Kristoff Opublikowano 13 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 No to super. Modelik doszedł. Pierwszy rzut oka : wygląda przyjemnie super spakowany. Dzięki za firankę . Tak na początek to chyba gumy skrzydeł za lóźne ale może tylko mi się wydaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 13 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 nic nie zostało uszkodzone przy transporcie?? bo spakowałem jak najlepiej żeby tylko sie nie uszkodziło gumy nie są zaluzne są super tylko musisz je opasać na X i dodatkowo dwa razy dookoła chyba mnie rozumiesz pozdrawiam Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 13 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 Czy komuś chciało by się opisać procedurę odpalania ? Parę razy, sąsiad, już było, sam też opisywałem...Ale jeszcze raz, skoro szukajka nie radzi sobie: Silnik dobrze zamocowany, śruby dokręcone. Może być w modelu. Jeśli w modelu, to model uwiązany do czegoś solidnego. Nie do krzesła, czy taboretu, a raczej ławki, a najlepiej do wbitego śledzia namiotowego. Śmigło ustawione w pozycji godzina 2 na sprężaniu. Paliwo na wysokości rozpylacza w gaźniku. Iglicę paliwa zakręcić, później odkręcić ok. 2,5 obrotu. Paluch na gaźnik albo na wylot tłumika, zakręcić śmigłem kilka razy, aż paliwo wypełni wężyk do gaźnika. Przepustnica przymknięta do połowy. Podłączyć zasilanie świecy; ok. 1,5V~1A, lepszy klips, czyli takie coś podobne do spinacza do bielizny. Nie czaić się, ale ENERGICZNIE przerzucić śmigło przez kompresję palcem wskazującym lub wskazującym i serdecznym. Przydatna gruba rękawica robocza lub osłonka na palec. Zbyt delikatne/tchórzliwe kręcenie skutkuje uderzeniem śmigła w palec, a to bywa bolesne, ew. może zakończyć się szyciem rany. Wskazane odpalanie rozrusznikiem, ale z głową, czyli guma rozrusznika dociśnieta dość mocno do kołpaka śmigła, rozrusznik w osi z wałem silnika i dopiero załączamy, czyli kręcimy. Lepiej nie stosować żadnych kijków (patyk cykora), ani, Boże broń, śrubokrętów :crazy: bo niezbyt mocno trzymane i uderzone śmigłem może polecieć Bóg wie gdzie. Najwyżej po kilku obrotach powinien zaskoczyć. Przemieszczamy się za silnik. Przed śmigłem jesteśmy tylko do rozruchu silnika, później z tyłu. NIGDY NIE STOIMY W PŁASZCZYŹNIE WIROWANIA ŚMIGŁA i dotyczy to także obserwatorów. Przepustnica otwarta maksymalnie, iglicą paliwa regulujemy na najwyższe obroty i cofamy/odkręcamy ok. 1/8 obrotu. Jeśli model ma wystartować, regulację obrotów maksymalnych przeprowadzamy przy kadłubie ustaionym pionowo. Zamykamy przepustnicę i ew. regulujemy iglicą małych obrotów i ogranicznikiem przymknięcia przepustnicy najniższe stabilne obroty. Prawdopodobnie trzeba będzie skorygować obroty maksymalne. Powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 13 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 dokładnie jak kolega wyżej pisze dodam tylko tyle że nie musisz kręcić iglicą wysokich obrotów ponieważ silnik był ustawiony i dotarty już prze ze mnie , tylko ja stosowałem i latałem na śmigle 8x4 jesli załozysz większe lub mniejsze to wtedy ewentualnie moze być potrzebna regulacja a tak to masz ustawione w dodatku jak dostosujesz sei do tego paliwa które Ci powiedziałem to będzie pięknie chodzic Model technics contest 10 generalnie silniczek pali super i jest bezobsługowy wlewasz paliwo i latasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 13 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 Ok. Wszystko pokupowane kupiłem na początek paliwko MT ale 5% nitro. Sprzedawca powiedział że jeśli silnik nie jest zajeżdżony to spokojnie wystarczy. Ja wierze że nie jest Jutro z rana spróbuję przed pracą go uruchomić Mam pytanie czy rurka wychodząca od spodu zaślepiona śrubką jest od tankowania ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 13 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2011 silnik nie ejst zajezdzony to nowka silnik wierz mi paliwo stosuje 10% poniewaz do wszystkich samolotów stosuje to paliwo szkoda mi było kupowac dodakową bańkę poza tym na 5% nitro moze być słabszy ta srubka jest od tankowania wymień ją na korek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 14 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2011 ok pierwsze koty za płoty. Samolot nie odpalił stawiam że to przez brak mojego doświadczenia coś tam niby zaskakiwał ale nie odpalił. Pytanie mam. Z koro bandi latał na 10 nitro, a ja na 5 to może trzeba by wyregulować i tu pojawia się pytanie. Znalazłem 2 śrubki obstawiam że do regulacji. Jedną można kręcić za pomocą palcy, a drugą tylko śrubokrętem. Ta co można kręcić palcami chyba działa jak kranik w motorze, a druga znajduje się przy gaźniku. Po pracy sprubuje ponownie. Jakieś wskazówki ? I jeszcze jedno czy podczas gdy silnik zaskakuje powinien wyrzucać paliwo gaźnikiem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 14 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2011 pierwsza sprawa nie tykaj sie tej śrubki w gazniku :)ona jest od wolnych obrotów ustawiona fabrycznie i silnik chodzi na wolnych bez zarzutów po prostu to co piszesz że wyrzuca ci paliwo gaźnikiem znaczy ze przy tankowaniu go zalałeś tam jest malutki zbiornik 55 ml musisz na to uważać wylewaj paliwo z tłumika i gaźnika jak tankujesz model to otwieraj sobie przepustnice gazu na max , jak zatankujesz to przepustnica na minimum i jeśli Ci się coś wleje do tłumika lub gaźnika to wylej z niego paliwo odwracając model na bok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 14 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2011 No i się udało !!! Pierwszy raz w rzyciu odpaliłem silnik spalinowy (modelarski). Ale pytań nie ubywa.na wysokich obrotach się zalewa no więc muszę przykręcić mu śrubką. Ale mam pytanie odnośnie tego czy wydech trzeba często rozkręcać i czyścićpochodził tylko kilka min i oleista maź wypływa wydechem to normalne ? Na wysokich obrotach się zalał i zgasł może to dlatego ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 14 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2011 dokręć mu iglice wysokich obrotów o zabek lub dwa najlepiej daj gaz na maxa i wtedy przykrecaj iglice do maxymalnych obrotów ,jesli bedziesz widział ze nagle obroty spadają to znaczy ze zbytnio zubożyłeś mieszanke i musisz troszke odkręcić iglicę o jeden lub dwa zabki... a najlepiej daj model do pionu przepustnica na maxa i wtedy reguluj ma byc na max obrotach a ma sie nie dławić i wtedy jest ok dasz sobie rady po prostu musisz poćwiczyć i bedzie dobrze ... ja na początku też miałem problemy z ustawieniem silnika a teraz to bajka jeśli chodzi o tą maź z tłumika to normalne jest to olej słyszałem, że te silniki o małych pojemnościach tak brudzą niestety ale tym sie nie przejmuj . ja np kocham dźwięk spalinowego silnika .... bo wszystkie moje elektryki poszły w niepamięć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Witam. Model posiadam dopiero ze 3 dni i jak wrażenia? Hmm te całe spalinki są mocno przereklamowane. Paliwo jest cholernie drogie w dodatku śmierdzi. A silnik odpala jak mu sie zachce chyba że ja jestem kompletnym głombem w tej dziedzinie. Mało tego gdy w weekend miałem trochę czasu i postanowiłem polatać to: spędziłem 40minut na prubach odpalenia upaćkałem się w paliwie, zaciołem od śmigła, wymarzłem i wiecie co ? I dobrze że wziąłem elektryka bo nic bym nie polatał. Generalnie odpalanie zajmuje mi tyle ile chciałbym spędzić na lataniu. Narazie jestem strasznie zdegustowany i wk....urzony. Jeśli jest ktoś kto chciałby mi zademonstrować jak to się robi to chętnie skorzystam, może sąsiad z pabianic miałby chwilkę ? Dodam tylko że więcej paliwa wylałem niż wypaliłem, a odpalić udało mi się go 3 razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Smierdzi to benzyna a paliwo do samolotów nie:P. Silnika dalej nie umiesz odpalać!.Opisz może jak to robisz? Po zatankowaniu dajesz kilka kropel do gaźnika? Jeśli chodzi o czas to ja swojego spaliniaka po zatankowaniu odpalam max 2 minuty(zazwyczaj20sek) i reguluje ok 10s i w górę.... Paliwo może i jest drogie ale zastanów się ile go spalisz przez cały rok? Zazwyczaj 5-10 litrów starcza i chyba to nie jest majątek... Co do brudzenia to nie jest tak źle, trzeba mieć szmatki ze sobą a do czyszczenia modelu dobre są jednorazowe ręczniki kuchenne. Pamietaj też żeby przed wstawieniem do auta zatkać tłumik i ewentualnie silnik/gaźnik bo może coś nakapać w czasie jazdy. Pzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Paliwo [...] śmierdzi. Bluźnisz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 To paliwo ma specyficzny zapach może jestem ewenementem ale dla mnie nie pachnie jak perfumy. Odpalam tak: napełnam zbiorniczek strzykawką dbając o to by nie wstrzyknąć powietrza. Napełniam na otwartej przepustnicy. Zatykam wężyk wlewu, przymykam przepustnicę szpara ma ok 1mm kręce śmigłem zatykając tłumik aż paliwo dojdzie do gaźnika potem jeszcze 2 razy, zakładam urządzenie do nagrzewania świecy (jest naładowane i pokazuje że świeca jest żarząca.) zatykam paluchem wydech i kręce śmigłem ustawionym na 2godzinę. No i silnik niby chce załapać ale zaraz się zalewa. Potem już wogule nie łapie wiec otwieram przepustnicę i wylewam paliwo potem wylewam z tłumika i procedurę powtarzam do puki nerwy mnie nie ogarną. Gdy ogarną już mnie nerwy to myśle czy ładna by była pochodnia gdybym polał to tym metanem z bańki co do spalania : skoro zbiornik 100ml wystarcza na ok 15min. To: 5l starczy na 750min zakładając że nawt kropli nie zmarnujemy. Zatem 12,5 godziny można wylatać za 90zł. To pakiet za 55zl 2200mah wysłużył mi już ze 40godzin. Tak wiec może super drogie paliwo nie jest ale tanie też nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 zatykam paluchem wydech i kręce śmigłem ustawionym na 2godzinę. Po co zatykasz? Dzięki temu zalewasz silnik. Poza tym zainwestuj w rozrusznik i odpadną Ci problemy z odpalaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Podobno do takiego silnika nie jest konieczny rozrusznik. A skoro coś nie jest konieczne to myślałem że choć chwilkę uda mi się nacieczyć bez i tak już jak dla mnie dużo było wydatków związanych z samolotem spalinowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Grzałka też nie jest konieczna - można użyć akumulatorka i "krokodylków", ale chyba grzałką prościej i bezpieczniej ;-) Skoro latasz elektrykami, to już chyba wiesz, że to nie jest tanie hobby, szczególnie na wejściu - trzeba ponieść pewne wydatki, żeby potem było łatwiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Nie rozumiemy się i chyba nie zrozumiemy. Więc to jałowa dyskusja bez sęsu. Nie twierdze że nigdy nie kupię rozrusznika ale twierdzę że chciałem spróbować na początek bez już większych wydatków. Skoro ponoć się da. Wiesz gdybym nie musiał liczyć się z wydatkami to pewnie nie kupował bym używanego małego modelu, a duży z dużym bęzynowym silnikiem. Chodzi mi o to że nie zawsze trzeba kupić wieś żeby dotknąć krowy. EDIT Tak na marginesie wyczytałem gdzieś na forum że nie doświadczony modelaż gdy silnik się zaleje może rozrusznikiem zrobić krzywdę silnikowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Zatykam wężyk wlewu, przymykam przepustnicę szpara ma ok 1mm kręce śmigłem zatykając tłumik aż paliwo dojdzie do gaźnika potem jeszcze 2 razy, zakładam urządzenie do nagrzewania świecy (jest naładowane i pokazuje że świeca jest żarząca.) - Do tego miejsca jest ok. Paliwo ma dotrzeć do gaźnika i kilka kropel ma dostać się do silnika, wiec czy kapniesz ze strzykawki czy troche dłużej pokręcisz smigłem na zatkanym tłumiku to bez różnicy. Teraz przepustnice otwierasz na 1/2 lub 1/3 podłączasz grzanie i kręcisz. Nie zatykasz tłumika..Jak auto odpalasz to zatykasz tłumik? :rotfl: W tym momencie silnik ma odpowiednią dawkę paliwa i po podłączniu grzałki i zakręceniu smigłem powinien zaskoczyć. Jak tylko zaskoczy dajesz gaz na maxa sciagsz grzalkę i regulujesz do max obrotów i delikatnie dodajesz paliwa(kilka ząbków lub do momentu kiedy da sie usłyszeć delikatny spadek obrotów). Ps. Ja mam 3 silniczki i daje rade jakoś bez rozrusznika, jedynie dokupiłem grzałkę za 20zł Prawdą jest że rozrusznikiem szybciej i bezpieczniej ale ja jakoś nie mam ochoty targać dodatkowego balastu na lotnisko i z tego powodu na razie go nie posiadam :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristoff Opublikowano 17 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2011 Czyli jednak powinno się dać, bardzo mnie to cieszy. Dziś po pracy spróbuję odpalić tak jak w w/w opisie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi