robertus Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Kleisz dokładnie tak jak uhu porem, tak jak Madrian to opisał. Wystarczy przeczytac ulotke na butelce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xeo Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Jak kupiłem jakiś czas temu polimerowy Dragona i testowo kleiłem EPP i po godzinie nadal nie trzymał :/ Dlatego wróciłem do UHU Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 epp kleję CA lub pieniącym soudalem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Do napraw "w polu" używam kleju poliuretanowego konstrukcyjnego Technicoll. Po 20 minutach można latać. No może po pół godzinie. Pochuchanie części przed sklejeniem pomaga Klej puchnie i wypełnia ubytki. Bardzo brudzi palce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Y/F-22 Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Właśnie o coś takiego mi chodziło, te pół godziny można przeboleć. Są rzeczy do których uhu się średnio nadaje ponieważ przy małej powierzchni klejenia ta spoina jest zbyt miękka np. gdy pęknie łoże silnika (lub wyrwie depron w przypadku kreta w deproniaku). Wtedy warto mieć przy sobie jakiś zamiennik żywicy który sklei to w paręnaście minut ale bez zbędnej zabawy, przetestuję w najbliższym czasie ten technicoll, sądzę, że takich klejów jest znacznie więcej tylko po prostu nie każdy miał z nimi styczność. Co do polimerów to też miałem z paroma problem, tym z Seleny próbowałem kiedyś skleić kilka kawałków depronu. Klej był tani, chciałem go przetestować na odpadkach ... no i się zawiodłem bo mimo użycia paru metod klejenia spoina totalnie nie trzymała nawet 2 większych kawałków depronu czy styro i to po odczekaniu parunastu godzin (nie skończyła mu się data ważności). Dragona też kupiłem bo wyhaczyłem w markecie, trzymam na czarną godzinę. Może to kwestia ilości rozpuszczalnika (czy co to tam jest) w klejach różnych firm choć rzeczywiście uhu-por przy odpowiedniej technice ma zabójczą wytrzymałość, z tego co pamiętam to diabelsko mocno trzyma przy łączeniu plastik-epp (lub inna pianka, plastik którego ca nie chwytał z tego co pamiętam). Kleiłem na uhu parę tylnych płóz w parkflyerach i za cholerę nie szło tego rozerwać a próbowałem z całej siły (model już był rozbity ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Przecież są żywice szybkowiążące, pięcio i dziesięciominutowe. Jaki problem uzyć takiej do napraw w polu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek0101 Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Ja narazie kleiłem depron Wikolem dobrze trzyma długo schnie. A klej na gorąco rozpuszczał mi depron, czyżby był zbyt gorący? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Trzeba tylko uważać, bo jak się nie przypilnuje pistoletu, to za gorący topi piankę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek0101 Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Właśnie tak, miałem taki problem, teraz już wiem. Człowiek uczy się na błędach (a jak depron znikał po wylaniu gorącego kleju ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Przecież są żywice szybkowiążące, pięcio i dziesięciominutowe. Jaki problem uzyć takiej do napraw w polu? Oczywiście używamy klejów jakie mamy i jakie nam się podobają. Ten Technicoll konstrukcyjny w odróżnieniu od żywicy pieni się i wypełnia brakujące kulki np. w złamanym skrzydle styropianowym lub EPP nie dodając tym samym znacząco wagi. Wypływające puchnące nadlewki można przycisnąć folią lub wygładzić "oślinionym palcem". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 Więc to taki soudal 66A w tubce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol p Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 A mi soudal lekko podgryzał depron (bardzo lekki depron był) i spoina nie trzymała. UHU por potrafi się odkleić po tygodniu, i drogo wychodzi. Teraz używam tylko polimerowego DRAGONa. Standartowo nakładam więcej kleju na jedną powierzchnię, przytykam na chwile oba elementy, odkładam na 5 minut i łącze ponownie. Często też nakłuwam szpilką powierzchnie przed klejeniem żeby klej spenetrował trochę materiał. Nawet mam taki krążek że szpilkami wystającymi na 3mm z krawędzi więc nakłuwanie idzie całkiem sprytnie. A jak mam szczelinę to nie wypełniam jej klejem, tylko depronem. Duże powierzchnie rzeczywiście długo schną, ale zawsze jest masa innych rzeczy do zrobienia, więc 3 dni nie jest dla mnie problemem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Ostatnio kupiłem pistolet na klej z HK zasilany z pakietu. Taki maleńki pistolecik 10W http://hobbyking.com/hobbyking/store/__25431__Battery_Powered_Hot_Glue_Gun.html Patyczki klejowe są 8mm. Niby tylko 10W a szybko się nagrzewa. Testowo przykleiłem parę małych elementów, nadaje się. Nie topi depronu. Szybko można naprawić jakieś małe uszkodzenie w depronie, odklejona dźwigienka itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Chciałbym jeszcze o jednym przypomnieć przy klejeniu depronu. Możliwe, że większość już to wie. Sam się zorientowałem o tym dopiero po jakimś czasie, jak mi puszczały spoiny. Przy klejeniu np. kadłuba lub skrzydeł, należy koniecznie zetrzeć papierem ściernym glazurkę z miejsc klejonych. Chodzi o gładkie, duże powierzchnie płyt depronowych. Soudal je sklei, ale spoiny potrafią puścić praktycznie na całej długości po mocniejszym lądowaniu np. Polarisem. U mnie nagminnie puszczało między skrzydłem a kadłubem od dołu aż mi Motylasty zwrócił uwagę na ten "drobiazg". 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi