Skocz do zawartości

IV Raciborski Piknik Modelarski


sebarc

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Byłem na pikniku, latałem. po przyjechaniu Piotrek nas przywitał, od razu mnie rozpoznał, nawet nie musiałem mówić kto ja jestem. Atmosfera pikniku fajna, holowali się, latali akrobacyjnymi modelami, motoszybowcami, legendarna grochówka faktycznie bardzo dobra. Bardzo podobały mi się loty razem z kolegami Krzyśkiem i Danielem (innym niż ten o którym będę mówił później), kiedy ja kręciłem akrobacje, a Danio woził się po niebie skrzydełkiem. Duże wrażenie robiły już tradycyjnie loty Jaka-55 i Katany, a także RWD-5. Jednak już po zakończeniu pikniku, kiedy większość się rozjechała do domów, zostało nas coś koło ośmiu, była najlepsza zabawa. Lataliśmy w grupach -jeden Mustang ESA, moja Pigi 3D, skrzydełka i coś tam jeszcze, goniliśmy się, kręciliśmy akrobacje najniżej jak się da. W czasie ładowania akumulatorów żartowaliśmy, oglądaliśmy modele i rozmawialiśmy o modelach i modelarniach. Jeden kolega (Daniel) wziął skrzydełko od drugiego kolegi (Jacka) i zaczął kręcić akrobacje na pełnym gazie, ja w tym czasie poszedłem naładować akumulatory do swojego akrobata. Podpinam ładowarkę do samochodu i słyszę "trzask", a następnie okrzyki typu "ołłłł...". Oglądam się w kierunku tych dźwięków, a tam złamane skrzydełko spada płaskim korkiem. Obejrzeliśmy go po tym locie, pogadaliśmy z Danielem i wyszło,że model złamał się podczas kręcenia beczek po okręgu. Najbardziej rozśmieszyło nas to, że śmigło rozwaliło kawałek prawej połówki modelu kiedy się złamał i zgiął. Przyjrzeliśmy się dokładniej i... antena też pocięta! ;) Ale komentarz właściciela tego modelu zwalił nas z nóg:"Patrz na śmigło, miałem osiem na cztery, a teraz mam jakieś siedem i pół na cztery". :lol2: Potem jeszcze polatałem z Dominikiem i jego młodszym bratem, wcześniej wymienionym Mustangiem i coś około 18:10 pojechałem do domu. To by było na tyle, dziękuję wszystkim uczestnikom, widowni itp. za mile spędzony dzień. Zdjęcia, no właśnie, okazało się, że na mamę w roli fotografa nie ma zbytnio co liczyć, mam zdjęcia tylko mnie i kolegów z modelami oraz kawałek filmu jak latam:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://imageshack.us/clip/my-videos/713/k9h.mp4/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Z mojej strony chciałem podziękować Wszystkim za przybycie i stworzenie wspaniałej atmosfery na Pikniku.Nie spodziewaliśmy się że będzie tak sporo ludzi :D i do latania i widzów którzy bardzo licznie przybyli.W tym roku można było modele oglądać z bliska i myślę że to był strzał w dziesiątkę dla dzieciaków które licznie przybyły z rodzicami.W powietrzu również bardzo ciekawie od depronów po duże benzynowe akrobaty,szybowce dla każdego coś się znalazło.Tak jak Guilion napisał dla młodszej latającej części uczestników raj zaczął się gdy już powoli zachodziło słońce :D nie skrępowani żadnymi ograniczeniami pikniku szaleli depronami po całym niebie i powiem ,że było na co popatrzeć :) a te okrzyki i ich komentarze hahaha bezcenne :)

Oczywiście dla słynnej już na cały swiat grochówki od Janety trzeba pochylic czoła :)

Jeszcze raz Wielkie Dzięki i do zobaczenia za rok !!!!

 

trochę fotek z pikniku na Raciborskich portalach

Nasz Racibórz-Piknik Modelarski

 

Nowiny Raciborskie-Piknik Modelarski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.naszraciborz.pl/aktualnosci/galeria/18582/5808/foto/33.html

Kolega Jacek, którego skrzydełko uległo zniszczeniu, a to zdjęcie chyba każdy pozna: http://www.naszraciborz.pl/aktualnosci/galeria/18582/5808/foto/31.html

Poprzednio zapomniałem o kraksie, oprócz wspomnianego wcześniej skrzydełka zniszczeniu uległ jeszcze jeden model -Piper Cub J3 firmy Thunder Tiger braci Torbickich, gdy ja leciałem skrzydełkiem. Zbliżyłem się do niego i zaczął spadać, myślałem że o niego się otarłem lub wleciał w mój strumień zaśmigłowy, ale to nie to. Po skończeniu tej kolejki lotów rozmawiałem z Bratem właściciela (nie pamiętam jak ma n a imię, mimo iż dużo razy rozmawialiśmy i widzieliśmy się) i okazało się, że mu się wypiął snap steru wysokości podczas lotu, wobec czego zaczął nurkować i uderzył w ziemię. Kątem oka widziałem jak złamało mu się prawe skrzydło. Model został pozbierany, naprawiony i już wieczorem latał z powrotem, ciesząc nasze oczy.

W czasie gdy miałem lecieć trzecią kolejkę lotów poznałem Dominika, który miał lecieć przede mną, ale najpierw miał lewe obroty silnika, a po zamienieniu dwóch kabli przy regulatorze w ogóle przestał działać :shock: wobec czego musiał latać Mustangiem ESA Daniela (tego, co złamał skrzydełko w locie), lecz coś "siało", dlatego wieczorem podczas lotu odwróconego wbił się w ziemię, ale tylko połamał śmigło.

Moje loty też się nie obyły bez kłopotów. :oops: Miałem pouczyć kolegę robić akrobacje jego modelem Unique, ale najpierw pod złym programem go uruchomiliśmy, a potem, jak już znaleźliśmy właściwy to wystartowałem zapominając o sprawdzeniu rewersów, jakie było moje zdziwienie kiedy robiłem zakręt w prawo, a model spadł blisko mostu po lewej :lol:

P.S.: Pan od modelu halowego, który lata w MOSiR w Radlinie, jeśli Pan jest tu zarejestrowany, proszę się odezwać na PW lub przyjść do modelarni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.