tomekst16 Opublikowano 17 Listopada 2012 Opublikowano 17 Listopada 2012 Witam który z pakietów będzie lepszy pod względem żywotności ? http://allegro.pl/li...2784816673.html czy http://allegro.pl/li...2759805762.html a i czy to prawda że nano techy szybko puchną oraz bardzo puchną w porównaniu do zwykłych pakietów ?
d.a.r.o. Opublikowano 17 Listopada 2012 Opublikowano 17 Listopada 2012 Ja bym sobie odpuścił Nano-techy. Mam kilka 3S 2200mAh 25/50C i wszystkie po niecałych dwóch sezonach spuchły jak serdelki. Jedynie 35/70C jakoś jeszcze się trzymają.
DarekRG Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Ja bym brał Turnigy. Mam takie i są ok. I nie sugeruj się tym że można je ładować 5C bo to bzdura. Żeby je nie zamordować to max 3C a jak się nie "pali" to najlepiej do 2C Ich zaleta jest niska waga. Natomiast najtrwalsze i wydajniejsze prądowo tysiączki 3S jakie miałem to były Rhino 1050mAh 3S1P 30C Ładowane prądem 1 do 1,5C były nie do zajechania! 3 sezony nimi latałem, a teraz kolega lata dalej i cieszy miche ;-)
Wojtass_nt Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 2C jak się nie pali? Dla mnie to max 0.5-1C
Konrad_P Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 2C jak się nie pali? Dla mnie to max 0.5-1C Nano-techy ładuje już 3 sezon 1C (zawsze). 4 szt. 3300 3s straciły od 100 do 300mAh. Jedne z lepszych pakietów jakie miałem. Już bym wymienił bo tyle kretów ile te pakiety zaliczyły przez ten czas to szkoda gadać. Folia porozrywana, kabelki ponadrywane a pakiety żyją nadal no i szkoda wywalać.
d.a.r.o. Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Nano-techy ładuje już 3 sezon 1C (zawsze). 4 szt. 3300 3s straciły od 100 do 300mAh. Jedne z lepszych pakietów jakie miałem. Już bym wymienił bo tyle kretów ile te pakiety zaliczyły przez ten czas to szkoda gadać. Folia porozrywana, kabelki ponadrywane a pakiety żyją nadal no i szkoda wywalać. Mam wrażenie, że Nano-techy nie są tak wrażliwe na prąd ładowania co rozładowania. Moje latały w heliku 450 i niestety nie dawały rady, pomimo deklarowanej sporej wydajności prądowej. ładowałem je zawsze prądem 1C.
Konrad_P Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 A to jest możliwe. Moje latały w TS II, EG Pro i temu podobne modele. W Minimoa 3,4 m mam (miałem) 5000 4s Turnigy - te niebieskie. Jedno twarde lądowanie i poszły 2 cele.
idfx Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 No to ja nie mogłem się nawet jednym lotem nacieszyć, jeśli chodzi o Nano-techa... ba... nawet ładowaniem Nowy pakiet dotarł, pierwsze co zwróciło moją uwagę - dziwna tłusta plama na białej naklejce gwarancyjnej. Po przykrym doświadczeniu z pakietem King Maxa (urwany kabelek od jednej celi, próbny lot i solidny kret) pierwsze co zrobiłem - pomiar napięć. Pierwsze 2 cele około 4.2V. Ostatnia zero. Zwarta. Napięcię na głównej wtyczce zasilającej - suma 2 cel, co potwierdza zwarcie. Tłusta plama... pewnie się coś z niego wylało. Email do sprzedawcy, expresowa odpowiedź. "Skąd możemy wiedzieć, że pan go nie uszkodził, trzeba było sprawdzić przy kurierze."... Do cholery czy gwarancja na pakiety wogóle istnieje, bo tu widzę, że zawsze winę się zrzuci na kupującego. Wcisną, że albo kret był, albo ładowarką nie taką traktowany itp. itd.
Konrad_P Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Pierwsza podstawowa zasada. Dokonywujemy otwarcia przesyłki przy kurierze i nie ma przebacz że kurier się śpieszy i sprawdzamy towar. Nie zrobiłeś tego więc zapomnij o jakiejkolwiek gwarancji. Zastanów się jak sprzedawca ma przyjąć taki pakiet na gwarancję skoro nie ma pewności a w zasadzie ma absolutną pewność, że to ty go sam zepsułeś. Sorry ale ludzie strasznie kłamią i zrobią wszystko aby zwalić winę na sprzedającego. Absolutnie nie mówię tu o Tobie ale sam się chwilę zastanów jak Ty byś komuś sprzedał dobry towar a gośc po tygodniu dzwoni i mówi że jest zepsuty.
DarekRG Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Ja swojego nano techa 2200 mAh 3S ładuje prądem 4-6 A i jest ok, ale jak już pociągłem 10A to mi spuchł a miało być tak pięknie Dlatego to co chińczyk czasami pisze trzeba trochę patrzeć przez palce kierując się własna logiką.
idfx Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Pierwsza podstawowa zasada. Dokonywujemy otwarcia przesyłki przy kurierze i nie ma przebacz że kurier się śpieszy i sprawdzamy towar. Nie zrobiłeś tego więc zapomnij o jakiejkolwiek gwarancji. Zastanów się jak sprzedawca ma przyjąć taki pakiet na gwarancję skoro nie ma pewności a w zasadzie ma absolutną pewność, że to ty go sam zepsułeś. Sorry ale ludzie strasznie kłamią i zrobią wszystko aby zwalić winę na sprzedającego. Absolutnie nie mówię tu o Tobie ale sam się chwilę zastanów jak Ty byś komuś sprzedał dobry towar a gośc po tygodniu dzwoni i mówi że jest zepsuty. Z jednaj strony się zgadzam, ale gwarancję miałem na rok. Pakiet się może skopać po tygodniu lub 2 miesiącach i nie ma szans, żeby go zwrócić bo taką gwarancją można sobie tyłek wytrzeć. Więc mówienie o otwieraniu czegoś przy kurierze, w tej sytuacji jest niedorzeczne. Od prawie 8 lat mieszkam poza krajem i pierwszym szokiem jaki doznałem jest reklamowanie produktów (w znaczeniu wiadomym). Miałem taką przyjemność (dosłownie) kilka razy i nigdy nie ma gadania, że może moja wina lub "przyjmiemy, sprawdzimy, postanowimy" jak to w Polsce (a na koniec i tak wina klienta). Zawsze po okazaniu paragonu lub gwarancji, od ręki dostawałem nowy produkt a stary zabierali, często do utylizacji. Nigdy na "dzień dobry" nie byłem od razu podejrzanym jak to w Polsce bywa. Ale.... jaką mamy dostać gwarancję, jeśli dorobkiewicze (drobni handlowcy) ściągają towar ze wsząd i sami nie maja na to gwarancji, ale ważne że kupili "po kosztach". Nic więc dziwnego, że wszystko wymyślą by gwarancji nie uznać, bo nikt nie lubi dokładać z własnej kieszeni. Takie moje zdanie.
DarekRG Opublikowano 18 Listopada 2012 Opublikowano 18 Listopada 2012 Z jednaj strony się zgadzam, ale gwarancję miałem na rok. Pakiet się może skopać po tygodniu lub 2 miesiącach i nie ma szans, żeby go zwrócić bo taką gwarancją można sobie tyłek wytrzeć. Więc mówienie o otwieraniu czegoś przy kurierze, w tej sytuacji jest niedorzeczne. Od prawie 8 lat mieszkam poza krajem i pierwszym szokiem jaki doznałem jest reklamowanie produktów (w znaczeniu wiadomym). Miałem taką przyjemność (dosłownie) kilka razy i nigdy nie ma gadania, że może moja wina lub "przyjmiemy, sprawdzimy, postanowimy" jak to w Polsce (a na koniec i tak wina klienta). Zawsze po okazaniu paragonu lub gwarancji, od ręki dostawałem nowy produkt a stary zabierali, często do utylizacji. Nigdy na "dzień dobry" nie byłem od razu podejrzanym jak to w Polsce bywa. Ale.... jaką mamy dostać gwarancję, jeśli dorobkiewicze (drobni handlowcy) ściągają towar ze wsząd i sami nie maja na to gwarancji, ale ważne że kupili "po kosztach". Nic więc dziwnego, że wszystko wymyślą by gwarancji nie uznać, bo nikt nie lubi dokładać z własnej kieszeni. Takie moje zdanie. Zgadzam się z Tobą jak najbardziej! Ale to wynika również ze specyfiki klientów, którzy są skłonni zaryzykować np wysyłkę towaru o wartości kilkuset złotych listem bo jest tańszy od paczki.... Przykład wzięty z życia. W tym kraju często można stać się ofiarą pokrętnej logiki innych, gdyż na każdym kroku można spotkać na swojej drodze "inteligentnych cwaniaczków i kombinatorów". To tak jak pamiętam kiedyś ludzie jechali do drugiego miasta bo była promocja np w media ma.... Ludzie jechali, okazywało się że już towaru nie ma bo się wyprzedał a jak by ktoś policzył to się okazywało że paliwo drożej wychodziło niż by zaoszczędzili kupując na miejscu (nie wspomnę o kosztach reklamacji). O dzikim zachodzie na allegro można by felieton napisać ;-) No ale taka nasza mentalność.... Każdy kombinuje i cwaniaczy jak może, jedni lepiej, drudzy gorzej
Konrad_P Opublikowano 19 Listopada 2012 Opublikowano 19 Listopada 2012 Kacper masz absolutnie rację z reklamowaniem towaru na zachodzie ale Europy . Też nie miałem z tym większych problemów. Niestety HK nie trzyma tych standardów i są problemy. Pakiety to materiał eksploatacyjny taki sam jak np. opony. Koledze pękła opona (nowa) na drugi dzień po założeniu. Proces reklamacyjny trwa już 1,5 roku i przynajmniej ja nie widzę szans aby kolega dostał reklamację. Twierdzenie sprzedawcy jest jedno. Wjechał pan na dziurę więc pękła. Prosze iść do Miasta i reklamować dziurę w jezdni i rozwaloną oponę. Niestety u nas i w wielu innych krajach reklamacja jest trudna ale nie niemożliwa.
utopia Opublikowano 20 Listopada 2012 Opublikowano 20 Listopada 2012 Jest chyba znaczny rozrzut parametrów w nanotechach . Miałem kilka do elektronarzędzi - wszystkie padły . Pobierane prądy były poniżej 1/3 deklarowanego przez producenta ciągłego poboru . Wolę Turnigy albo Rhino . Tańsze i mniej kłopotów ale to tylko moje zdanie
Konrad_P Opublikowano 20 Listopada 2012 Opublikowano 20 Listopada 2012 Może teraz jakość się znacząco pogorszyła nano-techów. Ja kupiłem ich sporo zaraz jak się pojawiły w ofercie i do dziś je katuje. Mam dwa nowe 3300 4s kupione w tym roku ale eksploatację zacznę chyba w przyszłym sezonie więc się przekonam czy warto je kupować.
idfx Opublikowano 20 Grudnia 2012 Opublikowano 20 Grudnia 2012 Dołączam się do pytania, bo też planuję zakup. Mam jednak obawy, bo póki co nie zawiodłem się jedynie na PolyQuestach. Na szybko zakupiłem RAY G3 do nowego modelu, ale mam już paranoje po kretach poprzednich, spowodowanych wadliwym pakietem..
Rekomendowane odpowiedzi