Skocz do zawartości

Co was kręci w tej uwięzi? (oprócz modelu)


Printer

Rekomendowane odpowiedzi

http://pl.youtube.com/watch?v=bPeh44q7cgE&feature=related spójżcie na to

Ja jeszcze nie dawno jak na modelarnie chodziłem to często żeśmy latali na uwięzi i uważam że to w sumie fajna sprawa, a dlaczego, bo dla mnie jest to o wiele mniejszy stres niż latanie rc ponieważ jak ja latałem i kilka razy walnąłem w glebe to modele sie nie sypały (dopiero po 10 razie albo i lepiej :P ) a nie tak jak te deprony teraz co po jednej glebie już trza coś kleić a w uwięzi nie i oczywiście kombat super rzecz.

Kiedyś znajomy mówił że latanie na uwięzi to tylko chodzenie w kółko ale jak mu pokazałem ten filmik co wyżej podałem to zmienił zdanie.

 

P.S. a propo filmiku to podoba mi się że oni nie patrzą sie na model machają tylko tymi rączkami i latają TO MNIE DOBIJA jak oni to robią? Albo tam pod koniec coś tam sie działo w sumie nie wiem o co chodzi chyba gość przegrał bo stracił model i sie wkurzył a ten drugi co dalej leciał kucnął, go przytulił i jednocześnie prowadził model :shock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Moje pierwsze latanie na uwięzi odbyło się tylko 40 latek temu.Nauczyłem się się latac na tzw "traktorku"z oczywiście Jeną 2.5 ccm .Traktorek to model opracowany przez mojego instruktora z materiałów krajowych ( wtedy balsa była dla zawodników)

A tak w ogóle to mam w modelarni ok 10 uwięziówek,jednak ostatnie latanie było jakieś 10 lat temu.

Jak zwykle moi młodzi mieli problem z odpaleniem silnika i musiałem ja .Po powrocie do domu padała komenda - lataliście! rozbieraj się i ciuchy do pralki.

A tak przy okazji Leszek Kwarciński swego czasu latał z sukcesami w F2A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w modelarni to chyba ze 20 modeli jest z czego 3/4 do remontu a lataliśmy na MDS 3ccm, MVVS 3,5ccm chcieliśmy na samozapłonach ale pan mówił "nie nie bo to sie źle odpala i trzeba stać z 1/2h żeby go odpalić" a z tego co czytałem to samozapłonów wcale aż tak długo nie trzeba odpalać ale tego to na 100% nie wiem bo nawet nie widziałem na żywo jak samozapłon pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam stary ruski sampzapłon MARS 2.5ccm, lecz nie każdy umie go tak szybko odpalić jak ja :) Tak jak instruktor napisał te stare samozapłony trzeba wyczuć i odkryć sztuczki potrzebne do odpalenia. Akurat mój silniczek trzeba mocno zalać, żeby odpalił, przez co czasami mam pocięte przez śmigło palce :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość awiatik sosno
A ja mam jeszcze jedno pytanie dot. modeli na uwięzi :)

Co to znaczy model akrobacyjny na uwięzi :? ? Jak wygląda akrobacja modelem, który nie może zrobić nawet beczki :shock: ?

Beczka modelem C/L jak najbardziej.

W jednym z numerów AMI pokazano jak to w latach 50-60-tych w Angli rozwiązano problem z beczką na uwiężi.

Jak znajdę ten numer wkleję fotki tego artykułu.

A wracając do tematu:

na uwiężi latam od prawie dwudziestu lat a od prawie dziesięciu zawodniczo/ makiety F-4 B, wyszkoliłem kilku Mistrzów Polski /

i mogę napisać tylko tyle że kto nie spróbował latania na "drutach" ten tak naprawdę niewie co to latanie- w trakcie całego lotu model jest oddalony od pilota tylko o długość linek, w trakcie lotu nie można sobie pozwolić na błędy: albo totalny krasz a w najlepszym razie zostawiasz tylko podwozie w "betonie".Ziemia jest zawsze blisko,zawsze poczujesz każdy podmuch wiatru czy turbulencji od rozgrzanego toru.

Można by pisać ,pisać........ .

 

awiatik

p.s.

poza C/L latam także modelami R/C wszelkich typów z łącznym nalotem kilkuset godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW!

 

Super wypowiedzi! Nie spodziewałem się takiej dyskusji!

Naprawdę teraz widzę,że coś w tym jest!

Obejrzałem filmiki i jestem pod wrażeniem!!! :D

 

Swoją drogą przy dobrej promcji mogło by być z tego niezłe schow. Jeszcze przy dzisiejszych możliwościach -jakieś kamerki i obraz z punktu pilota/modelu itp...

 

Może jeszcze ktoś by wyjaśnił trochę o co chodzi w tej konkurencji gdy 2-3 lata razem, to walka powietrzna, tak?

 

PS. Pozdrawiam Instruktora! (Kornel z Ostrowa- jeszcze trochę modeluję!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta konkurencja to może być albo walka, albo wyścig. W wyścigu startują 3 zespoły (pilot i mechanik) i muszą przelecieć ustaloną liczbę okrążeń (często jest to 100 okrążeń więc jest kilka międzylądowań na tankowanie...). Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd z walką (kompletnie się tym nie zajmuję, a na zawodach niema czasu wybrać się pooglądać tą konkurencję), ale jeżeli się nie mylę to chodzi o ścięcie śmigłem tasiemki zawiązanej z tyłu modelu rywala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie dosyć dobrze to opisałeś właśnie w wyścigu chodziło o te 100 okrążeń aby przelecieć jak najszybciej.

Ja napiszę troszkę od siebie co pamiętam jak było 30 lat temu.

W wyścigu startowały jak pisałeś trzy zespoły,model był napędzany silnikiem 2,5 cm3 samozapłon.

Silnik używany do wyścigu był rasowany,chodziło o zwiększenie mocy i zmniejszenie zużycia paliwa i palenie od pierwszego kopa.

Model do wyścigu musiał spełniać warunki,zbiornik 7cm3 razem z przewodami,wysokość kadłuba 10cm,szerokość 5cm,silnik 2,5cm3 i minimalna waga której nie pamiętam.

 

Modele do walki powietrznej,były to latające skrzydła zwrotne i szybkie bez podwozia wyrzucane z ręki.

W walce powietrznej chodziło o ścinanie taśmy przeciwnika,po zakończeniu każdej walki była mierzona taśma i kto miał najdłuższe taśmy przechodził dalej,aż do finału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.