jakiglawstogusiana Opublikowano 28 Listopada 2012 Opublikowano 28 Listopada 2012 Ma ktoś, może się podzielić informacjami? Z tego co zauważyłem : wręgę ogniową warto na wstępie podkleić! kółka tylnego nie warto mocować do statecznika! środek ciężkości zdecydowanie dalej niż zalecany (przy starcie leci na śmigło - potrzebne wychylenie wysokości na maxa - to samo podczas lotu - walka o każdy metr i wychylenie wysokości mocno do góry). Podwozie mimo że montowane w skrzydle wydaje się ok. Mocowanie płata też solidne. Oklejenie folią tragiczne - trzeba uruchomić żelazko i się trochę namachać Podczas startu leci ostro w lewo - zmienić wychylenie silnika czy raczej wytrymować kierunek na start? Obecne loty były tak tragiczne że szkoda gadać, to że nerwowy to nic, to że szybki to nic - to że kiepsko lata - to mnie martwi Zmienić sc i kąt natarcia płata? Czy wyżucić silnik zmniejszając jednocześnie jego wagę i przerobić go na zboczowca? ps. może to wina silnika os max 46 ax? i śmigło 11x7 o ile pamiętam, conajmniej 5% nitro
msp-elektronik Opublikowano 8 Grudnia 2012 Opublikowano 8 Grudnia 2012 A masz skłon i wykłon silnika?
Pioterek Opublikowano 8 Lutego 2013 Opublikowano 8 Lutego 2013 Ja bym po pierwszych doświadczeniach tego modelu nie skreślał - to makieta i może mieć swoje fochy. To normalne że model przy starcie skręca w lewo jedne robią to mniej inne więcej trzeba to korygować sterem kierunku (kółkiem ogonowym) można też zamontować żyroskop na SK co zniweluje ten problem i dodatkowo pozwoli też startować i lądować przy bocznych wiatrach. Jeżeli model leci w dół to może silnik jest wychylony za mocno do dołu. Często w makietach stosuje się skłon i wykłon zerowy bo reszta załatwia korekta aparatury. Następnie delikatnie zacząłbym przesówać środek ciężkości bardziej ku tyłowi. Z geometrią to dopiero na końcu. Ja w swoim Mustangu miałem odwrotny problem, model darł do góry a silnika nie mogłem pochylić bo dopasowany był do maski więc zmiksowałem gaz z sterem wysokości kilka prób i jest ok. Prawie nigdy nie jest tak żeby od razy było dobrze - choć w zestawach ARF powinno to być dopracowane.
piotras Opublikowano 8 Lutego 2013 Opublikowano 8 Lutego 2013 Następnie delikatnie zacząłbym przesówać środek ciężkości bardziej ku tyłowi. Z geometrią to dopiero na końcu. Nic bardziej mylnego, podstawa to poprawne ustawienie wszystkich kątów i model będzie latał poprawnie. A żyroskopy i inne wynalazki niech kolega sobie zostawi na później.
grafitxt Opublikowano 8 Lutego 2013 Opublikowano 8 Lutego 2013 Chiałbym coś napisać i doradzić ale się boję że mnie ktoś zjedzie jak młodego, pozatym modelu nie widziałem i to by było bardziej wróżenie niż porada. A tak na marginesie to proszę o wiecej szacunku dla siebie.
Pioterek Opublikowano 8 Lutego 2013 Opublikowano 8 Lutego 2013 W modelach ARF kąty są już poustawiane fabrycznie a modele oblatane wcześniej przez producenta na etapie projektowania (tak powinno przynajmniej być) dlatego z kątami nie radziłem nie kombinować od razu. Mam ok 10 modeli różnych modeli w większości makiet wszystko to zestawy ARF i latają dobrze a żaden z nich nie wymagał korekt kątów. Ja jeżeli już coś piszę to na podstawie własnych doświadczeń czasami literatury modelarskiej - no ale nie każdy musi mieć takie same zdanie. Co do żyroskopów to temat został wyczerpująco omówiony w poście: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/29486-zyroskop-w-samolocie/page__st__20
Pioterek Opublikowano 9 Lutego 2013 Opublikowano 9 Lutego 2013 Dodam tylko że jeżeli chodzi o firmę Seagull to polecam w jej wykonaniu model Zlina 50 tej firmy lata i kręcia akrobacje znakomicie - kolega w Lublinie takowego posiada.
pietka Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Owszem- szczęśliwym posiadaczem takowego jam ci jest . Poniżej fotka mojego Zlinka. Jak ktoś chce to na domowym kompie chyba jest więcej fotek. Mogę podesłać. Polecam za Piotrem... naprawdę zakup bardzo udany. Do swojego dołożyłem auto zapłon, oświetlenie z klastrów OLED x4 i 1 W oled strobo oraz reflektor lądowania również z klastra ino białego Widać światła wyśmienicie nawet w słoneczny dzień. Lata za ręką i jest wykonany zaskakująco dobrze jak na produkt z Wietnamu, aczkolwiek trzeba nieco poprawić klejenia elementów kadłuba i podoklejać folię na krawędziach. Fabrycznie podane wyważenie (SC) jest za mocno na przód, należy cofnąć ok 1-2 cm tuż za dźwigar i wtedy lata niemal dostojnie. Jest odporny na przeciągnięcia, testowałem loty na małych prędkościach i nie mogę się nadziwić jak trzyma się powietrza na maleńkich obrotach ale oczywiście zwalić się na skrzydło może, jak każdy. Pozdrawiam Piotr P.S. Niech moc waszych silników (tylko spalina!) bedzie z Wami!! Piotr, nie masz gdzieś tego filmiku z lądowaniami Zlinka? może byś wrzucił kolegom?
Grzesiek Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 to jest ten 1720mm ? Jesli tak to na jakim silniku u ciebie fruwa?
pietka Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Cześć Grzegorz Tak, to właśnie ten. Silnik OS 1.08 z pompą 4takt. Na zdjęciu jest jeszcze wcześniejszy ASP 15 cm. Piotrek
Grzesiek Opublikowano 11 Lutego 2013 Opublikowano 11 Lutego 2013 Ajak myslisz jak bym do niego wsadził RCGF-a 15 bezyne smigał by?Nie wiem na ile producent pisze prawde o wadze.Moze ty mi cos napiszesz na temat tego żelaznego.
pietka Opublikowano 11 Lutego 2013 Opublikowano 11 Lutego 2013 Hej Myślę że ok 15-20 cm to minimum dla niego. Na linku poniżej jest taki z benzynką 30 cm, ale mój lata chyba bardziej makietowo. http://www.youtube.com/watch?v=mhhomnp4iys
jakiglawstogusiana Opublikowano 27 Września 2013 Autor Opublikowano 27 Września 2013 Głównym winowajcą okazał się - "kombinowany" orczyk (z regulacją długości ramienia) na SK. Drugim złe wyważenie (zbiornik nie do końca był pusty). Trzecim masa modelu i obciążenie płata. Czwartym śmigło 11x8 - trzeba było dać 12x4. Piątym zasilanie serw - zbyt mała pojemność i wydajność prądowa (pakiet stary i w dodatku pewnie trochę padnięty).
jakiglawstogusiana Opublikowano 24 Października 2013 Autor Opublikowano 24 Października 2013 Tak więc pt-19 odbył dzisiaj jeden krótki lot. Mocnawo wiało więc w miarę szybko postanowiłem lądować (model nie wytrymowany po przeróbkach). Śmigło 12 x 4 z os max 46 ax spisało się znakomicie - wystarczający nadmiar mocy a i zbyt powolny nie był Waga do lotu 2700 - sporo dociążony na dziobie. Na pewnej (nie zbyt dużej) wysokości i w sporej odległości od lądowiska stwierdziłem że do lądowania pod wiatr podchodzi zbyt szybko. Wyłączyłem silnik Szybuje cudnie choć przez to przeleciałem sporo miejsce lądowania. Aż strach pomysleć co by było gdyby słabiej wiało. Filmu z lotu niestety brak - nie było komu kręcić. A tylko jeden lot - ze względu na to zadzieranie nosa do ziemi podczas startów. Albo kółka zbyt małe na trawe/piach albo podwozie zbyt słabo odchylone do przodu (oryginał miał chyba bardziej niż ten model), albo silnik za bardzo do dołu. No cóż, na asfalcie na razie nie mam jak sprawdzić. Ale jako że i przy lądowaniu zamiast "jechać" to pomimo zaciągniętej wysokości na max zarył nosem w ziemię skłaniam się ku wersji felernego podwozia. http://www.youtube.com/watch?v=vRnqmeRwCbM&feature=youtu.be Białą powiewającą tasiemką się prosze nie przejmować - to tasiemki do transportu (jak widać już się prawie oderwała).
Rekomendowane odpowiedzi