Skocz do zawartości

Czy warto wracac?


Peter

Rekomendowane odpowiedzi

Kogo "boli" moj "dobrobyt" ten najczesciej sam zrywa kontakty.

 

Oj zdziwiłbyś się. W zeszłym roku moja siostra po rocznym pobycie zjechała ze Stanów. Nagle "ożyły" wszystkie kontakty, ciotka chce przyjechać, kuzyni wysyłają powitalne sms'y, sąsiadka zaprasza na kolacje, znajomi na piwo :crazy: Wkurza mnie ta chciwość ludzi. Każdy patrzy żeby tylko coś dostać nic nie dając od siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
zobaczysz, pojedziesz i będziesz chciał wrócić. Tak się niestety lub na szczęście nie stało

To tak jakby oni byli zazdrośni że ja mogę wrócić a oni nie bardzo mają tą możliwość ze względu na dzieci itp...

 

Masz tzw. wolne rece,no coz mlodosc.... :D ale juz tez to zauwazasz !

koniecznie trzeba było zrezygnować z kontaktów z innymi Polakami.

Teraz podobno jest już lepiej , ale lepiej , czy też lepiej nie mówić ...

Nie jest lepiej,przynajmniej w Londynie.

Poza tym widocznei mam wiecej szczescia niz ty... mnie czesciej nekaja o to bym zalatwil "dobra prace" za granica ale i to jakos opanowalem

 

Ten problem ma chyba kazdy , kto dluzej jest w innych krainach i jako tako stanal na nogi.

 

Na poczatku tej drogi,jakies 3 lata wstecz, w autobusie,zapytalem polaka (nie sposob ich nie zauwazyc) o droge.Po krotkiej pogawedce powiedzial mi zdanie,ktore co do joty sprawdza sie w UK.

Brzmi ono tak:

 

 

,,Jesli spotkasz polaka,a on ci nie zaszkodzil,to znaczy ze on ci juz pomogl''

 

Przykre,ale potwierdzone,prawdziwe-to z Londynu -z obserwacji.

Na ,,szczescie''' , jesli tak mozna powiedziec, w mojej profesji,nie spotkalem czy to w pracy czy w branzy innych rodakow.Ostatnio po polsku mowilem an face chyba z rok temu albo dalej.

Z zonka i Zosia przez telefon czesciej :lol:

 

 

A , ostatni news.Wrocilem z Cambridge.Niestety :twisted: ,z rekomendacja mojej firmy nawet nie chcieli ogladac papierkow z Polski.Mam sobie wybrac oferte, i jesli zaakceptuje pracodawca w ciagu 4-5 dni do pracy :twisted: :evil:

Na engineera to raczej nie licze,ale technician to raczej od reki.

Dalem im warunek -wyzsza pensja-no niestety o 1 pounds-a wiecej na godzine.

Moze ktos chce skorzystac ?

http://www.polytec.co.uk/jobs/engineering/electronic.php

 

Tak czy inaczej,w polowie tygodnia podekme decyzje -co dalej.

Watek rozrosl :shock:sie ,wiec nie uwazam za celowe go zamrozic.A dyskusje na temat kraju , wierzcie mi ,lakne jak wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogo "boli" moj "dobrobyt" ten najczesciej sam zrywa kontakty.

 

Oj zdziwiłbyś się. W zeszłym roku moja siostra po rocznym pobycie zjechała ze Stanów. Nagle "ożyły" wszystkie kontakty, ciotka chce przyjechać, kuzyni wysyłają powitalne sms'y, sąsiadka zaprasza na kolacje, znajomi na piwo :crazy: Wkurza mnie ta chciwość ludzi. Każdy patrzy żeby tylko coś dostać nic nie dając od siebie

Jak sie wraca to moze i tak jak piszesz ale ja mowie o mojej obecnej sytuacji czy ciaglym pobycie

na obczyznie. Jak sie pojawiam w kraju kilka osob z uczelni ju zmnie nie poznaje :) i dobrze.

Ich "bolalo" juz wczesniej zanim pojechalem :) no ale sytuacje sa rozne.

Moja znajomka jezdzi na zarobek do USA co wakacje.... po powrocie dokladnie jak piszesz kazdy mysli jak ja oskubac z przywiezionej kasy z rodzina na czele.... przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszecie o tej zawiści, pożyczaniu, wykorzystywaniu... to chyba nie jest specjalna cecha naszych rodaków. To jest wszędzie i od zawsze. Szekspira nie czytaliście? Do kin nie chodzicie (Fargo oglądaliście)? Nie obrzydzajcie Piotrowi kraju, bo to się zdarzyć może w gdziekolwiek. Trzeba tylko odfiltrować prawdziwych przyjaciół od sępów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja ale jak klepalem biede w Polsce to nikt mnie nie prosil o zalatwienie pracy czy pozyczke :)

Teraz moze nie jestem bogaty - po prostu stac mnie na to co moja rodzina potrzebuje a jednak nastawienie ludzi sie zmienilo.

Ale co prawda to prawda - ktos kiedys powiedzial, ze ludzie dziela sie na dobrych i zlych oraz madrych i glupich - czy jakos tak :)

Nie chce nikomu kraju obrzydzac ale inne traktowanie "kosmitow" jest faktem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jak czytam wasze wypowiedzi to ogarnia mnie przerażenie zastanawiałem sie przez chwile czy nie trafiłem czytając większość wypowiedzi na jakąś katastrofę .

Peter powiem Ci tylko tyle wracaj do domu do rodziny znajdziesz w kraju jakąś prace nie czekaj do momentu jak córka zacznie mówić co to za pan do nas przyjechał , albo ściągaj rodzinę i tam mieszkajcie razem.

 

Panowie trochę pozytywnego myślenia !!!!!!!

 

edit

 

a i jeszcze jedno politykę to miej głęboko w poważaniu nie warto się nią interesować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doba Peter o robote sie nie martw coś spokojnie znajdziesz.

A jak wrócisz to polatamy razem. Lata u nas kilka osób z Świdnicy a tam zanowu budują lotnisko modelarskie z asfaltowym pasem więc warunki będziesz miał fajne. Jedyny problem to wolne kanały

 

Gdybym wrocil,to zapraszam na moje lotnisko ok. 50m od domu.A gdybys chcial naprawde polatac,zapraszam na lot w tamdemie np,po trasie Wielka, Sowa,Sleza,Mietkow.To ok 1.2 h w powietrzu.A do Ciebie,na Lysajke moge tez przyjechac,ale z szykiem lepiej przyleciec.Ba , nawet w kilku.Tez pytaja,kiedy latamy.

Bo to jest bardzo pozytywne.

Kto by przy negatywnym myśleniu jeszcze zastał w tym kraju poza pewnymi bliźniakami i super kapłanem ?

Jedynie marzyciele i super optymiści są w tym kraju , bo normalni ludzie już dawno wyjechali .

 

Tomek serwuje nam radykalne , ale niestety potwierdza prawde.

Oj , miesza mi sie juz :wall: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chciałem wyjechać. Udało jednak się znaleźć godną pracę tu w Polsce. Musiałem jednak się przeprowadzić za pracą i poszukiwać ją intensywnie 1,5mc chodząc z c.v. w łapie od firmy do firmy. Moge powiedzieć że praca u nas jest ale trzeba jej poszukać....sama nie przyjdzie. Nie było łatwo , ale pomału wychodzę z dołka. Dodam że nikt znajomy mi pracy nie załatwił.

Czy praca była czy jej nie było i tak się latało i o problemach w tym czasie nie myślało.

 

W kraju zawsze lepiej. Dokoła rodacy choć nie zawsze przyjaźni to napewno samopoczucie lepsze niż za granicami.

Szukając pracy i widząc znajomych moge powiedzeć, że prace znajdzie ten kto chce ją znaleźć , ten co umie coś robić i robi to dobrze.

U nas kryzys w budowlance -rąk do pracy brak. Dociepleniowcy styro. zarabiają spokojnie 2 tyś , glazurnicy jeszcze lepiej......dobry mechanik też zarobi jak się pracy nie boi.....

Raju u nas nie ma i jeszcze myśle długo nie będzie ale jakoś żyć można i co najważniejsze się nie poddawać.

 

Pomalutku (nasze władze skutecznie to spowalniają) dążymy w kierunku europy. Szkoda tylko ze jesteśmy 100lat za USA ale my nie wybieraliśmy gdzie się urodzimy.

Można w tym kraju żyć godnie ale trzeba mieć łeb na karku i silną wolę. Wymiękają tylko mięczaki , a tu na forum takich raczej nie ma.

 

Wracaj więc Pita do Nas , do Rodziny , a jeśli się pracy nie boisz to zagrzejesz tu swoje ciepłe , wygodne i własne gniazdko napewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peter ,podjąłeś decyzję

 

Slabo mi sie robi jak to czytam

http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5304867

 

Pracy jescze nie mam.Ta ktora chcialem,podlega pod ministry defence,czyli musze byc pol angolem z karta stalego pobytu min, 5 lat a jestem dopiero 3.

Zbadalem wstepnie grunt,pod katem pracy w promieniu 30 km od domu.

 

, A jesli bym chcial pracowac w branzy,bo budowlanka raczej odpada,nie znam sie i nie ta postura.

Jest tak: Kolega pisze (z branzy)

 

....co Ty,patriota - idiota.Ja tu na ZUS charcze,polki pelne,ludzie sprzet (dop. z naprawy) odbieraja placac na raty albo po wyplacie.U nas wegiel na worki sie kupuje (dop. jak wyjezdzalem tez tak bylo) a zima idzie.Ktoma panstwowa robote tojescze jako tako,stabilnie,ale co to za pensje 1000-1500 zl na reke (po studiach lub technikum)

 

 

drugi kolega:...we Wrocku (dop.Wroclaw) to trzeba sie teraz mocno nalatac.

Zwolnilem juz Basie i Staszka (pracownicy) i sam siedze ,moze co wysiedze.

Tylepiej poszukaj mi tam roboty,bo ja tu na czynsz ledwo mam.Te markety zabily wszystkich wokol mnie.W tygodniu ma dwa montaze (dop. sat TV) ,czasem cos sprzedam,slowem padaczka....

 

Trzeci kolega:...niestety Piotr,mimo ze znamy sie juz tyle lat,nie moge Ci juz nic dac na kredyt lub odroczony termin zaplaty,bo sam mam tylko faktury bez kasy.

Sprzedaz spadla juz tak nisko ze tylko na gieldzie (elektronicznej) jade jako tako,ludki tylko te tanie padaczki kupuja (made in China).

Czasem jest tak ze ja kupuje od importera a w MM jest 5 zl wyzej,to jak zarobic

 

 

itd,itd....

 

Dodam ze sam mam/mialem sklep, terAz go dzierzawi i doglada zona-czynsz 200zl przy glownej ulicy miasta, z wlasnym parkingiem,wolnostojacy pawilon.Przed wyjazdem wyremontowany,za same witryny zaplacilem 14000zl,nie liczac nowego CO w srodku i scian oraz sufitu w panelach,lini telefonicznej-nowej na moj koszt,alarmu,powiadomienia radiowego na wypadek wlamania itd. itd....

PYTANIA ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pesymista jesteś Kolego. Wiadomo, że tu raju nie ma ale żyć się jakoś da. Mi się udało jakoś.

Tzreba głowkować bo zarobić dobrze można nawet na allegro - sa ludzie co posprzedawali 25tyś przedmiotów, zarabiają siedząc w domach.

 

Trzeba mieć po prostu pomysł i zaryzykować.Wiem, że łatwo nam pisać bo siedzimy tu na miejscu i jakoś pracujemy.... jakoś nam leci , ale uwierz też miałem nie ciekawie...Postawiłem wszystko na jedną karte i się jakoś udało. Bozia też mnie do fizycznej pracy nie stworzyła bom wątły.

 

Nie ma jednak się co łamać tylko trza coś wymyślić , pogłówkować dobrze.

Smutne to co napisałeś ale się nie poddawaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym ze reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklamzaprosili do siebie aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich filmowców. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze widać super nowoczesny wieżowiec dalej kamera zagląda do jakiegoś pokoju - całego białego w którym na środku stoi piękna nowa pralka Whirpool. Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce bara-bara... Ostania klatka przedstawia napis:

"PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"

Amerykanie zadowoleni z siebie ze taka fajna reklamę mówią do Ukraińców: "Teraz wasza kolej zrobicie reklamę na bazie tego ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale.Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa: Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę która, schylona, kijanka pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków, którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają jak każdy po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę...Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis

"JEBALI, JEBIOT I BUDU JEBAT; PAKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL"Czyli punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.