Skocz do zawartości

KLUB RC Złotów ZAPRASZA na piknik 09,08,2013 do 11,08,2013


GOGO
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pogoda dopisała, impreza główna - jest na co popatrzeć.

 

90645f55f15480c1.jpg

 

Wojtek przygotował miejsce dla naszych samochodów ...

 

f599516000ae1ceb.jpg

 

... a kącikiem kulinarnym zajęły się Ewelina z Agnieszką.

 

0bf0f36c1d82973e.jpg

 

Organizatorzy Zlotu przygotowali mnóstwo atrakcji. Tutaj pokaz gaszenia płonącego samochodu.

 

a4b4a2eab98d8c68.jpg

 

Na jutro zmówiliśmy się na 11-stą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiu, dzięki za film. Go-Pro została na szybkiego zamocowana do TS "trytkami" w miejscu kabiny. Ten model świetnie wypadł jak platforma.

Kilka zdjęć z dnia wczorajszego.

 

1e00d65bcb4bced6.jpg

 

8309f11876904b44.jpg

 

783a02f4f31ff116.jpg

 

795846660ae5cf04.jpg

 

2fc41e8d15294bab.jpg

 

d9904856b47fe414.jpg

 

3e2feb12fa02458e.jpg

 

e968210c6313a5cb.jpg

 

13896aa5dee3c5ff.jpg

 

8dde820aaa057799.jpg

 

Szef Kuchni rozpoczyna swą, jakże ważną pracę :)

 

505e1976c720d7f1.jpg

 

3c8347ed75f97495.jpg

 

5133dd61fbf5f7e7.jpg

 

cc2569a3145c7ecd.jpg

 

Mako zadebiutował na wodzie i to udanie. Może nie startuje tak jak jego pierwowzory za Wielką Wodą (jednak jest cięższy) i trzeba go wyrwać do góry, w locie zachowuje się prawidłowo. Lądowania są bardzo łatwe.

 

add94736a41366c2.jpg

 

2126963191e0b503.jpg

 

9e0604117e56ac08.jpg

 

ea1ef1b2600274d9.jpg

 

dea21176fa595e87.jpg

 

Niestety jest też "łyżka dziegciu". Moja Cesna Hydro poległa przy oblocie :( . Popełniłem błędy :huh: . Po trudnym starcie i bardzo chaotycznym locie zwaliła się w korkociąg. Udało mi się tylko tuż przed "przyziemieniem" wyrównać i całą siłę uderzenia przejęły pływaki. Sam płatowiec nie ucierpiał poza wyrwanymi goleniami.

 

A tak ładnie prezentowała się na wodzie :unsure:

 

58709ebf0d902676.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj z kolegą o 10:30 byliśmy sami... pytałem się wcześniej o możliwości pasa (przed i za) dostałem wymijającą odpowiedź.

Na miejscu okazało się, że trzeba startować prosto na namioty i ludzi w odległości 60m od pasa, podejście do lądowania nad ludźmi i namiotami !!! (w załączeniu zdjęcie) gdyby silnik zgasł w wiekszym modelu, lądowanie prosto w ludzi albo drąg max w dół i rozbicie modelu. Z drugiej strony pasa rów marsjański. Teren doskonale nadający się na małe modele najlepiej elektryczne. Większe modele potrzebujące więcej miejsca na ryzyko ze świadomością, że prokurator może nam usiąść na kark a o tym wolę nawet nie myśleć.

Właściciel terenu spoko gość, mieliśmy okazję porozmawiać, potem wróciliśmy na lotnisko w Pile.

80km drogi i półtorej godziny w plecy.

post-12-0-15003700-1376246274.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Piotrze za zdjęcia.

Darek, czy zwróciłeś dzisiaj uwagę na kierunek wiatru ?

Wczoraj i dzisiaj wiało dokładnie w osi pasa i od strony namiotów. Jak widać na twoim zdjęciu po prawej stronie od pasa jest bardzo obszerne trawiaste pole. Wystarczy zaraz po starcie odejść na prawy krąg. Tak startowaliśmy wczoraj, i nikt nie miał z tym problemów.

Nie wierzę również że tak wytrawny pilot jak ty podchodziłby do lądowania, jak piszesz " podejście do lądowania nad ludźmi i namiotami !!!" czyli dokładnie z wiatrem. My podchodziliśmy do lądowania dokładnie z drugiej strony czyli pod wiatr, a tam (jak zapewne zauważyłeś) nie było żadnych przeszkód.

To że nie zdecydowałeś się latać można zrozumieć. Ostrożności nigdy za wiele, na dodatek wiało dzisiaj okrutnie, można nawet powiedzieć że wręcz "piździło". Maciej który zdecydował się na lot swoim gigantem, miał ogromne problemy z lądowaniem. kilkakrotnie do niego podchodził. Udało się, ale na drugi lot się nie zdecydował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się, ale na drugi lot się nie zdecydował.

Ja nie mogę sobie pozwolić na to uda się-nie uda... to jak latanie kilkukilogramowym quadem z lustrzanką na pokładzie nad ludźmi między drzewami (sam widziałem coś takiego na weselu).

Tak oczywiście, wystartowałbym i wylądował na tym pasie ale gdyby doszło do sytuacji awaryjnej to trzeba liczyć na... nie wiem co.

Nie miałbym najmniejszych wątpliwości latając moimi 1,5 metrowymi bzyczkami w elektryku ale nie 14 kilogramową benzyną. Zawsze uczulam ludzi, że modele to nie zabawki ale potencjalny śmiertelny pocisk!

Chłopaki liczę na jakieś spotkanie w Złotowie na starym miejscu jak 2 lata temu ;-) tam macie fajne warunki do latania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.