Skocz do zawartości

Bobolink z ArtHobby


jez86
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem początkującym modelarzem i zainteresowałem się właśnie modelem Bobolinka. Chyba jest jeden z najtańszych modeli jak i łatwym w pilotażu i w sam raz nadaje się do nauki latania.

Przeglądając forum znalazłem informację, że Bobolink jest świetny na zbocza ale na pola, gdzie jest równo jak stół to nie za bardzo. Loty nie będą długie i w sumie jest więcej rzucania niż latania.

 

Czy dobry model wybrałem jako pierwszy DLG, jeśli nie to co polecacie?

Czy racja jest że na polu nie polata za długo, bo jest za mały żeby wzbijał się pod wpływem termiki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może trochę dołożę i zakupię model Hyper-DL z ArtHobby, rozpiętość skrzydeł już 1,5 m waga 280g.

Chciałbym kupić model, który nie będzie ponad trzy razy droższy ob Bobolinka, ale jednak na tyle dobrego, żebym mógł nim poszaleć na tyle, żeby mnie wciągnął, a nie odrzucił od DLG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hyperem latałem. Szału nie było ale dało się. 280 to jest waga pustego modelu. DO lotu będzie coś pod 380 gram. Dość ciężko. Skrzydłą do dlg i stateczniki mógłbym Ci zrobić (kontakt przez PW) gorzej z kadłubem. Jestem dopiero na etapie strugania kopyta a to potrwa jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy,

jeżeli zastanawiasz się nad modelem z AH jako pierwszy DLG z powodu relatywnie niższej ceny, moja opinia i rada jest taka.

Nie latałem Bobolinkiem, ale sporo latałem Zuni i powiem Ci, że jest to absolutnie fanastyczny, mały szybowiec, ale dla kogoś, kto już dość sprawnie lata. Zabrać się nim na termikę jest co prawda b. trudno po rzucie DL, ale nadaje się świetnie do treningu i doskonalenia techniki rzutu. Wspaniale lata po strzale z krótkiej gumy i na zboczu. Nie cofa się i penetruje do ok. 10 - 12m/s. Ma zaskakująco dobre osiągi jak na swoje 1,2m rozpiętości.

Natomiast wg mnie ani modele laminatowe, ani fornirowe z cienkim profilem nie są dobre do nauki rzucania jak i nauki latania szybowcem. Są za szybkie, zbyt dynamiczne i zbyt delikatne. Uważam, że aby nie popsuć dość kosztownego, rasowego modelu i się nie zniechęcić, warto zacząć od uszatego szybowca.

Naprawa piankowego kombata jakim latasz jest szybka i łatwa - można się nim mylić bezkarnie. "Cienkoprofilowym" szybowcem DL też, tyle, że czas naprawy zwykle oscyluje między 5 - 15 roboczogodzin.

A teraz konkrety:

1. Przekazałem kiedyś mojemu koledze mój pierwszy szkolny DLG, na którym "złapałem" technikę rzutu. Jeżeli chcesz - dowiem się, czy można go odzyskać.

Mam też b. dobrego uszatka

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=5143&postdays=0&postorder=asc&start=0

do latania z holu gumowego - do ew. odstąpienia w przystępnej cenie.

2. Mam uszkodzonego 2 tygodnie temu (przez w/w kolegę) Zuni z tego wątku:

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=9190

Jest do naprawy. Mogę go sprzedać w rozsądnej cenie z wyposażeniem lub bez.

3. Mam też w remoncie b. dobry treningowy F3K z tego wątku:

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=11828

Też mogę go sprzedać, ale jednak nie polecam na początek z w/w przyczyn.

4. Widzę, że jesteś z Warszawy . Mieszkamy blisko - mogę Cię nauczyć techniki rzutu.

To tyle - do zastanowienia. Ew. reszta na priv.

Pzdr.

A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.