Skocz do zawartości

Dziwne urządzenie...


AdamRC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Podczas spaceru uwagę moją zwróciło dziwne, migające ze stałą częstotliwością czerwone światełko dobiegające z trawnika. Nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził co jest źródłem tego światła ;) . Zanim jednak podniosłem to "coś" chwilę się temu czemuś przyglądałem. Czerwone światło pulsowało ze zmienną częstotliwością, raz szybciej, raz wolniej. Gdy tylko to podniosłem, przestało świecić :shock:

 

A teraz kilka zdjęć o czym mowa: (wyjęte baterie to już moja sprawka, ot tak profilaktycznie :P )

 

zdjecie 1

zdjecie 2

zdjecie 3

 

Cóż to może być?

 

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modół do kontroli umysłów. Pewnie wypadł jakiejś blondynce :P

 

Wygląda jak część zabawki. Miałem coś podobnego w piłce gumowej. Przy uderzeniu, sprężynka zwierała pola na płytce i wyzwalała mruganie diody w kolorach niebieskim i czerwonym. Gdy baterie padały to mrugało tylko na czerwono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkład do chińskiego "gadżetu" świecącego. ;)

Zwykle w postaci kulki z pleksy gdy jest zawartością piłeczek, lub w wersji "delux" w postaci "świecącej kostki lodu do napoi".

http://sklep.chic.net.pl/sklep-%C5%9Awiec%C4%85ce_kostki_lodu_Switch_Shock,2.html

 

Sprężynka, którą rozciągnąłeś, to włącznik wstrząsowy. Dragając, zwierała obwód dając impuls do procesorka, który przez ileś tam sekund "migotał" LED-ami.

 

To co pokazujesz, jest już mocno "po przejściach".

To, ze świeciło non-stop, świadczy o uszkodzeniu procesorka. Nie działa wyłącznik czasowy.

 

Edit... za późno, drugiego gryzą psy... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he he :) to mi przypomniało zabawne zdarzenie

W czerwcu wieczorem siedzieliśmy wieczorem przy grilu czy czymś tam innym nad Zalewem Siemianówka w Starym Dworze na zawodach wodnosamolotów prowadząc nocne Plaków rozmowy :wink: . Wokól było kilkanaście namiotów, kilka przyczep kampingowych. Zauważyłem że po stojącej najbliżej nas nieświecącej lampie co chwila pełzają jakby ogniki. Czasem są większe w kloszu. Siedzący obok też zauważył :lol: i zaczęły się gaduchy o ognikach świętego Elma i takie tam. A po południu była burza 8) 8) . Poważnie myslałem że to coś właśnie takiego się dzieje :mrgreen:

Gdzieś po godzinie szliśmy w ciemności kawałek drogą, przy której stały te lampy i coraz gęściej zaczeły te ogniki łazić po tych lampach :shock:

Okazało się że jeden z uczestników miał taki gadżet laserowy, takie połączenie "miniplanetarium" z lusterkową kulą dyskotekową. Urządzonko wielkości chyba dwu-trzech paczek papierosów stało na ziemi i miało obracającą się głowicę rozsiewającą po okolicy w promieniu kilkudziesięciu metrów chmurę plamek. :rotfl: Po jego przyczepie to aż iskrzyło :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.