Skocz do zawartości

Mosqito 260 - elektroszybowiec w wersji " kit "


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W końcu mamy piękną pogodę (u nas zawsze odwrotnie, niż w reszcie kraju :D ). Przy bezwietrznej pogodzie lata sam. Jak się go troszkę położy na skrzydło to kręci koła w jedną lub drugą stronę (cały czas, do czasu kontry sterem, tego nie rozumiem).

Bez jakichkolwiek hamulców nie da się wylądować. Niestety raz skończył mi się pas. Za długo zwlekałem i nie miałem już możliwości odejścia na drugi krąg Przydzwoniłem w ziemię (patrz PS). Prędkość niby żadna, wysokość też. Po oględzinach na polu poleciał dalej. Następne lądowania z użyciem klap (pierwszy raz w życiu :D ) Zupełnie inny model. Lądowanie przewidywalne nawet jak dla mnie.

Chwilę później zaczęło się rozwiewać (jak zawsze). Model cały czas sterowalny.

Mam wrażenie, że za mały jest ster kierunku. Pomimo dość dużych wychyleń prawie nie ma reakcji. Można nim robić tylko naprawdę drobne korekty. Albo się przyzwyczaję i znowu zacznę latać na lotkach (tylko po co się odzwyczajałem...), albo coś dokleję.

 

Nasze lotnisko z lotu ptaka (moskita :D)

post-8981-0-08488500-1370709792.jpg post-8981-0-84293000-1370709821.jpg

 

Bartosz

 

PS.

Oględziny w domu wykazały zgniecione wręgi balsowe (silnik się troszkę chwieje), deformację kadłuba w miejscu kabiny, minimalne skrzywienie ośki (to już słyszałem na lotnisku), pęknięcie poszycia centropłata. Wszystko zostało zalane klejem i potraktowane opalarką. Po naciągnięciu folii nawet silnik przestał się bujać. Jak to jest, że niektórzy piszą, że zaliczyli pionową świecę w grunt z 30m (10te piętro) i nic w modelu się nie stało...

 

Dorobiłem do frsky moduł BT. Mam telemetrię w komórce - napięcie pakietu, rssi. Fajna sprawa. Latasz, a tu nagle ALARM, ALARM z kieszeni.

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

PS.

Oględziny w domu wykazały zgniecione wręgi balsowe (silnik się troszkę chwieje), deformację kadłuba w miejscu kabiny, minimalne skrzywienie ośki (to już słyszałem na lotnisku), pęknięcie poszycia centropłata. Wszystko zostało zalane klejem i potraktowane opalarką. Po naciągnięciu folii nawet silnik przestał się bujać. Jak to jest, że niektórzy piszą, że zaliczyli pionową świecę w grunt z 30m (10te piętro) i nic w modelu się nie stało...

 

 

Właśnie składam kadłub nowej wersji Mosqito i zastanawiam się nad zalaminowaniem całego przodu cienką tkaniną szklaną, szczególnie łoża silnika. A może pozostawić jak jest ??

Opublikowano

Nie wiem czy warto robić pancerny przód. Jak przywalisz w ziemię, to coś musi pęknąć. Ostatni kret - celowy, model leciał w ludzi, skończył się wymianą ośki w silniku. Reszta nietknięta.

Opublikowano

No to i ja dołaczam do grona Moskitowiczów :-) Wracam do modelarstwa po 35 latach przerwy i to będzie mój pierwszy model po powrocie. Zdjęcia z budowy pokaże, gdy przesyłka dotrze.

Opublikowano

Zanim zaczniesz budować pokaż, jak Mirek zmienił centropłat. Wg opisu powinien być mocniejszy niż w wersji 1. U mnie potrafi trzeszczeć przy nawrotach...

Opublikowano

Jakie? Niestety jak w górze, to punkt wielkości muchy (90%czasu) Jak podchodzę do lądowania to trwa to chwilkę. "Kamerzysta" nie ma tyle cierpliwości.

 

Z fajnych zachowań, to jest krążenie na niskiej wysokości (10m?) wzdłuż nagrzanego pasa startowego. Jak nie zdążysz zawrócić to masz piękny efekt krawędziowy, aż słychać kable obijające się w kadłubie :D

Opublikowano

Wiem jak sie lata w termice ale jak model jest niżej , nie sztuka złapac termike wysoko a sztuka jest złapać ją nisko :P

Opublikowano

Sprawdzałem logi z GPS'a. Wysoko latać nie umiem. Mam szpilkę w górę, potem w dół 100m i gdzieś od 300m sobie latam powoli w dół. Na końcu krążenie nad rozgrzanymi powierzchniami. Latać szybowcem nie umiem wcale...

 

Mimo wszystko polecam ten model jako pierwszy duży "prawdziwy" Jak lądujesz "na siebie" to potrafi przestraszyć :D

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam.

Jeśli chodzi o wzmocnienie dźwigara w nowej wersji to składa się on: listwa sosnowa 5 x 3mm góra, dół, miedzy listwami jest dźwigar szczatkowy , grzebieniowy ze sklejki topolowej 3mm jako łącznik dwóch centropłatów oraz jako wypełnienie po bokach sklejka 1mm jako dźwigarek szczątkowy.

Wszytko to można owinąć jeszcze np. nicią kewlarową .

Obecnie zamówiłem sklejkę topolową oraz lekką , selekcjonowaną balsę specjalnie do cięcia ploterem laserowym.

Każda deska balsowa jest wybierana pod względem jednorodności i ważona , tak więc moje zestawy będą lekkie i wysokiej jakości, taką mam nadzieję.

Zapraszam na moją nową stronę internetową , teraz już bez denerwujących reklam: www.mirekgal.pl

post-236-0-38804900-1390555333_thumb.jpg

Opublikowano

Mirku, dlaczego zrezygnowałeś z okrągłego pręta na natarciu? Było to bardzo wygodne :D.

 

Czy możesz wprowadzić listwę sosnową w okolicy spływu, tak aby sięgała za klapy? Jak miałem twarde "lądowanie", to w miejscu wycięcia klap pękło poszycie. Teraz trzyma się na folii.

Opublikowano

Mirku, dlaczego zrezygnowałeś z okrągłego pręta na natarciu? Było to bardzo wygodne :D.

 

Czy możesz wprowadzić listwę sosnową w okolicy spływu, tak aby sięgała za klapy? Jak miałem twarde "lądowanie", to w miejscu wycięcia klap pękło poszycie. Teraz trzyma się na folii.

 

Pomyślałem po prostu , że klasyczna krawędź natarcia będzie bardziej optymalna - nie zawsze są w sprzedaży rurki węglowe o potrzebnej średnicy.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.