qba Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Wpadł mi w łapki taki adres: http://gun-engine.pl/ Moim zdaniem całkiem ciekawa koncepcja silnika której jeszcze nie widziałem. Warto przeczytać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Jeszcze jeden, jak Łągiewka. W internecie jest takich jeszcze więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Tak - kolejny wynalazek coś jak generator HHO . Perpetuum mobile dla głąbów którzy nie uważali na lekcjach fizyki w szkole PODSTAWOWEJ Nie ma tak by bilans energetyczny był stale dodatni jeśli nie wprowadza się źródła paliwa.. ale co mi tam - są tacy co zainwestują wszystko by sie przekonac że "pan czy pani od fizyki z podstawówki "mieli rację.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Tosh to bes sęsu. Na pewno ten silnik potszebóje 20 dwacieścia magnetyzerów rzeby fogóle ruszyć! Podsumowując: pseudonaukowy bełkot. :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 A może potrzebuje tylko 60-80% sprawności zamiast 40%? Jakie znaczenie ma sprawność silnika możecie sami porównać. Elektryk ~93-95% vs. Lamborghini Gallardo~ 40% tam dopiero w fotel wciska.. http://www.wrightspeed.com/index.html Dlatego przyszłość i tak należeć będzie do elektryków. Kiedy? To tylko kwestia akumulatorów (lub generatorów)... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 No tak, tylko szkoda, że nie porównali go z benzynowym Ariel Atomem :roll: Bo tak to równie dobrze, mogli postawić obok Ikarusa... Poza tym trochę nie na temat chyba? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Dzisiejszy silnik benzynowy potrafi przełożyć ok 40% energii pochodzącej ze spalania paliwa na napęd mechaniczny. Pozostałe 60% wykorzystane jest na podgrzanie otaczającego nas powietrza, innymi słowy idzie w gwizdek przez durną chłodnicę samochodu. Więc konia z rzędem temu który wynajdzie sposób na wykorzystanie tego ciepła, pomysł który podał qpa to nie pierwsza taka próba tyle że żadna nigdy nie działała tak jak powinna Wtrysk wody już dawno temu stosowano w silnikach lotniczych w taki sposób by to działało i w praktyce i chyba wszystko co w tym temacie dało się zrobić - zrobiono. Niemniej jednak taka żarówka doczekała się następcy - diody. Mniej więcej taki sam kłopot jak z dzisiejszym silnikiem spalinowym A tak poza tym zgadzam się z Air - to porównanie samochodów jest bezsensu :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 No tak, tylko szkoda, że nie porównali go z benzynowym Ariel Atomembenzynowy Atom też by je powciągał bez wysiłkuhttp-~~-//www.youtube.com/watch?v=WaWoo82zNUA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sly1954 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Witam Co powiecie o tym silniku http://www.newscientist.com/article/dn3321-steam-fires-underwater-jet-engine.html Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Dzisiejszy silnik benzynowy potrafi przełożyć ok 40% energii pochodzącej ze spalania paliwa na napęd mechaniczny. Pozostałe 60% wykorzystane jest na podgrzanie otaczającego nas powietrza, innymi słowy idzie w gwizdek przez durną chłodnicę samochodu. Więc konia z rzędem temu który wynajdzie sposób na wykorzystanie tego ciepła, pomysł który podał qpa to nie pierwsza taka próba tyle że żadna nigdy nie działała tak jak powinna Jest sposób. Montujesz blaszane pudełko przy silniku, przed trasą wkładasz kurczaka i jak dojeżdzasz to masz dobrze wypieczony obiad... Wtrysk wody już dawno temu stosowano w silnikach lotniczych w taki sposób by to działało i w praktyce i chyba wszystko co w tym temacie dało się zrobić - zrobiono. Nie WTRYSK wody, tylko NATRYSK wody... a konkretnie na chłodnicę. Chodziło o zmniejszenie temperatury przegrzanego silnika i tym samym wydłużenie optymalnego zakresu jego pracy. Wtrysk też był, ale paliwa, a później też dodatkowy - metanolu. Ale to działała już jak NOS w samochodzie. Niemniej jednak taka żarówka doczekała się następcy - diody. No właśnie się nie doczekała. Dioda ma dwie przewagi nad żarówkę - czas pracy (warunkowo) oraz wydajność. Problem w tym, że cena jej świecących watów jest nie tylko wielokrotnie wyższa, ale póki jakiś geniusz nie wynajdzie diody szerokopasmowej - guzik z jej światła czerpiemy. Wąskie widmo światła diody nie pozwala nam ani na dobre widzenie, ani nie jest dla naszego wzroku zdrowe. Napisałem, że czas pracy jest warunkowy. Otóż diody LED, bardzo, ale to bardzo źle znoszą wahania parametrów zasilania. O wiele gorzej niż żarówka. A tak po prawdzie, już przed II wojną, produkowano żarówki o żywotności dzisiejszych świetlówek. Tylko po wojnie, producenci ustalili, że dla ich interesów optymalna jest żarówka 1000 godzinna i taki główny model żarówki jest oferowany do dziś. No i aspekt ekologiczny. Żarówka to metal i szkło - jest w 100% przetwarzalna w inną żarówkę. Diodę... można co najwyżej wysłać do Ghany na śmietnik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 Wtrysk wody już dawno temu stosowano w silnikach lotniczych w taki sposób by to działało i w praktyce i chyba wszystko co w tym temacie dało się zrobić - zrobiono. Nie WTRYSK wody, tylko NATRYSK wody... a konkretnie na chłodnicę. Chodziło o zmniejszenie temperatury przegrzanego silnika i tym samym wydłużenie optymalnego zakresu jego pracy. Wtrysk też był, ale paliwa, a później też dodatkowy - metanolu. Ale to działała już jak NOS w samochodzie. No popatrz, a tacy konstruktorzy silników np. P-47 wtryskiwali wodę do cylindrów i jeszcze bezczelnie twierdzili, że podnosi to im moc. I bredzili coś, że obniża to temperaturę w komorze spalania, że większe ciśnienie ładowania mogą wtedy stosować, że spalania stukowego można uniknąć... Ot, ciemnogród. Rozwiniesz temat analogii działania NOS i wtrysku metanolu? Bo zabrzmiało dość rewolucyjnie. and Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 Nie WTRYSK wody, tylko NATRYSK wody... a konkretnie na chłodnicę. Chodziło o zmniejszenie temperatury przegrzanego silnika i tym samym wydłużenie optymalnego zakresu jego pracy. Wtrysk też był, ale paliwa, a później też dodatkowy - metanolu. Ale to działała już jak NOS w samochodzie. Nie.. ja piszę o wtrysku wody która dostaje się do komory spalania. Wiele samolotów drugiej wojny światowej od myśliwców do bombowców, wiele dzisiejszych samolotów wyścigowych (popularne w USA) a nawet niektóre jednostki napędowe GA stosują te patenty. Najczęściej to mieszanina wody, metanolu (50/50) i oleju ale w historii rozwoju różnie to bywało i co dziwne - metanol początkowo znalazł się tam dlatego bo czysta woda zamarzała na dużych wysokościach i temu miał zapobiegać, później się okazało że są i z tego korzyści. Zadaniem wody jest obniżenie temperatury powietrza doładowującego co wiąże się ze zwiększeniem jego gęstości, odbieranie nadmiaru ciepła spalania, chłodzenie gorących elementów zmniejszając ryzyko samozapłonu ponadto woda podnosi wartość oktanową paliwa. Wiele silników mogło pracować na maksymalnych obrotach tylko z wtryskiem wody i owy wtrysk wody stosuje się do wszystkich silników jak i tłokowych tak i do turbinowych w każdym typie osiągając jakieś korzyści. Nawet znany wszystkim Harrier ma ograniczony czas zawisu i to nie ilością paliwa a ilością... wody w zbiorniku a w 71 roku zdarzyła się katastrofa samolotu pasażerskiego bo obsługa z pomyłki nalała paliwa do zbiorników wody. Więc to nie jakieś science-fiction tylko dobrze znana technologia używana w wielu, wielu znanych wszystkim konstrukcjach. Sposoby chłodzenia silnika też są różne, niektóre nie posiadają nawet tradycyjnych chłodnic a na bieżąco zużywają płyn chłodzący ale to szczególnie w sporcie.. No właśnie się nie doczekała. Głównie chodziło mi o fakt iż żarówka generalnie z używanej energii produkuje ciepło, nie światło - w porównaniu z silnikiem spalinowym. Na tym polu dioda jest zdecydowanie lepsza. No popatrz, a tacy konstruktorzy silników np. P-47 wtryskiwali wodę do cylindrów i jeszcze bezczelnie twierdzili, że podnosi to im moc. I bredzili coś, że obniża to temperaturę w komorze spalania, że większe ciśnienie ładowania mogą wtedy stosować, że spalania stukowego można uniknąć... Ot, ciemnogród. Nie tylko Amerykanie tak twierdzili, Niemcy i Anglicy również Zauważyć jednak należy że ta technologia miała na celu krótkotrwałe zwiększenie mocy silnika a nie polepszenie ekonomi pracy - co dziś jest głównym celem takich wynalazców jak ten którego przedstawił qpa. Kiedyś było to nawet stosowane w samochodach jak Saab 99 Turbo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 Marcin spytam bez podstępów - oświetlasz sobie miejsce pracy ledami ? Ja próbowałem gdyż dostałem masę sampli i nijak ma sie to do "światła" Tak ekolodzy wciskają kit publice o tym jakie toto "ekologiczne" jeśli porównać zanieczyszczenie środowiska i zapotrzebowanie energetyczne na wyprodukowanie klasycznej żarówki oraz porównywalnych ilością emitowanego światła świetlówek z zapłonnikami elektronicznymi czy "żarówek ledowych " to okazuje się że te stare i niby szkodliwe są najbardziej ekologiczne . Przytaczanie z uporem maniaka argumentu iż żarówka grzeje a nie świeci jest zaiste dziwne podczas gdy połowa wyprodukowanej energii elektrycznej "ginie" na stratach przesyłu pomiędzy elektrownią a odbiorcą końcowym ..jakoś nikt o to nie robi szumu a pojazdy elektryczne? Tak pięknie pomija się fakt wytwarzania akumulatorów ich niskiej żywotności i ogólnie produkcji odpadów i szkodzenia środowisku w trakcie wytwarzania tych "ekologicznych" akumulatorów... O ekologii będzie mozna mówić dopiero wtedy gdy na zadnym etapie produkcji środowisko naturalne nie ucierpi. Teraz mam ekologię " na zapotrzebowanie rynku" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 No właśnie się nie doczekała. Głównie chodziło mi o fakt iż żarówka generalnie z używanej energii produkuje ciepło, nie światło - w porównaniu z silnikiem spalinowym. Na tym polu dioda jest zdecydowanie lepsza. Tylko, że wydajność ma tu akurat najmniejsze znaczenie. W długotrwałej perspektywie, ciągłe przebywanie w pomieszczeniach oświetlonych świetlówkami lub diodami, skutkuje uszkodzeniami wzroku. Człowiek jest przez milion lat ewolucji, przystosowany do światła słonecznego i tylko takie toleruje i wykorzystuje optymalnie. Ze wszystkich znanym nam źródeł sztucznego oświetlenia, tylko żarówka spełnia ten wymóg. Oszczędzenie tych kilku kilowatogodzin rocznie, w żaden sposób nie zrekompensuje ci wcześniejszej ślepoty. Rezygnacja z żarówek, była decyzją marketingową - producenci zainwestowali w nowe linie produkcyjne i technologie, a produktów nikt nie chciał kupować. Więc usunęli tanią i znaną alternatywę za pomocą decyzji politycznej. Zamiast nieco mniej efektywnej, choć to kwestia dyskusyjna, ale prostej, taniej, ekologicznej żarówki - mamy produkt bardzo drogi, nie przetwarzalny, do którego działania są niezbędne bardzo toksyczne chemikalia, w tym rtęć i którego wydajność jest zależna od warunków otoczenia i który jest szkodliwy. Spróbuj zimą zapalić przemrożoną świetlówkę lub diodę. I wtedy mów o tym, ile światła uzyskujesz z 1W energii. A większość żarówek była wykorzystywana w pomieszczeniach, więc jej "straty" ciepła, dogrzewały nasze domy i biura. Teraz musimy dogrzewać je dodatkowo, co jest też stratą energii i to większą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 No tak, tylko szkoda, że nie porównali go z benzynowym Ariel Atomembenzynowy Atom też by je powciągał bez wysiłku No więc właśnie o to mi chodzi... jak chcą coś porównywać do Gallardo... no to chyba tylko elektryczne Gallardo... Wtrysk wody już dawno temu stosowano w silnikach lotniczych w taki sposób by to działało i w praktyce i chyba wszystko co w tym temacie dało się zrobić - zrobiono. Nie WTRYSK wody, tylko NATRYSK wody... a konkretnie na chłodnicę. Chodziło o zmniejszenie temperatury przegrzanego silnika i tym samym wydłużenie optymalnego zakresu jego pracy. Wtrysk też był, ale paliwa, a później też dodatkowy - metanolu. Ale to działała już jak NOS w samochodzie. Poczytaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Water_injection_(engines)#Use_in_aircraft Kolega wyżej opisał już mniej więcej jak to działało... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 Marcin spytam bez podstępów - oświetlasz sobie miejsce pracy ledami ? Ja próbowałem gdyż dostałem masę sampli i nijak ma sie to do "światła" Prowadzę działalność gospodarczą i mój kącik pracy jest w domu a cała moja przestrzeń domowa prócz łazienki oświetlana jest ledami. Masz rację iż podawany "odpowiednik mocy" odstaje od rzeczywistości więc różnica taka że punktów świetlnych musi być więcej. Tyle że ja o tym wiedziałem przed przeróbką oświetlenia i nie odbyło się to na zasadzie że wykręcam żarówkę i wkręcam led. Niemniej jednak zysk energetyczny jest spory po za tym chciałem uzyskać wiele punktów świetlnych dla efektu. Z całości jestem zadowolony i na co dzień nie ma potrzeby wykorzystywania całości mocy oświetlenia. jeśli porównać zanieczyszczenie środowiska i zapotrzebowanie energetyczne na wyprodukowanie klasycznej żarówki oraz porównywalnych ilością emitowanego światła świetlówek z zapłonnikami elektronicznymi czy "żarówek ledowych " to okazuje się że te stare i niby szkodliwe są najbardziej ekologiczne . Sposób pozyskania energii też różni się pod względem ekologii zresztą chciałbym wiedzieć jaka to różnica, na słowo wygląda "pięknie" w praktyce pewnie śladowo Przytaczanie z uporem maniaka argumentu iż żarówka grzeje a nie świeci jest zaiste dziwne podczas gdy połowa wyprodukowanej energii elektrycznej "ginie" na stratach przesyłu pomiędzy elektrownią a odbiorcą końcowym ..jakoś nikt o to nie robi szumu Utopia - pomału mnie załamujesz. Masz rację iż masa energii tracona jest na przesyle -problem w tym że nikt nie wymyślił nic lepszego lub takiego co byłoby opłacalne inwestycyjnie. Natomiast stwierdzenie powyższego jako argumentu ku temu by nie robić szumu jeśli chodzi o odbiornik energii.... przecież są powody stosowania oświetleń wyładowczych od miejsc pracy po oświetlenie miast. To nie tylko KASA a im jej mniej tym oświetlenie bardziej ekologiczne (chociażby na przykładzie Polski) ale i fakt iż najnormalniej w świecie zwykłych żarówek infrastruktura przesyłowa by nie pociągnęła. Zresztą - o czym my tu rozmawiamy? Temat jest o silnikach nie o żarówkach a ja podałem przykład w nawiązaniu do silnika spalinowego jako przykład stworzenia technologi lepiej pożytkującej energię do celu jakiego zostało stworzone, nic więcej. Idąc tematem za wami nagle stwierdzimy że całe pokolenia powinny być ślepe przynajmniej części robotniczej bo większość swego życia spędziła przy oświetleniu silnie szkodliwym (że szkodliwym nie przeczę) a ekologicznym jest podgrzewanie mieszkania grzałką! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 też przesadzasz na końcu Marcinie... zaiste dziwi mnie tylko jedno Pamiętacie jak do niedawna KOMUNA była BE ? Unia ze swoją nakazową polityką jest taką samą komuną jak ustrój komunistyczny tylko podaną w inny sposób... tylko czekam aż przeczytam że moje auto jest "nielegalne " bo spala 18L/100km .... skoro ślimak jest rybą a marchewka owocem... to tylko patrzeć jak ktoś stwierdzi że auto salinowe palące więcej niż... też jest nielegalne - tak jak żarówki a gdzie swoboda ? dopóki każdy płaci za swoje zachcianki nic do tego ani Unii ani jej pseudoekologom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
razor Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 A może potrzebuje tylko 60-80% sprawności zamiast 40%? Jakie znaczenie ma sprawność silnika możecie sami porównać. Elektryk ~93-95% vs. Lamborghini Gallardo~ 40% http-~~-//www.youtube.com/watch?v=uEXcLYqRcSs http-~~-//www.youtube.com/watch?v=8qDZOBQs60w tam dopiero w fotel wciska.. http://www.wrightspeed.com/index.html Dlatego przyszłość i tak należeć będzie do elektryków. Kiedy? To tylko kwestia akumulatorów (lub generatorów)... no tak, ten elektryk wygląda na przebudowanego Ariela Atoma (który waży ~500kg). Gallardo to (budżetowy - słabszy) model Lamborghini, mniej mocy i waga ~1600kg. ciekawe czemu nie wzięli do testu Ariela Atoma V8 (500KM przy 500kg) - wtedy byłyby równe szanse Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 tylko czekam aż przeczytam że moje auto jest "nielegalne " bo spala 18L/100km .... skoro ślimak jest rybą a marchewka owocem... to tylko patrzeć jak ktoś stwierdzi że auto salinowe palące więcej niż... też jest nielegalne - tak jak żarówki Masz trochę racji ale i chyba trochę "panikujesz" Przepisy tyczące żarówek jeśli chodzi o likwidację problemu są kompletnie idiotyczne bo jedyne praktycznego co spowodowały to zmianę nazwy z "żarówki" na "lampę grzejną" i kupować i stosować można ją nadal. Natomiast, pod względem mentalnym i być może odniosły sukces bo rzeczywiście uwaga ludzi skupiła się mocniej na alternatywnych źródłach światła. Może w przyszłości tradycyjny silnik nie będzie silnikiem a jakimś instrumentem grzejnym?? kto wie.... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2012 Kto wie... może i ledy kiedyś staną się nieekologiczne - przeciez i teraz sami producenci mówią że cała branża SSL jest na siłe i ma milon wad A wszelkie porównania w filmach wyżej są celowo tak zestawiane by pokazać "plusy dodatnie" określonego produktu a ukryć "plusy ujemne" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi