mirolek Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 W ESA sezon 2011 był długi i wyczerpujący .... zwłaszcza dla modeli Początkiem roku walczyłem ił-em w wersji jednomiejscowej który jednak szybko się wysłużył i ustąpił miejsca kolejnym. Na koniec roku postanowiłem wrócić do mojego najlepszego modelu ESA i zbudować go ponownie ale w wersji dwumiejscowej. Po rozmowach z Markiem Rokowskim udało się wskrzesić ten projekt ale jak to Marek ma we zwyczaju przerobił to i owo w wyniku czego powstał nowy, zgrabny zestaw półmakietowego modelu ESA. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7484 Pierwsze wrażenie - dobre i mocne epp na centropłat i kadłub oraz elastyczne końcówki skrzydeł z materiału o mniejszej gęstości. Zestaw zawiera wszystkie niezbędne elementy a wyposażenie tj. serwa, silnik i odbiornik zdemontowałem z poprzednika. Nie bardzo podobały mi się gondole podwozia, więc budowę rozpocząłem od ich przeformowania http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7485 Następnie obrobiłem nożem kadłub pozostawiając "klapkę" górnej części kadłuba do zagospodarowania wnętrza i ukrycia w nim pakietu, odbiornika i serwa. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7486 Ogon postanowiłem wykonać na dwóch popychaczach aby uniknąć krzywej pętli i uniezależnić pracę steru wysokości od agresywnych ataków kolegów z Eskadry Kraków którzy już nie raz potrafili odgryźć tasiemkę wraz z kawałkiem usterzenia. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7487 Płat wzmocniłem kompletem zawartych w zestawie węgli a przewidując możliwość pękania płata od strony natarcia (dość częsta przypadłość modeli ESA) przód płata wzmocniłem dodatkowym prętem węglowym około 2 cm od lini natarcia. Serwa lotek ukryłem tradycyjnie w gondolach i ustawiłem pionowo co najmniej ingeruje w płat oraz czyni serwo i popychacz praktycznie niewidocznym. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7488 Na regulator znalazłem dość niecodzienne miejsce ale uznałem, że w takim ułożeniu najmniej uszczupla przekrój kadłuba który zawsze mocno jest narażony na kolizję. Próbowałem różnej lokalizacji - takiej jeszcze nie, zobaczę jak się sprawdzi. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7489 Ostatecznie, model z ukrytym wyposażeniem robi bardzo dobre wrażenie. Sylwetka modelu idealna. Miejsce na pakiet znalazło się prawie w neutralnym miejscu a waga całości do lotu z pakietem 1300 mAh to 364g . Oblot pozwoli na porównanie dwóch wersji tego modelu - mam nadzieję na jeszcze lepsze własności gdyż zastosowany profil płata nie jest typowy dla ESA. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7490 ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebamor Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 Super, oby latał tak samo dobrze jak wygląda, a jakie malowanie zimowe tak jak wcześniej czy co innego? Ogólnie to strasznie zaczęły mi się podobać rosyjskie maszyny i chyba już niedługo ił będzie miał kolegę także ze wschodu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niki Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 ale się szybko uwinąłeś... i "bebechy" tym razem w środku oby latał przynajmniej tak dobrze jak poprzednik pozdrawiam Gosia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robas69 Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 Przy takim kącie między orczykiem serwa, a popychaczem, możesz liczyć tylko na niewielkie wychylenie lotek w dół. Cała mechanika napędu wzięła w łeb :shock: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorz12 Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 Nie dawno dzwoniłem do Marka ,czy wytnie mi model tego samolotu [nostalgia z dzieciństwa] ,a on mówi że ma już wycięte modele .Super model tylko jakie teraz malowanie,nie wiem ale te skrzydełka są jakieś inne . http://historycy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=262:samolot-szturmowy-i-2&catid=43:filmy&Itemid=74 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chaosmaker Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 No czekałem na taki model !!! Może pod choinkę mi skapnie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 22 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 W przywołanym filmie pokazano uproszczenie płata jakie ja równiez poczyniłem budując pierwszą (jednoosobową) wersje ił-a opisaną w tym wątku: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=32911 Wtedy zaprojektowałem płat o analogicznym analogicznym obrysie jak obecnie ale z uwagi na łatwość cięcia epp zdecydowałem się na uproszczenie i skrzydło powstało z dwóch elementów a to pozbawiło model charakterystycznego centropłata o prostej lini natarcia. Obecna wersja przygotowana przez Marka ma kształt bardzo zbliżony do oryginału. oby latał przynajmniej tak dobrze jak poprzednik Gosiu ... będzie ok, przecież pilot ten sam a do tego z większą ilością wylatanych godzin w powietrzu :-)Cała mechanika napędu wzięła w łeb :shock: .nie bardzo wiem "co autor miał na myśli" bo wychylenia lotek są OKhttp://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7492 ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 23 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Robas - takie ustawienie kąta dźwigni wprowadza już wstępny, mechaniczny dyferencjał wychyleń w prawidłowym kierunku... O wielkości wychyleń decyduje stosunek długości ramion dźwigni na lotce i serwie. Nic nie wzięło w łeb, przeciwnie - bardzo poprawnie ! - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 23 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 mechaniczny dyferencjał wychyleńgdy oba serwa są na jednym kanale - w ESA to częsta opcja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 23 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 oba serwa są na jednym kanale Dwa kanały i stosuję wychylenia różnicowe. Chodziło jednak chyba o ustawienie serwa względem dźwigni i popychacza. Wszystko działa ..... "więcej niż" prawidłowo. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robas69 Opublikowano 23 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Stary jestem, więc pamiętam że dawniej uczyli o tym, że kąt pomiędzy osią podłużną serwa, jego orczykiem i popychaczem powinien wynosić 90 stopni. Analogicznie między popychaczem i krawędzią płaszczyzny sterowej. Wtedy ruch serwa w każdą ze stron jest identyczny. A różnicowe wychylenie lotek można wprowadzić po oblataniu modelu z poziomu aparatury w stopniu, który faktycznie będzie potrzebny. Tylko po co w takim modelu? Teraz wychylenie w dół jest już mechanicznie ograniczone, chyba że zostanie wymieniony popychacz na dłuższy. W przypadku tego modelu prawdopodobnie ktoś bał się zamontować serwa we właściwym miejscu, bo wypada ono w miejscu łączenia centropłata z końcówkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 23 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Stary jestem Bez przesady .... chyba młodszy a i tak wszystko zależy od tego jak się czujemy :-) Budując kolejnego kombata i latając w zawodach ESA właśnie staram się nieco z tej metryki odjąć :rotfl: Tak przypuszczałem, że chodzi o prostopadłość popychacza względem orczyka. Zauważ, że ta prostopadłość jest zachowana i w tym przypadku gdyż punkt zerowy serwa zostaje ustalony przy niewielkim wychyleniu orczyka do przodu względem osi podłużnej płata. Uzyskuje tym samym kąt prosty między orczykiem a popychaczem - czyli równe wychylenia w górę i w dół. To że popychacz nie jest równoległy do osi modelu to niczego nie zmienia. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qbatus Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Ale bijecie pianę... to ESA, a nie makieta!!! Próbowałem już w swoich modelach wiele różnych systemów sterowania lotkami i doszedłem do wniosku, że podczas walki to wszelkie kombinacje biorą w łeb. Oczywiście ktoś może mieć inne zdanie, ale przy moim sposobie latania najlepiej sprawdza się taki system: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7495 Takie rozwiązanie zaleca nawet w swoich modelach Cyber-fly (rysunek w instrukcji) No i co w takiej sytuacji? Kąt pomiędzy orczykiem a popychaczem jest dość duży, a to mój najlepiej latający model Dwa serwa na osobnych kanałach owszem pozwalają na dokładne ustawienie różnicowego wychylenia lotek i idealne ustawienie modelu, ale w walce chodzi bardziej o zwrotność niż poprawność skrętu, a przede wszystkim jak wskazuje sama nazwa kategorii o to by model był jak najprostszy. Podczas budowy odpada problem prowadzenia kabli w skrzydle i wycinania gniazd na serwa w czasem bardzo cienkim płacie. A już kilka razy zdarzyło mi się, że przeciwnik przeciął mi śmigłem kabel od serwa. Koja konkluzja: w ESA odpowiednio ustawione pojedyncze serwo lotek jest tak samo skuteczne jak podwójne z kontem prostym pomiędzy orczykiem a popychaczem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Tak jak pisał Kuba, w ESA modele są budowane tak, aby były jak najbardziej wytrzymałe i łatwe w naprawie. Stąd