Skocz do zawartości

Zakłócenia, pech czy....? Trzy loty trzy kraksy.


Piotrek83
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Zacznę od tego, że w tamtym roku kupiłem Whispera z X-model. Motoszybowiec całolaminatowy o rozp. koło 2m.

Trochę faktów:

-silinik foxy 3025/10

-regulator foxy 65A

-serwo wys. HS-81MG

-w skrzydłach 4xHS 65 MG (jedno lotka, drugie klapa)

-akumulator turnigy 3s 3000mAh 35-45C

-odbiornik smc 16 scan Graupner 35MHz SYNTEZA

-nadajnik Graupner mx12 35MHz

 

 

Lot nr. 1

Historia zaczyna sie jak u każdego szczęśliwego posiadacza tyle co zrobionego modelu. Lotnisko, dobra pogoda, przygotowanie modelu do lotu. Na ziemi wszystko działa. Model poleciał w górę. Jak to zawsze bywa przy pierwszym locie pełna ostrożność. Robię kilka kółek w niedużej odległości. Nagle model zaczyna świrować. Sam się włącza silnik, chwilami przestaje reagować na stery. Myślę sobię, że zaraz go rozbiję. Nie mam kontroli nad modelem. Podbiegam do szybowca, otwieram kabinkę by rozłączyć zasilanie a tu moim oczom ukazuje się taki oto widok:

-regulator wrzący, nie da się go dotknąć, kondensatory wystrzelone

-silnik ma spalone uzwojenia, również wrzący

 

W domu okazało się, że regulator się spalił. Scieżki były poprzepalane. No nic, myślę sobie że założyłem za duże śmigło (chociaż zapas prądowy był jeszcze dość duży) i sam spowodowałem spalenie regulatora i przez to spadnięcie modelu. Zamówiłem nowy taki sam zestaw (silnik i regulator).

 

Lot nr. 2

Drugie podejście do Whispera. Założone mniejsze śmigło. Regulator i silnik nowy. Na ziemi wszystko cacy. Model leci w górę. Kilka minut lotu i to samo, powolna utrata sterowania aż do całkowitego braku mozliwośći sterowania. Zaczynam juz dość ostro przeklinać w myslach. Podbiegam do modelu. Nie licząc złamanego ogona, regulator i silnik usmarzone. Wysłałem regulator i silnik na gwarancję bo myslałem, że to jakaś wada fabryczna. Dostałem nowe egzemplarze.

 

Lot nr 3

Pesymistycznie nastawiony do modelu, przed lotem znowu sprawdzam zasięg. Niby wszystko ok. Model w górę. Nie mineło 2 min trace sterowanie na wysokości może 50m. Model leci prawie pionowo w ziemie. Kadłub złamany. Podbiegam do modelu, regulator wrzący, silnik gorący. Ale dlatego że latałem może z 2min nie spaliłem ich. Sprawdzałem teraz i działają, chociaż śmierdzi z nich trochę spalenizną.

 

Pytam się Was bo ja już straciłem pomysły. Co się do licha dzieje? Wykluczam zwarcia między konektorami silnika, jak i akumulatora. Na ziemi wszystko działa cacy. Czy możliwe jest że wadliwy odbiornik może powodować upalanie regulatora i silnika w locie i przez to trace kontrolę nad modelem? Bo ewidentnie podczas lotu reulator i silnik ulegaja spaleniu mimo minimalnego ich używania podczas lotu.

Proszę Was o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy to przypadek.

Jeśli utrata kontroli to pewnie na wszystkich kanałach pojawiają się śmieci.

Po pierwsze uważaj z tym przygrzanym silnikiem bo może lada chwila coś popsuć.

Żeby posądzać odbiornik Graupnera to chyba za szybko.

 

Siedzi tam podobno impulsowy bec 5A a wygląda to jakby brakowało zasilania i odbiornik głupieje.

 

Nie dowiesz się aż nie zrobisz normalnego "lotu" na ziemi czyli machanie serwami i silnikiem z pomiarem napięcia na odbiorniku.

 

Tak z ciekawości. Robiłeś test zasięgu na ziemi? Antena odbiornika jest prawidłowo ułożona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy to przypadek.

Jeśli utrata kontroli to pewnie na wszystkich kanałach pojawiają się śmieci.

Po pierwsze uważaj z tym przygrzanym silnikiem bo może lada chwila coś popsuć.

Żeby posądzać odbiornik Graupnera to chyba za szybko.

 

Siedzi tam podobno impulsowy bec 5A a wygląda to jakby brakowało zasilania i odbiornik głupieje.

 

Nie dowiesz się aż nie zrobisz normalnego "lotu" na ziemi czyli machanie serwami i silnikiem z pomiarem napięcia na odbiorniku.

 

Tak z ciekawości. Robiłeś test zasięgu na ziemi? Antena odbiornika jest prawidłowo ułożona?

 

Właśnie wygląda to tak jakby regulator podczas lotu sie palil i dlatego odbiornik traci zasilanie, albo to właśnie odbiornik powoduje nieprawidłąwą pracę regulatora. No bo czemu regulator i silnik palą się nawet gdy silnik podczas całego lotu chodzil może z 15sek. A na ziemi chodził 3min bez przerwy i był letni.

Test zasięgu na ziemi był, i wyszedł prawidłowo.

Ale załóżmy że by odbiornik tracił zasięg, to czemu miałby palic regulator z silnikiem mawet po utracie sygnału z nadajnika?

 

A jakie smiglo?

 

Śmigło 13x7 składane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możliwe jest że wadliwy odbiornik może powodować upalanie regulatora i silnika w locie i przez to trace kontrolę nad modelem?

 

Jeśli odbiornik zasilany jest z BEC-a w regulatorze który się gotuje, to utrata kontroli (zasilania) jest możliwa Czyli relacja przyczynowo-skutkowa odwrotna do postawionego pytania. Trudno byłoby przyjąć że sygnał sterujący z nawet uszkodzonego odbiornika może ugotować regulator. Prędzej spowodowałby jego jego zablokowanie. Odbiornik można przecież tym kanałem podłączyć do serwa i sprawdzić jak podaje sygnał. To samo z regulatorem, podać sygnał z testera serw i obserwować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli odbiornik zasilany jest z BEC-a w regulatorze który się gotuje, to utrata kontroli (zasilania) jest możliwa Czyli relacja przyczynowo-skutkowa odwrotna do postawionego pytania. Trudno byłoby przyjąć że sygnał sterujący z nawet uszkodzonego odbiornika może ugotować regulator. Prędzej spowodowałby jego jego zablokowanie. Odbiornik można przecież tym kanałem podłączyć do serwa i sprawdzić jak podaje sygnał. To samo z regulatorem, podać sygnał z testera serw i obserwować.

 

W takim razie możliwe są dwie opcje:

-ugotowanie regulatora podczas lotu i przez to automatycznie strata zasięgu i upadek modelu (mało prawdopodobne, gdyż wykluczam zwarcia, a zapas prądowy na regulatorze był duży)

-wadliwy odbiornik=utrata zasięgu, a po walnięciu w ziemię bez sygnału z nadajnika zakłócenia powodują wymuszony ruch silnika a zablokowane śmigło o ziemię pali regulator z silnikiem (czy to jest możliwe?). Dodam od siebie, że przy utracie zasięgu w powietrzu silnik sam się uruchamiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasięg sprawdzony - ok. Na ziemi silnik po 3 min. pracy ledwo ciepły. W powietrzu po 15 sek. pracy silnika utrata zasigu spowodowana zapewne brakiem zasilania odbiornika w wyniku spalenia regulatora. Regulator i silnik po locie uszkodzone. To są informacje uzyskane z powyższej korespondencji. Jak dla mnie to mamy tu ingerencję sił nieczystych ;) lub nie podano innych, istotnych informacji.

Nawet w przypadku braku zasilania odbiornia i pojawienia się niekontrolowanych zakłóceń (lub utraty zasięgu z innych przyczyn) silnik i regulator nie powinny się spalić. Uszkodzenie ich sugeruje znaczne przeciążenie układu napędowego. Jeśli ten sam napęd na ziemi nie jest przeciążony to w powietrzu może być tylko lepiej. A może poszukać przyczyn mechanicznych? Jakaś blokada lub duże opory w silniku pojawiające się tylko w locie (np. składane śmigło zaczepia się o konstrukcję kadłuba i silnik nie może się obrócić). Tylko dla czego to nie wychodzi przy próbach naziemnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ugotowanie regulatora podczas lotu i przez to automatycznie strata zasięgu i upadek modelu (mało prawdopodobne, gdyż wykluczam zwarcia, a zapas prądowy na regulatorze był duży

możliwe w sytuacji niedopasowania śmigła do mocy silnika i źródła, o czym pisali już wyżej koledzy, a czego następstwem może być przegrzanie (i nawet spalenie) silnika następnie regulatora. To w efekcie odetnie zasilanie odbiornika i serw z wbudowanego BEC-a.

 

wadliwy odbiornik=utrata zasięgu, a po walnięciu w ziemię bez sygnału z nadajnika zakłócenia powodują wymuszony ruch silnika a zablokowane śmigło o ziemię pali regulator z silnikiem (czy to jest możliwe?)

wadliwy odbiornik zawsze się może trafić, lub uszkodzenie wcześniej sprawnego, trzeba przetestować w próbach naziemnych (chyba że mamy dostęp do aparatury pomiarowej, oscyloskopu, itd.) a spalenie silnika i regulatora po upadku modelu i zablokowaniu śmigła zdarza się nawet często.Możliwe jak najbardziej.

Można próbować się ratować odcinając silnik drążkiem gazu w momencie upadku, ale to wymaga refleksu.

 

Dodam od siebie, że przy utracie zasięgu w powietrzu silnik sam się uruchamiał.

to najzupełniej normalne, zwłaszcza dla a pasma 35MHz, bo odbiornik nie odbierając sygnału nadajnika (ramki) reaguje wtedy na zakłócenia wysterowując regulator. (i dlatego zgodnie z arkanami RC, najpierw włączamy nadajnik a następnie odbiornik, i odwrotnie przy wyłączaniu aparatury)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko się wyjaśniło. Model po starcie zaczął mieć braki sterowności z powodu wadliwości odbiornika. Objawiało się to coraz większym brakiem kontroli jak i samoistnym włączaniem się silnika. Gaz zdjąłem na aparaturze już jak zacząłem mieć problemy ze sterowaniem. Im niżej tym gorszy zasięg więc podchodząc do lądowania i obniżając lot traciłem zasięg całkowicie. Model uderzając w ziemię nie miał kompletnie sterowności. Ba, jeśli silnik uruchamiał się sam w powietrzu to tym bardziej mógł to zrobić na ziemi paląc silnik i regulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Jeśli ten sam napęd na ziemi nie jest przeciążony to w powietrzu może być tylko lepiej. A może poszukać przyczyn mechanicznych? Jakaś blokada lub duże opory w silniku pojawiające się tylko w locie (np. składane śmigło zaczepia się o konstrukcję kadłuba i silnik nie może się obrócić). Tylko dla czego to nie wychodzi przy próbach naziemnych.

 

można pokusić się o "próby w locie" które pozwolą przetestować wpływ jeszcze jednego czynnika - oporu powietrza na zespół napędowy (składanie łopat, start napędu, itd.) niemożliwy do uzyskania statycznie na ziemi.

Oczywiście próby te robimy przy pomocy kolegi z samochodem, który jedzie z zadaną prędkością zbliżoną do przelotowej, a my trzymamy model za oknem (np bez zamontowanych skrzydeł aby nam się nie wyrywał pod wpływem siły nośnej, ale z podpiętymi serwami by warunki elektryczne były podobne) i obserwujemy co się dzieje.

 

Warto też sprawdzić dokładnie wszystkie lutowania kabli do goldów, do płytki ESC, czy do uzwojeń samego silnika. również same kable, czy nie ukruszone w izolacji.

Ileż to razy okazywało się, że zimny czy pęknięty lut skutkował potem kraksą.

 

A i jeszcze jedno: pakiet na pewno wyrabiał z prądem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stawiam na co innego, nie znam modelu, nie znam osprzętu więc trochę strzelam. W regulatorze jest 5A BEC, nie wiem czy impulsowy czy liniowy, jak liniowy to przy pełnym obciążeniu wytworzy 30W mocy strat. (5A*6V)

Sam układ 3-fazowego regulatora silnika nie wytwarza takiej mocy strat, pomimo przepływu dużych prądów, dlatego że rezystancja kanału tranzystora MOS jest bardzo mała oraz działa jako klucz czyli w pełnym wysterowaniu. Układ regulatora zacznie się mocno grzać po przekroczeniu prądu nasycenia tranzystorów.

Teraz dalej. Wszystkie tranzystory są wrażliwe na temperaturę, pod jej wpływem zmienia się ich charakterystyka i z powodu wysokiej temperatury potrafią same się wysterować, czyli zacząć przewodzić.

 

I jak ja to widzę, przeciążony BEC przegrzewa całą elektronikę w regulatorze. Oczywiście układ regulatora 3-fazowego też się grzeje. Po przekroczeniu pewnej temperatury następuje: zawieszenie procesora sterującego silnikiem lub wysterowanie tranzystorów sterujących silnikiem, albo wysterowanie tranzystorów wzmacniacza pomiędzy procesorem a tranzystorami kluczującymi, albo jeszcze wiele innych rzeczy. A to prowadzi do uszkodzenia silnika i regulatora ponieważ zaczyna płynąć prąd stały, który jest ograniczony tylko rezystancją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można to sprawdzić nawet na ziemi, machając dłuższy czas drągami przy włączonym silniku. Jeśli kolega PROTON ma rację to temperatura regulatora powinna rosnąć. Albo sprawdzić w praktyce z obcym BEC-em (to wymaga jednak przecięcia kabla "+" (zazwyczaj czerwony) w wiązce sygnałowej z regulatora do odbiornika aby odciąć zasilanie z BEC w regulatorze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dzisiaj rano podłączyłem do odbiornika 5 serw, do tego regulator i silnik. Taki zestaw był sprawdzany przez 5min i nic w regulatorze się nie grzało. Bec raczej nie odpowiada w tym przypadku za kraksy. Przyczyną na 99% będzie to co napisałem we wcześniejszym poście czyli odbiornik tracący zasięg.

 

PS. Silnik ma uszkodzone łożysko tylne, skrzywioną oś, i podgrzane uzwojenia dlatego nie będzie użytkowany w żadnym modelu. Regulator działa, ale zdjąłęm koszulkę żeby sprawdzić czy nie ma poprzepalanych ścieżek i elementów. Wygląda OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną na 99% będzie to co napisałem we wcześniejszym poście czyli odbiornik tracący zasięg.

 

 

I zostaje 1% niepewności. Regulatory Foxy według instrukcji (jak wiele innych) odcinają silnik w przypadku braku sygnału (braku zasięgu). Odbiornik SMC 16 SCAN pracuje w systemie SPCM i można w MX 12 ustawić dla niego parametry Fail Safe a silnik już domyślnie jest ustawiony na obroty jałowe. Skoro masz obecnie układ jako tako działający, włącz go bez śmigła, ustaw niewielkie obroty i wyłącz nadajnik. Silnik powinien się zatrzymać a wtedy...

Są jeszcze w instrukcji tych regulatorów takie zdania:

--Zabezpieczenie przeciążeniowe(regulator po osiągnięciu temperatury 110°C ogranicza moc silnika napędowego)

-- Automatyczne ograniczenie mocy silnika napędowego po utracie sygnału sterującego

-- Gwałtowne hamowanie z wysokich obrotów może

całkowicie zniszczyć regulator (zależy to od silnika, stanu akumulatora

zasilającego i masy modelu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dzisiaj rano podłączyłem do odbiornika 5 serw, do tego regulator i silnik. Taki zestaw był sprawdzany przez 5min i nic w regulatorze się nie grzało.

 

Na ziemi serwa nie są obciążone, najlepiej kilka rezystorów mocy (najlepiej 5 szt. 5ohm) i wpinać sukcesywnie po jednym mierząc napięcie lub prąd. Może się okazać że po osiągnięciu 3-4A zaczyna się grzać.

Albo kupić BEC zewnętrzny i dodatkowy akumulator tylko do awioniki. Wtedy nawet jak regulator padnie to nie odetnie zasilania. A jak byś zastosował serva HV to można je zasilać bezpośrednio z Li-Po 2S.

 

Edit: Można zastosować też akumulatorek 6V stosowany w spalinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza i podstawowa sprawa po dzwonie to test zasięgu odbiornika i nadajnika tym bardziej że są na 35MHz i odbiornik posiada delikatne i niezbyt odporne na uderzenia elementy w.cz . Często zniszczeniu ulega fitr p.cz na 455KHz odbiornik działa ale lapie zakłócenia i ma mały zasięg . Kolejny test to zprawdzenie anteny w szczególności jej imiejscowienia gdy kadłub i skrzydło posiadają wzmocnienia z węgla .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zostaje 1% niepewności. Regulatory Foxy według instrukcji (jak wiele innych) odcinają silnik w przypadku braku sygnału (braku zasięgu). Odbiornik SMC 16 SCAN pracuje w systemie SPCM i można w MX 12 ustawić dla niego parametry Fail Safe a silnik już domyślnie jest ustawiony na obroty jałowe. Skoro masz obecnie układ jako tako działający, włącz go bez śmigła, ustaw niewielkie obroty i wyłącz nadajnik. Silnik powinien się zatrzymać a wtedy...

 

 

Masz u mnie piwo, albo i dwa :). Przyznam, że nie wiedziałem że mogę mieć takie funkcje w regulatorze jak i nadajniku. Ale do rzeczy. Zrobiłem tak jak pisałeś. Podłączyłem silnik, regulator i akumulator. Wyłączyłem nadajnik i.....silnik się kręcił!!. Poprzeklinałem w myslech trochę i szybko sprawdzam ustawienia "fail safe" w aparaturze. Ze zdziwienia patrzyłem jak wszystkie funkcje są wyłączone oprócz silnika. Akurat tylko na nim było ustawione z 1/5 gazu. Musiałem kiedyś przez przypadek włączyć ten cholerny silnik. Nawet o tym nie wiedziałem. No ale człowiek uczy się na błędach. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

 

Podsumowując oto co działo się w powietrzu. Model po starcie leciał normalnie, potem zaczął tracić zasięg. Jak tracił zasięg włączał się silnik bo sam tak nieświadomie ustawiłem w menu "fail safe" aparatury. Gdy model całkowicie tracił sterowanie z uruchomionym silnikiem zmierzał ku ziemi. Gdy juz uderzył w ziemię silnik i regulator paliły się gdyż śmigło nie mogło się kręcić. Zabezpieczenie przeciw przegrzaniowe w regulatorze nie zadziałało. Sprawa wyjaśniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.