Skocz do zawartości

Wypadek na Radom Airshow 2007


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Właśnie wróciłem z Radomia.

jestem wstrząśnięty. mam zdjęcie samego zderzenia (ułamek sekundy przed tym co pokazał ktoś na pierwszej stronie). ma też dwie klatki ze spadającym skrzydłem. makabryczny widok :(

szokujący był jednak głos reporterki (byłem obok miejsca dla prasy), która spokojnym głosem powiedziała kilka sekund po wypadku do telefonu "Żelaźni mieli wypadek, dawaj kamerę". hieny :(

Na naszym forum foto poprosiliśmy wszystkich którzy mają zdjęcie zderzenia i późniejsze o ich nie pokazywanie. po to żeby zapamiętać pilotów przed tym co się stało.

Jeśli uważacie to za słuszne to usuńcie to zdjęcie kolegi alchemique.

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Własnie wróciłem z Radomia. W uszach wciąż słyszę huk jakby nad głową zderzyły się dwa tiry... Podczas wypadku nikt ze zgromadzonych ludzi właściwie nie wiedział i nie rozumiał co się stało - jeden Zlin po prostu zniknal z pola widzenia, rozsypal sie na tysiac kawalkow... zamienił się w spadające części wielości parunastu cm...

 

Ale same pokazy wzbudziły jakiś niepokój i poczucie totalnego chaosu.

 

Już od samego początku na pokazach coś było nie tak, panował wielki nieporządek, tu latała wilga holująca szybowce, tam pojedynczy szybowiec kręcił akrobacje, chwile wczesniej latal Gripen nad lotniskiem i polowa Radomia... nie wiadomo było na co właściwie patrzeć...

 

Żelaźni byli na niebie już dłuższy czas i właściwie 70 % ludzi przestało na nich patrzeć, ponieważ oni dlugo krążyli nad lotniskiem jakby w oczekiwaniu na swoją kolejkę... I dlatego mało kto widział całą figurę - mogli ją widzieć jedynie ci, którzy stali bezpośrednio koło stanowiska reportera i slyszeli co on gada, ponieważ nagłośnienie na tej imprezie praktycznie nie istniało, była jedynie mała grupa ludzi która słyszała że Żelaźni zaczęli pokaz... Poważnie dopiero jak rozległ się huk to zdecydowana większość ludzi myślała że to jakaś atrakcja typu sztuczne ognie itd... i po chwili podnosili glowy i pytali "to prawdziwe samoloty były ??? eee niemożliwe" i dopiero karetki pogotowia i wozy straży pożarnej uświadomiły ludziom że stało się coś strasznego...

Tragedia jeżeli chodzi o organizację pokazów.

 

Saab Gripen wcześniej latał miedzy innymi nad osiedlem domów jednorodzinnych - wykonywał kosiaki nad domami, ludzie z dziecmi stali na działkach i kręcili głowami...

 

Sama decyzja o odwołaniu calego drugiego dnia pokazów tam na miejscu na gorąco była zupełnie niezrozumiana przez ludzi, którzy chcieli tam być...

 

Zabrakło choćby zorganizowanej chwili ciszy, modlitwy, poinformowania ludzi co się stało... Podobno komentator ogłosił chwilę ciszy, ale jedynie mała grupa ludzi to słyszała, bo PRAWIE NIKT nie słyszał wogóle komentatora.

 

Dopiero z TVN dowiedzieliśmy się co się naprawdę zdarzyło, ze zgineli dwaj piloci... Była Msza za tych co zginęli - ALE NIKT O TYM NIE WIEDZIAŁ !!! Ludziom powiedzieli ze mogą sobie jechać do domu bo pokazy odwolane - 5 minut po wypadku ... Ludzie pytali czy ktos zginal, co sie wlasciwie stalo, czemu karetki sa na trawie...

 

Wróciliśmy z radomia smutni, zrezygnowani i dobici beznadzieją, tragedią.

Opublikowano
Zabrakło choćby zorganizowanej chwili ciszy, modlitwy, poinformowania ludzi co się stało... Podobno komentator ogłosił chwilę ciszy, ale jedynie mała grupa ludzi to słyszała, bo PRAWIE NIKT nie słyszał wogóle komentatora.

 

I tu się nie zgadzam. Ja słyszałem wszystkie komentarze, oraz jak kapelan odmawiał modlitwę a stałem w tym momencie już koło budek z jedzeniem, gdyż jakieś 10 min po wypadku kiedy usłyszeliśmy słowa „prosimy o nie przeszkadzanie służbom w działaniach” postanowiliśmy pojechać, bo i tak nie było przecież sensu stać tam przy barierkach.

 

Fakt bałagan był i to duży, Żelaźni krążyli długi czas czekając, aż szybowce wylądują kończąc swój pokaz, śmigłowiec TVN też tam się kręcił niepotrzebnie, nawet komentator powiedział to, ale o sam wypadek już nikogo nie można obwiniać.

 

Na taśmach widać jak pilot, który leciał w stronę publiczności widać jak koryguje tor lotu. Może jak by zachował poprzedni pokazy zakończyłyby się inaczej...

Opublikowano

Moim zdaniem trzeba o takich sprawach duzo i glosno mowic, ze wzgledu na to zeby unikac w przyszlosci podobnych sytuacji. Tyczy sie to organizatorow, pilotow jak i ludzi posrednio zwiazanych z lotnictwem. Niestety wypadki byly, sa i beda, mozna jedynie ograniczyc ich ilosc i skutki. Wyrazy wspolczucia dla rodzin ofiar :(

Opublikowano

kurcze, ja jestem lekkim paranoikiem, bo od dzieciństwa śnią mi się katastrofy lotnicze (na szczęście widziane z ziemi, oczami obserwatora). Mam taki sen co najmniej raz na kwartał i mam jakąś taką lekką obsesję na punkcie katastrof, których się boję i które za razem mnie przyciągają w tajemniczy sposób. Przeczytałem kiedyś opis katastrofy, która wydarzyła się na pokazach w Ramstein. A dokładnie przeżycia faceta, który stracił żonę i córeczkę na tym pokazie i sam został paskudnie poparzony. Czytałem to, o tym co się wydarzyło tam myśląc w duchu, że już więcej coś takiego się nie powtórzy i że na żadnych pokazach samoloty nie będą już wykonywać podobnych figur lecąc w stronę widzów. Po tym jak 50 osób zabiły kawałki odrzutowca i płonące paliwo, a kilkadziesiąt kolejnych poranił drut kolczasty, który pociągnął za sobą spadający wrak, wydawało mi się, że zmieniły się nieco standardy bezpieczeństwa na tego typu imprezach.

Po tej lekturze obiecałem też sobie, że nigdy nie pojadę na taki pokaz sam, ani tym bardziej z dziećmi, bo to po prostu zbyt niebezpieczne być tak blisko takich maszyn. Teraz na wyjazd do Radomia namawiał mnie znajomy, który pojechał tam z córką.

Po tym, co zobaczyłem na filmie przedstawiającym wypadek żelaznych widzę, jak niewiele wniosków wyciągnięto od 1988 roku i jak wiele szczęścia mieli widzowie. Na pokazach w Niemczech wykonywano bardzo podobną figurę i w bardzo podobnych okolicznościach zderzyły się trzy samoloty. Myślałem że od tamtego wypadku przestano już wykonywać akrobacje, w których samoloty lecą w stronę widzów. To tylko cud, że w Radomiu nic się nie stało nikomu z widzów, bo przecież jeden z samolotów które się zderzyły leciał w stronę widowni. I to jest dla mnie karygodne. Na szczęście (w nieszczęściu) w kawałki rozleciał się ten lecący do widowni równolegle (przynajmniej tak to wygląda na filmie). Więc było dosłownie o włos od jeszcze większej tragedii! Mikrosekunda i kilkanaście osób poharatałyby spadające kawałki a kilka pewnie zmiażdżyłby silnik, jeśli nie gorzej.

Jestem głęboko wstrząśnięty. Brrrrr

Opublikowano

Jest takie powiedzenie - gdyby każda kula zabijała to kobiety nie nadążałyby rodzić dzieci. Nie roztaczajmy więc może widma tragedii na takich imprezach. (modelarskich też)

Myślę, że bardziej narażałem swoje życie jadąc tam niż będąc tam. Przez te dwa dni na naszych drogach zginęło 25 osób i to jest to czego chyba trzeba się naprawdę bać !!

 

[*]

Opublikowano

O ile na wypadki samochodowe nie mamy wpływu, to naloty na publiczność czy to modelami czy na pokazach prawdziwych samolotów jest skrajnie nieodpowiedzialne.Mieczotronix moim zdaniem ma całkowitą rację.Wydarzyła się wielka tragedia w Radomiu, niewyobrażalna wręcz dla rodzin tych dwóch pilotów.Zapewne był to błąd któregoś z pilotów.Tak jak mówi Mieczotronix , przy tych siłach występujących podczas zderzenia nie sposób przewidzieć wypadków.

 

Chcę wyrazić wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin obu pilotów.

Opublikowano

Ja tam spotykam się z opiniami, że organizacja była świetna. No i chciałbym jeszcze powiedzieć, że w końcu nikt z widowni nie zginął więc potwierdza to tylko, organizacja była dobra. A poza tym w jaki sposób 3 samoloty mają zrobić rozetę nie lecąc nad widzami ?

 

Gdyby pokazy miały wyglądać tak jak wy byście chcieli to widok byłby taki jak byśmy patrzeli na przelatujące boeingi nad naszymi domami kilka tysięcy metrów nad ziemią.

Po to sie jeździ na takie pokazy żeby podniósł się nam trochę poziom adrenaliny i żeby zobaczyć naprawdę kaskaderskie wyczyny wspaniałych pilotów dla których latanie to całe życie.

 

Na wypadki samochodowe mamy wpływ tylko i wyłącznie my. Bo jak to powiedział ktoś ostatnio w telewizji, "to nie samochody sie zderzają tylko ludzie którzy nimi prowadzą".

 

Prawdą jest to, że wypadek tragiczny i, że wszyscy na forum odczuli go bardzo bo bądź co bądź myślę że dla każdego z nas modelarstwo to nie zrealizowane marzenie o prawdziwym lataniu albo wstęp do prawdziwego latania. Tym bardziej, że żelaźni byli na prawdę wspaniałą grupą która odwiedzała praktycznie każde imprezy. I te małe i te duże. Ja osobiście byłem ich wielkim fanem i bardzo się do nich przywiązałem ;).

 

Ale po co się kłócić po prostu jeśli ktoś się boi może stanąć gdzieś z boku gdzie samoloty nie latają.

 

A co do żelaznych to mam wielką nadzieję, że nie przestaną latać. I wierze w to bardzo.

Opublikowano

Z tego co mi wiadomo i z tego co widziałem na takich imprezach to wydaje mi się że troszkę przeinaczacie fakty. Na pokazach samoloty raczej nie latają nad publiką - jest to wydzielona strefa i pilot nie może tam wlecieć.

Opublikowano

naszczęście nieożna wyl;atywać za barierki ale można latać 1 metr od nich jak latał f18 to latał około 10 metrów od barierek może 20 ale wydawało sie blisko

Opublikowano

Jeździłem praktycznie na każde pokazy lotnicze w naszym kraju i Góraszka i Dęblin i Radom zaliczałem. W Góraszce wypadek duńskiego śmigłowca widziałem no i widziałem zderzenie Żelaznych bo byłem w Radomiu. Pierwszy raz zabrałem ze sobą 10 letniego syna i niestety ślepy los dał mu pokaz tragedii w powietrzu. Chcę pisać o błedach organizacyjnych podczas pokazu Aeroklubu Polskiego. W pewnym momencie na niebie byli wszyscy tj. Żelaźni , wilga z holem 2-ch PW5 i Makula w Foxie na holu za zlinem i model zdalnie sterowany chyba Prestige elektryk. W zasadzie pokaz rozczłonkowany i nie wiadomo kogo podziwiać ale nikt z was nie zauważył karygodnego zachowania modelarza który podejście do lądowania robił dokładnie nad głowami ludzi.Prawdopodobnie wygłądało to na brak prądu bo lądowanie i podejście było na "rzęsach" z postawieniem na nosie.Widziałem to dokładnie i słyszałem jak pracuje silnik bo miałem go nad głową a pod barierką nie stałem tylko sporo dalej.Duży błąd i ryzyko.Co do samego pokazu modelu tj. akrobacji było ok.Pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Na tvn24 była wypowiedź jednego z członków grupy.

 

Będą latać trójką, i prawdopodobnie w przyszłym roku nie będa brać udziałów a pokazach itp. Ale cały czas będa szkolić 3 lub 4 nowych pilotów. Nikt kto złożył akces na przystąpienie do grupy nie wycofał się po wypadku.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.