zbig Opublikowano 14 Września 2012 Opublikowano 14 Września 2012 A nie lepiej na wkręty? Nie wiem, dlatego pytam Jeśli wiesz że lepiej to proszę napisz to. Twoja odpowiedź w formie pytania niezbyt mi pomaga. Pytam o sprawdzone rozwiązania. Wkręt trzymał by się tylko na 1-2mm sklejce, po kilkukrotnym wkręceniu i wykręceniu pewnie nie miał by sie na czym trzymać. Nie mogę wyobrazić sobie że to działa, ale może się mylę. Dlatego wolałbym konkrety.
andrzej_t Opublikowano 14 Września 2012 Opublikowano 14 Września 2012 We wszystkich modelach ESA mam wręgi silnikowe ze sklejki grubości 3mm odzyskanej ze skrzynek po owocach. Do mocowania silników używam wkrętów z gwintem do samego łba i głębokim nacięciu np. z kaset video. Takie wkręty nawet w takim miękkim materiale nie zrywają gwintu mimo wielokrotnego wkręcania i wykręcania. Można nagwintowane otwory utwardzić rzadkim CA. Nawet, jeśli się gwint zerwie, można na CA wcisnąć wykałaczkę i ponownie przewiercić. Zaletą takiego mocowania jest bezproblemowe luzowanie silnika celem wsunięcia podkładek do zmiany kąta lub wręcz wymiany silnika.
kapitanSOWA Opublikowano 13 Maja 2013 Autor Opublikowano 13 Maja 2013 ..Mineło trochę czasu od kiedy postanowiłem zbudować swojego PZL 11 z "CF" .. samo życie i notoryczny brak czasu sprawił ,że nie pochwaliłem się moimi dokonaniami w dziedzinie budowy piankowego samolotu. Wreszcie mam trochę czasu i możę dokończe temat.. PZL posklejałem , sterowany kierunek , oczywiście ster wysokości ,lotki i silnnik a jakże..początkowo był to REDOX klasy 400 schowany za wręgą - co może było nie najwygodniejsze ale nawet nieźle wyglądało. Silnik był mocny i wydaje mi się odpowiedni do tego modelu.Niestety kąt natarcia w skrzydłach był za mały ,i za dużo było podniety więc pierwsze obloty wyglądały tragicznie ... Katy natarcia zmieniałem trzy razy wycinając sowicie sklejone skrzydła wraz z kadłubem. Było już całkiem fajnie niestety podczas 4 oblotu , z braku śmigieł safe prop. zastosowałem sztywe duże APC 9x6 i podczas szybowego a raczej nurkowego lądowania urwałem piaste z redoxa. Znalazłem zapasową piastę ale nie oryginalną redoxa ,w której musiałem wyszlifować miejsce na zegera i dokrętke imbusową. Wymieniałem już ośkę w dwóch innych silnikach i przebiegło to bez problemu - jeśli chodzi o REDOXY -fajne tanie silniki ale wymiana ośki dramat! Redox już nigdy nie będzie kręcił jak dawniej więc wyszperałem E maxa cf 2822 i po zmianie wręgi i skróceniu kadłuba zamontowałem go jak widać na zdjęciach. Niestety tenże E max równierz po przejściach ,więc jakoś słabo kręci (chociaż podejrzewam dziadowski regiel),.. tak czy inaczej wreszcie ulotniłem pzl już jako tako :-) Model lata jak trenerek - powoli pyrkając po niebie , stabilnie i spokojnie (co mnie zadziwiło i nawet to polubiłem ) , niestety z braku mocy każdy nieprzyjazny i zbyt duży podmuch wiatru burzy spokój i trzeba sporo pomachać sterami ,żeby go wyprowadzić.Coż pora zakupić mocniejszy napęd.Poza tym jest ok , faktycznie trzeba pobawić się wyważaniem ,żeby nie się nie przewalał. Model był piękny gdy go skleiłem pierwszy raz , jak na moją niecierpliwość naprawde się starałem i efekt był myślę na 4 plus pod względem estetyki ...Niestety liczne poprawki błędów konstrukcyjno sklejonych :-) i mocne krety zrodziły piankowego brzydala z kupą kleju :-) Model oblatywałem cały czas bez ,że tak powiem galanterii - tzn : osłony/owiewki silnika i kabinki pilota. Teraz gdy wreszcie ujażmiłem jedenastkę mam przynajmniej co założyć :-) Na obecnych fotach mam trochę za duże chyba śmigło (10) bo mniejsze (9) połamałem ale na obu model nieźle lata. Podwozie trochę słabe (wykonane z elementów z zestawu cyber fly) ale i waga modelu jest zacna bo gotowy do lotu z pakietem 1500 waży ok. 557 gram a to chyba sporo jak na tej klasy model. Póki co jak widać na zdjęciach pomalowany podkładowo wyjątkowo brzydką brązową farbą i w stanie hard core ale może jakoś doprowadzę go do ładniejszego stanu. Na zakończenie polecam zestaw PZL 11 z Cyber fly (choć mam ochotę popełnić ten sam model od pana Marka R.) Elementy w miarę nieźle wycięte i całość do ogarnięcia.Polecam zwłaszcza tym ,którzy mają ochotę i odwagę wyskrobać coś własnymi rękoma a przy okazji zgłębić tajniki modelarstwa latającego takie jak kąty natarcia , kąty wychylenia i odchylenia silnika , środek ciężkości i inne ciekawe niuanse modelarskiego hobby, o których wcześniej niewiele wiedziałem :-)
kapitanSOWA Opublikowano 14 Maja 2013 Autor Opublikowano 14 Maja 2013 Jak pisałem powyżej czeka na zamontowanie - przy oblotach nie zakładałem i dobrze zrobiłem bo pewnie nic by z niej nie zostało :-) Niedługo wrzuce foto już w pełni skończonego i pomalowanego PZL 11...
Viper Opublikowano 14 Maja 2013 Opublikowano 14 Maja 2013 Ja także jakiś czas temu kupiłem PZL-kę z cyber fly, aczkolwiek w wersji epa 1 m. Przeleżała długo, zanim znalazłem czas by ją skończyć. Model super wygląda, nie płaski, tylko pełnokadłubowy, z plastikową owiewką. Pokombinowałem sporo, aby maksymalnie odciązyć tył, więc nie montowałem steru kierunku ruchomego, wydaje mi sie że w tego typu modelach nie ma to sensu, aczkolwiek jak wszystko kwestia gustu. Ja także schowałem silnik za wręgą. Chyba około tygodnia temu odbył się oblot, niestety chyba nie do końca dobrze obrałem CG, aczkolwiek zgodnie z sugestią w 1/3 i wstyd sie przyznać, chyba jak późniejsze oględziny pokazały nie idealnie wyzerowałem ster wysokości, aczkolwiek na łączce tego nie zauważyłem. Generalnie model miał tendencję do nurkowania i nieco za ostro wylądował na przedzie, niby upadek niewielki (z niewielkiej wysokości), jak na piankowca wydawało się że bez zadnych kosekwencji, a jednak oderwała się wręga silnika wraz z częścią pianki. Szczerze już w trakcie montażu miałem wrażenie że to będzie czuły punkt, ale chęć oblotu przyćmiła obawy i myśli by to wzmocnić. Dziś wreszcie miałem trochę czasu i skleiłem na nowo to co pękło, wizualnie nie widac śladu, aczkolwiek tym razem postanowiłem wszystko wzocnić albo paskami tkaniny szklanej, albo nitkami włókna węglowego. Mam nadzieję że do weekendu się wyrobię i że tym razem oblot będzie udany. Jeśli wszystko sie uda wydrukuję i nakleję naklejki (na razie model pomalowany, ale bez naklejek) i sie pochwalę. Muszę jeszcze dokupić duży kołpak, tak jak w prawdziwym, bo na razie mam jakiś mały, ale to też juz po ponownym oblocie.
kapitanSOWA Opublikowano 14 Maja 2013 Autor Opublikowano 14 Maja 2013 Chętnie zobaczę większego brata bliźniaka w Twoim wykonaniu - ,niestety kiedy go kupowałem nie było jeszcze dostępnej wersji o rozpiętości 1m. Szkoda bo podejrzewam ,że te 20 cm rozpiętości skrzydeł sporo daje jeśli chodzi o właściwości lotu.
Viper Opublikowano 26 Maja 2013 Opublikowano 26 Maja 2013 No i dziś odbył sie ponowny oblot Okazało się że przy poprzedniej kraksie nieźle zgiąłem ośkę, a niby uderzenie wyglądało na niewinne i pewnie oderwanie przodu tuż za wręgą było spowodowane niezłymi wibracjami. Dokonałem sztuki prawie iluzjonistycznej, aby przez małą klapkę w spodniej części kadłuba wymontować silnik, wymienić ośkę i zamontować go na nowo, oczywiście za wręgą. Przy okazji wzmocniłem też przód paskami włókna węglowego i wymieniłem serwo od steru wysokości, coś chyba zaczęło się psuć, pracowało nierówno, środek cieżkości w 1/3. PZL-ka wystartowała bez trudu, lot prostoliniowy, na 1/3 lata dość przewidywalnie, aczkolwiek zwraca uwagę że lubi zdecydowanie większe wychylenia lotek i steru wysokości. W drugim locie zwiększyłem wychylenia, ale jeszcze nie jestem do końca zadowolony, generalnie model ma potencjał, muszę go po prostu dostroić. Lądowanie bardzo przyjemne, z wyłączonym silnikiem pięknie prostoliniowo szybuje, bez tendencji do przepadania. A kształt skrzydeł Puławskiego na niebie niezapomniany
kapitanSOWA Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Opublikowano 26 Maja 2013 Twój opis szybowania jeszcze bardziej mnie kusi by zamówić PZL 1m - ten mniejszy ma ciut za duże obciążęnie na powierzchnię by nazwać to szybowaniem i lądowania są mało realistyczne i przyjemne ... zwłaszcza ,że trochę ciężko mi wyszedł jak na tej klasy model ... Może zamieścisz jakieś zdjęcia modelu - PZL 11 nigdy dosyć - jestem zagorzałym fanem tej konstrukcji.. Jaki zastosowałeś silnik i pakiet ?
Viper Opublikowano 26 Maja 2013 Opublikowano 26 Maja 2013 Fotki będą, a jakże, przy kolejnym locie zabiorę aparat, na łączce wygląda lepiej niż w pokoju. Dziś zrobiłem fotkę z komórki, ale coś poruszona, Syn nagrywał pierwszy lot też komórką, jak mi przegra, zobaczę czy nadaje się do zamieszczenia. A co do wyposażenia: silnik to Dualsky bodajże 2834, chyba 1200kV (dość lekki, a z dużym zapasem), odpowiedni esc, w tym przypadku miałem wolny multiplexa, a pakiety to rózne bateryjki 3s 2200mAh (mam Turnigy, Rhino, Flightpower). A PZL-ka to rzeczywiście ładniutki model, polecam zajrzeć na tę stronkę: http://www.prolot.pl/index.html a dokładnie na podstronę http://www.prolot.pl/P11.html Model pieknie zrobiony z laminatu, jakiś czas temu zamówiłem i z braku czasu leży w kartonie, ale teraz po ulotnieniu wersji styropianowej w miarę mozliwości zabiorę się do tej.
kapitanSOWA Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Opublikowano 26 Maja 2013 Fajnie , czekam na fotki i kolejne relacje Dzięki za link do tej strony ,kiedyś przez przypadek ją odwiedziłem i potem nie mogłem jej znaleźć .. aż do dziś. Może kiedyś skuszę się na laminat ale póki co zbieram doświadczenie na piankach i polubiłem ten "kretoodporny " materiał. Jedyne co ciągnie mnie do większych modeli to lepsze właściwości lotne i więcej miejsca na elektronikę - moją zmorą jest bałagan w ciasnych kadłubach
robertus Opublikowano 26 Maja 2013 Opublikowano 26 Maja 2013 Twój opis szybowania jeszcze bardziej mnie kusi by zamówić PZL 1m - ten mniejszy ma ciut za duże obciążęnie na powierzchnię by nazwać to szybowaniem i lądowania są mało realistyczne i przyjemne ... zwłaszcza ,że trochę ciężko mi wyszedł jak na tej klasy model ... Może zamieścisz jakieś zdjęcia modelu - PZL 11 nigdy dosyć - jestem zagorzałym fanem tej konstrukcji.. Nie to, żebym się chwalił, ale może zrobisz sobie P11c z depronu wg mojego pomysłu.Domyslnie ma 100cm rozpiętośći.
kapitanSOWA Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Opublikowano 26 Maja 2013 co ja bym nie zrobił i nie poskładał pomysłów i planów mam już kilka. Niestety ostatnimi czasy cierpię na notoryczny brak czasu .. i za co się nie zabiorę to trwa to wieczność , podziwiam i zazdroszczę kolegom ,którzy mogą poświęcić na swoją pasję nieco więcej czasu. Jednak nie poddaję się i każdą wolną chwilę wykorzystuję na grzebanie w modelach i latanie - chętnie rzucę okiem na Twoje plany , jest to gdzieś na forum ?
Wojtek Sz Opublikowano 26 Maja 2013 Opublikowano 26 Maja 2013 .........................Jednak nie poddaję się i każdą wolną chwilę wykorzystuję na grzebanie w modelach i latanie - chętnie rzucę okiem na Twoje plany , jest to gdzieś na forum ? Tu masz plany PZL P11c z depronu autor robertus.
kapitanSOWA Opublikowano 26 Maja 2013 Autor Opublikowano 26 Maja 2013 kurde , to się popisałem spostrzegawczością .. dzięki. Robert świetny park maszynowy , zabieram się za czytanie i oglądanie , ..
Viper Opublikowano 27 Maja 2013 Opublikowano 27 Maja 2013 Tak, ta PZL-ka Kolegi Robertusa wyglada bardzo fajnie, też kiedys ściagnąłem te plany i przymierzałem się do budowy, ale czas... Niestety nie jest z gumy, albo latam tym co mam, a troche nazbierałem, albo robię nowe. Mam w pudełkach lub na różnym etapie budowy chyba z sześć różnych modeli, ale powoli, wszystkie w końcu ulotnię
Viper Opublikowano 4 Czerwca 2013 Opublikowano 4 Czerwca 2013 No i dziś ustawiania dzień kolejny, model ma potencjał, ale całyczas nie do końca potrafię go okiełznać, no nic dziś trochę wiało, poczekam az będzie spokojniej. Zwiększyłem wychylenia steru wysokości, nieco zmieniłem CG. A to obiecane fotki:
Viper Opublikowano 4 Czerwca 2013 Opublikowano 4 Czerwca 2013 Troszkę mały, ale tak wyszedł, już nic nie zmienię.
tolo80 Opublikowano 2 Czerwca 2014 Opublikowano 2 Czerwca 2014 To i ja się pochwalę swoją P11 Jeszcze przed pierwszym lotem, waga wyszła troszkę duża - ale to w końcu myśliwiec Zdjęcia w albumie picasa: https://picasaweb.google.com/117481746956594784903/P11C
Rekomendowane odpowiedzi