dużo uproszczeń w budowie i unikanie montażu wyposażenia w miejscach potencjalnych uszkodzeń. Jeżeli coś będzie nie tak w modelu Mirka to na pewno wszystko wyjdzie w pierwszej walce z kolegami z Eskadry :devil: i Mirek dokona potrzebnych korekt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Podczas budowy odpada problem prowadzenia kabli w skrzydle i wycinania gniazd na serwa w czasem bardzo cienkim płacie. Nie wszystkie modele mają lotkę przedłużoną aż do kadłuba, co umożliwia montaż jednego wspólnego serwa. Ił-2 ma mocny centropłat i krótkie lotki na końcach płata co wymusza zastosowanie 2 serw. Kuba - kto ci odciął kable? jeżeli na ziemi to chyba jakiś sabotażysta a jeżeli w powietrznej walce to nie ma się co dziwić, "wróg" nie powstrzyma się przed niczym aby Cię strącić a wcześniej zdjąć tasiemkę ;D ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 czytając o odcięciu kabli przypomniało mi się jak kiedyś naprawiałem model po kraksie poprzez ampytacje części skrzydła tylko że zapomniałem wyjąć z niego serwa i strasznie się zdziwiłem jak zobaczyłem przecięty kabelek :oops: :mrgreen: w dużym kombacie zdarzyło mi się już pare razy w walce pozbawić serwa kabelków :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 czytając o odcięciu kabli przypomniało mi się jak kiedyś naprawiałem model po kraksie poprzez amputacje części skrzydła tylko że zapomniałem wyjąć z niego serwa i strasznie się zdziwiłem jak zobaczyłem przecięty kabelek :oops: :mrgreen: w dużym kombacie zdarzyło mi się już pare razy w walce pozbawić serwa kabelków :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qbatus Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Nie wszystkie modele mają lotkę przedłużoną aż do kadłuba, co umożliwia montaż jednego wspólnego serwa. Ił-2 ma mocny centropłat i krótkie lotki na końcach płata co wymusza zastosowanie 2 serw. Tak samo miałem w Mosquito, lotki miał tylko od końcówki do gondoli silników, więc dałem dwa, a w S.E. 5 (WWI) też musiałem tak zrobić bo obydwa płaty mają lotki i bałem się jej wyginania pomiędzy dźwignią a połączeniem z drugą, poza tym jedno serwo mogło być za słabe. W każdym razie tam gdzie się da daję jedno, a przykład podałem, żeby zobrazować, że nie zawsze musi być idealny kąt prosty pomiędzy orczykiem a popychaczem Kuba - kto ci odciął kable? jeżeli na ziemi to chyba jakiś sabotażysta a jeżeli w powietrznej walce to nie ma się co dziwić, "wróg" nie powstrzyma się przed niczym aby Cię strącić a wcześniej zdjąć tasiemkę ;D Raz dostałem śmigłem w kadłub (jeszcze w zimie w tamtym roku a atakował chyba Piotr )i poszedł kabel od serwa SW. Teraz montuję jak najbliżej odbiornika, żeby kabel był jak najkrótszy, a popychacz daję w osłonce (patrz wyżej fotka Hurricana) Też tamtej zimy po czołowym zderzeniu złamałem całkowicie skrzydło i kabel się rozerwał (to już był koniec mojego pierwszego mustanga) i raz już na wiosnę nie pamiętam kto wygryzł śmigłem kawałek skrzydła razem z kablem. Wszystko było w powietrzu odrzucam więc możliwość sabotażu :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 montuję jak najbliżej odbiornika, żeby kabel był jak najkrótszy, a popychacz daję w osłonceTo jest właśnie najlepsze rozwiązanie - serwo blisko odbiornika a wszystko w środkowej części kadłuba aby nie narażać elektroniki i kabli na zniszczenie. Wg tego schematu zbudowałem kilka modeli i nie miałem takiej przypadłości jak odcięte kable :lol2: Policzyłem na swojej stronie www, że ten model jest już 13 modelem ESA jaki wykonałem. Zastanawiam się jednak, skoro chyba lepiej latam teraz niż 3 lata temu to dlaczego pierwszym i drugim modelem latałem rok a teraz co trzy miesiące muszę zrobić nowy bo nie mam co zabrać na lotnisko :rotfl: Eskadra Kraków to frajda z latania .... ale strasznie skraca czas życia modeli ESA :shock: ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 jak chodzi o kąty w popychaczach do lotek: w dużych zabawkach (o ile sie nie mylę w Piracie (szybowiec-prawdziwy;) napęd lotek jest zrobiony w ten sposób ze centralnie w kadłubie jest blacha - łacznik - rozgałęźnik dzięki odpowiedniemu kątowi mdzy popychaczami w ten sposob wymusza się różnicowe wychylenie lotek kąt to o ile sie nie mylę 120stopni popychacz do lotki _________ ________ __________popychacz do lotki \........../ \...' .../ \..../ \/ ........................................... _______pop. od drążka w środku "trójkąta" os jefo obrotu- zaznaczona kropka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi