Skocz do zawartości

F/A 18 EDF HK


Rekomendowane odpowiedzi

Model kupiłem z nadzieją że można od niego zacząć przygodę z EDFami ....

 

post-4957-0-93777800-1373225185_thumb.jpg

 

Jego parametry:

Rozpiętość 686 mm

Długość 1032 mm

Waga do lotu 640g

 

Model w wersji ARTF zawiera

Silnik B2025 Brushless Inrunner (4300KV)

Regulatora 30A

5 serw 9g

oraz EDF 64mm

 

Do modelu dokupiłem pakiet

 

post-4957-0-89611600-1373225213_thumb.jpg

 

 

Model jest bardzo prosty do poskładania i całość nie zajmuje więcej niż godzinkę.

Trzeba tylko nieznacznie przerobić miejsce na odbiornik ponieważ jest bardzo małe.

 

Model po sklejeniu wygląda tak

 

post-4957-0-64572100-1373225367_thumb.jpg

 

post-4957-0-49569400-1373225445_thumb.jpg

 

post-4957-0-38483300-1373225459_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wrażenia po oblocie. Widziałem taki model w locie - lata powoli i miał problem aby wykonać pętlę. Może spowodowane było to przyrostem masy bo model był już po kilku klejeniach (wzmocnienia, klej itp.). Ogólnie model świetnie prezentuje się w locie a i dźwięk pracy silnika przyjemny dla ucha - nie to co śmigło na ogonie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od 3 lat takiego tylko w malowaniu "blue angels". Model jest bardzo fajny, lata poprawnie ale w wersji z napędem oryginalnym z HK nie poszaleje. W swoim wymieniłem silnik na 5000kv i dopiero pokazał co potrafi. . Z podstawową akrobacją nie ma problemu, lata bardzo fajnie. Zarówno w szybkim locie jak i powoli. Nie ma potrzeby ustawienia dual rate w apce, wystarczy expo na ok 30,40%. Dobrze wyważony potrafi pięknie opadać " liściem" , jak się skończy bateryjka to ląduje pięknie ślizgiem na brzuszku. Zastosowałem baterie 1800 mAh 25 C 3S, z którą wyważa się niemal bez dokładania ciężarków ( 5 g na dziobie - przy końcu piankowej części kadłuba ), zresztą stosowałem baterie o różnej wadze, różniącej się nawet czasem o kilkadziesiąt gramów i nie potrzebowałem ponownie wyważać , wystarczyło lekko trymować wysokością. Model jest mało wrażliwy na silny wiatr, latałem nim nawet tuż przed burzą ( silny-porywisty wiatr) no , wtedy już było trochę strachu bo go miotało dość mocno i miał trudności, żeby dolecieć z powrotem do mnie ale dał radę. Wadą jest bardzo kruchy dziobek , a właściwie plastikowa wytłoczka udająca dziubek i kruche podłużne elementy na krańcach skrzydełek. Poza tym mój egzemplarz przeżył kilka dzwonów i po sklejeniu na lotnisku dalej latał. Model ten można śmiało zaproponować jako pierwszy do latania z napędem edf. Drugim moim edfem był popularny Killer - skrzydełko. które przerobiłem na edf 64mm. Teraz latam F-16 firmy Hype i B2 z BananaHobby. W zeszłym roku rozpocząłem budowę B2 z planów Zirollego, ale okazało się , że plany są po prostu złe i trzeba w nich zrobić tak dużo odstępstw od nich, że idzie mi cały projekt bardzo powoli, również z braku czasu. Za to wczoraj , znalazłszy kilka godzin wolnych, zreanimowałem dwusilnikowy model SFM 29

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-4957-0-03791000-1373827538_thumb.jpg

 

ma jeden wentylatorek ...

 

Gdyby któryś z kolegów był zainteresowany to posiadam jeszcze dwa takie modele ... nóweczki w kartonach...

Cena do dogadania :)

 

post-4957-0-67162500-1373827674_thumb.jpg

 

Pietka - wymieniałeś tylko silnik czy wentylatorek też ??? no i co z regulatorem ??

Podaj jakieś dokładne namiary na Twój nowy silniczek :)

 

Może jutro uda mi się oblatać go na oryginalnym silniku ale zamówiłbym sobie już "taki lepszy" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłem tylko silnik i regulator ( na 35A). Poza tym wyważałem trochę samą turbinkę, bo wyła okrutnie.

Silniczek jest z HK,

http://www.hobbyking...trSearch=5000kv

W obecnej konfiguracji prundu wystarczy na ok 10 minut dość ostrego latania. Przy dłuższym szaleństwie na pełnym gazie trochę się grzeją bateryjki i tyle.

Pozbawiłem swojego całkowicie podwozia i wyrzucam go po prostu z ręki, łapiąc za tył w miejscu gdzie są dysze silnika. Trochę wprawy trzeba ale potem jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pierwszy lot EDF-em zaliczony :)

i obyło się bez większych strat... przy lądowaniu przednie podwozie nie wytrzymało kontaktu z trawą :)

Trzeba się trochę przestawić jeśli się wcześniej latało tylko cessną ale jest do opanowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertus, rada na inne modele moim skromnym zdaniem. Ten model bardzo ładnie opada liściem i ten manewr proponowałbym początkującym do bezpiecznego lądowania, Manewr o którym piszesz wymaga trochę wprawy jednak. Trzeba się z modelem naprawdę dobrze poznać aby wykonać ten manewr bez strat. Zanim "wyczułem" jak go robić połamałem lub uszkodziłem kilkakrotnie stery wysokości. Ale jak najbardziej jest to wykonalne w nas. t sposób: przykład - skończyło się oleum czyli amperki w baterii, regiel zostawił tyle, żeby działał odbiornik i serwa. A zatem musimy awaryjnie lądować. I mam swoje tu dwa sposoby: 1- lot ślizgowy i lądowanie na brzuchu z niewielką prędkością. Naprawdę ten F lata jak szybowiec, wystarczy mu nie przeszkadzać i jeśli nie będziemy się bać i podejdziemy dość szybko nad pas to ładnie sam siądzie. Wariant drugi, z manewrem o którym piszesz - trzeba mieć mocne nerwy- podejść również z małą prędkością nad pas, jak najniżej wyrównać i wytrzymać do momentu aż zacznie widocznie tracić prędkość, zaciągać tak jak pisałeś w ostatniej chwili, kiedy niemal szoruje brzuchem po trawie. Naprawdę trudno wyczuć moment tuż przed przeciągnieciem, kiedy trzeba zaciągnąć mocno wysokość.Osobiście nie wykonuję tego manewru od czasu kiedy zrobiłem to z SR71, model od samego klapnięcia o trawę przełamał się na pół, strat wielkich nie było i na drugi dzień latał ale niesmak pozostał. Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady.

Postaram się popracować nad lądowaniami ...

ale muszę w jakiś sposób zabezpieczyć model od spodu (lądowania bez podwozia) bo trawa potrafi zrobić sporo złego ...

jeden z wlotów powietrza jest już trochę poszarpany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

"osiemnastka" zabezpieczona od spodu !!!

Po kilku udanych lotach już zaczyna mi brakować mocy :)

(szczególnie start z ręki - model wolno nabiera prędkości i czasem udaje się go podnieść dosłownie kilka cm nad ziemią).

Ogólnie lata się nim super !!! - Lądowanie też bez większych problemów.

Jako nowicjusz ogólny - mogę spokojnie polecić go jako pierwszy EDF !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Też tym kiedyś latałem, malowanie blue angels. Niestety oblotu dokonałem w zimę na drodze asfaltowej ... parę lotów i cała turbina zmieniła się w jedno wielkie bagno, zassała tyle syfu, że skopcił mi się silnik (zatarł) w locie. Model fajny choć przednia goleń u mnie była bardzo delikatna a sam model lubił przy starcie uciekać i myszkować. Ogółem to idzie nim perfekcyjnie wylądować - istotne jest nie wyłączanie motorka tylko zostawianie jałowych obrotów i odpowiednie połączenie ciągu z SW. Zazwyczaj zdejmowałem obroty, potem w dół na popuszczonym SW a przed przyziemieniem dawałem mu połowę obrotów i podciągałem SW, lądowania jak żyleta.

Próbowałeś używać klapolotek ?

 

Teraz korci mnie ten, bardzo tanio wychodzi jak na taki fajny model, czekam tylko aż będzie na magazynie :

 

https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__31710__F4_E_Phantom_64mm_EDF_Jet_550mm_PNF_EU_warehouse_.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latam bez klapolotek.
Moja przednia goleń też poddała się podczas lądowań w trawie i od razu pozbyłem się kół.

Jak widać na filmiku latam bez przedniej części ... brakło mi prądu i po awaryjnym lądowaniu "dziobek" się potrzaskał ....

może uda się go jakoś poskładać :P

Jak na razie latam na oryginalnym silniku i regulatorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ta turbinka u Ciebie pracuje ? Lądujesz bez kółek więc pewnie zasysa często i dużo syfu, jeżeli póki co nic się z nią nie dzieje to może poprawiła się ich jakość lub sam dostałem "taki se" wiatrak. Masz jakiekolwiek wibracje, wyważałeś wirnik ? Przy starcie zawsze miałem SW zaciągnięty tak do połowy, ciężko go wyrzucić (startowałem potem z ręki) ponieważ kadłub wraz z wlotami powietrza jest dość szeroki, ledwo go chwytałem łapą a i bieganie z tak trzymanym modelem oraz wyrzut były na słowo honoru. Nigdy jednak nie udało mi się go przeciągnąć, zawsze elegancko dziobek do góry i z lekkim opadaniem nabierał prędkości, po paru metrach na zaciągniętym SW bardzo ładnie zaczynał się wznosić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja turbinka jest ok ... może im się po prostu udało :)
Nic z nią nie robiłem - od pierwszego lotu do dziś jest ok.

Co do lądowań to staram się wyłączyć silnik zanim model zetknie się z ziemią więc na razie nie ma większego problemu z syfem.

Polatam nim jeszcze chwilkę i chciałbym coś nieco większego i szybszego  ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.