dareksa2 Opublikowano 19 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2013 witam Dziś zajechałem na lotnisko włączam radio podłączam baterie do regulatora. Daje gazu a silnik sie powoli obraca i ,,tyka'' spaliłem regulator?? dodam że wczoraj wieczorem latałem i wszystko było w porządku proszę o pomoc . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek Sz Opublikowano 19 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2013 Podłącz inny silnik do regulatora. Jeśli będzie działał to nie wina regulatora. Sprawdź przewody między regulatorem, a silnikiem. Któryś z drucików mógł się urwać przy silniku. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dareksa2 Opublikowano 19 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2013 przewinięcie silnika pomogło , żaden z kabli nie był oberwany . Zamykam// ajajaj wykrakałem tak przewinąłem że po locie z regulatora dym poszedł 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 19 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2013 ajajaj wykrakałem tak przewinąłem że po locie z regulatora dym poszedł (( co zrobić ;/ Zmądrzeć. Kupić nowy napęd i latać dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ch. Opublikowano 22 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2013 Witaj, przewinięcie silnika pomogło , żaden z kabli nie był oberwany . Zamykam// ajajaj wykrakałem tak przewinąłem że po locie z regulatora dym poszedł (( co zrobić ;/ Witaj, nie obraź się, ale jak byś od początku kupił dobry silnik i regulator (markowy droższy sprzęt) - to byś latał z uśmiechem na twarzy, a nie reanimował silnik i w końcu spalił regulator. Policz sobie koszty tego silnika, spalonego regla, Twojego czasu na tym forum, czasu poświęconego na przewijanie silnika. Pomyśl o ryzyku co mogło się wydarzyć w locie,,, Fakt w wieku 17 lat czasu jest często sporo a kasy mniej, ale w przyszłości jak dojdzie więcej obowiązków będzie raczej odwrotnie. Wtedy bezawaryjny sprzęt zagwarantuje Ci poprostu frajdę z latania. Póki co postaraj się wypośrodkować. Ja od początku mojej modelarskiej przygody kupowałem lepsze wyposażenie, a później przekłądam to tylko do następnych modeli. Wszystko dalej działą. Czyli wydane więcej pieniędzy, ale raz. W innych dziedzinach to też się sprawdza. Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zefirek Opublikowano 22 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2013 witam Dziś zajechałem na lotnisko włączam radio podłączam baterie do regulatora. Daje gazu a silnik sie powoli obraca i ,,tyka'' spaliłem regulator?? dodam że wczoraj wieczorem latałem i wszystko było w porządku proszę o pomoc . To w Hajnówce jest lotnisko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 22 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2013 nie obraź się, ale jak byś od początku kupił dobry silnik i regulator (markowy droższy sprzęt) - to byś latał z uśmiechem na twarzy, a nie reanimował silnik i w końcu spalił regulator. Są modelarze i latacze. Policz sobie koszty tego silnika, spalonego regla, Twojego czasu na tym forum, czasu poświęconego na przewijanie silnika. Pomyśl o ryzyku co mogło się wydarzyć w locie,,, Kolega latał na lotnisku (a może na "lotnisku", Zefirek, to nie ma znaczenia), więc o ryzyku pomyślał. Zdobyte doświadczenie na pewno zaprocentuje. Może się zdziwisz, ale w fabrykach i serwisach pracują normalni ludzie, a nie cudotwórcy. Kiedyś, gdzieś trzeba się wszystkiego nauczyć. 17lat to najlepszy wiek na tego typu zabawy. Być może wpłynie to na prawdziwe życiowe decyzje. Są goście, co naprawiają regulatory. Na miejscu Darka bym regulator otworzył i pooglądał, może upalona ścieżka albo jakieś zwarcie i spalony opornik. Jak poszedł dym, to już go bardziej nie zepsuje. Nasze hobby to może być też dłubanie przy elektronice. Obrać, fotka i na forum. Ktoś powie co robić. Oczywiście inne musi być podejście do modeli 1kg z pianki, a inne do 25kg. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ch. Opublikowano 22 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2013 Nasze hobby to może być też dłubanie przy elektronice. Obrać, fotka i na forum. Ktoś powie co robić. Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, a przy okazj - do Wszystkich - , choć trochę nie w temacie: Podkusiło mnie po 2 latach używania Spektrum DX6i, żeby rozkręcić apkę i zobaczyć czy coś się w środku nie pozmieniało... Pierwszy raz zrobiłem to zaraz po zakupie (zakłądałem "grzechotkę"). Przyznam, że się leko zdziwiłem. Jest taka "taśma przewodów" jak stare taśmy w komputerach do dysków ATA, choć oczywiście dużo mniejsza. Niepokojące było, że wysunęła się o ok 1/3 z mocowania... Pojęcia nie mam jak! Generalnie przegląd przed lotem i co jakiś czas serwis modelu i osprzetu powinien być stałym nawykiem. Jeszcze jedno: Cierpliwość to święta rzecz ! Zawsze warto 5 razy zmierzyć, przyłożyć i się zastanowić a dopiero kleić, ciąć, czy wiercić itp. Piszę z doświadczeń przy moich poczatkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 22 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2013 Pojęcia nie mam jak! Prawo Murphy'ego, drogi kolego, prawo Murphy'ego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 23 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2013 Pojęcia nie mam jak! W czasach studenckich dorabiałem w serwisie komputerowym. Były 2 grupy komputerów jakie trafiały na serwis: 1. Umarł w pierwszym tygodniu (nie wygrzał się) 2. Wypięła się jakaś taśma. Ilość przypadków 2 była tak duża, że zdecydowaliśmy się otwierać wszystkie komputery przed sprzedażą (pracowałem w sklepie, nie w montowmi) i kleić taśmy kroplą hot glue. Przypadek nr 2 nie występował. Co do przypadku nr 1 (śmierć w 1 tyg.) Używam stale 5 regulatorów, oczywiście najtańszych, do samochodów i samolotów. Dwa samochodowe (na dwa, czyli 100%) umarły zaraz po podłączeniu do aku. Wiedziałem o tym, była to ich typowa bolączka. Następne sztuki działają już 2 rok. W strasznych warunkach. Podobnie umarł jeden z regulatorów samolotowych. Zawsze zanim coś poleci jest przeze mnie testowane na ziemi. Gaz na max - 20s - sprawdzenie temperatury, kolejne 20s i kolejne sprawdzenie. I tak min 2 pakiety. Wówczas albo się spali, albo odkręci się co (nie)miało się odkręcić. Silnik w Bixlerze po takiej zabawie (wówczas jeszcze nie dawkowałem po 20s) po 2 min. osiągnął 150C - prawie go zabiłem. ESC dodatkowo wylądował na zewnątrz kadłuba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi