typu pogięty samochód i pełno posoki na ulicach i chodnikach... wszystko w Warszawie :? . Niedawno kolega z klasy który zdał prawko jechał z dziewuchą Citroenem Berlingo ponoc około 130km/h, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Ona była tylko pobijana, lecz on złamał obydwie nogi (dośc poważnie) w udach... Zatem - nie ma co szarżowac. Większośc z nas o tym wie (tak myślę). Póki co uczyłem się jeździc trochę po poligonie Peugeotem oraz na komputerze. W grze rajdowej. Dośc starej, ale jarej (są prawdziwe autka i trasy Rajdu Wielkiej Brytanii). Jeżdżę tylko na "widoku" z oczu kierowcy i później oglądam jak mi idzie 8) na powtórkach. Często nienejlepiej . I tak oto czasem leci się Skodą Octavią: Po pewnym dystansie zderzaki sa już pokiereszowane : Tak wygląda świat zza kabiny rajdowego Golfa IV pędzącego między balotami : Tak się skręca na krzyżówkach 8) : A tak się prezentuje Golfik na zakręcie: Oczywiście to jest tylko na ekranie komputera... W rzeczywistości raczej bym tak nie jeździł... A co tu powiedziec o osobach, co z całą rodziną sypią 140km/h? Osobowymi autami?
Ładziak Opublikowano 10 Maja 2007 Opublikowano 10 Maja 2007 Zatem - nie ma co szarżowac. Większośc z nas o tym wie (tak myślę). Słusznie prawisz! Niestety, wielu świeżo upieczonych posiadaczy prawa jazdy uważa się za Ksienciuw Szos i Miszczuw Kierownicy, psia ich mać... Napisz, jak ci poszło na pierwszej jeździe! A co tu powiedziec o osobach, co z całą rodziną sypią 140km/h? Cóż, tam gdzie można (nie w PL ) to i 200 lece, ale powyżej to już się dla mnie za szybko robi... I ten wir w baku...
Diakon Opublikowano 10 Maja 2007 Opublikowano 10 Maja 2007 Nu i żem wrócił! Cały . Godzinka jazdy... W sumie poszło całkiem nieźle (tak uważam). Jazda po okolicznych wsiach. Zgasł tylko (lub aż) 2 razy! Najpierw jak na wsi dojeżdżałem do krzyżówki (na trójce lub na dwójce), lunął nagle deszcz, nic nie widac, zacząłem się głowic - gdzie te wycieraczki są? - no i nie zwróciłem uwagi że silnik się muli (sprzęgła nie wdusiłem ) i zgasł. Drugi raz - ruszanie (za wsią). Ot - zwyczajnie -za szybko puściłem sprzęgło . Ten gaz... w ogóle nie czuc że się go trzyma. Silnik tak cichy że nie słychac że chodzi. Przyczyna? Przyzwyczajenie się do diesli (zwłaszcza do Peugeota 306 1.9 D) :wink: . Aha - a ta gierka to Rally Championship . Puntem jeździ się inaczej .
Tomek Opublikowano 10 Maja 2007 Opublikowano 10 Maja 2007 Jeżdżę już kilkanaście lat ale nie zauważyłem aby jazda na komputerze miał coś wspólnego z realem . A 140 km/h jest spoko ,jak jest sucho z dala od zabudowań i pusta prosta droga. Wtedy 180 też jest fajne. Gorzej kiedy siedzi obok pasażer, 2 dzieci, stado Tirów zasuwa po drodze i gość chce się zmieścić na 4 -go
instruktor Opublikowano 10 Maja 2007 Opublikowano 10 Maja 2007 Diakon - Puntem jeździ sie bardzo dobrze, szczególnie zielonym i pełnym modeli
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.